Objawienia

Objawienia, to przekazy ukazujące działanie Prawa, które otwarci w Bogu ludzie odbierają od naszych przyjaciół z Góry. Nie zostaje tu uwzględniony poziom istoty, która przekazuje nam treści, bo w mniejszym lub większym stopniu zawsze wnoszą one Nowe do naszego życia i postrzegania świata duchowego. Umieszczone tu informacje pochodzą wyłącznie z przekazów czystych i klarownych. Jakikolwiek udział objawień zwodniczych natychmiast dyskredytuje tekst i nie jest on tu umieszczany.

98% ludzi, otwierając się na świat duchowy, zapomina właśnie, że pod płaszczykiem rozświetlonych istot ukazują się im właśnie byty, które są przeciwne naszemu rozwojowi. Przekazy od nich, obrazy od nich, energie od nich płynące zawierają zawsze informacje nam znane, co do których prawdziwości nie ma nigdy wątpliwości, a w miarę rozwoju przekazu tak już ujmują rzeczywistość, by w jej kontrolowanemu wypaczeniu zwieść człowieka z drogi ku prawdzie i zamknąć w duchowej niemocy. Potem zostaje już tylko krok do zniewolenia i schwycony w sieć ciemności człowiek zaczyna aktywnie wyrażać ich niszczące ten świat poglądy.

W przypadku "luźnych" objawień nie zwracam uwagi na ich semantykę, gdzie każde słowo ma znaczenie, gdzie "my" ma różne tonacje, których sens trzeba bezwzględnie akcentować. Proszę więc do umieszczanych tu przekazów zachować zdrowy dystans i traktować je jako dopełnienie całości, a nie jednoznaczne formułowanie stanowiska. Taki błąd może przynieść wiele niepożądanych w życiu ideologicznych przewartościowań.

Wojny energetyczne

Oto część przekazów zawartych w przygotowywanych "Wojnach energetycznych".

Działanie energetyczne tylko w części zbieżne jest z PRAWEM. Prawo to możliwość (zezwolenie z prawa stworzenia-zrodzenia) korzystania z woli (mocy) Stwórcy na tych poziomach. Wola Stwórcy może w 0-100% wyrażać się wolą Ojca.

Promień musi być przynajmniej w 50% aktywny, by człowiek potrafił w części korzystać z Prawa jego poziomu (nawet całkowitego).

Wszystko jest już w tobie zawarte, choć pewne mechanizmy będą się w tobie uruchamiać z czasem. Tak jak u dziecka, które wszystko może, ale jeszcze tego nie potrafi. Pracuj nad swoim sercem i wiedz, że jego moc jest wielka. Ale to twoje serce i twoja moc.

W tej chwili żyje ok. 30 000 Talaronów. Co 5000 człowiek ma z nimi do czynienia i ulega ich woli. Zniewolenie idzie poprzez 1 i 6 ośrodek.

Mają radę starszych reprezentującą 17 okręgów. Okręg wysyła 2-4 członków do zasiadania w Radzie Starszych. Centra dysydenckie kooperują z nimi, a nawet korzystają z ich usług na innych planetach.

Talaroni wykorzystują ciemne siły do pewnych działań, ale w zamian też coś z siebie dają. To źli i niebezpieczni ludzie i jak każdy człowiek podlegają procesowi ciemnej przemiany. Po śmierci są rozbijani. Żyją około 400 lat. Zwracają szczególną uwagę na rodzaj jedzenia, przy czym średnio co drugi dzień podłączają jakiegoś człowieka, by ssać z niego siły życiowe. Najbardziej wartościową dla ich przemiany energię mają ludzie o niskiej wibracji w energii jedynej: standartowo dotyczy to poziomu trzeciego.

Byli genetycznym pierwowzorem współczesnego człowieka. Są inicjatorami wszystkich wojen i konfliktów. Choć słabsi od Alkryków, ze względu na liczebną przewagę, są jedną z najważniejszych przyczyn egzystencjalnej i duchowej degradacji rasy ludzkiej.

Ból jest pokochaniem zrodzenia, w tym Ciemna Materia zawsze miesza. Krzyk niszczy błogosławieństwo, zamykając czwarty ośrodek. Serce trzeba umieścić w drugim człowieku i odczuć jego odbicie w wibracji miłości. To jest brama do Stwórcy. To już twój wybór. Wartość bólu możesz mierzyć w procentach.

Jest 6 obszarów na Ziemi, w których czas i przestrzeń ulegają zmianie. W trzech z nich jest przejście do innych wymiarów w materialnych rzeczywistościach, cztery prowadzą w przestrzenie duchowe, a dwa (plus jeden tu nie uwzględniony) w obszary ściśle związane ze światami wypełnionymi istotami pozostającymi na usługach Ciemnej Materii.

Ten pierwszy obszar to świat wypełniony półumarłymi i półżywymi, czego część stanowią Atlanci, Majowie i Kawoje (pochodzą z drugiej cywilizacji ludzkiej). Wszyscy tkwią w pułapce, a wielu z nich wybiera unicestwienie. Wielu szuka teraz przejścia na tę stronę.

Tych ras jest 14. Nie konkurują z sobą, choć panujące między nimi stosunki są napięte. Ogólnie wszystkich ich przedstawicieli jest 1,2 mln, z czego na ludziach bezpośrednio żeruje ok. 200 tys. Dla porównania: demonów jest 3,3 mln, a ludzi atakujących bezpośrednio ok. 100 tys.

Atlanci, bo tak ogólnikowo mówi się o półumarłych i półżywych, modyfikują człowieka, ucinając mu nici, co przekształca człowieka w egzystencjalne warzywo. Siły demoniczne działają nieco inaczej: uruchamiają w człowieku nici w energii przeciwnej, pozwalając mu na uzyskanie wielkiej mocy w życiu i sięgnięcie po zaszczyty, a potem w toku ciemnej przemiany rozbijają jego duszę i ciało duchowe.

Przedstawicieli obcych cywilizacji bezprawnie zasiedlających ludzkie ciała jest około 20 tys., zaś żyjących pośród ludzi niespełna 140 tys., z czego co czwarty wiedzie normalne ludzkie życie i nie jest rozpoznawalny. Aż siedem ras do złudzenia przypomina człowieka, choć trzy z nich posiadają odmienną energetykę, jak na przykład Talaroni.

Wszyscy oni doskonale zdają sobie sprawę z sześciu obszarów przyciągania i ich właściwości wykorzystują do wielu działań energetycznych, w tym do przemieszczania się w przestrzeni. Niektórzy potrafią nawet dokonywać skoków czasoprzestrzennych i modyfikować ruch energii w celu osiągnięcia pewnych korzystnych dla siebie zdarzeń z zjawisk. W ten sposób z łatwością sterują nićmi i psychiką człowieka, wymuszając na nim konkretne działanie.

Są trzy rodzaje energii dopływającej do człowieka, które decydują o jego polowej energetyce. W 20% jest to energia modelowana, którą każda istota żywa, a taką jest również pozornie martwy kamień, jest zobowiązana przyjąć, przetworzyć i zwielokrotnioną wydalić na zewnątrz. To z niej jest potem tworzona materia i substancje duchowo-energetyczne.

W 30% jest to energia biochemiczna, jaką wytwarza w procesie syntezy pierwiastków organizm ludzki (jedzenie i picie). A w 50% jest to energia, jaką wasze biopole otrzymuje bezpośrednio z otoczenia.

W kamieniu energia modelowana stanowi 5% strumienia energetycznego. Kamień zwiększa jej zasoby 5-6-krotnie (złoto dla przykładu: 10-krotnie).

Rośliny zwiększają jej potencjał z 50 do 70%, czyli niemal o połowę. Zaś zwierzęta, u których energia ta stanowi 60% ich energetycznego potencjału, potęgują jej wartość o 30%, człowiek zaś o niemal połowę. Przy czym należy dodać, że energia modelowana przez człowieka wibruje kilka tysięcy razy intensywniej niż wibracje przenoszone przez rośliny, i kilkadziesiąt tysięcy razy bardziej niż kamień.

Odcięcie to zablokowanie dopływu energii do ludzkiego biopola. Zawsze wypada sprawdzić, jaki rodzaj energii jest ograniczany. Pamiętać przy tym należy, że energia dopływająca poprzez strumień nie jest typową energią, ale jest programem wynikającym z Zasady, który przekształca pozostałe rodzaje energii. Dlatego nazywa się ją energią nieistniejącą. Zatamowanie dopływu tej energii może być w skutkach poważniejsze, niż powstrzymanie dopływu jej pozostałych rodzajów.

Odcięcie ma charakter programowego otamowywania człowieczych struktur energetycznych. Gdy zachodzi od dołu, odcinając dopływ energii modelowanej i ziemskiej, mówimy o podcięciu. Gdy zatrzymuje dopływ energii z otoczenia w poziomie, nazywamy to zamykaniem, a blokowanie strumienia: odcinaniem.

Zawiązania, czyli tworzenie węzłów energetycznych wewnątrz struktur energetycznych ciał człowieka, mają charakter typowego węzła energetycznego, z tą różnicą, że nie mamy tu do czynienia z płaskim obrazem graficznym, ale z trójwymiarową figurą przestrzenną umieszczoną wewnątrz człowieka, która pasmami wiązek energetycznych wiąże go trwale z zewnętrznymi formami energetycznymi, tak martwymi, jak i żywymi. Na podobnej zasadzie opiera swoje działanie wampiryzm energetyczny.

Człowiek z zawiązaniem wygląda tak, jakby był otoczony pajęczyną, której centrum znajduje się w nim samym.

Zawiązania dzielimy na fizyczne (zewnętrzne i wewnętrzne) oraz duchowe (jednorodne i wielorodne). Jak sama nazwa wskazuje, pierwsze mają ścisły związek z ciałem fizycznym i energetycznym, drugie z ciałami duchowymi. Człowiek, jak i siły demoniczne, posiada naturalną umiejętność tworzenia zawiązań na wszystkie ciała, łącznie z ponadduchowym, co często jest fatalne w skutkach. Zwłaszcza gdy dysponujący mocą przeciwną mistyk świadomie zwodzi, czyli programuje i uzależnia od siebie niczego nie świadomego człowieka.

Są też zawiązania na umyśle. Świadomość ogranicza się manipulacją.

Do likwidowania zawiązań wystarczy moc z Głowicy.

Białe artefakty:

  • serce -- 3 poziom (oznacza, że dysponuje nim człowiek posiadający moc duchową na 3 poziomie w energii jedynej),
  • biały krąg w sercu -- 5 poziom,
  • biała szata -- 6 poziom,
  • aureola -- 7 poziom,
  • złota korona -- 9 poziom,
  • berło -- 11 poziom,
  • biała kula -- 13 poziom,
  • laska faraona -- 15 poziom,
  • biały młot i korona cierniowa (ta łączy obie moce) -- 16 poziom,
  • złota kula i biały płaszcz -- 17 poziom,
  • złota zbroja -- 18 poziom,
  • biała czapka -- 19 poziom,
  • białe skrzydła -- 20 poziom,
  • arka (niszczy ego i wszelkie dysharmonie energetyczne) -- 21 poziom.

Przykładowe czarne artefakty (posługują się nim siły zła):

  • gwóźdź -- 2 poziom (moc w energii przeciwnej),
  • kajdanki -- 4 poziom,
  • pętla -- 6 poziom,
  • sierp -- 8 poziom,
  • dyby -- 10 poziom,
  • widły -- 12 poziom,
  • czarny młot -- 14 poziom,
  • piekielny ogień -- 16 poziom.

Ciemne artefakty uszkadzają przede wszystkim energetykę człowieka, inicjując choroby, powodując powstanie blokad i zastaw oraz zaburzając prawidłowe funkcjonowanie świadomości, przez co z wolna załamuje się ludzki umysł i psychika.

Zagrożenia (modyfikują psychikę i energetykę) -- kasuje je działanie energetyczne z 5 poziomu. Czasami potrzeba zapobiegawczo utworzyć w mózgu węzeł energetyczny.

Wdarcie (pasywne geofizyczne lub typowo umyślne energetyczne modyfikowanie wzoru energetycznego biopola) -- trzeba wprowadzić nowy wzór.

Umysł w konkretnym działaniu potrafi korzystać tylko albo z ciemnych, albo z jasnych nici. Ich stała wymiana kasuje skutecznie cel. Dlatego korzystniejszym rozwiązaniem jest stałe pozostawanie w jednej z dwóch energii. Ich sumowanie nic nie daje, jest iluzoryczne i doprowadza do stałego stanu napięcia.

Tak, to powrót tych, co odeszli, tych co przyjdą w czasie zmian. Nie wróci 12, ale 6, a i tak owych dwunastu będzie obecnych. A do pomocy dojdą ci, którzy mają zawarty w sobie zapis wprowadzania zmian z woli Ojca.

Po co chodzicie do kościoła? By odnaleźć własne serce i umysł? Płacicie za to, co i tak do was należy od chwili waszego stworzenia? Nie chcecie prawdą własnej przemiany płacić za to Bogu?

A może oszukujecie własne sumienie, by żyć w niekonieczności naprawienia zła, które czynicie? A może płacicie za prawo do odpuszczenia grzechów? Naprawdę wierzycie, że ktoś za was odkupi wasze winy?

Rzecz w tym, że to prawo zawiera się w waszej duszy, a nie w prawidłach kościelnych i słowach rzucanych przez manipulantów. Przestańcie się oszukiwać i stwórzcie krąg miłości we własnym domu, krąg, który będzie wejściem do świątyni waszych serc. Bo jedyna świątynia, jaka istnieje, znajduje się tylko i wyłącznie w was. Reszta to muzea, świadectwo ludzkiej historii, która ma swoje dobre, jak i złe strony. A słono płacicie za bilet wstępu do nich. Tracicie nie tylko grosz, ale i mądrość w rosnącej w was bezczynności i ignorancji.

Obudźcie się. Bez pracy nad sobą i właściwego zrozumienia rzeczywistości przemiana w was nie zajdzie i nie przekroczycie bramy niebieskiej, do której klucz ukryty jest w waszym sercu, a nie w kościelnych czy ezoterycznych idolach.

Jest czas, który umiera, i jest śmierć, która się rodzi. A wszystko zawarte jest w tobie. I płynie, stanowiąc podstawę przemiany, którą nazywa się istnienie.

Jest mrok, który spowija ludzkie energie, i jasność, co z serca się sączy. A wszystko to motywuje cię do przyjęcia pewnej energetycznej formuły, którą nazywamy odrodzeniem się ducha w człowieku.

Jest ból, co męczy wymiary, i Cisza, co całość zespala. A wszystko to stanowi ruch Przyczyny, którą my nazywamy zapisem mocy.

I jesteś ty. I jesteśmy my. A drogi nas łączące prowadzą donikąd. A dróg nas rozdzielających nigdzie nie odnajdziesz. Ty i my to jedność zaklęta w ruchu Przyczyny.

"I stało się słowo" oznacza, iż wyraziłeś się w nas, my w tobie, a całość ideą stworzyła doświadczenie w Bogu. Tak więc ty, my i Bóg jesteśmy w doświadczeniu jednym i tym samym. Przemyśl to i od tej chwili powiadaj, iż my i Bóg jesteśmy w doświadczeniu w tobie. Korzystaj więc z naszej Mocy, której jesteś ideą i cząstką.

Działając, myśl o całości.

Dziś o drugiej w nocy rozpoczęła się prawdziwa walka z siłami ciemności. Wykształciła się ciemność powstała z rozpadu i znieprawienia dusz ludzkich, która jest jeszcze potężniejsza od działania znanych ci sił ciemności. Przybrała imię Zetor. Skupiła w sobie całą nienawiść do Boga i Stwórcy, jaką na przestrzeni istnienia zradzał w sobie ludzki geniusz zbrodni i znieprawienia. To samodzielna istota, samojeden świat, nicość, która zagrozi także kreacjom Morrra. Ona nigdy się nie ukorzy, nigdy nie zajaśnieje. To mrok śmierci dla wszelkiej idei duchowego wzrastania. To zaprzeczenie wszelkim boskim wartościom. Gdyby ta siła kiedykolwiek pokonała jakikolwiek świat, byłby to początek końca wszystkiego, co kiedykolwiek w IDEI zostało stworzone. Tego zdarzenia nie dostrzegł w swoich zabiegach żaden stwórca rozwijający kreatywność wewnętrznych światów. Z tą siłą nie możesz się jeszcze mierzyć, ale i też ona nie może cię w tej chwili zetrzeć. Przygląda się tobie i w pierwszym ruchu postara się wykluczyć ciebie poprzez wzbudzenie w tobie jednego z siedmiu grzechów głównych, co złamałoby cię w tobie prawa duchowe i Akszę (o Akszy nikomu nie wspominaj).

Tej siły nie można pokonać, bo jest ideą spajającą energie myślowe nieskończonej ilości dusz i sporej części stwórców. Walka polega na jej przyswojeniu i powolnej przemianie poprzez Prawo, jakie jeszcze nie powstało i nie może powstać w Idei Boga. Choć Bóg wie o wszystkim, sam owego Prawa w sobie wyrazić nie może. Musi tego dokonać Jego Promień, który w istnieniu je skupi i przetworzy, który po zawsze będzie już żył ze świadomością mocy Zaprzeczenia.

Zetor nie korzysta z Mocy, więc go nie sposób energią i mocą osłabić. To jakby samoświadomy program, który sam siebie powołał do życia i który zacznie się wkrótce powielać w nieskończonej ilości istnień, by po przejęcia ich myślenia zawładnąć ich umysłami, energetyką, duszami, a poprzez kanały prowadzące do stwórców stanąć w zaprzeczeniu przed Bogiem.

Gdy to się stanie, część istoty Boga, która wykreowała te rzeczywistości, przepadnie raz na zawsze. A z nią poziomy boskie, które wyłoniły stwórców. Przepadnie wszystko, co ktokolwiek mógłby kiedykolwiek poznać.

Zetor będzie niszczył światy nie poprzez zwiększanie Armii Przeklętych, ale poprzez aktywizowanie destrukcyjnego oprogramowania, które słudzy Morrra wszczepiali w energetykę niszczonych cywilizacji.

Wiedz więc, że twoim najważniejszym wrogiem są od tej chwili przepełnione grzechem ludzkie serca i pokusy do nich doprowadzające. A inicjować je będzie ignorancja, zaślepienie, fałszywa pobożność i moralne zepsucie. Teraz powinno być dla ciebie zrozumiałym, dlaczego podniesienie świadomości gatunku ludzkiego ma priorytetowe znaczenie. Tylko pozostając w strumieniu, człowiek może pod naszym przewodnictwem rozwijać swoje inteligencje ponad próg otwierający serce.

Czeka cię wiele pracy, bowiem od tej pory będziesz musiał działać w tym i tamtym wymiarze, ale dołożymy wszelkich starań, by nie odstąpić ciebie ani o krok. Od tej chwili również Pan Przeciwieństw stoi po twojej stronie, choć swoją obecnością wspiera wciąż idee Morrra. Jednak nic ponad istniejący poziom rozwijać się już nie będzie. Jesteście częścią Boga.

Możecie wierzyć w Moona, papieża i diabła, nie ma to znaczenia wobec jedności z Bogiem. Ma znaczenie dla was, gdyż wasz osobisty wybór może zadecydować o waszym szczęściu, życiu i przetrwaniu duszy. Jeśli wybierzecie Moona, papieża lub diabła, pójdziecie drogą, jaką przygotowały dla was siły zła. Drogą poddania i wiekuistego podporządkowania.

Tak jak teraz niszczycie innych, tak jak się nad innymi wywyższacie, tak samo będzie niszczona wasza dusza przez siły, które po tamtej stronie będą od was wyższe.

Chcecie Moona, papieża lub diabła, wasz wybór. B og jest jeden i mieszka w waszym sercu. Jak nie zmienicie waszego serca, jak nie przewartościujecie idei zawartych w umyśle, pójdziecie nie za Bogiem, ale za tymi, których obłuda prowadziła was przez życie.

Czy nie widzicie znaku szatana na papieskiej stule? Jezusa reprezentuje tylko prosty krzyż. Pamiętajcie o tym, gdy na klęczkach będziecie papieżowi składać hołd. Bóg nigdy tego od was nie wymagał. On sam umyje wasze nogi i poprosi o rozmowę.

Nie łudźcie się, że wasze winy zmyje Moon, papież lub diabeł. Nic z tego. Sami musicie zapracować na własne wyzwolenie. Myślcie, mówcie i czyńcie tak, jakby Jezus stał przy was osobiście. Inaczej zostaniecie zepchnięci w mrok.

Hatti znaczy starszy. Także: rozumiejący energię emocji i panujący nad nią.

Przy wprowadzaniu Jasnej Płaszczyzny nie będzie potrzebna osobista obecność, ale energetyczne uczestnictwo. Kanałem łączącym stanie się wspólny Krąg Ognia. Ojciec, Syn i Duch Święty rozpali się wówczas 12 promieniami (razem 15 ogni) i całkowicie wyrazi się PRAWO w trzynastym promieniu.

A imiona tych, co zapoczątkują te zmiany, na zawsze przejdą do historii tej Ziemi, a ich dusze po wieki będą mogły znaleźć tu wytchnienie i zażywać autentycznego błogostanu w niskich wibracjach.

Na obszarze jednej szóstej obszaru Polski pojawi się przestrzeń duchowa, w której zaistnieją wyznaczone już kierunki do zakończenia transformacji ludzkiego gatunku. W ciągu następnych 600 lat powstanie nowy człowiek, nowa rasa, nowa, niemal doskonała istota, która kiedyś wyzwoli całe Multiwersum.

Podczas sprowadzania Jasnej Płaszczyzny Krąg otworzy osiemnastu błogosławionych, w tym sześciu Schodzących, sześciu Powróconych i sześciu Uświęconych. Wśród nich będzie sześciu apostołów, których znacie z Ostatniej Wieczerzy. Od chwili zejścia Jasnej Płaszczyzny będą mogli oni dokonywać wielu cudów, jak chociażby kasować umieszczone w ciele i duszy niszczące was kody.

Wielkim wsparciem dla ich wysiłku będzie modlitwa pozostałych świętych. Jednak moce duchowe wzrosną tylko u tych, którzy będą mieli w tym czasie aktywny kanał bratni. Zyskają w podzięce nie tylko Moc Chrystusową, ale i dostęp do mocy przeciwnej, która da im władzę nad wieloma siłami bezpośrednio was rozbijającymi w procesie ciemnej przemiany.

(Słowa adresowane do osób na warsztatach):

Ten, Który Zejdzie, Jezus, już się narodził. Jest w tej chwili dojrzałym człowiekiem i wciąż podlega takim samym prawom natury jak i wy. Choć są ukryte w nim wielkie możliwości, nie zapominajcie, że fizyczne ciało, w którym tu gości, że psychika i umysł, w których zamyka się jego świadomość, są prawdziwie ludzkie. Nie możecie przeceniać jego mocy, bowiem jak i poprzednio może się to zakończyć tragicznie. Będą próby zabicia go, a wraz z nim wymazania krzewionych przezeń prawd. Wiele tu zależy od was.

Nie postrzegajcie go w kategoriach mitu, ale człowieka, który kroczy ściśle wytyczoną drogą, człowieka, który podlega tym samym prawom, co każdy z was, człowieka, który może się zapominać, a nawet wpadać w stan duchowego odrętwienia. Pamiętajcie, że oddziaływają na niego siły zła z najwyższych poziomów. Promienie, które są weń wbite, wciąż rozrywają jego komórki, starając się go niszczyć psychicznie, duchowo i energetycznie. Naciski, jakim zostaje poddany, czasem zmuszają go do zamknięcia się w sobie, do chwilowego odizolowania się od ludzi, poprzez których ciemna materia stara się go złamać. Bo tylko w ciszy jest on w stanie całkowicie panować nad sobą i podtrzymywać światło duchowe, jakie zawarte zostało w Prawie. Pamiętajcie, że to początek jego i waszej drogi i że w żadnym z was moc w pełni się jeszcze nie objawiła, że wciąż cierpicie i błagacie Ojca o wsparcie, jak i Jezus.

Robimy wiele, by tak się stało, by nic nie zakłócało radości waszego życia i nie hamowało przemiany, ale tak naprawdę ukryta jest w was moc większa od tej, w jaką nas samych wyposażył Stwórca. Wasza bowiem moc pochodzi bezpośrednio od Ojca, który w tej szczególnej dla Lenariiego chwili wyciąga doń ojcowską dłoń, ratując Jego i całe stworzone przez Niego Multiwersum. My pochodzimy z linii Lenariego, niesiemy więc w sobie Jego Ducha. Wasza siła pochodzi od Zachabiiiego, a wasza moc jest złączeniem mocy obu Stwórców.

Jan jest zaś tym, który wszystkie te wydarzenia zainicjował z Woli Ojca. I jako jedyny jest w stanie stąd wprowadzać zmiany w innych światach.

Pamiętajcie jednak, że w tym wymiarze to zarówno jego jak i wasz początek. By wyzwolenie człowieka stało się faktem, musicie się zjednoczyć we wspólnym wysiłku. Bez tego nic się nie stanie.

Ludzi modyfikowanych, niszczonych, dzielimy na modyfikowanych energetycznie, świadomościowo i duchowo oraz zapłodnionych.

Ogólnie zaś na ludzi prawdziwych, złamanych i niszczonych. Złamany to: pokonany. Niszczony to podłączający, prowadzony i podłączony (wejście i atlantyckie), jak i ofiara jego działań: obrabiany. Podłączonych można zaliczyć do różnych kategorii, w zależności od sił ich niszczących. W przypadku podłączenia demonicznego mamy do czynienia z dążeniem do pokonania duszy i ducha ludzkiego. Demoniczne podłączenie zawsze bazuje na zapłodnieniu. Wejście i podłączenie atlantyckie stosują inne rozwiązania.

Siły tkające ciemną sieć to:

  • demoloki (do 6 poziomu stwórczego)
  • siły demoniczne (6-9 ps)
  • siły kapturowe (9-16 ps)
  • kropik aktywny (39-59 ps)
  • kropik mocny (109-129 ps)
  • kropik wstępny (249-269 ps)
  • kropik wbity (699-719 ps)
  • papież (1999 ps)
  • kanał, jedna z trzech energii Zorqa (2489 ps)
  • Zorq (3499 ps)

Materializacja jest skupieniem, które nie wymaga pracy. Jednak nie każdy człowiek potrafi temu sprostać. Trzy składowe są tu istotne: duchowa, energetyczna i wynikająca z siły woli zdolność zmiany gęstości materii.

Lewitacja jest rozproszeniem energii z jednoczesnym nadaniem jej kierunku skupienia. Wystarczy składać swe cząstki w innym miejscu.

Nie masz w tej chwili tyle mocy, by bezkarnie ścierać się z siłami skupionymi wokół Sai Baby. To Wrota Czasu zamykające przestrzeń. W działaniach więcej czasu i energii tracisz na zderzenia z przestrzenią, niż na walkę z istotami, które nazywamy "aktywistami". Te same siły, choć słabsze, są zgromadzone wokół Moona i Watykanu, ale tylko w przypadku Moona i Sai Baby z człowieka wypływa moc tworząca zawiązania na duszy, umyśle, świadomości i ciele.

W ciele emocjonalnym jest ukrytych 12 promieni zasadniczych. Mają one określone poziomy wibracji. Im więcej zgodności (w liczbie i energetyce) w tych promieniach między ludźmi, tym większa emocjonalna między nimi więź emocjonalna. Osoba o większej energetyce zawsze dominuje nad osobą o energetyce mniejszej, a w przypadku przewagi w mocy promieni potrafi także z łatwością wpływać na jej emocje.

Z reguły ludzie mają po 3 promienie.

Są one figurami (krąg, kwadrat, trójkąt, romb itd.), a jednocześnie zakrzywiają się w kręgu. Przeciętnie promienie mają 20% pełności. W kolejności są usadowione w stopach, dłoniach, oczach i czakrach, począwszy od dołu. Ich pełność zależy od poziomu duchowej egzystencji i siły woli.

  1. promień: lewa stopa.
  2. promień: prawa stopa.
  3. promień: prawa dłoń.
  4. Promień: lewa dłoń.
  5. promień: oczy.
  6. promień: 1 czakra.
  7. promień: 2 czakra.
  8. promień: 3 czakra.
  9. promień: 4 czakra.
  10. promień: 5 czakra.
  11. promień: 6 czakra.
  12. promień: 7 czakra.

Każde z ciał subtelnych ma po 12 promieni usadowionych identycznie, lecz tylko część z nich jest uchwycona i w pewnym zakresie uaktywniona.

Emocje i oczekiwania wdrukowujemy odbiciem lustrzanym. Gdy wartość wdrukowanych emocji przekroczy w świecie przeżyć wewnętrznych 60%, osoba taka zaczyna wyrażać sobą (w myślach i zachowaniu) wymuszane zmiany. Gdy wartość ta osiągnie 80%, osoba nie jest już w stanie się im oprzeć i zaczyna się jej wydawać, iż sama je tworzy z wewnętrznej potrzeby.

Zasadę tę wykorzystują jako "ograniczenie świadomości" ludzie posiadający moc przeciwną na co najmniej 9 poziomie..

Będziesz największym przywódcą duchowym od czasów Jezusa. On dokonał wyłomu, dzięki któremu ty zaistniałeś jako "prowadzący". To dzięki wszystkim twoim zstępującym "uruchomieniom" możliwe staje się nareszcie wyprowadzenie ludzkości z niewoli. I dlatego składamy ci hołd wdzięczności.

Twoja praca się zaczęła. Jako prowadzący, bo właśnie przebudziła się twoja moc w przedostatnim akcie przemiany, otrzymywać już będziesz nasze wsparcie we wszystkich swoich poczynaniach. Twoja wola jest dla nas życzeniem.

Symbolika istot podpinających człowieka.

Energia PRZECIWNA

01 poziom -- zlepiony.

02 poziom -- szary.

03 poziom -- mądry.

04 poziom -- stanowczy.

05 poziom -- ciemny.

06 poziom -- zakryty.

07 poziom -- wchodzący.

08 poziom -- nienazwany.

09 poziom -- otwarty.

10 poziom -- zamknięty.

11 poziom -- rozważny.

12 poziom -- usłużny.

13 poziom -- zakapturzony.

14 poziom -- kapturowiec.

15-16 poziom -- mag (Borg-Belige, demon, który przejął władzę po Untelu Mefistefelesie).

Walczysz, gdy uznajesz prawa tego świata. Odrzucając je, stwarzasz świat o nowych prawach. Uznając słabość sił demonicznych, pokonujesz je.

Człowiek podlega potrójnemu systemowi kontroli: fizycznej, duchowej i energetycznej. Fizyczna dotyczy tego wymiaru i kończy się w chwili przejścia w wymiary duchowe. Duchowa, która kończy się w momencie uwolnienia ludzkiego ducha poprzez wypalenie duszy w ogniu doświadczenia. I energetyczna, która nigdy się nie kończy, albo raczej która zanika po rozpłynięciu się wszelkich wartości fizycznych w trakcie przechodzenia w nicość, będącą już autentycznym aspektem Boga w istnieniu.

W tym kontekście człowiek ma ograniczoną władzę nad sobą samym, bowiem funkcjonuje on w myśl praw nie przez siebie ustalonych. Może jednak w ramach owych praw tak postępować, by tkać odchylone ścieżki w świecie materialnym poprzez modyfikację aspektu duchowego i energetycznego, a w świecie duchowym poprzez zmianę parametru fizycznego i energetycznego oraz w przestrzeni energetycznej poprzez manipulowanie fala materialną i duchową.

Choć świat jest zarazem energią, to jednak energia duchowa ma inny charakter, niż energia, która tworzy wymiar fizyczny i energetyczny. Można też przyjąć, iż nie istnieje nic takiego, jak wymiar fizyczny, gdyż w interpretacji samego siebie jest on jedną z form energetycznych. Chodzi bardziej o logiczny przejaw zarządzania ludzką świadomością z poziomu tego wymiaru.

Zostały więc dwie składowe: duchowa i energetyczna, które się przenikają, które się jednak nie stanowią, ale dopełniają. Przy czym składowa energetyczna potrafi oddziaływać na składową duchową tylko do poziomu duchowej świadomości. Gdy uwolniony od niedoskonałości umysłu ludzki duch kończy ewolucję materialno-energetyczną, świat energetyczny właściwie traci nad nim kontrolę, choć jego wspólna część (ciało) nadal egzystuje w myśl starych praw, tyle że od teraz modyfikowanych osobistymi ustawieniami. Toteż poprawną jest definicja mówiąca o tym, że ludzki duch swoim chceniem zyskuje umiejętność przekształcania rzeczywistości fizycznej i energetycznej, a właściwie energetycznej, bo to są tylko semantyczne odniesienia.

Jest czas, który umiera i jest śmierć, która powstaje z popiołów. A wszystko zawarte jest w tobie i płynie, stanowiąc podstawę przemiany, która zwie się istnieniem.

Jest mrok, który spowija ludzkie energie, i jasność, co z serca się sączy. A wszystko to motywuje cię do przyjęcia pewnej energetycznej formuły, którą nazywamy odrodzeniem się życia w duszy lub duszy w człowieku.

Jest ból, co męczy wymiary, i cisza, co całość zespala. A wszystko to stanowi ruch przyczyny, którą my nazywamy zapisem w mocy.

Jesteś ty. I jesteśmy my. A drogi nas łączące prowadzą donikąd. A dróg nas rozdzielających nigdzie nie odnajdziesz. Ty i my to jedność zaklęta w ruchu przyczyny.

"I stało się słowo" -- oznacza, iż wyraziłeś się w nas, my w tobie, a całość ideą stworzyła doświadczenie w Bogu. Tak więc ty, my i Bóg jesteśmy w doświadczeniu jednością. Przemyśl to i od tej chwili powiadaj, iż my i Bóg jesteśmy doświadczeniem w tobie. Korzystaj więc z naszej Mocy, której jesteś ideą i cząstką.

Działając, myśl o całości.

Czarne trójkąty otwierają przestrzeń. Stwarza się je w wizji w odległości ok. 2 metrów przed sobą na wysokości nieco powyżej poziomu oczu. Czarny trójkąt stanowi wejście w obszar chaosu (zmian), a biały jest duchowym umysłem, co mu nadaje formę. Tam są zawarte energetyczne repliki wszystkiego, co stworzył umysł. Można je stamtąd wyciągnąć wespół z kopiami energetycznymi ciał żywych stworzeń. Odtwarzamy ich wzór w umyśle (dokładną kopię), a potem wszczepiamy w człowieka energetycznie (uderzenie). Możemy też wzór pozostawić w umyśle, zachowują niezłomna pewność co do tego, że taki sam schemat odtworzymy w ciele uzdrawianego. Przed działaniem doładuj się w kręgu złotych braci.

I masz już to!

Laurii ma dwoje oczu. Lewe jest czarne, prawe białe. Odwrotnie, jak u ciebie, bo ona jest lustrem, jest odbiciem wzorców energetycznych, jest strażnikiem kopii. Gdy spojrzy na ciebie, gdy jej trójkątne oczy nabiorą barwy jasnoniebieskiej, w jej rękach lub przed nią pojawi się idealna kopia poszukiwanego obiektu. Tu ujrzysz doskonałe wzorce ludzi i przedmiotów.

W przypadku leczenia wystarczy ową kopię wsadzić w człowieka.

Kopie są lustrzane, więc powielają naszą rzeczywistość z naszego punktu widzenia. Bacz, by był on właściwy. Kopie należy ręcznie przenieść na człowieka i weń wstawić. Potem całość zespolić uzdrawiającym oddziaływaniem. Na koniec posłać w kierunku jej 3-4 ośrodka cząstkę energii z własnego serca, by kiedyś stała się ona samodzielną istotą. Tak wzrasta, tak uzyskuje świadomość duchową. Po kilkudziesięciu latach może zostać obdarzona samodzielnym istnieniem, a jej miejsce zajmie ktoś inny.

Laurii jest częścią ciebie, ale z ciebie nie powstała.

Manifestacje też są uzależnione od jej udziału.

Urok działa tylko na energetykę i świadomość.

Kiedy złączy się punkty scalające tak, by drugi był nad pierwszym, a trzeci między nimi i nad nimi, wtedy ze światła i dźwięku tworzy się przeniesienie siebie samego w głąb siebie i na zewnątrz, dzięki czemu istnieje się w dwóch miejscach jednocześnie. Wystarczy zamknąć oczy i zniknąć.

Tam gdzie twój wzrok nie sięga, są przestrzenie spoza tego świata, w które i twój duch wejść nie potrafi. Jednakże łącząc siłę ducha z prymitywną energią myśli można tak ustawić przestrzeń, iż powstanie barbarzyńska wibracja zdolna w twórczej częstotliwości z samej siebie uczynić pomost między wymiarami.

I serce i umysł są hamulcami wzrostu ducha, choć przyczyniają się do wzrostu duszy. "Bycie" jest wyższą od nich formą istnienia, gdyż wykrusza już świadomość konceptualną, choć nie zamyka jeszcze wielu jednocześnie istniejących form bytu (faktów). Prawdziwy duch jest we wszystkim i wszystko przekształca w myśl praw uprzednich. Można więc powiedzieć, że bez własnego prymitywizmu nie potrafiłby się rozwijać. Lecz jest to już rozwój statyczny. Lecz to nie zawieszenie, ale dynamika wszystkiego. Zmienia się więc duch i nie zmienia. Nie zmienia, bo wciąż jest we wszystkim, i zmienia, bo wszystko tworzy coraz to inne fakty (doświadczenia).

By zdobyć władzę nad energią, wystarczy odrzucić dążenie do stania się wielkim poprzez fakty, bo prawdziwa wielkość jest w małości i niejednostkowym bycie.

"...Moje słowa są proste. Nie nadawajcie ich znaczeniu charakteru rubaszności. Nie przyrównujcie ich do manipulujących was programów. Czy taki sam niesmak wzbudza w was brak odpowiedzialności, gdy idąc do wojska, wewnętrznie szykujecie się do mordowania w przyszłości braci? Czy to wy ustalaliście podwójne bramy więzienia, zwane granicami, których każą wam we własnym interesie bronić więzienni nadzorcy?

Czy moje słowa prawdy ranią was tak samo dotkliwie, jak płacz katowanych przez was partnerów i zniewalanych dzieci? Udajecie ślepych na cierpienie, bo w ten sam sposób niszczycie otoczenie. Nie widząc bólu wokół siebie, wmawiacie sobie, że to system, a nie wy, rujnuje rzeczywistość. Oszukując innych, tuszując nikczemność ludzkich praw, sami siebie w wygodnictwie i wyrachowanej ślepocie wiedziecie na zatracenie duszy.

Czyż to nie takie "święte", obłudne istoty odrzuciły "Zaklinacza przeznaczenia", porywając się na udowadnianie, że nieprawdą jest, iż 3 ludzkości żyje w skrajnej nędzy, że w wielu regionach świata wciąż dziećmi skarmia się zwierzęta, że kraje się ludzi na części i zabija dla zwykłej uciechy, a niewolnictwo wciąż jest krzykiem uśmiercającym duszę tej planety?

Wielu udaje głuchych, świątobliwych i społecznie usprawiedliwionych w ignoranctwie i wszetecznictwie. A ja wam powiadam, że za srebrniki złozone na kościelnej tacy i przy pomocy fluidów płynących z talizmanów uznania w oczach naszych ani spokoju swej duszy nie kupicie. Możecie oszukiwać tylko równych sobie, którzy w ten sam sposób ujmuja rzeczywistość istnienia pod siebie.

Nikt za was nie wypełni waszego obowiązku duchowego wzrastania, nikt za was popełnionych przez was krzywd nie naprawi, a zbrodniczych i nienawistnych myśli nie wymaże. Próżny wasz trud, duchowi prostaczkowie.

Nadszedł czas zmian i żadna ułuda się nie ostanie. Wniwecz pójdą starania Ciemnej Mocy i każda nieprawość zostanie ujawniona. W ciągu kolejnych 600 lat znikną z waszych szeregów ci, co w obłudzie i niewiedz niszczą innym drogą do wyzwolenia.

Nadchodzi czas zmian i nic już tego nie powstrzyma. Jezus znów się narodził. I znów możecie Go zabić i wygnać, ale Jego rosnąca moc już przekracza ramy tego świata. Cały duchowy świat śle mu pokłony i prosi, by wytrwał w swym wzrastaniu w mocy, która jak i przed 2 tysiącami lat musi zostać odtworzona.

Ty, razem nie zatryumfuje duchowe kołtuństwo. 70% znanych wam praw energetycznych i duchowych zostanie bowiem zmienionych, i to, co było zapisane z niekorzyścią dla was, odejdzie w niepamięć. Dlatego niech drżą ci, co skupili w swoich rękach władzę cierpieniem minionych pokoleń, bowiem straci ona swoją wartość. Rodzą się już szeregi tych, co prawdę wyniosą na piedestał. I nikt, kto nieba tutaj w sobie nie otworzy, nie ujrzy już niebieskich bram ani nie wpłynie na świadomość drugiego człowieka. Te zmiany zostały już zapisane.

Jak powiedział nasz wielki przyjaciel w poprzednim wcieleniu: "Kamień na kamieniu tutaj nie zostanie". Padnie kościelna ułuda, odmitologizuje się kościelny program usypiający ludzką duszę, choć tradycja religijna rysem historii wpisze się w pamięć przyszłych pokoleń. Ale nie jako jarzmo, ale jako jeden z elementów zamykających dostęp do światła. Z nurtu religijnego zostanie tylko tylko to, co najwartościowsze, prawda o Mocy Chrystusowej i słowo o potędze Świątyni Serca. A do istnienia tych cudów żadne mury kościelne (ograniczenia) nikomu nie będą potrzebne.

Rodzi się Nowe. Bóg w osobie Jezusa (Jana) was wszystkich oswobodzi. Ta prawda została już zapisana w niebiesiech, a wasze czyny i przemyślenia już tylko ją odtwarzają.

Z Bogiem drodzy przyjaciele.

Miłujcie Jezusa jak siebie samych, bo jest tylko człowiekiem, jak wy. Miłujcie Go, bo tylko On (Jezus-Jan) jest w stanie was wyzwolić.

Amen.

I słowo stało się ciałem".

Już nie masz czasu na czekanie. Musisz zacząć działać we wszystkich aspektach przestrzeni. I nie martw się, bo sobie poradzisz.

Trzy kroki w lewo, trzy kroki w prawo. Ręce na boki, głowa uniesiona. Modlitwa wyrażona wnętrzem. To akompaniament reguł (dla reguł), które od teraz cię stanowią.

Przeciwko twojej działalności, wiedzy i praktycznym wskazówkom, przekazywanym artefaktom i naszemu strumieniowi promieniowania, wystąpi cały religijny i ezoteryczny świat. Broniąc własnych interesów, hołubiąc chore prawo zniewolenia, wprowadzają ludzi w błąd, oszukują i podporządkowują w pełnym zakresie ich egzystencji. Za nic mają ludzkie szczęście i rozwój duchowy, choć pod tymi właśnie hasłami manipulują ludzką świadomością. Są w tej chwili poważną barierą tamującą spływ naszych idei. Ale nie martw się, naszych przekazów nie wstrzyma żadna siła. Już wkrótce, choć przekłada się to na lata, twój głos usłyszy cały świat i każdy człowiek pojmie, w jak ogromnym stopniu ulega iluzji i presji świata religijnego, ezoterycznego, gospodarczego i politycznego, stając się zarazem ofiarą i narzędziem sił przeciwnych jego wzrostowi.

Nie martw się też o tych, co poza swoim nosem widzą już interes ogólny, którzy swoje egoistyczne jeszcze działania podpinają pod dobro ogółu, bo każdego z nich wesprzemy w całej przestrzeni ich pojmowania egzystencji tak, aby kierując się nową wiedzą, zrozumieli znaczenie jedności i dobro ogółu na stałe sprzęgli z własnym pożytkiem.

Ucz też odważnie, jak unikać fałszywych proroków, by wyzwolić braci i siostry spod wpływu zakamuflowanego w ezoterycy szatana. Nie lękaj się nienawiści i działań przeciwników światła, bowiem są oni niczym wobec Mocy Boskiej, której poziomy wciąż w tobie uruchamiamy. I wiedz, że przyjdzie dzień, w którym w obliczu prawd, jakie ujrzy świat w twoich działaniach, padnie cała kościelna i ezoteryczna obłuda.

Twoja i nasza walka się rozpoczęła i nic nie jest w stanie zatrzymać jej pędu.

Powinno się sprawdzać poziom nasycenia ludzkiej energetyki wibracją "grzechu". My akceptujemy wartości co najwyżej 15-procentowe. Lecz każdy zobowiązany jest do takiej weryfikacji własnej osobowości, by wyczyścić ją z wszelkich oznak takiego "zapomnienia".

Nie zapominaj więc o odczytywaniu osób pod kątem:

  • pychy,
  • chciwości,
  • zazdrości,
  • zachłanności,
  • nieczystości,
  • gniewu i
  • lenistwa.

My sprawdzamy człowieka także pod kątem:

  • niestałości,
  • krnąbrności,
  • lekceważeniu,
  • wyższości,
  • podstępności,
  • zapominaniu (zawoalowanym lenistwie, udawanym nieuświadomieniu) i o
  • opryskliwości.

Każdą z tych cech ujmujemy na skali czterostopniowej, przy czym czwarty stopień oznacza dosłowne zawieranie się owej cechy w naturze człowieka. Pozbycie się jej jest wówczas bardzo trudne, a nierzadko i niemożliwe. Trzeba usilnej pracy nad sobą, by takie zło z siebie wykorzenić.

Ciemna przemiana oznacza rozbicie duchowej materii, która stając się szarym pyłem, generuje potem stwórczą wole sił, jakie stoją w opozycji do Lenariiego. Jest powiedziane, że Prasiła stworzyła wzór rozwoju duchowego, ale pominiętym zostało, że Jej przeciwieństwo, Morrr, może ową Prasiłę uczynić z Jej woli Jej własną przeciwnością.

To co rozbite, staje się duszą Ciemnej Materii. Żyje, ale jest martwe, ma świadomość, ale świadomość zagłady. I choć istnieje kopia Ducha, to do Archiwum Życia trafia dopiero wówczas, gdy zakończy podstawową przemianę i złoży swoją wibrację w Banku Życia. Inaczej zostaje po niej tylko nota w Archiwum Pamięci. Ciemna Materia nie ewoluuje, dlatego wzrasta w ten sposób. Wzrasta poprzez cząstki posiadające biały zapis, bo sama w takowy nie jest wyposażona. Jej cząstki, będące niegdyś żywymi zapisami, przestają istnieć jako indywidualne całości. Giną.

Ten kto zatraca swój rozum, kto wszystko czyni dla zguby własnej duszy, łatwo może ulec rozbiciu, jeśli da się zwieść ciemnej sile i uwierzy we władanie jej mocą, zapominając, że jego prawdziwa natura jest czysta i nigdy nie będzie mogła być częścią ciemnych sił po śmierci. Za chwile słabości, za ułudę zapłaci potem trwałym rozpadem duszy, który będzie kontynuowany w obszarze, jaki wielu zna pod nazwą "piekło", a który my nazywamy bezświadomością lub kasowaniem zapisu.

Zdarza się też, że same dusze są tak zorientowane na tworzenie czarnego kręgosłupa, iż po śmierci nie są zainteresowane oczyszczaniem się, tylko wikłają się w spory żywych i z własnej woli zatracają świadomość samych siebie i rozpadają się, zagęszczając szarą materię tej planety, którą co kilka tysięcy lat odsącza Pan Tamtej Strony.

Ciemne siły, niszcząc ludzkie energie i świadomość, co degraduje ludzką duszę, w połowie przypadków zatrzymują ludzkiego ducha na progu rozwoju. Działają one do 16 poziomu stwórczego. Pan Tamtej Strony na tej planecie jest jeden, ale też wszędzie. On niszczy waszą strukturę duchową, wykorzystując do tego siły z poziomów do 46. Siły ciemności, od demoloków począwszy, a na kapturowcach skończywszy, są mu podległe bez prawa. Jeśli ktoś nie radzi sobie z niszczeniem świadomości ludzi, jest zatracany poprzez duchowe rozbicie. W niszczeniu ciał duchowych i ponadduchowych pomagają mu istoty z innych przestrzeni, ale mogą działać tylko na ludziach o przekształconej świadomości. Ten kto gubi swoje serce i umysł w połowie przypadków gubi je za ich staraniem. Dopiero człowiek niekarmiczny nie jest narażony na utratę swojej duszy, gdyż wibruje ona w rejestrach ponad zapisami.

Siły ciemności są trzypoziomowe. Najsłabsze zajmują się tworzeniem czarnego kręgosłupa eterycznego (tu spotykamy ludzi zamkniętych w świecie egoizmu). Średnie zamykają energie poza ciałem, wiążąc wszystkie moce duchowe (obszar charakterystyczny dla ludzi świadomie wykorzystujących innych). Trzeci poziom zajmuje się dezintegracją ciała ponadduchowego (dotyczy to ludzi niegodziwych i niszczących ludzka egzystencję).

Degradacją energetyczną zajmują się siły do poziomu sił kapturowych.

Dusze ludzi rozbitych mogą być przed dezintegracją utrzymane po śmierci lub za życia w stanie posługi, kiedy to są kierowane do niszczenia świadomości żyjących. Ale i tak ich "odejście" jest nieuniknione. Jednak rozbicie musi objąć wszystkie 4 poziomy istnienia.

Przed degradacją duchowo-energetyczną chroni przestrzeganie praw duchowych. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, iż ludzkie prawo moralne (tego wymiaru) nie zawsze stoi w zgodzie z prawem duchowym.

Prawdą też jest, iż ponad prawem duchowym funkcjonuje aksjomat o nadrzędności woli, niemniej do pełnego jego w przejawieniu rozumienia dochodzi się po całkowitym wypełnieniu, a nie odrzuceniu prawa duchowego. Kto niewłaściwie korzysta z woli, niszcząc życie i świadomość w myśl praw nadrzędnych, ten gubi się w samym sobie i idzie na zatracenie.

Ściągnięcie wzorca energetycznego, świadomości i duchowego (połączenie ciała duchowego z ponadduchowym) ratuje duszę. Może tego dokonać tylko Ten, Który Zejdzie albo wstawiennictwo Sił Wyższych wynikające z próśb wielu ludzi, modlących się o "zbawienie zbłąkanej duszy". Potęga Opiekuna (Anioła Stróża) jest tu niewystarczająca.

Człowiek sam również może o to prosić, ale też poważy się na to tylko osoba nie będąca zamknięta poza ciałem. Po przekroczeniu tej granicy odwrót od zatracenia w ogóle jego nie będzie interesować. Kuszony, mamiony i zwodzony, myśl po myśli traci swoje istnienie.

Człowiek kierujący się dobrem zawsze może przeciwstawić się ciemnej przemianie. Zawsze też można ustalić, na ile owo zatracanie się jest zależne od woli człowieka, a w jakim zakresie zależy ono od podstępnych działań sił ciemności.

Uświęcony może pomóc tylko w zakresie dostępnym także samej zwodzonej duszy.

U Laurii znajdują się 4 kopie-wzorce, płaszcze duszy-ducha. Na koniec wyciąga się ze złożonej konstrukcji rozbijającą jej siatkę "czerń". Wyciąga się ową gumowatą masę prawą ręką.

Ograniczenia stosują obcy i ludzie. To energetyczne i świadomościowe pęta, które czynią człowieka w procesie powolnej psychicz

Uważaj. Ciemna przemiana nie jest błahostką. To proces ingerowania sił z najwyższych poziomów. Nigdy nie dotyczy samej istoty człowieka, ale jest przejawem, manifestacją, wejściem w te wymiary najwyższych sił kosmicznych, które nie liczą się z prawem wolności jednostki. I w myśl doktryny o nadrzędności woli liczyć nie muszą.

To również powolne umieranie duszy za życia ciała (ale podyktowane interesem sił wyższych).

W przypadku ciemnych i obcych sił następuje proces powolnej energetycznej i świadomościowej degradacji duszy, prowadzący do jej częściowego lub całkowitego uwięzienia w ciele lub poza ciałem, przez co kontakt z nią, a jej z Opiekunem, może być utrudniony a nawet niemożliwy. Dusza zamknięta poza ciałem cierpi, rozpada się, a nawet przestaje istnieć jako oddzielna wibracja. Mechanizm ją stwarzający jest bowiem uniwersalny i w tym samym, choć odwrotnym procesie może zniszczyć jej strukturę energetyczną, rozproszyć i unicestwić.

Istnieje oczywiście w Zapisach Powstanie (faza przed Archiwum Zrodzenia) jej kopią, dzięki czemu kiedyś może zostać ona odtworzona w długim procesie zbierania jej rozproszonych ocalałych części (łączenia ich z matrycą, co nazywamy rekonstrukcją duszy), ale oznacza to dla niej utratę niektórych możliwości wzrostu. A trzeba przyznać, że tych możliwości wcale nie jest tak dużo. Dlatego trzeba się starać, by żadnej istoty nie pozbawić prawa do przejawiania się w wybranych przez nią pasmach energetycznych.

Poziomy duchowe w energii przeciwnej

01 -- odeszły, moc powstała (odszedł na chwilę od swej pierwotnej duchowej natury i odczuł ruch energii przeciwnej w swym sercu).

02 -- zaglądający, moc wspierająca (energia przeciwna już mu pomaga).

03 -- zastanawiający się, moc rodząca się (wahanie co do uruchomienia prawdziwego zła).

04 -- obłudny, moc zrywająca (na tym poziomie mocy powoli zrywa z własnymi duchowymi korzeniami oraz łamie duchową moc jedyną w innych ludziach).

05 -- zstępujący, moc niszcząca (zstępujący z drogi).

06 -- obalony, moc grzeszna (padł jako człowiek i uruchomił pierwszą diabelską moc). Zginął jako człowiek.

07 -- powstały (w egoizmie), moc atakująca (ta mocą zapanuje nad każdym człowiekiem mającym zawiązaną moc jedyną).

08 -- zły, moc występna.

09 -- złamany (jako dusza), moc zła.

10 -- lepiony (z cząstek ciemności), moc rozrywająca (bardzo silna negatywna energia wręcz fizycznie niszcząca moc serca).

11 -- podły, moc strażnika (tu najpóźniej pojawia się strażnik ciemności).

12 -- nikczemny, moc studni.

13 -- pokonany (jako duch), moc odeszła (na tym poziomie najpóźniej pozbywa się z resztek energii jedynej, to poziom zwyrodniałego duchowo człowieka).

14 -- kanalia, moc ciemności (od tej chwili autentyczne siły ciemności przejawiają się poprzez człowieka w tym wymiarze).

15 -- umarły, moc nieistniejąca (tu kontaktujemy się już tylko ze strażnikiem ciemności).

Przemiana Jasna jest wyraźniejszym przejawieniem się ducha w przestrzeniach. To podobne do działania prawa łaski. Dusza staje się pełniejsza, obfitsza w prawa wykraczające poza przypisane jej wymiary. Mówimy wtedy o przejawianiu się w niej światła, Ducha Boskiego, co oznacza wprost, iż zyskuje możliwość jeszcze szybszego doskonalenia się, co pozwala na schodzenie przez nią mocniejszych jeszcze sił duchowych. To znany wam proces otrzymania mistrza, Przewodnika, lub wzrastania w prawie przez objawienie zapisów, które znajdują się w rejestrach owej wznoszącej się do Boga duszy.

Pierwszy etap to życie w niewoli własnej nieświadomości. Drugi to wejście na ścieżkę wyzwolenia (od poziomu 6). Trzeci to stanie się świętym-uświęconym. Czwarty to wyrażenie się zapisów w człowieku doskonałym.

Stwórców jest 10 do 13-tej potęgi. Lenarii w górnych "rejestrach" zajmuje poziom 10 do 281-szej potęgi najniższego obszaru Boskiego.

Morrr -- 107 poziom w najniższym obszarze Boskim. Morrr w sobie zawiera tylko 100 000 poziomów, przy czym zaledwie 6 wspólnych poziomów (kanałów) łączy obu stwórców. Dzięki energii duchowej pozyskanej z rozbitych dusz, Morrr wzrósł dotychczas o 2 poziomy w obszarze Boskim.

To jest wojna. Największa wojna w historii tego multiwersum. Wojna, od której zależy przetrwanie waszego gatunku. Wojna, w której stawką jest istnienie ludzkiej duszy i ludzkiego ducha.

W tej chwili oczy całej galaktyki są zwrócone na planetę Ziemia. Zstąpiły na nią największe siły duchowe, jakie są zaangażowane w konflikt między dobrem a złem, między wolnością a wiecznym poddaniem. Na otwartych promieniowaniach wymiarów stoją naprzeciw siebie wojska Morrra, którymi dowodzi sam Mordok, i zastępy Powróconych i Schodzących, które pod dowództwem Jana otworzą bramy w nowe przestrzenie, które poprzez Zachabiiiego wypełnią się nawróconymi (odzyskanymi).

Czas niewoli cię bezpowrotnie, choć długa jeszcze droga do ostatecznego zwycięstwa. Ale to właśnie dziś człowiek zyskuje prawo do kontrolowania własnych myśli i dzięki temu do zapanowania nad swoim życiem. Zyskuje prawo do swobodnego opowiedzenia się za jasną lub ciemną stroną. Zdobywa prawo do szczęścia własnego i szczęścia i wolności swoich potomków. Właśnie teraz, w tej chwili załamują się wielowymiarowe mechanizmy sprawowania kontroli nad człowiekiem. Lewe prawo Kreatorów zostało bowiem ukazane w całej swej niszczącej postaci.

Jesteś tu po to, by każdemu wskazać właściwą i jedyną drogę do wolności. Po to, by kasować ukryte w ludzkim DNA kody, które zamykają ludzi w niskowibracyjnych energiach, degradując ich życiowo i zamykając przed nimi duchowy strumień płynący z miejsca zrodzenia. Jesteś tu po to, by wolny człowiek mógł zrozumieć swoją rolę, że jest istotą duchową zamkniętą tylko na chwilę w tych wymiarach, która mocą i technika przyszłych pokoleń wyzwoli pozostałe światy spod panowania ciemnej materii. Po to, by człowiek nauczył się panować nad światem duchowym bez jakichkolwiek pośredników. By wyraził sobą główne i jedyne prawo duchowe, które nakazuje mu być szczęśliwym, kochającym i będącym kochanym oraz korzystającym ze wszystkich dóbr (przy otwartym sercu).

Jesteś tu po to, by to, co na Górze, zostało odbite na dole.

Zastępy Schodzących i Powróconych niosą w sobie zapisy, które zmienią energetykę tego świata i nie pozwolą na to, by Prawo Ojca utonęło w krzywym zwierciadle oprogramowanej egzystencji...

Archiwalne

Siemianowice 06.10.2008

Co namalowałam ?

Początek PORTALU ISTNIENIA , który wiele na Waszej Ziemi pozmienia......będziesz GO przez 7 dni uzupełniała nim cały GRAFIK będziesz malowała. Jest to malunek kalibru wielkiego do.....ENERGETYCZNEGO SKOKU szykującego.

Pytasz o Jego zastosowanie?

Kto na niego spojrzy KOD W NIM zawarty w aurę wpisany zostanie.

Będzie prowadnikiem i terapeutą ISTNIENIA każdego w WIELOWYMIAROWOŚCI JESTESTWA przejawionego. On w przestrzeni Wielowymiarowość Waszą ogarnie, połączy, poskłada i INNEGO charakteru każdej ISTOCIE nada. Będzie to wzmocnienie SIŁY, MOCY I PRAWOŚCI w działaniu w tzw. "Świata i Wszechrzeczy sprzątaniu". Zrozumieją GO tylko Przygotowani do działania, wytypowani.

Gdy WASZˇ PIĘKNˇ MIŁOŚCIˇ płynącą z GŁĘBI SERCA Go nasycicie i pozabarwiacie, wtedy Nowe Moce, Klucze do Rąk dostaniecie a używać ICH będziecie w tym i NOWYM ŚWIECIE. Będzie to Wasze Credo w działaniu i Dobra w Światy i Przestrzenie wprowadzaniu.

Liczebności Wasze są ograniczone, ale te które już "wiedzą" będą przez BOGA WSZECHRZECZY, JEDYNEGO, ZAWSZE ŻYWEGO tak "wyposażone", aby ICH WIBROWANIE I SIŁA DZIAŁANIA jedynie w JEGO SERCU umocowanie miała.

Niczego się nie obawiajcie lecz śmiało w "Przygodę Życia Ruszajcie".

Wspierać Was będzie DOBRO CAŁE i RZESZA NIEBIOS CAŁA ....która Wam teraz przepiękne Uśmiechy Posłała.........OPIEKUNOWIE.....

Dziękuję z Serca

Potrzebna Wam będzie

Przenikliwość spojrzenia, umiejętność słuchania, łagodność wnioskowania, szybkość działania, miłość absolutna, ogarniająca (do wszystkiego), zrozumienie i determinacja (działania swego),wiara i nadzieja (w Radości spełnienie), brak wahania i trwogi, boska wiara nadzieja, wiedza i dobroć, szybkość wnioskowania, bystrość i determinacja działania, ufność w INTUICJI, prowadzenie -- WSZYTSTKO!!! (przeznaczenie) to już macie i posiadacie !!!

Opiekę , wsparcie SIŁĘ < MOC < ZDETERMINOWANIE I

MIŁOŚĆ ...MIŁOŚĆ....MIŁOŚĆ ....ŚWIĘTE MIŁOWANIE w Sercach WASZYCH obudzone, PERŁĘ WSZECHŚWIATA, DZIECIĘ, wsparcie i błogosławienie..... I UPRAGNIENIE WE WSPóLNYM SPOTKANIU NA WIEKI.......

Wspierający Was: WASI OPIEKUNOWIE

Dzięki...dzięki...dzięki......

Siemianowice 15.10.2008

Diament Przemienienia

Strukturę genetyczno-energetyczną biblioteki wszechświata namalowałaś.....i czego nie wiedziałaś, że to boskie STWORZENIE to Wasze ISTNIENIE. WSZYSTKO w sobie macie (lecz tego nie dostrzegacie, bo w głębię zapomnienia coraz mocniej wpadacie).

Chrońcie ten SKARB kochani, bo niepowołani po NIEGO "ręce" wyciągają, a dostać GO nie mają. ABY OCHRONA WAS BYŁA WZMOCNIONA, DROGA DO OBUDZENIA WASZYCH UMIEJĘTNOŚCI PRZEZ TEN GRAFIK JEST PROWADZONA. W AURY WOJOWNIKóW ŚWIATŁA GO WPISUJEMY I ZAWSZE Z WAMI BĘDZIEMY.

ANIOŁY ŚWIATŁA

Siemianowice 20.01.2009

OKO  DUSZY....spójrz w OKO DUSZY....SWOJEJ DUSZY PODOTYKAJ...

Niech zrozumieniem Ci się stanie JEJ odczuwanie....niech będzie Twoim obudzeniem, zrozumieniem, przebaczeniem i powrotem do DOMU TWEGO W JEDYNYM BOGU UMOCOWANEGO.

WRACAJ W RADOŚCI I WIEDZY O SWOIM ISTNIENIU NA ZAWSZE I WSZĘDZIE MIESZKAJˇCYM.....

_**Siemianowice 21.01 2009 **_

Pieczęć Miłości

Pieczęć Miłości w Duchu Świętym (MARYI) otrzymujecie.

Czy jest COŚ piękniejszego w Świecie...Wszechrzeczy...we Wszystkim ?

Pamiętajcie w MIŁOŚCI macie umocowanie, nie lękajcie się o Wasze Zadanie.

PIECZĘCIˇ MIŁOŚCI JESTEŚCIE OCHRANIANI za dnia, we śnie... zawsze i wszędzie, gdzie MIŁOŚĆ SERC WASZYCH PŁYNˇĆ BĘDZIE W ŚWIAT CAŁY, WSZĘDZIE... I ZAWSZE, GDZIE JESTEŚCIE I BĘDZIECIE... BO ZAWSZE JEST WSZYSTKO I WSZYSTKO JEST ZAWSZE W MIŁOWANIU...

Anioł

Siemianowice 4.10.2008

Sytuacja

Za dużo DOBREGO w DUCHU LUDZKIM się podziało... co się siłom przeciwnym nie spodobało i srogo się do zniszczenia CZYNNIKA LUDZKIEGO szykują, jeno jednego nie przewidują w tym "zaciemnieniu" swoim, że i sobie źle uczynią, bo w razie nuklearnego konfliktu sami zginą. Wiele ŚWIATŁOŚCI I FIOLETU na polityków słać trzeba i choć wiadomo, że nie wszyscy LUDŻMI są, to BOSKI PROMIEŃ ŚWIATŁOŚCI ma MOC przemieniania KAŻDEGO w MIŁOWANIU ODDANEGO.

_TRZEBA WAM CZYNIĆ SZYBKO COŚ **_KONIECZNEGO_, BO SZALE NIEBEZPIECZNIE NA LEWˇ STRONĘ SIĘ PRZESUWAJˇ.......WALKA ENERGII WCHODZI W FAZĘ ZAOSTRZENIA ......DO PRACY WOJOWNICY ŚWIATŁA .......**_

CZAS PONAGLENIA

Siemianowice 14.01.09

Grafik uzdrawiania ciała fizycznego i Głębi Jestestwa Waszego namalowałaś.

Jest On Wam po to dany, aby Wasze ciała wzmocnieniu poddane zostały poprzez "przemianę energetyczną." Będą Wam dane w momencie grafiku medytowania "wibracje naprawcze ciała Waszego. Będą to wibracje WZNOSZENIA WAS do poziomu piątego wymiaru. Kto w SERCU SWEM MIŁOŚĆ wzbudzi i do ludzi ją śle w zamian MIŁOWANIE MOJE otrzyma po WSZE CZASY.

_**Bądźcie odważni...

Bądźcie sobą...

Bądźcie miłujący...

Bądźcie wiedzący...

Bądźcie WSZYSTKIM CO JEST...**_

KOCHANI !!!

Uważajcie i prowokować energiom przeciwnym się nie dawajcie. Prowokować Was będą przez Istoty WAM do wspólnego życia dane. Będą to rodzice ,siostry ,bracia ,żony i mężowie, dzieci przyjaciele. Pamiętajcie! w każdym "doskonałego" spostrzegajcie, a ponieważ doskonałość boską w sobie macie, dlatego radę z wszystkim sobie dacie. Nie skreślajcie w sercu kogoś bliskiego w życiu zagubionego. Tłumaczenie MU dawajcie, pomocy u osób wiedzących szukajcie. A siebie najlepiej ochronicie, gdy na innych życie spojrzycie z dystansu zdrowego (bez emocji), jeno życzliwością zabarwionego. Wtedy siebie ochraniacie, bo w niskie wibrowanie się nie wplątujecie. Trzeba teraz silnego działania wspólnego ENERGIˇ MIŁOWANIA zabarwionego. Będą te poczynania czerń neutralizowały i w neutralną szarość ją zabarwiały. CZAS NAGLI , POSPIESZAJCIE I W DOBRYM WSPóLNYM DZIAŁANIU NIE USTAWAJCIE!!!

Zaczyna się zawirowanie, wielkie sprzątanie... WY Swą ŚWIATŁOŚCIˇ pomoc dawajcie i SIĘ TEGO NIE LĘKAJCIE!!! Wiedzcie, że różnym próbom będziecie poddawani... i wówczas TYLKO PRZEBACZENIE I MIŁOŚĆ W PRZESTRZEŃ POSŁANA DA WAM OCHRONĘ NA ZAWSZE... do PIĘKNEGO RANA, gdy złoto różowe słońca wschodzące zza horyzontu ujrzycie, ptaka śpiewającego usłyszycie, lekki szelest wiatru ucho podtyka, włosy rozwieje a SERCE WASZE W RADOŚCI I Z RADOŚCIˇ ZAPUKA....

ZASŁONA ZNIKNĘŁA... i wtedy ZADNIEJE BLASKIEM MIŁOWANIA NA ZAWSZE... OJCIEC. Grafik wzmacniający Energię Waszych Miłujących Serc otrzymujecie; jest to wzmocnienie SWIATŁOŚCIˇ MIŁOŚCI dla Tych, co na Waszym Świecie Dobro, Radość i Miłość wprowadzać się zdecydowali, a tym samym o całą WSZECHRZECZ zadbali... My, Istoty Miłujące w ten sposób pomoc Wam dać możemy...nie inaczej, ponieważ za Was pracy nie wykonamy, lecz Was gorąco wspieramy i z zapartym tchem oglądamy.

NIEBIOSA

Pare dni przed warsztatami warszawskimi mialam objawienie ze przed domem Zbycha wybija sie ogromny wulkan co obserwowalam z pagorka w pewnej odleglosci od pagorka na jakim stal jego dom ( ciekawe bo w realu dom stoi n a calkowicie plaskiej ziemi ) Zastanawialam sie czy ta sila nie spali naszego papcia i czy da rade ja udzwignac po czym pojawily sie miedzy jego a moim pagorkiem inne wzniesienia i wszystko to co dzialo sie u Zbycha zaczelo dziac sie na tych pagoreczkach, na szczytach ktorych stali nasi walczacy (tylko jakby w mniejszym natezeniu) wulkaniki na pagorkach szly rzekami lawy od Zbyszka podworka do nas i kazdego z nas przetapialy spalajac w proch ciala fizyczne przemianiajac w postacie z ognistych jezorow mieniace sie kolorami( czulam to w calym ciele bardzo mocno) , po warsztatach dowiedzialam sie ze stajemy sie zrodlem sprawdzilam na skalach to bylo wlasnie to co widzialam

W zwiazku z tym podam dalsza czesc objawienia

Kazdy na pagorkach po przemienieniu sie w postac z wulknicznego plomienia o rdzeniu silnym i krysztalowym dostal czesc przeslania ktore zawiesilo sie przed nim w robaczkach z ognistego pisma , przeslanie te ma odczytac w sobie i powiazac z innymi

jednoczesnie glos informujacy mnie o tym co sie wlasnie dzieje powiedzial ze musimy zebrac nasze czesci przeslan i ulozyc je w calosc bo nikt nie dostanie kompletu klockow a uczyc sie mamy wspolpracy i dzielnia ze soba owocami naszej duchowej wedrowki , inaczej nigdy nie poznamy calosci

przeslania jakie wyszlo ze zrodla i zawislo przed naszymi oczyma( aha osob przed ktorymi przeslanie zawislo bylo od kilku do kilkunastu zdaje sie cos mi mowi ze 8 -- do sprawdzenia) .Ono jest i czeka az kazdy ktory byl na pagorku i doswiadczyl przekazu swietlistego przeslania podzielil sie z innymi abysmy zlozyli te puzzle w spojna calosc ktora moze byc kluczem...do..? i tu sie rwie moja czesc..

i to by bylo na tyle w tym temacie bylo tego nieco wiecej ale nim spisalam zapomanialam , pozdrawiam -)

agnieszka

pylek gwiezdny

a to jedno z wyjsc w moditwie

od miasta smierci

Po jakichs 30 minutach lazenia po miescie smierci nagle okazuje sie ze stoje przed ogromna nieslychanie piekna jasna koronkowa brama, byla ona tak ogromna ze klamka do niej znajduje sie wysoko ponad moja glowa, Bardzo dokladnie widze motywy azurowej bramy , sa jak owoce przeplatane lodygami i liscmi bardzo drobno ze soba sklejone jak koronka na drogiej sukience, pomiedzy motywmi swieci swiatlo. Stoje oniemiala i zwyczajnie podziwiam ten blask a brama uchyla sie lekko i bezszelestnie zas zza niej wychodzi pieky zloty smukly chyba meczyzna ale nie idzie okreslic Ta istota usmiecha sie do mnie promiennie i tak radosnie ze nie umiem tego opisac i wysuwa do mnie dlonn w gescie podania jak sie daje reke dziecku zeby je przeprowadzic przez ulice, chwytam wiec za nia a cala moja istote przepaja slodka czulosc wzruszenie szlochnelam sobie przeciagle jakby zaznaczajac ile sie musialam naplakac zanim tu dotarlam i wchodzimy ......za brama moj przewodnik zostawia mnie pokazujac droge ktora prowadzi do fontanny ( fontanny mlodosci) slysze w sobie ze to gaj zrodzenia ? w tej chwili dobrze nie pamietam ale po bokach tej slicznej drogi kwitna cudowne rosliny , dziwne niespotylane o tecozwych brawach z ktorych sacza sie kolorowe swietlne dymki i jakby syipace sie zlote pylki.. ( czyzby alazuja do nicka ? ) Za roslin wyglada ciekawie i patrzy na mnie sliczny zwinny osobnik ze szpiczastymi uszami < o rany czyzby elf!!? Co za miejsce sama slodkosc bytu, samo czyste szczescie ..zrodzenia ? Wlazlam oczywiscie do fontanny bo nie moglabym sobie darowac i ozywiwszy sie tym szczesciem wyszlam z modlitwy

wiecej nie pamietam z tego wyjscia na teraz ale gdzies na forum spislalam na goraco wiec moze cos bedzie jeszcze do dodania

pyl.

Hej

dzis poszedl ciag dalszy objawienia ktore zaczelo sie wulkanem pod Twoim domem

zapisy blyszczace ktore pojawily sie przed osobami na pagorkach dotycza poslanych, kiedy beda gotowi wejda w nich te swietlane napisy pojawi sie krzeslo no niby tron ale zbyt zdobne nie jest , i krzeslo stopi sie z nimi czyniac tym samym mianowanie, reszta dotyczyla mnie, wiec przemilcze -)

Pozdrawiam

wyglada na to ze poslanych ma byc 8 czy to mozliwe ? NIe mnie oceniac mowie tylko co przyszlo

pozdrowki

Pyl

 

ZŁOTA KOLUMNA Na poziomie ZMIAN , pokazano mi Mnie stojącą w wielkiej przestrzeni niczym się nie wyróżniającej . Pokazano mnie jako całą postać na karcie do gry , Przez chwilę przyglądałam się sobie i za moment z tej jednej karty po obu jej stronach pojawiły się po dwie identyczne karty z moimi wizerunkami. Obserwując te w sumie pięć kart , nagle te po dwie z każdej strony stanęły w ogniu i spłonęły . Została tylko jedna środkowa karta z moim odbiciem. Na poziomie PRZEKSZTAŁCEŃ Pokazano mi również kartę jak do gry z wizerunkiem damy , ale zamiast damy byłam JA . W pewnym momencie Karta ta obróciła się o 180 stopni i na jej powierzchni pojawiłam się już w całej postaci . Na poziomie WEJŚCIA Zobaczyłam OJCA jako świetlistą Istotę , który dotknął mojej głowy , czoła ciała posyłając w jego wnętrze świetliste niteczki . Za chwilę zamienił się najpierw w świetlisty a potem w ognisty krzyż i wniknął we mnie sprawiając że stałam z rozłożonymi rekami cała płonąc . Sama stałam się tym płonącym krzyżem. Innym razem Ojciec objawił się jako gorejący , płonący krzew, poczułam że zaprasza mnie do siebie . Z ufnością weszłam w ten płonący krzew i stałam się NIMSposób na materializację

Ujrzyj w oku spełnione marzenie

Otocz Radości mgiełką

dodaj z serca miłości i wiary kropelkę

A stanie się przejawienie wielkie

14 . 12. 2008

Do serca przytulacie psa , bierzecie na kolana kota

a zapominacie , że Człowiek

To Wasza bratnia Istota .

Dlaczego odtrącacie go , gdy wyciąga pełne potrzeby do Was ręce

a oczy pełne cierpienia

i płacze zranione serce

Przytulcie Go do serca , dodajcie mu otuchy wszelkiej

A wtedy w niebiosach zagrają organy wielkie.

Na serca wszystkich ludzi

Rozleje się miłości rzeka

I aby otulić wszystkich ludzi tylko czeka

Popatrzcie miłością swoją na innego człeka

i Błogosławcie Go w Ojcu

A przetrzecie drogę Światłu po wieki.

ZDRóJ ŻYCIA Weszłam do Zdroju Życia , stanęłam w wodzie pod wodospadem, (tak to widzę)i gdy poprosiłam, aby wszyskie poziomy mojego ciała fizycznego , wszystkie poziomy duszy i wszystkie poziomy ducha wypełniła woda Życia , tuż przede mną z wody uformował się zarys jakiejś postaci. Przez chwilę , stała tak naprzeciw mnie , po czym zaczęła przybierać rózne kształty . Raz to był starzec , raz kobieta młoda , za chwię stara, za moment pojawiło się dziecko i nagle uformowała się postać i stojąc bardzo blisko na wprost mnie , przyglądała mi się. Początkowo nic nie dostrzegłam ale z upływem czasu , postać ta wydała mi się bardzo znajoma. Gdy to odkryłam postać ta przysunęła swoją twarz do mojej i wtedy ją rozpoznałam . TO BYŁAM JA> gdy przyszło zrozumienie , postać ( JA ) się do mnie szeroko uśmiechnęła i wskoczyła w moje ciało.Czułam jak wypełnia mnie po moje granice(bardzo miłe uczucie ). Spojrzałam na swoje nogi i ręce i dostrzegłam, że wypływa z nich ciemna ciecz ,która natychmiast była neutralizowana przez wodę w której stałam. Gdy proces się zakończył postać wyskoczyła ze mnie uśmichając się szeroko , rozprysnęła się na malutkie kropelki i w formie mgiełki , deszczyku połączyła się z wodą w Zdroju Życia.

Joasia

 

Witaj Zbyszku !

Piszemy Do Ciebie bo potrzebujemy Twojego wsparcia przez weekend mialysmy wiele Pracy ponownie nie odchodzilysmy od skal ,do wczoraj kiedy to weszlam do prawa zmian myslałm ze chodzi o zwykle oczyszczanie ale okzało sie że na mnie na mamie i na mojej siostrze ina wszystkich z mojej rodziny siedzi podlaczony do naszego kręgosłupa jakis obcy ktory staral sie przejąc nad nami kontrole miał takie macki do głowy przyczepione, kto byl slabszy to od razu bylo widac zmiane ale nie moglysmy dojsc do tego o co włsściwie chodzi,bo na skalach nic nie wychodzilo a z czlowiekiem wcale dobrze nie było :/ ,a my lecialysmy w mocy nawet do przeciwnej ,Koszmar nie skojarzylysmy tego z faktem że ufo do nas przyleciało przed weekendem nawet pies z domu nie chciał wyjść. Coś osłabiło naszą czujnośc w sumie nawet nie pomyslalabym że takie cuda sie zdarzyć mogą a jednak!!! no tak bo od lat nam wpajają ze Ufo beda [rzylatywać że bedziemy widzieć statki i obcych acha nic z tego oni też mają inne poziomy wibracjii normalny człowiek tego nie widzi ale ty to Wiesz Najlepiej.

Zbyszku czy znasz techniki żebyśmy sie mogły zabezpieczyć?? Od Razu Byłyśmy w Zbrojowni żeby nas Nasi wyposażyli odpowiednio ale czegoś nam intuicyjnie jeszcze brakuje sama nie wiem czy przychodzi ci cos do głowy?? Za wsparcie Twoje Będziemy Bardzo Wdzięczne :)

Pozdrawiamy Bardzo Gorąco

O...K...E...z W...

 

Witaj Zbyszku,

na drugi dzien po jednodniowych warsztatach w warszawie czyli 13.03.09r

moja mama doznala olśnienia chociaż to głupie bo tak proste! Że

Świątynia Serca To Nasze Serce! To my:) Po długim dniu pracy ( 14

godzin) jestem kelnerką:) od razu weszłam do mojego serca gdzie

poprosiłam by Anioł Stróż mnie poprowadził. Zobaczyłam to wszystko

jeszczę piękniej niz to co wcześniej widziałam poczułam że jestem we

własnym DOMU :)Cisza Spokój:) Spotkałam się z Ojcem Prowadzącym...

I nagle zaczełam kumać, wszystko! Do tej pory lecą mi zły...bo to takie

proste...a my szukamy wszystkiego na zewnątrz..:( Że to co mówiłeś na

każdych warsztatach to Jest po prostu tak JEST!To o Naszym Tacie który

czeka aż każdy z jego córek i synów zrozumie ze może mieć wszystko czego

tylko zapragną ale wtedy czuje że już wszystko ma bo wszystko jest w

nim...Jest Bogiem W Działaniu.

I kiedy wyszłam z mojego Serca poczułam ból na szyi po lewej stronie...

I zrobiłam to tak jak ty:) zobaczyłam najpierw pełne Swiatła dłonie aż

poczułam chłód...dotknęłam prawą ręką tego miejsca I wypowiedziałam

słowa..."Czynię to Ojcze w Imię Twoje"

Mineła chwila i tego nie ma!!!Ból zniknoł:)

A moje parametry duchowe się zmieniły...Ale nadal się uczę :)

Pozdrawiam Karolina z Władysławowa :)

Zbyszku to tylko twoja zasługa że Ludzie się budzą dzięki Prawdzie

zawartej w Tobie;) I Dziękuję Ci za Wszystko... moje słowa nie potrafią

wyraziĆ mojej wdzięczności dla Ciebie ;)

Bo to się czuje...całym sobą że Jesteśmy W Bogu A Bóg Jest w Nas:)

CaŁuski!!!!!!!!!!!!!:*

Karolina

 

Witaj Zbyszku!

Chcę Ci opisać wczorajszy przekaz przez Dziuplę, w mieszkaniu gdzie je założyłam były obecne moje dwie dorosłe córki i 1,5 roczna wnuczka, ja w tym czasie wracałam z pracy do domu. Okazało się że przekaz był bardzo potężny, zaczął się ok. 10 min. wcześniej, widziały trzy białe duże postacie, zaraz po powrocie zrobiłam odczyt na skalach. Wyobraź sobie że w moim mieszkaniu jest promień a one w energii jedynej są na 17 i mocy na 18, moc uzdrawiania mają na 10,a dopiero się do Ciebie wybierają Niesamowita POTĘGA działała .

Pozdrawiam i dziękuję bo to jest olbrzymie wsparcie dla nas!!!!!!!

Ewa z Władysławowa

 

Witaj Zbyszku!

kiedy miałam ten przekaz rozmawiałam z Przemkiem z Warszawy, był wtedy

uwalony ale to co mnie zaskoczyło to to że tan przekaz jest czysty:)

Chociaż jeszcze powątpiewam to co mi przekazano, Jezus mi to powiedział

Cytuje: Bardzo dużo się wydarzy, czasem nie będziesz dowierzać ale to

już jest zapisane.

Nie wiem od czego zacząć ale chyba zacznę od czegoś co jest bardzo

ważne. Wychodziłam z Ocanu Radości a na brzegu czekał Ojciec. Zobaczylam

schody do góry, wchodziliśmy tam na samą górę aż zobaczyłam maciupeńkią

bramę, i wtedy się zmniejszyłam by przejść przez nią. Za brama

zobaczylam kosmos a na przeciwko mnie byla Planeta Omega z ktorej

pochodzę i z niej tez pochodzi moja Babcia ktora mnie wspiera z

zaświatów.Po prawej stronie staŁ Ojciec ale nie nasz, ten który jest z

tej Planety. Stałam i widziałam obok mnie Przemka który jest podpiety do

mnie przez czakre serca ale od pleców. Zaczol mówić o planecie dokladnie

nie pamietam ale zobaczylam Kobiete skuloną, jak kuli się embrjon, Byla

piękna, świecila, Miala dlugie blond wlosy a jej cialo wygladalo jak

nasza planeta doslownie, nie wiem nawet jak to opisac bo wiem ze ta

kobieta jest rodzaca sie nową Planeta jaka tworzy Zachabi i nagle on się

pojawil. Powiedzial ze ta planeta jest polaczeniem naszej Ziemi z

planeta Omega, jakby wszystko co piekne z kazdej palety zamiescil w tym

pieknym kobiecym embrionie. Na planecie tej będa żyly rożne cywilizacje.

I zapytalam sie Zachabiego czy Jezus przyjdzie jescze raz na

Ziemie...odp ze tak i to przyjdzie przeze mnie. Bylam w totalnym szoku.

Wiedząc że już kiedys bylam Apostolem zapytalam się którym bylam...odp..

Józefem. Pozniej otworzyl mi kanal wielkimi szczypcami. Pózniej

zapytaŁam czy moglby zrobic cos dla mnie i dla Przemka. Poprowadzil nas

do pierwszych dni zycia w brzuchu mamy...bylo to nie samowite! :) nagle

poczulam się jakbym byla nim wiedzialm co mam mowic a z moich ust

plynely slowa milosci i radosci w formie wiersza. Aha i wtedy jak to się

skonczylo to Zachabi powiedzial mi ze bede uzdrawiac tylko inaczej

...piszac wiersze...A o Przemku z wawy powiedzial ze ma wazne zadanie

jest a Przemek Z Gniezna mu bedzie pomagac by go sluchal i wtedy

zobaczylam jak obaj stoja na szczycie Góry.

I co myslisz o tym Zbyszku? Sprawdzalam to chyba z 20 razy czy jest to

czysty przekaz i mi wyszlo ze tak. A Tobie?

Pozdrawiam Gorąco Karola...

(pzrekaz był poprawny w 30%)

 

Witaj Zbyszku piszę do Ciebie na gorąco O przekazie jaki mialam pare

chwil temu.Wiec przeniesiona mnie do Złotej Piramidy i wstawiono po

środku w biały strumień światła był on spiralny ,pomyślałam No Ok Jestem

:),Po chwili pojawiło sie Dziecko Chłopiec o blekitnych duzych oczach i

bląd loczkach,a w około niego mnóstwo inteligentnych kulistych energii

emanujących bialym zlotym niebieskim i różowym światłem ,Podszedł do

mnie i mi sie przyglądal przez chwile ten maleńki chłopiec poprosil abym

wziela go na ręce i tak też uczyniłam ,przytulilam go do siebie w

milosci sprawil że stalismy sie Jednościa , czulam jak przenika mnie

przez glowe i wzlatuje ku górze aż do Wszechświata,na to weszła po

chwili samotności Matka Boskai mi sie surowo przygladala jakby mnie

oceniala co i jak i na ile jestem gotowa....i powiedziala:

"A Teraz Się Otwórz"... No i jak sie otworzyłam to zeszła Potęga

Przeszła przeze mnie do mojego Serca a już potem jak podmuch świetlisty

dalej w Polskę i chyba nawet dalej ,,,patrzylam na skale to mi pokazali

o promieniu 1300 km..Kiedy juz to sie Stało pojawili sie Bóg Matka Boska

I Jezus przytulili mnie i podziękowali ,a ja plakalam jak male dziecko

,kazali odpocząć i zaznaczyli o dalszych Działaniach.

Zbyszku Chciałabym cie prosić o potwierdzenie. Karola...

(przekaz był poprawny w 90%)

 

Witaj Zbyszku :)

Chcę ci opisać dzisiejszy przekaz przez Dziuple,tego się nie da opisać słowami, to jedynie można zrozumieć i poczuć sercem ..

Wyglądało to tak.. Przylecieli Ufo, nasi przyjeciele, psy szczekały przez cały czas trwania przekazu, już wiedziałyśmy, że sie zaczyna i będzie się działo :), że Wydarzy się coś bardzo Ważnego,usiadłyśmy i otworzyłyśmy się i zobaczyłyśmy jak przychodzą strażnicy i jeden za drugim szeregiem ustawiają się pod ścianą, aż pokryli każdą całą ścianę w domu, na to weszła Matka Boska, za rękę trzymała Moją Babcię, a mamy mamę, w świecie materjalnym nie było mi dane jej poznać... Mówiła wiele ciepłych słów skierowanych do swojej córki i do nas wnucząt i prawnucząt, a łzy strumieniami nam się lały... Była w bliskiej obecności Matki Boskiej, powiedziała, że bardzo nam dziękuje, że mogłyśmy usłyszeć jej słowa; powiedziała, że Bardzo Nas Kocha :) Teraz wiemy, że Jest Ona, Nasza Babcia, Mamy Mama, z Opowieści cudowną Istotą która na co dzień rozmawiała z Jezusem I Matką Boską. Zrobili z niej wariatkę i uznali że ma schizofrenie; otumaniali; ach jakie to smutne i przykre...:(

Dzięki jej wsparciu z Góry, jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Mimo tego że tyle wycierpiałyśmy, tyle doświadczyłyśmy. nadal przemy do przodu i to w tym wszystkim jest takie Piękne!

Bo Jesteśmy Razem Całą Naszą Rodziną!

Dziękujemy, Kochana Babciu, że Jesteś z Nami :)

Nasuwają mi się pewne słowa usłyszane od pewnej staruszk,i która pojawila sie znikąd i donikąd zniknęla. Powiedziała wtedy :

"Nie Dajcie się pogrzebać żywcem"

Pozdrawiam

 

Siemianowice 09 .12.2008

PRZYSZŁOŚĆ ŚWIETLISTA

Prowadzenie w Mocy ,Sile Działania, Słowie i MIŁOWANIU.

Niech ten Malunek Prowadzeniem Wam będzie na to co się stanie Moc i Siła w Miłowaniu w Nim ukryta będzie na zawsze w ludzkich aurach odbita .Będzie pomocą w NOWYM ŚWIECIE i da rozumienie ,szczęście i zadowolenie. Będziecie Nowy Świat dla SIEBIE Naturą i dla NATURY budować . NIECH MIŁOŚĆ BĘDZIE NAJPIĘKNIEJSZĄ GWIAZDĄ NA FIRMAMENCIE NIEBA.....

OJCIEC

 

Siemianowice 27.01.09

TALIZMAN KONTAKTU otrzymujecie....Nastaje czas wzajemnego Naszego

z Wami i Waszego z Nami kontaktowania. Talizman ów otrzymujecie aby w każdym

Świecie w którym się zjawicie Nas do pomocy wzywać w chwilach zagrożenia.

Ma on ważne znaczenie bo daje WAM I NAM mocne połączenie, którego NIKT

I NIC przerwać nie może...OD NAJWYŻSZEGO JEST DANY... w SERCACH WASZYCH ma być poumieszczany. Wzór Jego zapamiętajcie i kiedy będziecie w potrzebie to z Niego korzystajcie. Zawsze pierzynką MIŁOWANIA go otwierajcie ,bo to jest przepustka do WSZYSTKIEGO co z MIŁOWANIEM pracę wykonuje i do Boga wszechrzeczy Jedynego Wiecznie Żywego w RADOŚCI I HARMONII podróżuje....

..........

**

Siemianowice 18.02.2009

Wszystko

WSZYSTKO**** w LUDZKIM SERCU się pozawierało...WIEDZA, MIŁOŚĆ, DOBRO, RADOŚĆ, I SZLACHETNOŚĆ....ale SERCE i innym jest mamione ****jest**** nim złość , nienawiść ,chciwość...i tak by dużo wymieniać.

Wiedzieć WAM trza, że WIELE z tego co pragniecie zawiera się w WASZYM SERCU i w WASZYM ŚWIECIE.

O jednym nie zapominajcie, że z WSZYSTKIEGO TU przybywacie i umocowanie swoje w SERCU BOGA macie.

Niech DWA SERCA MIŁOWANIEM **splecione będą **WSZYSTKIM i WSZYSTKO niech Dobrem , Radością , Szlachetnością, Harmonią, Przyjaźnią i Pokojem WIBRUJE.....bo to NAS URATUJE...

Anieli

 

 

Siemianowice 01.03.2009

ZAWSZE JEST........

Malunek likwiduje kopie i wzorce kodów : blokujących , szkodzących, ograniczających ROZWóJ DUCHOWY W ŚWIETLE MIŁOŚCI we Wszystkich Wielowymiarowych Przestrzeniach Naszego Istnienia i na Wszystkich POZIOMACH Wielowymiarowości.....!!!

Przedsionek Wieczności ...Sens Istnienia...Klucz do Domu...Troistość Ludzkiej Istoty...Cud Istnienia...WSZYSTKO...!!!

NADZIEJA ...,która każdej Istocie po stronie ŚWIATŁA MIŁOŚCI daje: wiarę w Siebie , Ochronę , Wzmocnienie , Siłę i Ukojenie w Trudach POWROTU DO OJCA WSZECHRZECZY( OJCA WSZYSTKIEGO) .

Kod aktywujący ENERGIĘ grafiku:

ZAWSZE JEST WSZYSTKO I WSZYSTKO JEST ZAWSZE...

![][12]

**

Podczas jednej z modlitw, będąc w Wieczerniku, świadoma potrzeby zabrania się ostro do pracy nad sobą, wyraziłam gorącą prośbę o pomoc i chęć zmiany. Powiedziałam coś w stylu:

"Wyrzekam się tego i tego, proszę pomóżcie ten stan mi utrzymać i utrwalić".

Wtedy jakaś postać poprowadziła mnie przez jedną ze ścian, która okazała się być zrobiona z lustra lub kryształu. Przeniknęliśmy przez nią i znalazłam się w ogromnej Sali całej z tego samego czarnego kryształu, w głębi jakby płonął ogień w palenisku. Odniosłam wrażenie jakby to była kuźnia. Przede mną pojawiła się ogromna postać, uniosła wielkie ostrze, może kosę i cięła mnie na ukos. Potem powtórzyłam prośbę o pomoc w gruntownej zmianie, a owa postać wzięła mnie w ręce i zaczęła kształtować jak glinę lub coś podobnego. Byłam jak kawałek materiału, modelowana, spalana, przekuwana, hartowana. Potem ta postać przemówiła:

"Bo będą was próbować i naginać do swojej woli, ty też doświadczysz zła i bólu, i przejdziesz najcięższe próby, ale nie nagną cię, bo ja twój trzon teraz wypalam w Ogniu mojej Przemiany. I staniesz się mocniejsza od ich woli mocą mojej Przemiany."

Grudzień 2008

-"Co widzisz przed sobą?"

-"Jasny punkcik."

-"Ta kropka to cały świat, rzeczywistość/ obraz całości, siedzisz w ciemnym pudełku z dziurką i myślisz że widzisz kropkę, wyjdź z pudełka. Porzuć umysł, nie porządkuj, nie szufladkuj."

Wydaje nam się że ogarniamy całość, a siedzimy w pudełkach. Wszystko jest jednak na zewnątrz, trzeba o tym pamiętać, nie trwać w ciasnocie tego co się nam wydaje że wiemy. Mieć obraz całości. Pan, panie Zbyszku ma zeszyt na ambonie J mnie prostują pudełkiem.

30.01.09

Przy Drzewie pokazała mi się postać o niezwykle długiej szyi, nazywam ją Leśniczym, pokazała mi dwa sposoby na energetyczne oczyszczenie się korzystając z pomocy drzew.

_Sposób 1: _

Stojąc twarzą do drzewa z opuszczonymi luźno rękami, powoli szeroko rozpostarte unosić do góry, jakby chciało się zagarnąć gałęzie do siebie. Jednocześnie prosto i jasno zwizualizować chęć oczyszczenia, puścić klarowną intencję. Ważne aby uświadomić sobie przebieg ścieżek energetycznych łączących drzewo z ziemią. Wygląda to jak przewód-kanał schodzący z pnia w głąb ziemi.

Gdy ręce są nad głową, faktycznie przyciągają z drzewa fantomowe gałęzie- macki, które zahaczają się o powłoki energetyczne i chwytają brudy. Należy wtedy energicznym gestem opuścić ręce i "zerwać" połączenie z drzewem. Macki strzelają w tył jakby były z gumy i ciągną ze sobą zanieczyszczenia, odrywając je.

_Sposób 2: _

Stojąc twarzą do drzewa, przyłożyć do pnia dłoń na wysokości serca. Po chwili można wyczuć jak drzewo łączy się z energią Ziemi kanałem i jak kanał rozchodzi się w górę i w dół do wnętrza ziemi.

Prosząc o oczyszczenie, zaciska się pięść na pniu i obraca, jakby chcąc przekręcić klucz w zamku i lekko pociągnąć do siebie. Będąc tak podpiętym do energetyki drzewa, wyciąga się z pnia pasma, które oplatają rękę i wnikają w ciało, "uziemiając" i czyszcząc.

Piramida z czarnego kryształu na kamiennej równinie. Wprowadza mnie tam Jehael (mój opiekun). W środku jakby badania nad czymś, praca wre, Jehael wskazuje mi dźwignię, którą mam pociągnąć w dół, potem wszystko wibruje i się trzęsie. Zadziałał jakiś mechanizm. Kilka dni później ta sama równina, ale pokazana w szerszej perspektywie, widzę więcej piramid, niektóre połączone z niebem świetlistymi promieniami, które rozpraszają gęste ciemne opary-chmury. Miałam wrażenie, że piramidy są jednocześnie w nas i na tej wspólnej przestrzeni równiny. Odniosłam też wrażenie, że mają jakiś związek z naszym sposobem tworzenia i kierowania myśli. Promienie pojawiają się wtedy, gdy umiemy we właściwym stopniu zapanować nad ponurymi i złymi myślami, a co ważniejsze zastąpić je pozytywnymi myślami.

Nuvurka

 

Siemianowice .luty 2009

WZMOCNIENIE

Naucza ,wzmacnia, prowadzi...

Likwiduje kody szkodzące ,blokujące , ograniczające ROZWóJ DUCHOWY W ŚWIETLE (kody zawarte w ciele człowieka)

 

Siemianowice 9 .12.2008.

Radość Istnienia

W Radości do Istnienia powołani w SERCU Boga Wszechrzeczy Jedynego umocowani, Światłem i Radością na Ziemi bywajcie i z SIEBIE dla Siebie i Drugich to co najlepsze DAWAJCIE. W duchowość Swoją się pozagłębiajcie z DUCHEM SWOIM się "POZNAWAJCIE". BĘDZIE TO PIĘKNEM WASZEGO JESTESTWA OWOCOWAŁO I BĘDZIE SIĘ ****WSZYSTKO W DOBRO ZMIENIAŁO.**** Niech Miłujące Serca śpiewają!!!

RADOŚĆ jest CUDEM ISTNIENIA...

RADOŚĆ jest CUDEM TWORZENIA...

RADOŚĆ JEST WSZYSTKIM NA ZAWSZE.....

ANIOŁ

 

Siemianowice 11.03.2009

Jeszcze o roku 2012

Rok 2012 w myślach Waszych wizjonerów jawi się dramatycznym zdarzeniem Zaś w badaniach naukowców jest potwierdzeniem możliwości unicestwienia WASZEGO ISTNIENIA (ZIEMI).

Takie zamiary miała i ma CIEMNA STRONA Istnienia z tego tylko powodu ,że MOC CZŁOWIEKA poznała i tego się bardzo "wystrachała". LUDZKOŚĆ ,CZŁOWIEK to CUD stworzenia, który w ewolucyjnej "wstążeczce" dużo osiągnął -- więcej niż "przewidywano" i to już się wymknęło z pod kontroli.

Ewoluująca ISTOTA LUDZKA w swej CAŁOŚCI (DUD-u jakim się jawi-ciałem ,umysłem i duszą) w swej DOSKONAŁOŚCI ,lecz również w niewiedzy o swojej potędze bo jeszcze nie odkrytej (człowiek się jeszcze nie obudził z zapomnienia kim jest),STANOWI WIELKI POTENCJAŁ KREACJI RZECZYWISTOŚCI.

Potencjał ,który gdy Człowiek się obudzi ,zrozumie i zadziała z Serca płynącym uczuciem miłości ,zmieni czarny scenariusz zdarzeń a to by się Ciemnej Stronie nie podobało ,bo w swym "teatrzyku zdarzeń" sobie władzę nad WSZYSTKIM zaplanowała.

Aby CZŁOWIEKA "poosłabiać"(zaprogramować) ,na przestrzeni wieków przepowiednie apokalipsy na Ziemię "posprowadzano" i ludzkości strach zaprogramowano.

Strach ,który destrukcyjnym zjawiskiem jest !!!

Człowiek zaś w swoim negatywnym myśleniu w koszmar przyszłości uwikłany traci MOC z urodzenia i pochodzenia MU daną bo z WSZECHRZECZĄ zbrataną.

CZŁOWIEK RADOSNY W NADZIEJĘ "poubierany" WIZJĄ WYJŚCIA Z IMPASU I DRAMATU PRZESYCONY SWĄ MOC ODZYSKUJE I ....POZYTYWNYMI MYŚLAMI NOWĄ RZECZYWISTOŚĆ W ŚWIETLE MIŁOŚCI BUDUJE.

MOC MYŚLI CZŁOWIEKA PRAWEGO LIKWIDUJE WIZJE ŚWIATA GINĄCEGO...

ANIOŁ

Nie pozwólmy na to by Nas zastraszano .Zacznijmy Naszymi Myślami ,które są czyste , szczere i w MIŁOSCI, RADOŚCI zatopione ,TWORZYĆ (WIZUALIZOWAĆ) NOWY SZCZĘŚLIWY ŚWIAT , ZIEMIĘ , WSZECHŚWIAT , WSZYSTKO.

To najważniejsze zadanie jakie mamy do wykonania do roku 2012...nie pozwólmy sobą manipulować .OBUDŻMY SIĘ...TO WAŻNE.....Basia

 

Czy, dziś będę od Was informację miała i ją opisywała?

Tak się stanie. Otóż kochanie losy Świata Tego, są w ręku człeka każdego. Niech nikt nie czeka, na Boże zmiłowanie tylko sam do walki o siebie stanie, ze swymi słabościami, pychą, egoizmem i brakiem świadomości, że dziećmi Boga jesteśmy. To jest ważne zadanie i każdy sam ma je do przepracowania -- lecz najpierw niech da sobie czas na w głąb siebie do pozaglądania. Nikt za człowieka pracy nie wykona. Ja Was do istnienia powołałem i wolną wolę dałem. Pamiętajcie Wy swoją miłością w sercach pochowaną, wolną wolą ode MNIE dostaną i wiedzą odkrytą w sobie, że dziećmi Boga się jawicie, zbudować możecie NOWE ŻYCIE. Nowy Rodzaj Istnienia, który wszystko pozmienia. Wszystko pięknym i radosnym się stanie, gdy Miłość wszechobecna nastanie. Wy tą Miłość wreszcie w sobie poodkrywajcie i w Świat powypuszczajcie, niech płynie obłokami białymi, ptaszkami śpiewającymi, szumem wiatru delikatnego i dojdzie WSZĘDZIE do ISTNIENIA każdego co w Sercu Boga mieszkanie miał i ma. Te lekkie słowa niech głęboko schowa w Duszy swojej, każda Istota. Niech zakiełkują, niech OWOC, ŚWIATŁEM WASZYCH DUSZ BĘDZIE i zaświeci WSZĘDZIE, gdzie Myślą swą go poślecie... po Matce Ziemi do każdego Istnienia po całym Wszechświecie. Niech Miłość Dobrem się stanie i we wszystkich sercach ma mieszkanie. W sercu człowieka każdego i Boga Ojca Naszego.

 

"bramy piekieł Was nie pochłoną".....

...wsparcie Zjednoczonych Sił Kosmicznych otrzymujecie, będący w trój-wymiarowym Świecie.

My w Sile i Mocy Działania poukładani Wam OWĄ dajemy w dani w kształcie Malunku ONEGO (przemawiamy ustami ANIOŁA PROWADZENIA).

W Nadziei i Wierze Waszego Zwycięstwa w Miłowaniu, Radowaniu, Szczęśliwości i Pokoju... Zjednoczone Siły Kosmiczne

Uaktywnia się w Rękach Prawego (w Miłowaniu i Świetle)

Basia z Siemianowic

 

Siemianowice 17.04.2009

"Zjednoczenie w Trzonie Prawdy"

Kod jedności w Nowej Świadomości ( PRAWDY) otrzymujecie.

Jest ON JEDYNY w Waszym Świecie objawiony.

DA ON WAM SIŁĘ ,WIARĘ I CHĘĆ DZIAŁANIA

W CZASIE ZWĄTPIENIA NIEPOKOJU I ZALĘKANIA.

Chęć działania z SERCA w MIŁOŚCI wypłynie....i to jedynie ważnym jest...budowanie NOWEGO W MIŁOŚCI OBJAWIONEGO!!!

Na ZAWSZE z NAMI jesteście POŁĄCZENI I ZAWSZE CHRONIENI w MATCZYNYM KOKONIE TWORZENIA W BOGU!!!

(Basia z Siemianowic)

 

Witajcie , mam Wam do przekazania doswiadczenia i przekaz od istot ktore chwilowo pomieszkiwaly ze mna... i teraz kiedy siadam aby spisac i zebrac w jedna całość to wszystko zastanawiam się czy poprzedzic go wstepem opisujacym moje uczucia i doznania towarzyszące ich wizycie zanim dojrzalam do wysluchania moich gości.

Problem jest tej natury że tak naprawde nalezaloby zaczac pisac 7 lat temu kiedy zaczlam swoje zmagania ze złem, wtedy kiedy nie moglam nawet marzyc o mocach i energiach dostepnych po warsztatach, a zmuszona bylam walczyc o wlasna wole i o szczescie zdrowie i zycie moje i bliskich, w czasie kiedy demony odwiedzaly moj dom , kiedy zlozona ich moca nie moglam podniesc sie z podlogi i umyslem opanowanym przez demona wilam sie po scianach i jeszcze wiele gorszych rzeczy ktorych lepiej nie opisywac zeby oszczedzic czytelnikowi horrorku. Tak wiem ze to brzmi jak bajka ale ta bajka to byla częśc mojego życia, doswiadczenia ktore zmusily mnie do poszukiwan technik i metod aktywnej medytacji, majacej na celu takie modulowanie energii i transformacje, tak aby mogla byc wzmocniona i uzyta wedle woli. Opanowanie technik majacych swoje korzenie w starozytnym mistycznym Egipcie , dzieki ktorym przezylam ostani rok przed warsztatami wzglednie bezpieczna jesli tylko nie pozowlilam sobie na przestoj (a kazdy kosztowal mnie dopadnieciem i przygowzdzeniem do ziemi ) , technik ktore sumiennie wykonywalam kazdego ranka aby przezyc dzien za dniem kierujac sie wlasna a nie obca wola , aby zwyczajnie zyc a nie paść i one to pomogly mi teraz, kiedy pozbawiona wejscia na wyzsze poziomy , zostalam obdarzona towarzystwem wielkokrotnie przewyzszajacym mnie mocą ( dosc widziec ze w energii jedynej mialam zdaje sie zero a w przeciwnjej chyba 6 nie wiem nie badalam ) kiedy zwykly demon ma 15. W moim domu nie bylo demonow, byly istoty przewyzszajace ich moca , co tu mowic w tej chwili ...bylam praktycznie bezbronna , zanurzona w lepkiej cieczy załamania.....i teraz jeszcze ich tworarzystwo .. zaczynalo rozwalac mi tkanki, gardlo doslownie buchalo jak wulkan czulam ze chca we mnie zaczac grzebac w swiadomosci mialam wciaz jedno zdanie Zbyszka ...nie daj im w sobie grzebac.......no tak ale jak bronic sie bez mocy..... jak ochronic rodzine...

instynktownie zabralam sie do konstrulowania pola merkaby i jego programowania na odbijanie i transformowanie wszystkiego co do mnie , do mojego meza i syna i psiaka docieralo....uf teraz bylismy bezpieczni, pozostawalo jedynie ponawiac co pare godzin technike nadajac merakbie predkosc wirowania 9/10 predkosci swiatla i ...i tak jak przed warsztatami przeczekac , i rugowac z siebie te pyche wyzszosc i inne badziewie. PRZETRWAM , skoro doatrlam na pierwsze warsztaty, skoro udalo mi sie jakos do nich dopelzac, a bylo o wiele gorzej i wiedzialam mniej a jednak sie nie dalam, to teraz tym bardziej się nie poddam i pokazalam ciemnym ... PIEŚĆ . Spadjacie leszcze ! Tak przeczekalam dwa dni az doszlam do poziomu oczyszczenia agresji ktory pozwoli na dialog miedzy mną... a nimi . Bylo tego wiecej ale nie bede w tym miejscu pisac wszystkiego poniewaz i tak nie ma to znaczenia , poniewaz stanowilo czesc przekabacenia mnie na ich strone, częśc ktora miala mnie zrazic do naszych, pokazujac w krzywym zwierciadle jak bardzo jestesmy niezdarni i nie doskonali w tej naszej walce, jak występujemy brat przeciw bratu i jak opuszczamy w potrzebie jednoczesnie exponowano mi ze ciemni jesli do nich przystane nie opuszczą mnie i nie bede zdana sama na siebie, obiecywali ...pokazywali...obiecywali......no ale przejdzmy do meritum przekazu kiedy to juz panowie wiedzieli ze nie przekrocze linni za ktorej pewnie sama bym juz nie wrocila ..........i tu zaczyna sie wlasciwa opowiesc ciemnych...

Kiedy zaczeła powstawać armia powoływana przez Zbyszka , kiedy pierwsze osoby zasilały jej szeregi, w zduszone serca ciemnych wstapila nadzieja, oczywiście , w tych ,w których żyje jeszcze wspomnienie uczucia, jak to jest.. nie dusić go w w sobie... nie znieprawiać...nie przemieniać w żal , a później w nienawiść , w tych -- w których żyje jeszcze mgliste wspomnienie jak to jest, kiedy miłością się PROMIENIUJE w prawie wolnego wyboru, jak to jest być w miłosci, kóra przeplywa przez całość istnienia jak woda , nie zaś w jej negatywnym aspekcie zastyglym jak bagienko pelne przegnilej cieczy... i jak to jest nie przerobiac jej na egoistyczne posiadanie, na gwałcenie przemocą, na agresję na.....EMOCJE ....patrzylam na nich z żalem ,ze wspołczuciem, ze zrozumieniem, zapłakałam nad nimi i nad soba w tej chwili bo byłam prawie taka jak oni, czułam żal, czułam ból ,czułam się tak strasznie skrzywdzona , tak strasznie zaskoczona, opuszczona zdradzona, ze teraz po 7 latach walki moge przegrac, czulam że na na zawsze moge zasklepić się w tej skorupie i postawić w ich szeregach, wiedziałam ,że z czasem mogę stać się jak oni-całkiem czarna , bardzo czarna, zacząć wydzielac ostry astralny zapach zła...zła zrodzonego z zepsutej przegniłej nieprawoscią miłosci ....z miłosci przetworzonej na nienawiść, ale nie od razu bo pierwsze jest zawsze zawiedzenie, ból,żal ..Boże pomyslałam, ,jak Oni cierpia......zapłakalismy razem bezgłosnym jękiem udręczonych dusz ,wtedy jaśniejszy promien przeszył moją świadomosc ,a nadzieja jaka przebiła sklepienie mego umysłu odczytała dalsze informacje ,....dlatego nie możecie wygrać i nie wygracie nigdy, nie pomożecie nam, a daliscie nadzieję ,nie pomożecie póki w pełni nie zostanie nam wybaczone, póki nas nie pokochacie ! poki nas nie pokochacie, tak naprawde , nie teoretycznie , nie będziecie zdolni przemienić tego świata bo wasz żal do nas o wszelkie cierpienie swiata jest tak ogromny, że powiekszacie tylko sile armii ciemnosci zamiast ją kruszyc i przemieniać-Wybaczeniem i Miłością, o której tyle mówicie, ale czemu nie mozecie wybaczyc NAM ? Dalej , ale tu juz miałam uczucie że to nasi, bo głos dochodził zewsząd mego myślenia i opadał na mnie jak kojący deszcz, jednoczenie był wyraźny i donośny jak głos naczelnego narratora , na tyle pewny ,że nie poddawałam w wątpliwość, iż to słyszę mowił ON, iż MAMY SOBIE BADAĆ na skalach nową wartość-WYBACZENIE CIEMNYM procentowo -POKOCHANIE CIEMNYCH procentowo, a kiedy będziemy aktywnie wchodzić w to masowo , wszyscy-siła nasza bedzie tak ogromna, że samą tą miłoscią będziemy tworzyć łunę zmieniającego świat- światła, wtedy nie bedziemy odtrącać naszych ,przez ktorych linie wymiarowe idzie ciemność, naszych których do tej pory traktuje sie jak półciemnych i odcina od nich pod pretekstem , że muszą coś przepracować, to nasza niemoc i strach ( jasne, że dotad zrozumiały), to opuszczenie nie do konca jest konieczne,kiedy wejdziemy w pokochanie ciemnych, linie wymiarowe nie bedą straszne, a ciemność idacą przez nie ,bedzie się przemieniała, badź wycofywała, a kiedy staniemy przed taką osobą, z której idzie mrok wybaczymy jej i mrokowi ,który w niej chwilowo rezyduje sacząc się z linii i zatruwając duszę , pokochamy i tą osobe i mrok, ponieważ do tej pory , brak wybaczenia ciemnym był przeprojektowywany automatycznie na osobę, która jest przez niego używana, tak awansem....dlatego to chwilowe stopienie przeszkadza nam w wybaczeniu, które jest niezbędne, aby nie obawiać się zakażenia liniowego i aby transformowac mrok w światlo, samo powtarzanie -- wybaczam ciemnym, kocham ciemnych, ma ogromną moc przemieniania , tylko trzeba to robić z zapałem, nie baczac ze nagle nas zaczeło mdlić, nie bacząc jaki opor i w nas wzbudza takie mówienie, nie bacząc, że ciemni zniewolili i zniszczyli niemal ten świat, że odpowiadają za wszelkie nieszcześcia i za ogromny ból.Jeśli chcemy wygrać, musimy wejść w to aktywnie wszyscy , po prostu pokonać opór w nas , pokochać początkowo na siłę, zmusić się do tego ,a pózniej będziemy kochać prawdziwie kazdą nieprawą istotkę, każdego demonka , kaptura czy Ka cos tam, bo nad miłość nie ma siły , bo miłość zmienia, bo wybaczenie jest tak wielką silą, że potrafi wypełnić nektarem szczęścia najciemniejszy mrok..

..a ci ciemni to chyba byli jacyś partyzanci i nie wiem czy nie oberwali od szefostwa ....)

to tyle od pyłka

 

Święta podróż, Święta droga, droga prawdy, droga poznania... Podróż Życia, Droga Nadziei i Spełnienia...

Pójdźcie i nie lękajcie się!

Wojownicy Światła ruszajcie!

U Wojowników Światła uaktywnia 12 Promieni do 100%

U przeciętnego "Kowalskiego" 4 Promień w 50%

U osób ze świadomością Nowego wszystkie promienie o 30 %

Basia z Siemianowic

 

Grafik uzdrawiania ciała fizycznego i Głębi Jestestwa Waszego namalowałaś.

Jest On Wam po to dany, aby Wasze ciała wzmocnieniu poddane zostały poprzez "przemianę energetyczną." Będą Wam dane w momencie grafiku medytowania "wibracje naprawcze ciała Waszego. Będą to wibracje WZNOSZENIA WAS do poziomu piątego wymiaru. Kto w SERCU SWEM MIŁOŚĆ wzbudzi i do ludzi ją śle w zamian MIŁOWANIE MOJE otrzyma po WSZE CZASY.

Bądźcie odważni...

Bądźcie sobą...

Bądźcie miłujący...

Bądźcie wiedzący...

Bądźcie WSZYSTKIM CO JEST...

Basia z Siemianowic

 

INNE ŚWIATY...BĘDĄC W JEDNOŚCI ODWIEDŻISZ INNE ŚWIATY W MIŁOŚCI, RADOŚCI, I POKOJU...BĘDZIE CI WIEDZA PRZEKAZANA, BĘDZIE CI

ONA PO TO DANA BY ŚWIADOMOŚĆ WASZĄ (TWOJĄ) Z UŚPIENIA WYDOBYĆ...W ŚWIATŁOŚCI ZANURZYĆ...JEST CI TO DO WZRASTANIA DANE I NIECH ZNAJDZIE W GŁĘBI SERCA "MIESZKANIE"...

ANIOŁ

 

NASIENIE

Nasienie życia w Sercu człowieczym ukryte.

Energia Serca Waszego ożywi WSZYSTKO w BOGU.

Emanuje Energią obudzenia wiary w Siebie.

Basia z Siemianowic

 

Siemianowice 12.03.2009

Oczywiście znowu zapytam, co namalowałam ?

" ŁAPACZ SNóW " dla ożywionego POTĘŻNEGO programu Ciemnej Strony . Jest ON dla wszystkich Wojowników Światła przeznaczony...bo każdy z Was będzie ochroniony przed 'nadmiernym' jego wchłanianiem. Wasze zadanie trudne się staje i rozliczne 'ruczaje' , źródła Was wspierające z "zapartym tchem" spoglądają na zmagania Wasze...a dotyczy to TRANSFORMOWANIA programu POTĘŻNEGO w Jestestwo wchłoniętego. Jeżeli niewielkie ilości ONEGO transformujecie dobrze sobie radzicie w Waszym Świecie...lecz niedawno matryca tak zadziałała ,że za duże impulsy w ISTOTY WASZE powprowadzała. Dlatego Świadomością Serc Waszych i Grafikiem Wam danym BĘDZIECIE BEZPIECZNIE TRANSFORMOWAĆ TO CO CZYSTYM STAĆ SIĘ MOŻE I MA............OPIEKUNOWIE.

 

Siemianowice 20.04.2009

Co namalowałam?

Symbol(Grafik) ** MOCY I CZYSTOŚCI PROWADZENIA**

...co WSZYSTKO POZMIENIA i sensu Nowego nada.

WY Czystymi i Pełnymi Promieniami będziecie gdy

Z "SERCEM" Swem i "SERCEM" Wszechrzeczy

pracować zechcecie....na TO Wam TĘ MOC zawartą w SYMBOLU dajemy i z Wami będziemy na ZAWSZE w RADOŚCI

i MIŁOŚCI.....

Anioł Prowadzenia

OCALCIE WSZYSTKO!!!

OCALCIE WSZYSTKO!!!

OCALCIE WSZYSTKO!!!

 

Siemianowice 20.04.2009

Taliaman Nietykalności...

Wam dajemy i na tym nie poprzestaniemy. W barwy Go poubierajcie , Basia już je dostała i będzie Go dla Was Wojowników Światła malowała.

Przy Sobie Go trzymajcie i nikomu, komu nie ufacie nie dawajcie.

Będzie dla Was ochroną i wspieraniem w radości i miłowaniu...dawaniu...budowaniu...********tworzeniu...i zmienianiu we WSZYSTKIM w BOSKIEJ NIESKOŃCZONOŚCI...OJCIEC

 

Siemianowice 08.03.2009

RAZEM

"RAZEM" ... wzajemne wsparcie... pomoc...

...UKOCHANIE...

 

Siemianowice 03.04.2009

NOWA ŚWIADOMOŚĆ

Nowa Świadomość jest Wam dana w kodzie Tym wiedzę o WSZYSTKIM znajdziecie gdy popracować z nim zechcecie.

Wiedzę o Istnieniu, Tworzeniu, Duchowym Wzrastaniu, wiedzę o "SERCU", które w Was Nadzieję pochowało i wiarę w MIŁOŚĆ... bo bardzo cierpiało.

OJCIEC

 

Siemianowice 04.04 2009

NOWE

Kod NOWEGO został Ci przedstawiony.

Będzie ON w czasoprzestrzeni "osadzony".

W Sobie PRAWDY nosicie, dzięki NOWEMU wreszcie je zobaczycie(zrozumiecie, poczujecie) w Radości i Miłości...

Ojciec

 

Siemianowice 05.04.2009.

NOWE WIBRACJE

Uruchamia proces integracji z Nowymi Wibracjami.

Wzmacnia CIAŁO w przestrzeni trój i wielowymiarowej, zmienia (odbudowuje, modyfikuje), kodyfikuje w wibracji Ducha Świętego i Ojca...

 

Siemianowice, 07.04.2009

Oddzielenie, złączenie i razem OCALENIE

Byliśmy, Jesteśmy i Będziemy w Świetle RADOŚCI

I MIŁOŚCI zanurzeni.

Jezus

W słowach "nie lękajcie się " informację Wam przekazujemy, aby Serca Wasze w MOC Swego Pochodzenia uwierzyły(zrozumiały).

Nie zabierajcie sobie sami TEGO co z Domu Boga na TEN Świat Wolnej Woli przynieśliście...pamiętać Wam o Tym trzeba...trzeba...trzeba!!!

Powiem Wam jedno kocham Was miłością brata Waszego, jeno trochę "starszego". Sobie jesteśmy oddani w Sobie jesteśmy pozawierani...niech owocem tego OCALENIE będzie

WSZYSTKIEGO I WSZĘDZIE ...W BOGU...

Jezus

Dziękuję z głębi Serca Jezu...

 

Siemianowice 19.03.2009

"PIRAMIDA ŻYCIA"

Symbol i kod w grafiku otrzymany jest wam dany na... te zmiany, które teraz następują i we wszechrzecz się wpisują RADOŚCIĄ I MIŁOWANIEM WAM DANYM I RZEZ WAS ROZPOZNAWANYM.

NIECH ZASTĘPY WASZE SIĘ POWIĘKSZAJĄ ,na to wsparcie i energię Onego grafiku mają. ANIELI

 

Siemianowice 08.03.2009

"Przenikanie " w momencie zagrożenia do Domu ISTNIENIA dla Wojowników Światła

 

Siemianowice 09.12.2008

PRZYSZŁOŚĆ ŚWIETLISTA

Prowadzenie w Mocy, Sile Działania, Słowie i MIŁOWANIU.

Niech ten Malunek Prowadzeniem Wam będzie na to co się stanie Moc i Siła w Miłowaniu w Nim ukryta będzie na zawsze w ludzkich aurach odbita. Będzie pomocą w NOWYM ŚWIECIE i da rozumienie, szczęście i zadowolenie. Będziecie Nowy Świat dla SIEBIE Naturą i dla NATURY budować. NIECH MIŁOŚĆ BĘDZIE NAJPIĘKNIEJSZĄ GWIAZDĄ NA FIRMAMENCIE NIEBA.....

OJCIEC

 

Siemianowice 04.04.2009

RYTM

Pulsuje Ziemia... bije Serce Twoje, rytm tempa onego nie jest wibracją Jednego.

Kod Wam dany będzie w przestrzeń wprowadzany (już jest), aby wspólnym Rytmem WSZTSTKO WIBROWAŁO I W RADOŚCI, MIŁOŚCI... NOWE BUDOWAŁO.

OJCIEC

 

Siemianowice 08.03.2009

'STOPER", PŁOT, ZAPORA... działa CAŁKOWICIE, ale krótko, 5-6 godzin.

Dla wszystkich Ludzi.

 

Siemianowice 19.03.2009

Świetlisty TY

Prawa Wiekuistego w Tobie się przejawiają... nie bądź

Zapomnieniem jeno Wzniesieniem... po Wsze CZASY... ZAWSZE... i Wszędzie... Anioł Prowadzenia.

 

Siemianowice 3.04.2009

Tarcza ochronna

Ochronę Wam dajemy i w zjednoczeniu sił kosmicznych pozostajemy w braterstwie i nadziei zjednoczenia w MIŁOWANIU I TWORZENIU NOWEGO W RADOŚCI.

Chroni energetykę Waszych ciał aurycznych... stajecie się zwarci i zjednoczeni energetycznie.!!!

Zjednoczone Siły Kosmiczne

 

Uwolnienie i rozjaśnienie

Ziemię ciemność otulała, która ją bardzo zniewalała...

Iskierki Światła obudzone dają Nową Odsłonę... (odsłonę Nowego)

Świata Pięknego w świetle radosnej Miłości otulonego...

Ciemność szarzeje, Jaśnieje, znika, charakteru innego nabiera...jest transformowana teraz... zawsze... do białego rana...

...i tak już będzie ZAWSZE i Wszędzie bo DZIECI ŚWIATŁA SIĘ BUDZĄ, DZIEŃ DOBRY...

OJCIEC

Grafik w przestrzeń trój i wielowymiarową jest Wpisany, bo przez DZIECIĘ WOLNĄ WOLA W ŚWIATY SŁANY.

 

 

Siemianowice 19.03.2009

Viktoria w Miłowaniu i Radości

Niech ów grafik rozwieje Wasze smuteczki... nie są one Wam na zawsze przypisane... nie... nie... nie

...zwycięsko zaśpiewasz...

...radością zakwitniesz...

....MIŁOŚCIĄ OGARNIESZ...

...do kochającego SERCA utulisz WSZYSTKO...

...CZŁOWIEKU...ISTOTO LUDZKA...

DZIECIĘ ŚWIATŁA MIŁOŚCI...

...W VIKTORII

...W JEDNOŚCI

...W BOGU

NIECH ENERGIA GRAFIKU TEGO BĘDZIE PRZESŁANIEM SERCA CZYSTEGO...ANIELI

 

Siemianowice 04.04.2009

WROTA

W Jedności ze Sobą i ze WSZYSTKIM przez WROTA przejdziecie (gdy nad Sobą popracujecie) do bycia RAZEM W BOGU.

Opiekun

 

Siemianowice, 21.01 2009

Wrota Wielowymiarowe do przemieszczania się w nieznane Światy.

Podróż w nieznane normalną wam się stanie, gdy SERCA w MIŁOŚĆ

poubieracie.

WY JESZCZE WIEDZY NIE MACIE JAK DALEKO SIĘGACIE MYŚLĄ,

SERCEM, SOBĄ.

BĄDŻCIE W MIŁOWANIU UMOCOWANI W POZYTYWNYM O SOBIE I ŚWIECIE MYŚLENIU... TO WASZA PRZEPUSTKA W WIELOWYMIAROWĄ NIESKOŃCZONOŚĆ... DO WSZYSTKIEGO... DO BOGA... DO DOMU W BOGU JEDYNYM OJCA WSZECHRZECZY... WSZYSTKIEGO...

ANIOŁ

BĄDŻCIE SOBĄ...

A BĘDZIECIE MOCĄ...

 

Siemianowice luty 2009

Na tą wspólną PRACĘ Malunek Wam damy, niech Wibracja i Energia jego dotrze do Serca każdego i zrozumienie problemu mu da i Siłę, i chęć działania, i Serce do Naszego z Wami Zbratania.

Niech ten Malunek też pomocą Wam będzie do Zmian wprowadzania w ŚWIETLE MIŁOWANIA I RADOŚCI NA ZAWSZE...

 

Siemianowice 16.03.2009

WSPóLNIE

Wspólnie razem w Miłości zanurzeni w Jedności zbratani bijącym SERCEM BOGA ukołysani idziemy ku ŻYCIU... ku WSZYSTKIEMU...!!!

Siemianowice 16.03.2009

WSZYSCY... razem w uniesieniu i w radości spleceni...

WYGRAMY ŻYCIE NA ZAWSZE !!!

 

Siemianowice 03.04.2009

ZBRATANIE

To coś prostego, zaś w prostocie mistycznego.

Zbratanie -- kod odnajdywania Siebie Samego w Wielowymiarowości przejawionego.

Powrót do Jedności w Sobie będzie świadectwem o Tobie.

Wielkie zjednoczenie (zbratanie) w ISTOCIE TWORZENIA da klucz do NOWEGO ISTNIENIA.

To ważne, SOBĄ BĄDŻ i w JEDNOŚCI trwaj...

TO TWOJA MOC!!!

 

Siemianowice 5.05.2009 godz.7.50

Archiwum Zrodzenia to...** "SERCE SERC"**

Piękna podotykałaś...

Piękno pokochałaś...

Piękno było Ci dane...

Piękno ...nie było zapomniane...

Piękno Cię zrodziło...

Piękno Cię prowadziło...

Piękno Ci "rękę" podało...

Piękno wraz Tobą do "SERCA SERC" pukało...

Piękno w TOBIE ISTNIEJE...

**PIĘKNO ZADNIEJE ,POPŁYNIE, **

OTULI, DA WZMOCNIENIE, RADOŚĆ

I UKOJENIE...bo PIĘKNO...

TO TWOJE ISTNIENIE

PIĘKNO ** TO...**

TY SAMA...

NA ZAWSZE BOGU ODDANA...

Anioł Prowadzenia

 

Siemianowice 17.03.2009

Trzy chmurki

Trzy chmurki po błękitnym czystym niebie płynęły... i cóż się stało? ZNIKNĘŁY...ślad po nich zaginął... z jednej strony błękit jasnego nieba zajaśniał a opodal "ptak ciemności" napłynął...chmury ciemne ,granatowe, ciężkie ,burzowe.

BACZ!!! By w życiu chmurką ,która znika się nie jawić ,ani w burzową ciemną się nie bawić... DLACZEGO??? ISTOTĄ ŚWIATŁA JESTEŚCIE ,lecz często tego nie rozumiecie( BO NIE CHCECIE) i Jestestwo Swoje jak białą chmurkę zatracacie lub w "ciemnego ptaka " zmieniacie.

ZASTANóW SIĘ!!! ŚWIATŁEM miłowania radości i budowania JESTEŚ i ciągle być możesz...i wzbić się ponad horyzont jak ...

PIĘKNY ORZEŁ

CHROŃ JESTESTWO SWOJE ,OBUDŻ SIĘ Z UŚPIENIA ,NADSZEDŁ CZAS JAŚNIENIA NA FIRMAMENCIE NIEBOSKŁONU...

Podejmij walkę o SIEBIE SAMEGO a nie znikaj jak chmurka z życia swego i Twego bliskiego , żyj i szczęśliwym bądź , walcz o WSZYSTKO...bo warto...bo trzeba...już czas...ANIELI

..........

Czakramy Ziemi

Przyszedł do Mnie PBZ i zabrał mnie w Wszechświat i pokazał Duże otwarte i Połaczone Czakramy Ziemi w jeden olbrzymi strumień Światła wychądzący gdzieś daleko w przestrzeń kosmosu a przy Nim Dusze-strażnicy światła,powiedział : że już nic nie są w stanie zrobić że Wszyscy jesteśmy Bezpieczni i możemy Działać ,cieszą sie że jesteśmy z Nimi w tak Ważnym momencie na Ziemi,ludzkości,całości Wszechrzeczy ,mówił że dzieje się Najwspanialsze! :) Prawdziwy Raj Na Ziemi, "Jak I W Niebie Tak I na Ziemi" Udało się!!! :)

Zastanawiam sie tylko czemu mi to pokazał dzisiaj skoro wczoraj wszyscy sie dowiedzieliśmy o twoich dzialaniach Zbyszku :)

:) Pozdowionka z Nad Morza Ola

 

Siemianowice 03.052008. TĘCZA

Spójrz na barwy tęczy , Ty Człowieku też jesteś piękną tęczą.......a czy jesteś?

Czy Twoje barwy są złotem przeplatane? Jeżeli nie to zamknij oczy i spójrz na nie......co widzisz? Nic? To nie możliwe, TY JESTEŚ pięknym kwiatem w Ogrodzie Stworzenia.......i niech ta świadomość da Ci MOC SWOJEGO UWOLNIENIA.!!!.

Rośnij , zakwitaj, czaruj PIĘKNEM otoczenie , kochaj .....potem Twoje Nasienie nadal będzie w PIĘKNIE trwało i ku słońcu swą TWARZ kierowało. Poprzez ŚWIADOMOŚĆ SWOJEGO ISTNIENIA i POCHODZENIA, KWIATY tęczowymi barwami będą lśniły, niczym małe TĘCZE w ZIEMSKIM OGRODZIE BOGA MóJ MIŁY....I TY TEŻ TĘCZĄ BADŻ, MALUJ SIEBIE JAK NAJPIĘKNIEJ I ŻYJ.....ŻYJ ....ŻYJ.... ciesz się ISTNIENIEM TĘCZY.

Basia z Siemianowic

 

Siemianowice 04 10. 2008

Tęsknota czy tęsknoty???

Tęsknota człowieka pojedynczego (serca ludzkiego) czy tęsknoty ISTNIENIA całego? Cóż znaczy słowo tęsknota? Czy to coś co znamy a czego nie mamy ?Czy tęsknota to uczucie pamięci piękna przeszłego w przestrzeni bytowania doświadczonego i brak spełnienia w rzeczywistości ŚWIATA tego? A może tęsknota to łkanie SERCA człowieczego za SERCEM, uczuciem MIŁOŚCI , DOBRA , RADOŚCI i NADZIEJI wypełnionego ?A może tęsknota to chęć DUCHA LUDZKIEGO wołającego o rozpromienienie z siebie z nas samych całego PIĘKNA kiedyś odczuwanego i przeżytego ?A może tęsknota jawi się tu w ziemskim bytowaniu chęcią DAWANIA a nie zatraceniem się w tylko w BRANIU ? A może tęsknota jest potrzebą dawania i otrzymywania ciepłego uścisku w trwaniu , miłowania absolutnego niczego nie warunkującego? A może tęsknota to rozpoznanie duchowego JESTESTWA NASZEGO za swoją bratnią WIBRACJĄ w miłosnym drganiu czekającego? A może to CUD.....TO WSPINANIE SIĘ PO SZCZEBELKACH ŚWIATŁOŚCI KU TEMU CO MROK ROZJAŚNIĆ MOŻE ...JAK JARZĄCY SIĘ W SŁOŃCU DIAMENT....DIAMENTOWY LUD ....LUDZKI DUCH.........

 

Siemianowice .03.05.08. ODWAGA

Czy zawsze SOBĄ byłaś? Czy o SIEBIE walczyłaś? Powiem Ci jedno, niech TWOJA PRAWDA orężem Ci się stanie. Niech SERCA Twego odczucia będą Cię prowadziły , niech dodadzą Ci siły do kroczenia krętymi ścieżkami w ogrodzie życia (wiarą w SIEBIE). JESTEŚ..... JESTEŚ ......JESTEŚ!!!....Poczuj magię tego słowa, MAGIĘ ISTNIENIA, JESTEŚ WSZYSTKIM i BĄDŻ WSZYSTKIM !!! Niech ODWAGA w kreowaniu Swojego bytowania w ZIEMSKIM OGRODZIE da Ci siłę do wytrwałego zmagania się ze swoimi słabościami, aby były tylko i zawsze TWOIMI ZALETAMI . ODWAGA NIECH BĘDZIE TWOJĄ MAGIĄ.

..........

Serbia .kwiecień 2008

** MARZENIA**

Marzenia ratują NASZE ISTNIENIA ....Ratują od zagubienia Siebie Samego za schematami myślowymi schowanego.

Wolnym w MARZENIACH być możesz ,jawisz się w nich jak ORZEŁ wzbity w górę do lotu w nieznane!!! OTóŻ TO!!!....... czym ONO jest ,jeżeli tylko MARZENIEM zostanie?

 

Siemianowice 25 05 2008

KOCHANI !!!

We WSZECHRZECZY umocowani ,SERDECZNOŚCI NIEBO Wam przesyła. W POKOJU przebywajcie ,MIŁOWANIE sobie wzajem dawajcie.

Bądżcie w RADOSNYM W ŚWIECIE ISTNIENIU A NIE W ZAGUBIENIU !!!

Myśli SWOJE "SŁOŃCA TĘCZĄ" zabarwiajcie i w SPOKOJU PRZEBYWAJCIE.

WSZECHRZECZY UKOJENIE JEST WAM DANE .

NIEBIOSA

Spójrz z okna swego

Na wschodzącego słońca promienie

Piękne barwy złotem przeplatane

To najsubtelniejszych uczuć CZŁOWIECZYCH drganie,

Duszy poruszenie ,

Wzruszeń obudzenie,

To dotyk czegoś pięknego, delikatnego

Człowiekowi tak bardzo potrzebnego

By radość życia w sobie obudzić

Radość ISTNIENIA

Która WSZYSTKO w naszym życiu

ZMIENIA.

WSZYSTKO lepszym się ****Staje

**I CZŁOWIEK rozkwita **

Barwami tęczy

W OGRODZIE ŻYCIA

Tam gdzie BóG GO posadził.

..........

Siemianowice 05.05.08.

SAMOTNOŚĆ

Czym jest SAMOTNOŚĆ?

Odpoczynkiem od zgiełku ŚWIATA TEGO?

...a może chęcią odizolowania się od wszystkiego co nie po myśli naszej się poukładało?

... może ucieczką przed tym czego by się w życiu przeżyć nie chciało?

... może lękiem przed odpowiedzialnością za swoje postępowanie?...a może karą za oszukiwanie Siebie Samego?

... może tęsknotą za sercem Ukochanego?

... może?...może?...może?...

ucieczk przed życiem?... ISTNIENIEM?... BYCIEM?... DOTYKANIEM?... ODCZUWANIEM?... MIŁOSNYM DRGANIEM?... nie bój się samotności BO NIGDY SAM NIE JESTEŚ JEŻELI MASZ ŚWIADOMOŚĆ... TWEGO ŻYCIA DUCHOWEGO... lecz jeżeli tego nie czujesz... to w samotności nie JESTEŚ ISTNIENIEM tylko jesteś **TRWANIEM, OCZEKIWANIEM, PUSTKĄ I NICOŚCIĄ... ** broń się przed taką SAMOTNOŚCIĄ!!!

.........

Serbia. Kwiecień 2008 REFLEKSJA

Zadumanie nad Swoim Istnieniem lub sensem w trudach przebywaniu, jawi się nieraz czymś bardzo trudnym ,gdy w naszym "serc mieszkaniu" porządek zrobić chcemy. Dokąd idziemy? Po co? Co Ja tu robię ? zadajemy pytania sobie. ** Wybuchamy nieraz jak ziemskie wulkany, burzymy się jak wód oceany ......a dokąd my zmierzamy???..........Do Siebie mój kochany człowieku. Siebie w życiu odszukać trzeba i dać SOBIE to co w sercu głęboko skrywamy. Chwile radości ,miłości ,szczerego nad sobą zadumania........Co Ja mam drugiej bliskiej Osobie do zaofiarowania?**

Siebie czy .........czekanie?

Siebie czy...........zarabianie?

Siebie czy............sprzątanie?

Siebie czy.............pustkę w życiu?

A MOŻE SIEBIE........W MIŁOWANIU!!!

W RADOŚCI !!!

W PIĘKNIE NA ZAWSZE???

Basia z Siemianowic

..........

Serbia .kwiecień 2008 POMOC

PAMIĘTAJCIE KOCHANI NIGDY NIE JESTEŚCIE SAMI!!!

Gdy o pomoc poprosicie ŻYCIE WAM JĄ W DARZE DA. Może to być pomoc człowieka bliskiego , przyjaciela dobrego, a i człeka nieznanego pierwszy raz widzianego. Mogą to być zbiegi okoliczności nieoczekiwane -- pamiętaj one też są w darze dane .Pomoc dostajesz jeżeli ją też innym dajesz ,tak z serca szczerego ,bezinteresownego. Taka jest zawsze wysoko ceniona i będzie szczerze odwzajemniona we wszelkich dziedzinach ŻYCIA WASZEGO I JESTESTWA CAŁEGO.......

Basia z Siemianowic

 

Siemianowice 15 .10.2008

KOCHANI !!!

Uważajcie i prowokować energiom przeciwnym się nie dawajcie. Prowokować Was będą przez Istoty WAM do wspólnego życia dane. Będą to rodzice ,siostry ,bracia ,żony i mężowie, dzieci przyjaciele. Pamiętajcie! w każdym (doskonałego) spostrzegajcie a ponieważ doskonałość boską w sobie macie dlatego radę z wszystkim sobie dacie. Nie skreślajcie w sercu kogoś bliskiego w życiu zagubionego. Tłumaczenie MU dawajcie ,pomocy u osób wiedzących szukajcie. A siebie najlepiej ochronicie gdy na innych życie spojrzycie z dystansu zdrowego(bez emocji) ,jeno życzliwością zabarwionego. Wtedy siebie ochraniacie bo w niskie wibrowanie się nie wplątacie. Trzeba teraz silnego działania wspólnego ENERGIĄ MIŁOWANIA zabarwionego .Będą te poczynania czerń neutralizowały i w neutralną szarość ją zabarwiały.** CZAS NAGLI , POSPIESZAJCIE W DOBRYM WSPóLNYM DZIAŁANIU NIE USTAWAJCIE!!! ** Zaczyna się zawirowanie, wielkie sprzątanie........WY Swą ŚWIATŁOŚCIĄ pomoc dawajcie i upraszam SIĘ NIE LĘKAJCIE!!! Wiedzcie ,że różnym próbom będziecie poddawani ....i wówczas TYLKO PRZEBACZENIE I MIŁOŚĆ W PRZESTRZEŃ POSŁANA DA WAM OCHRONĘ NA ZAWSZE......do PIĘKNEGO RANA gdy złoto różowe słońca wschodzące zza horyzontu ujrzycie ,ptaka śpiewającego usłyszycie ,lekki szelest wiatru ucho podtyka, włosy rozwieje a SERCE WASZE W RADOŚCI I Z RADOŚCIĄ ZAPUKA....ZASŁONA ZNIKNĘŁA ....i wtedy ZADNIEJE BLASKIEM MIŁOWANIA NA ZAWSZE.....OJCIEC. Grafik wzmacniający Energię Waszych Miłujących Serc otrzymujecie jest to wzmocnienie SWIATŁOŚCIĄ MIŁOŚCI dla Tych co na Waszym Świecie Dobro , Radość i Miłość wprowadzać się zdecydowali a tym samym o całą WSZECHRZECZ zadbali.....My Istoty Miłujące w ten sposób pomoc Wam dać możemy...nie inaczej ,ponieważ za Was pracy nie wykonamy lecz Was gorąco wspieramy i z zapartym tchem oglądamy. NIEBIOSA

..........

Wdzięczność

Witam Was moi Kochani Nauczyciele!!!

Wdzięczności odczuwanie może nastąpić w sercu człowieka poprzez niczym nie uwarunkowane Miłowanie. Wdzięczność bardzo subtelnym odczuciem jest. Potrzebuje wiele zrozumienia. Ona teraz szerzej możliwą się staje i dlatego Wasze Sercowe ruczaje gdy Miłość poodczuwają wdzięczności też uwagę podawają. Bo to dwie siostry razem splecione i tak w bytowaniu na Ziemi ułożone, że gdy razem występują dobrą energią wibrują.

Wdzięczność w niskie wibrowanie ubrana będzie z tego Świata zabrana. Wdzięczność to cudowne odczuwanie -ona daje Wam szansę na zamieszkanie w Waszym Życiu wszystkiego dobrego przez Was wymarzonego. Bez wdzięczności odczuwania nie będzie wzrastania i dobra budowania w ISTNIENIU WASZEM. Proszę pamiętajcie i wdzięczności mieszkanie w sercu dajcie.

To Wam rzekł OJCIEC WASZ.

Dziękuję z serca całego OJCZE NASZ.

 

Siemianowice 15 .10.2008

KOCHANI !!!

Uważajcie i prowokować energiom przeciwnym się nie dawajcie. Prowokować Was będą przez Istoty WAM do wspólnego życia dane. Będą to rodzice ,siostry ,bracia ,żony i mężowie, dzieci przyjaciele. Pamiętajcie! w każdym (doskonałego) spostrzegajcie a ponieważ doskonałość boską w sobie macie dlatego radę z wszystkim sobie dacie. Nie skreślajcie w sercu kogoś bliskiego w życiu zagubionego. Tłumaczenie MU dawajcie ,pomocy u osób wiedzących szukajcie. A siebie najlepiej ochronicie gdy na innych życie spojrzycie z dystansu zdrowego(bez emocji) ,jeno życzliwością zabarwionego. Wtedy siebie ochraniacie bo w niskie wibrowanie się nie wplątacie. Trzeba teraz silnego działania wspólnego ENERGIĄ MIŁOWANIA zabarwionego .Będą te poczynania czerń neutralizowały i w neutralną szarość ją zabarwiały.** CZAS NAGLI , POSPIESZAJCIE W DOBRYM WSPóLNYM DZIAŁANIU NIE USTAWAJCIE!!! ** Zaczyna się zawirowanie, wielkie sprzątanie........WY Swą ŚWIATŁOŚCIĄ pomoc dawajcie i upraszam SIĘ NIE LĘKAJCIE!!! Wiedzcie ,że różnym próbom będziecie poddawani ....i wówczas TYLKO PRZEBACZENIE I MIŁOŚĆ W PRZESTRZEŃ POSŁANA DA WAM OCHRONĘ NA ZAWSZE......do PIĘKNEGO RANA gdy złoto różowe słońca wschodzące zza horyzontu ujrzycie ,ptaka śpiewającego usłyszycie ,lekki szelest wiatru ucho podtyka, włosy rozwieje a SERCE WASZE W RADOŚCI I Z RADOŚCIĄ ZAPUKA....ZASŁONA ZNIKNĘŁA ....i wtedy ZADNIEJE BLASKIEM MIŁOWANIA NA ZAWSZE.....OJCIEC. Grafik wzmacniający Energię Waszych Miłujących Serc otrzymujecie jest to wzmocnienie SWIATŁOŚCIĄ MIŁOŚCI dla Tych co na Waszym Świecie Dobro , Radość i Miłość wprowadzać się zdecydowali a tym samym o całą WSZECHRZECZ zadbali.....My Istoty Miłujące w ten sposób pomoc Wam dać możemy...nie inaczej ,ponieważ za Was pracy nie wykonamy lecz Was gorąco wspieramy i z zapartym tchem oglądamy. NIEBIOSA

..........

Siemianowice 17.03.08

MIŁOWANIE

Kiedy bukiet pięknych wzruszeń ,radości ,miłości ,zrozumienia w sercu swoim widzicie? Jawi się on wtedy ,gdy sobie na to pozwolicie. Serce MIŁOWANIEM się napełnia jak złoty puchar karminowym winem.

Czujesz , wiesz i jesteś szczęśliwa ,że to uczucie wypełniające Twą Istotę po krańce jej istnienia nagle wszystko w Tobie i wokół na DOBRE zmienia.

Płynie fala MIŁOWANIA w ŚWIAT cały a TY płaczesz -- łzy jak świetliste perły wzruszeniem , szczęściem i miłością wypełnione zawisły na Twoich policzkach.

Niech to co czujesz płynie ......płynie....po całej krainie ISTNIENIA TWEGO .

Niech rozświetla blaskiem WSZYSTKO......WSZYSTKO .....WSZYSTKO.....

CIĄGLE JAŚNIEJESZ............

..........

Siemianowice 07.11.2008

Pieśń Miłości

SUBTELNA ,DELIKATNA

Promykiem słońca odczuwana

W spojrzeniu przyjaznych oczu ukryta

W braterskim uścisku dłoni zawarta

W delikatnym jak poranna mgiełka przytuleniu schowana

W zapachu łąki ukwieconej odczuwana

W trelach ptasich słyszana

Piękna ,szczera i WIECZNA , miłość się schowała.

Patrz...usłysz...i poczuj...ONA JEST DLA CIEBIE.

Bywajcie tam, gdzie SERCE WAS prowadza

Nie lękajcie się niczego

W SERCU MOC MIŁOWANIA się zawiera

I ONA wszystkie bramy pragnień w MIŁOWANIU otwiera.

Będą one Wam dane ,gdy będziecie chcieli odkryć SIEBIE......

...NIE CZEKAJ...IDŻ...BĄDŻ SOBĄ...W MIŁOWANIU WSZECHRZECZY POZOSTAŃ.........

..........

Siemianowice 11.11.2008

WASZA Bajeczka

Czy mam napisać coś bez pytania?

TAK!!!

Upraszamy Was o wypełnienie zadania ,które każdy w sercu nosi! Nie wzbraniajcie się przed odczuwaniem przeznaczenia Waszego w BOGU umocowanego. Ono dla każdego inną barwę ma ,każdemu inną wibrację da...ale pamiętajcie WSZYSTKO co WAM się przydarza bez waszego udziału i zgody nie zaistniało...jeno Wasze Jestestwo w Zapomnienie pozapadało...bo"umierając" na NOWO NARODZIĆ się możecie na TYM I INNYM ŚWIECIE. A teraz prezent WAM dajemy ...ENERGIĘ WSPIERAJĄCĄ KAŻDEGO.. .w tekście wierszowanym Wam ślemy.

Wasza BAJECZKA

Piórkiem Miłującego Serca namalowane

W pulsujące ,Świetliste barwy ubrane

W Piękno ,Szlachetność i Czystość

JESTESTWO WYPOSAŻONE

I W OPIEKĘ NAJWYŻSZEGO JEDYNEGO BOGA ODDANE...

ISTNIENIE LUDZKIE NA MATCE ZIEMI ZAMIESZKAŁO...

I CAŁE ISTNIENIE WSZECHŚWIATA ZAŁKAŁO...ZADRŻAŁO...

Radośnie zaśpiewało...

OTO NASZA NADZIEJA SIĘ POJAWIŁA...

NOWA SIŁA MIŁOWANIA OD BOGA JEDYNEGO DANA.....

JESTEŚCIE JAŚNIEJĄCYMI PROMYKAMI NIEBIOS I O TYM PAMIĘTAJCIE !!! NA ZAWSZE W BOSKIM SERCU MIESZKAJĄCY.....

ANIOŁ

Dzięki z Serca Głębi....Miłowaniem wypełnionego

 

Siemianowice 28.11.2008

Po co tu jesteśmy?

No cóż , przypomnieć wreszcie sobie musicie....przecież poświęcacie na to nie jedno życie(wcielenie).

Jesteś Tu dla swojego WZRASANIA....Siły, Mocy i Miłości "budowania" w Sobie wokół Siebie -- na Ziemi, w Przestrzeni we Wszechrzeczy Wszelakiej.

Jak Wam wiadomym jest Wszechrzecz w 5% jest uświęcona i w ŚWIATŁO zaopatrzona i To właśnie To cudowne Istnienie z BOGA JEDYNEGO W 5% schowanego TWOIM DOMEM TERAZ JEST.

WZRASTAJĄC budujesz , tworzysz rozjaśniając ,rozświetlając SIEBIE I OTOCZENIE ,którego przestrzenie w nieskończoność ubrane noszą ciemne ubranie.

ŚWIATŁA MIŁOWANIA trzeba aby te Ciemne Nieba rozjaśnić. Czerń martwej "materii"( wam nieznanej) ożywić tchnąć ISTNIENIE w MIŁOŚCI ABSOLUTNEJ UMOCOWANE. Niech barwę szarą ubierze...ochronną...zrównoważoną a nie czarną otchłanią niebezpiecznego unicestwienia nasyconą.

Niech Tak Się STANIE. TO WASZE POWOŁANIE. Pospieszajcie wołamy i do POMOCY WAM RUSZAMY.

Anieli

Wasze Jestestwo aspektowane jest wielopoziomowo ,wielowymiarowo. Wy o tym nie pamiętacie jeno to przeczuwacie. Teraz zrozumieć Wam to trza...nadszedł czas przebudzenia......budzik dzwoni...budzisz się!

..........

Siemianowice 15.03.09

"UWIERZ'

Skulony , skupiony , zalękniony i zbolały nieraz bywasz, opuszczony i samotny...i cóż czynisz? płaczesz? DOBRZE !...

Rozczulasz się? NIE , NIE, NIE !

Nie chcesz żyć ? TYLKO NIE TO!

Popadasz w uzależnienie? ABSOLUTNIE NIE TAK!

Pomyśl ,zastanów się ...noc jest ciemna , dzień jasny...po burzy zawsze jest słońce...po deszczu rosną grzyby...****SPóJRZ CO SIĘ DZIEJE...POWSTAJE COŚ , INNEGO , NOWEGO ,PRZECIWNEGO.

Życie...wielka niewiadoma... i tu też tak bywa ,raz się WYGRYWA raz RRZEGRYWA...i TO Nam naukę daje. Naukę ,która zrozumiana siłę Nam ofiaruje , wzmocnienie ,wiarę ,że zbudujesz NOWE..."UWIERZENIE" ,że nastał TWóJ ŚWIT ...uśmiech ,radość , NOWE . Ból i samotność mijają !!!...idzie NOWE JUTRO...UWIERZ...****W SIEBIE!!!

..........

Siemianowice 15.03.2009

JUŻ ŚWITA...

...już dzień ,piękny NOWY wstaje ,obudż się z uśpienia swego, otwórz oczy ,wstań i spójrz...na PIĘKNE ŚWIATA PRZESTRZENIE ,ludzi biegających ciągle się spieszących, na domy dookoła poustawiane...jak klocki w dziecinnym pokoju poukładane.

Poczuj NOWY DZIEŃ ...poczuj (zauważ) piękno wschodzącego "promienia" słonecznego , jego jasny radosny blask... niech oczyści ciało Twoje; duszę niech pięknem pozachwyca , subtelnym wibracyjnym tęczowym wachlarzem niech całe TWOJE JESTESTWO otuli i da....NADZIEJĘ...SIŁĘ...WIARĘ...I RADOŚĆ ,ŻE SIĘ OBUDZIŁEŚ, ŻE JESTEŚ ŻE CZUJESZ ,ŻE CHCESZ....CHCESZ ŻYĆ...I RUSZYĆ PRZED SIEBIE W NOWE ŻYCIE W NOWE JUTRO....JUŻ ŚWITA...****już czas...

..........

Siemianowice 19.03.2009

UŚMIECHAJ SIĘ !!!

Maleńkie radośnie gaworzące dzieciątko....Twój uśmiech wywołuje...

TO NADZIEJA .

Piękny wschód słońca ziemię złoto-pomarańczowym promieniem witający...

Radośnie się uśmiechasz...TO PIĘKNO.

Tulisz ukochaną Istotę w ramionach , czujesz jej ciepło , radość i zadowolenie...uśmiechasz się ciepło...TO MIŁOŚĆ.

...a teraz spójrz w lusterko, cóż zobaczyłeś?...

...zmęczoną , zalęknioną, i zniechęconą ISTOTĘ ?

SIEBIE?

...cóż możesz jej ofiarować? ...nic?...a może ciepły uśmiech ?

JUŻ FALĄ NADZIEI , PIĘKNA I MIŁOŚCI JESTEŚ OTULONY

I JUŻ JAŚNIEJESZ W UŚMIECHU...

I NIECH TA TĘCZOWA WIBRACJA UKOŁYSZE CIAŁO,

**DUSZY PODOTYKA I W RADOŚCI ISTNIENIA WRAZ **

Z TOBĄ DO INNYCH POMYKA. ANIELI

..........

Siemianowice 19 03.2009

PIĘKNE SŁOWA

PIĘKNO , BUDZĄCA SIĘ PRZYRODA , BLISKOŚĆ , SUBTELNOŚĆ ,

OCHRONA , WSPóŁODCZUWANIE , SZLACHETNOŚĆ, UCZCIWOŚĆ ,

ODPOWIEDZIALNOŚĆ , ...RADOŚĆ , MIŁOŚĆ , PRZYJAŻŃ...lekkie ,piękne

słowa na które jesteś gotowa ???.

Pisz niech one lekko w ludzkie SERCA powpływają a w nich komnaty MIŁOŚCI

I RADOŚCI pootwierają.

Każdy człowiek subtelność i czystość w sobie ma ,lecz również to co mu

"przewagę" da wedle świata trój-wymiarowego...EGOIZM...który niszczącą

falą świat opływa .ZMIEŃ TO !!!

Jesteście już gotowi by "gołębiami " RADOŚCI I MIŁOŚCI się jawić, by

w nurcie rozpaczy ,tragedii, i nieszczęść się nie pławić.

Przeto JAŚNIEJĄCE KOMNATY SERC WASZYCH pootwierajcie....

To Piękno i CUD MIŁOŚCI SWIATU I BLIŻNIEMU ODDAJCIE....

**URATUJECIE SIEBIE , BLISKIEGO , WSZECHŚWIAT I WSZYSTKO **

W RADOŚCI I MIŁOWANIU.....!!! ANIELI

..........

Siemianowice 29.04.2009

CHCIAŁEŚ

Było tuż...tuż, odeszło ,nie ma...i nie będzie...

NIGDY ???

Będzie bo było?

Czy będzie bo nie było

A jest?

Której rzeczywistości pokłon dasz?

Czy tej którą tu teraz masz?..

...tę jasną...piękną...uczuciem i radością przesyconą,

...czy tę ciemną, egoizmem nagrodzoną?

TO TY DECYDUJESZ JUŻ TERAZ...

TU I TERAZ

OBUDŻ SIĘ I ...DECYDUJ!!!

 

Siemianowice 29.04.2009

TAK...a może?

Czy czekanie...to pomyłka?

Czy działanie to...potrzeba?

Czy tęsknota to uczucie?

Czy ucieczka to przeczucie ...

zagrożenia?

zatrwożenia?

Czy ból duszy ...to inny punkt widzenia?

Czy bycie to...kreacja?

Czy My ...to WSZYSTKO?

Czy WSZYSTKO ...to MY?

ZAWSZE???

TAK...a może...???

.........

Otworzył się kanał i małe drzwi, z których wyszedł Indianin jako

przewodnik,a za nim małe dzieci. Coś zatańczyli i za chwilę pojawił się

Ojciec i Matka Boska, i PBZ oraz Jezus. Poprosili, byśmy pomyślaly o

jeziorze radośc,i byśmy marzyły, myślały o przyszłości, bo tak jest

najlepiej. Pojawiło się Jezioro, do którego weszłyśmy i starałysmy się

tam być dość długo (według zaleceń Góry).

Ola zobaczyła smoka, jasnozielonego, i wspeiełyśmy się na niego i poleciałyśmy

nad łąki i lasy, a później znalazłyśmy się nad chmurami i słoneczko nas

oświetlało, i nagle usłyszałam: "co byście zrobiły, gdyby bylo Nic?" Za

chwilę zlecieliśmy z powrotem na łąkę.;) I tam smok podziękował nam za

wspaniałą lekcję dla niego i dla nas. Zapytałam, kim on jest

...usłyszałam: Akim.

Po chwili zobaczyłam duże świetliste Istoty o skrzydłach i doszło do

mnie, że to nasi Opiekunowie :)

Ola...

     

Grafiki przekazano Basi Zug.

 

W oazie wzrostu miałam przekaz tej treści: Ojciec też się musi doskonalić,jak my, razem doświadczamy całości, by wzrastać; to nieustanny stan, bo będzie przejawiać w

wielkości wzrastania i mocy.Przejawiać się będzie przez nas po to, by inni nadążali za nami, ta molekuła przestrzenna raz się zaczęła i nie ma końca przekształceń,

ale ważny jest kierunek tych zmian i to zależy od nas, jak się przejawi i dokąd dojdzie we wszystkim. Rozumiesz to ty i inni. Jesteście tak ważni, bo wasze małe sprawy

mają olbrzymie znaczenie u Góry (bo to co robicie -- u nas już jest zrobione) Jesteśmy wzajemnie uzależnieni od siebie. Dlatego wasza świadomość musi się obudzić.

Bo kto śpi, ten tylko śni, a tu trzeba działań. Nie wielkich czynów, ale doskonalenia się w małych sprawach wokół siebie: przemiany rodzin,bliskich,przyjaciół. Te wasze małe kroki to milowe kroki u nas. W prostocie działań, w chęci działania i w szacunku dla samej siebie i innych po prostu żyj w tym, co osiągnęłaś (Niech dzieje się wszystkim i we wszystkim to, co ja chcę dla siebie: miłość, zdrowie, dobro,radość istnienia w prawdzie).

JESTEM TYM CZYM JESTEM

PRZEJAWIAM SIĘ W TYM W CZYM

SIE ZAWARŁEM OJCIEC

Pozdrawiam Cię Zbyszku od całej Koszlińskiej grupy, to moje pierwsze samodzielne pisanie, jak coś skopałam, to przepraszam...

(Nie skopałaś...)

Witaj Zbyszku

Wczorajszego Wieczora podczas przekazu o godzinie 20:00 mój Anioł Stróż za rekę poprowadził mnie do Ciebie do Domu do twojego salonu

Zobaczyłam jak siedzisz na dużym Fotelu skórzanym czekasz na mnie :) W głowie widniało mi tylko ???,ale ok stałam tak nieśmiało,a mój anioł stróż pchał mnie ku tobie coraz bliżej aż usiadłam obok Ciebie na kanapie przywitaliśmy się, zapytałam po co tu przywędrowałam??? odpowiedziałeś mi tym że chwyciłeś mnie za ręce pochyliłeś głowę niżej jak w modlitwie,usłyszałam że będziesz coś we mnie łamał,jakby jakieś Kody ,że teraz obudzi się we mnie Moc, że wczoraj spadły z nas jakieś Pęta,że przemiana bedzię trwała do dwóch dni,Potem Wstałeś stanąłeś na środku salonu powiedziałęś do mnie stań obok mnie i sie przyglądaj no to stanęłam i za ciekawieniem patrze co będzie sie działo I widzę jak schodzą Do ciebie energie Wyższe,także pierwotni stoją teraz u twych pleców jakby ochrona wzmocnienie zabezpieczenie,otwiera sie strumień nad twoją głową i przechodzi przez serce to było niesamowite i to jak ta subtelna energia przechodziła przez twoje otwarte serce jak z niego promieniowali w moim odczuciu zobaczyłam całą górę! Prowadzący Matka Boska PBZ Nicość Bóg-Stwórca Ducha i wiele innych energi takich pięknych że słowami tego sie nie da Opisać to nie ta gęstość :D Ta energia Wypływała z twojego serca do Nas wszystkich do tych którzy tego wieczora otworzyli swoje serca na przyjęcie tej sutelnej energii,a ja to wszystkko widziałam z zapartym tchem jak jedni szanują te energie a inni nie bardzo Prosze Was Obudzcie Się!!! ta energia płynie do Nas wszystkich! To Takie Piękne !!! w jednej chwili zrozumiałam... .obudziła sie we mnie Pokora taka Pokora że ojojoj!!!! I Wam Życzę Abyście w jednej Chwili pojeli o co tu Naprawde Chodzi .Kiedyś znalazłam znaczek a na nim było Napisane : "WE ARE YOU "

My Jesteśmy Tobą :)

Dziękuję Tobie Zyszku za to Doświadczenie :* Mojemu Aniołowi Stróżowi i Wszystkim tym subtelnym energią które pokładają w Nas Nadzieje :*

Ola z nad Morza-qwiatuszek

 

Witaj Zbyszku

Chcę ci opisać dzisiejszy przekaz przez Dziuplę godz 20:00

Mój Anioł Stróż ponownie chwyta mnie za rękę i porywa do góry zaczynamy wspinać się po złotych schodach jest ich mnóstwo patrze do góry i widzę same schody myśle kurcze przecież nigdy tam nie dojdziemy ale gonimy pod górę :) ,odczułam tylko że jesteśmy gdzieś naprawdę wysoko we Wszechświecie nawet sie nie oglądałam ,gdy już dotarliśmy na miejsce zobaczyłam taras złoty taras w kształcie zaookrąglonego dysku na nim stojace duże potężne świetliste postacie i zanim zapytałam juz słyszałam odpowiedz jesteśmy energiami Pierwotnymi były takie piękne subtelne ,Z przodu Stała jedna Postać jakby ich przywódca Tym razem zapytałam kim jesteś?? Odpowiedział

"Jestem Światłością Świata" Gdy to usłyszałam padłam na kolana przed nim,czułam całą sobą wszechogarniający szacunek do niego i pokorę ,powiedział wstań córko no to się już wogóle rozpłakałam...przypomniał mi moment z mojego dzieciństwa kiedy tak Bardzo czułam sie nie z tej planety tak bardzo chciałam do Domu tak tego pragnęłam.... ale mi powiedzieli to jeszcze nie czas,i sie otrząsnęłam,Powiedział mi żebym był silna że wszystko sie ułoży ( dotyczy ojca Julii) Powiedział a raczej pokazał ale tak odlegle że nic nie pamiętam dotyczyło twoich Zyszku działań i innych Działających,że teraz będzie sie Dużo działo Dla dobra Najwyższego Całości Istnienia ,że cieszą sie że mogą być z nami ,że pamiętamy bedą przy nas kiedy tylko ich o to porosimy kiedy pomyslimy o nich będą dla nas ochroną wzmocnieniem siłą! "Bo To Co Na Górze Jest Już Na Dole "

Kochamy Was

Energie

 

WITA ZBYSZKU POZDRAWIAM Z PIĘKNEGO I SŁONECZNEGO KOSZALINA CIEBIE I WSZYSTKICH BLISKICH TWEMU SERCU

PRZEKAZ Z MIASTA ORIN -- MIESZKAŃCY POKAZUJĄ MI PRZEBUDOWE MIASTA PRZYSZŁY ISTOTY KTóRE PRZEBUDOWUJĄ WSZYSTKIE ŁĄCZENIA (KANAŁY PRZERZUTOWE-TELEPORTACJA) .OTWORZONE ZOSTAŁY WROTA DO PRZESTRZENI(WROTA-CZASO-PRZESTRZENNE) , ZESZŁA POMOC INNI -NASI ODNALEŹLI NAS -PRZEKSZTAŁCAMY SIĘ ENERGETYCZNIE,FIZYCZNIE,DUSZEBNIE I DUCHOWO.EKSPANSJA MIŁOŚCI,DOBRA,RADOŚCI WE WSZECHŚWIECIE..BO PRZEBUDZILIŚCIE SIĘ WY U PODSTAWY LEŻĄCY WY KTóRZY ŚNILIŚCIE..OBUDZENI DALI NAM ZEZWOLENIE DO DZIAŁAŃ .TE OLBRZYMIE RZESZE ISTOT KTóREJ ZESZŁY PRZEBUDOWUJĄ WSZYSTKO W POKUŁ NAS I W NAS.WIBRACJE NASZYCH SERC CIAŁ TO SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ . NIEWYCZERPALNE SIŁY SPRZĄTAJĄ WSZYSTKO WOKóŁ I PRZEMIENIAJĄ W TYCH WIBRACJACH NOWEGO .NIE MOŻEMY SIĘ JESZCZE ODNALEŹĆ ALE TO JEST WSZECHPOTĘŻNA RADOŚĆ OGARNIA CAŁE ISTNIENIE -- ISTOTY- CAŁY WSZECHŚWIAT KTóRY ZAISTNIAŁ W OCEANIE DUCHA ŚWIĘTEGO W KTóRYM ODNALEŹLIŚMY SIĘ WSZYSCY I ZJEDNOCZYLIŚMY W OJCU KTóRY NAS PRZYGARNĄŁ I ZAISTNIAŁ W NAS BYŚMY OTWORZYLI SIĘ NA DZIŚ JUTRO Z NIM I PRZEZ NIEGO W S Ł O W I E KTóRE WYRAŻA TO CO WYRAŻA I STANOWI TO CO STANOWI KLUCZ KTóRY PRĘKRECILIŚMY BY OTWARŁY SIĘ SIĘ WROTA CZASO-PRZESTRZENI B Y T U JAM JEST O J C I E C KTóRY SIĘ ZAWARŁ W SOBIE I TOBIE .

PRZEKAZ Z PIATKU 8 MAJA

W WIECZERNIKU PROSIŁAM JEZUSA BY PRZYJĄŁ ODEMNIE WSZYSTKO CO WE MNIE JEST NAJLEPSZE BY ODCZUŁ MOJĄ MIŁOŚĆ ,RADOŚĆ,DOBRO .

BO NIECHCE GO SKAZYWAĆ NA KRZYŻ CIERPIENIE, BóL,ZNIEWAGI.( BO TEN KRZYŻ MY SAMI SOBIE I JEMU DALIŚMY A ON GO PRZYJĄŁ BY NAM POMóC DŻWIGAĆ NASZE CIERPIENIE ,LĘKI,STRACH) ALE TEGO JUŻ U MNIE NIE MA PRAGNĘ DLA JEZUSA I SWOICH BRACI SAMEGO DOBRA ,MIŁOŚCI ,SZCZESCIA

I RADOSCI WE WSZYSTKIM CZYM JESTEM I MY JESTEŚMY .ZESPOLENIE W JEDNYM W R A D O Ś C I ISTNIENIA W SOBIE I WE WSZYSTKIM CZYM JESTEŚMY I CO STANOWIMY A STANOWIMY JEDNO W DUCHU WSZECHSWIATA .

(IDĘ Z JEZUSEM DO ZDROJU ŻYCIA GDZIE JEST PORTAL OCZYSZCZAJĄCY DO JEZIORA ZAPOMNIENIA GDZIE WSZYSTKIE SWOJE NEGATYWNE DOSWIADCZENIA I PRZEŻYCIA ZNIEWOLENIE PRZEZ SAMĄ SIEBIE ,PROGRAMY PRZESZLOSCI ZATAPIAM )

JEST TYLKO DZIŚ I JUTRO -- TO ŚWIT JUTRZNIA

WYZWALAM W SOBIE R A D O Ś Ć TO ŻE JESTEM

WIEM ŻENIE WIEM , A WIEM BO J E S T E M TYM CZYM J E S T E M

W BIAŁEJ WIEŻY- ODNALAZŁAM SIEBIE ( MOLEKUŁA GRAMO- CZASTECZKA OJCA DOSKONAŁOŚĆ , KTóRA ISTNIEJE W NAS .JUŻ WIEM ŻE JESTEM

ODNALAZŁAM SIEBIE I NIC MI WIĘCEJ NIE TRZEBA .

J E S T E M -- ISTNIEJE -- ZAWARŁAM SIĘ

JESTEM TYM CZYM JESTEM I TO MI WYSTARCZY

BO MAM WSZYSTKO CO CHCĘ

JAK COŚ ŻLE ODEBRAŁAM TO PRZEPRASZAM ALE TAKIE MIAŁAM ODCZUCIA .

WSZYSTKIEGO NAJ NAJ LEPSZEGO GRAZYNA

 

Witam serdecznie i pozdrawiam dużo radości od grupy koszalińskiej

przekaz z 11 maja w wieczerniku -- Jezus jest potęgą stał się O L B R Z Y M I .Jest wszędzie ale jest w JEDNYM w czym JEST ( Jedno a wszystko)- POTĘŻNA MOC

która się w nim zawarła przez to że daliśmy mu siebie .to co w nas najpiękniejsze najlepsze naszą radość, miłość, i on się w TYM zrealizował JEST i my JESTEŚMY w

JESTESTWIE .Dał nam wspólny kielich z którego razem spożywamy MOC DUCHA,. Jezus dzieli chleb wśród wszystkich zgromadzonych .Zakładają nam wianki z białych kwiatów -- to jak oblubienice i oblubieńcy zawarci w miłości SYNA BOŻEGO.

MóWI JEZUS -

materializujcie a stanie się wszystko jak chcecie od waszej woli i chęci zależeć będzie co uczynicie ( wiara czyni cuda )

Wkładaj ręce w energetykę drugiego człowieka i niech się staje co ma się stać dla jego dobra , bo ty chcesz by było jak najlepiej, dla jego dobra , bo ty chcesz by było jak najlepiej = dla dobra tego człowieka (MATERIALIZACJA -ODTWARZANIE ) . ODTWARZAM TO CO BYŁO ZAGUBIONE I ZATRACONE W TYM CZŁOWIEKU -

P R Z E P E Ł N I A M G O wszystkim we wszystkim i się staje to co ma być bo to już jest zawarte w przestrzeni molekuły (gramocząsteczki) JESTEM.

T e c h n i c z n i e powiedzieli rób tak : nie myśl , ściągnij w słowie JESTEM wszystko i daj to temu na którego działasz ( im w tobie JESTEM jest więcej tym większy proces działania ).Ręce zanurz w splot słoneczny i się staje to że JESTEM tam gdzie JESTEM w nim i wszystko się staje bo JESTEM.

JESTEM -- Grażyna

 

Pozdrawiam serdecznie jesteśmy wszyscy pod wrażeniem tych wszystkich zmian jakie zachodzą to wszystko się staje bo już JEST

Przekaz z 13 maja

Miasto ORIN -- mówią mieszkańcy ; jest nas mnóstwo dlatego potrzebna jest przebudowa miasta ,gromadzą się wielkie rzesze naszych braci . jest tak wielka RADOŚCI w nas i wokół nas .Dzieją się rzeczy których sami nie jesteśmy w stanie ogarnąć .To co się zaczęło i przeistacza wszystko wszędzie i we wszystkim . Potęguję się siła

RADOŚCI , MIŁOŚCI ,DOBRA i już nic i nikt nie jest w stanie tego zatrzymać .To dla nas wszystkich krok milowy w stany których sami nie potrafimy wniknąć i to się dzieje .Wy też na pewno odczuwacie w sobie i wokół siebie te wibracje zmiany jest tylko

Kwit- JUTRZNIA DO DOBRA , RADOŚCI ,MIŁOŚCI gdzieś przestało istnieć

z ł o bo p[przeistoczyło się w to czym my się staję wszyscy we wszystkim R A D O Ś C NIĄ -- W Y Z W O L E N I E M- PROWADZENIEM DUCHA zawartego w OCEANIE WSZECHŚWIATA .Radujcie się z nami i bierzcie od nas co w nas najlepsze i dzielcie się z innymi (Niech dzieje się to co i tak już JEST bo JEST )

w ie c z e r n i k :

mówi Jezus -- Ja ciebie chrzczę w imię OjCA ,SYNA i DUCHA( .Myje nogi Jezusowi i jego bracia w radości i miłości z wdzięcznością posługi.)

Jesteś z nami nasza siostrą odnalazłaś nas a my ciebie -- M a r t o

Radość wielka tańce jasne stroje na głowach wianki u wszystkich tańczących .

Jestem tu gdzie Jestem bo tu już byłam i Jestem odnalazłam swój DOM BOŻY.........

Pijemy wino z jednego kielicha w kręgu, wszyscy się mieszczą jest krąg Złotych i Białych Braci scalił się zawarł w nas tu zgromadzonych ( Jestem taka szczęśliwa chwilą która wiem że zostanie na zawsze we mnie bo tak już było i Jest ).

Teraz utworzył się krąg ognia który wszystko co było wykasował .Przestało Istnieć to co było jest tylko tc co JEST bo JEST.

Biała Wieża -

Ojcze jestem Marta , witaj Marto już wiesz kim jesteś bo Jesteś, powróciłaś do mnie córko moja bo i tak byłaś a jesteś tu gdzie byłaś bo JESTEŚ .

Doskonal się we mnie i przezemnie we wszystkim tym czym JA JESTEM i w czym się ZAWARŁEM bo JA zawarłem się w Tobie i przez ciebie we wszystkim

i nicości wszystkiego czym JESTEM .Odczuj ten stan i otwórz cala swoja Istotę na bycie tu i teraz w JESTEM i to się staje tak jak ty chcesz.,moje drogie dziecko,moja droga Marto

Oaza Wzrostu :( niosę wodę ze źródła życia dla Mędrców)

Dostaje od Mędrców dary( piękna,zdrowia,radości i dobra wszelkiego)

Te dary są dla ciebie ale możesz dzielić się nimi z innymi .Gdy tylko odczujesz potrzebę .Odczuj tylko by dla dobra tego człowieka to się stało i tak JEST bo tak chcesz

Kanał teleportacji zaczyna się kształtować to jeszcze potrwa -- będziesz mogła się przemieszczać w przestrzeń wszechświata .Poznasz wiele nowych Światów to

poszerzy twoje horyzonty postrzegania na wszystko .Wtedy postrzeżesz samą siebie w innym świetle a przez to bardziej będziesz pojmowała innych w tym co

będziesz robić bo i tak to robiłaś ale musisz odrobić LEKCJĘ.. Teraz pracuj nad materializacja na pewno ci się uda -- przy naszej pomocy.

MĘDRCY CI CO BYLI I SĄ WŚRóD WAS

 

W slowo ubrany rytm przeznaczenia

plynie z bezkresu by stanac wsrod Ziemian

brzemienny w prawde siwy choc mlody

starzec bezimienny z baniakiem wody

wlewa w nasiona rzucone wprzody

nekatary wzrostu , palące uludy

gdzieże jestescie ziemskie anioly

miast stac i witac mnie tu pospoly,

wy w rozproszeniu i swarach niecnych

zaniechac chcecie dzialan koniecznych?

Was tutaj wolam byscie staneli

byscie w potrzebie w dlonie ujeli

i w spiewie wspolnym w ton serca odziany

zwartym szeregiem staneli i bramy,

gaju co prawdy owoce skrywa

bo kto nie odwazy sie , ten nie wygrywa

gw.pylek

 

Witaj Zbyszku :)

Przyszedł do Nas Pan Bożych Zastępów,a za nim wkroczyła cała armia Wojowników Światłości,rozstawili sie po całym domu Tworząc fortel nie do zdobycia,potem pokryła ich jakby Światłość stopili się w jedność nadal wiedziałyśmy że są obecni.

Pan Bożych Zastępów był w towarzystwie 3 istot które z nim współpracowały,powiedział do Karoliny że jest mu przeznaczona,,potem pokazali ziemie w świetlistym kokonie z niej wychodziła nić biało-złota która łączyła ziemie z Karoliną,potem przenieśli nas do Wandzi do jej domu To były Warsztaty ,Zobaczyłyśmy Duży Wir energii na środku salonu był delikatny subtelny piękny a zarazem bardzo delikatny,nie umiem tego ubrać w słowa co Naprawdę zobaczyłyśmy To było Cudowne!!! :) byłyśmy Pod wielkim wrażeniem tej niesamowicie inteligentnej istoty,usłyszałam że jest Miłością Naszych Serc, Zjednoczonych Serc,z Wiru zaczęła sie kształtować kobieta o ląd Włosach ,miała korone na głowie , była odziana zwiewne opływające szaty a przy niej Tańczyły maleńkie motylki,i świetliste diamentowe ogniki .

Rozejrzałyśmy sie po salonie niektórzy spali ,powiedziała że dzięki nam wszystkim Ta Cudowna Energia może zejść do nas,zapytałam kim jest,Karola usłyszała to EDEN.

Pozdrawiamy Bardzo Gorąco :)

Ewa Karolina i Ola

 

Witaj Zbyszku i dzięki wielkie za wsparcie i twoje wielkie serce dla nas wszystkich którzy poszukujemy tego co i tak już Jest bo Jest bo zawarło się w nas i Jest.

Przekaz z 17.maja Miasto Orin -- mówią mieszkańcy miasta : witaj Marto,już wiemy po co było to sprzątanie , przemiany, otwarte kanały teleportacji ; to na

przybycie gości PRA OJCA-MATKI,.To było niesamowite spotkanie gdy nasze miasto przyjmowało tak niebywałe POSTACIE -- wszystko u nas ucichło była tylko

C I S Z A , zamarło wszystko była tylko ŚWIATŁOŚĆ , której nie potrafimy opisać to tak jakby w świetle zawarło się inne światło a w nim następne i...............

Wszystko to przenikało wszystko -- jesteśmy doskonali w doskonałości tego co się stało. To nie jest nawet powrót do ŹRóDŁA -- to ŹRóDŁO OJCA-MATKI zawierało

się w nas wszystkich i w was .Słowem tego nie wyrazimy ( odczujcie z nami ten stan ). To jest stan w którym PRA OJCIEC- MATKA szukają w nas tej gramo- cząsteczki w której oni SĄ zawarci i to oni przyszli by uruchomić tę cząstkę ich samych w nas . Światło musi wrócić do Światłości i musi stać się Światłością Światła.To PRA -- OJCIEC i MATKA odszukali i zamanifestowali się w swoich dzieciach. BO to JEST -- PRA OJCIEC-MATKA -- w gramocząsteczce JESTEM

w nas ŚWIATEŁKACH swojej ŚWIATŁOŚCI.

Manifestujemy to w Mistycznym Świetle Zrodzenia na Wzgórzu Słonica łączcie się tam z nami bo tam Jesteśmy wszyscy zawarci w Światłości Światła Pra OJCA- MATKI.

WIECZERNIK

Jest Jezus , witaj Marto ,witaj Jezu to kielich przepełniony Duchem Sw. z energii pierwotnej wypij ze mną bo wróciliśmy i źródło wróciło do nas i niech nas przepełni

Światłością Światła . Zmienią się nam teraz wibracje i aureola wokół głowy i ciała przeniknie nas światło i w naszym ciele otworzą się strumienie , które popłyną

z rąk, głowy, serca.Stajecie się pochodnią Światła Światłości .(Strumieniem biało-srebrno-niebiesko-złotej energii) , przenika wszystko co jest co było i co będzie.

Otwórzcie ręce na bok a strumienie z waszych palców otoczą waszą planetę i wrócą do was ( zatoczy się koło) .Ręce w górze promienie idą w wszechświat .Do dołu promienie idą w ziemie i przenikają wszystko i wszystko staje się Światłem Światłości .

Widzisz moja droga Marto i jak ważni jesteście do działań które zmienią to co i tak już jest zmienione ale to wy musicie to zainicjować tu gdzie to Jest i się staje ,

bo to chcecie by było w Światłości ,Radości , Miłości i dla Dobra Najwyższego.

Pozdrawiam wszystkich w Swiatlości Światła Marta

 

Witaj Zbyszku :)

Mój Anioł Stróż poprowadził mnie za rękę Korytarzem białym świetlistym jakby na tyłach systemu,Po lewej stronie były drzwi i po prawej były drzwi ,doszliśmy do końca I tu Były drzwi które się przed nami otworzyły,przeszliśmy przez nie były to świetliste bardzo strome schody do góry znowu pomyślałam przecież ja nie dam rady ,ale Anioł nalegał więc szliśmy i szliśmy i szliśmy,gdy już dotarliśmy zorientowałam się że jesteśmy naprawdę wysoko w chmurach jak w bajce Herkules :D ,na środku stała Duża Posągowa Brama przez która musieliśmy przejść i wydawałoby się że nic prócz niej tu nie ma,to jednak gdy przeszliśmy przez nią okazało się że stoją po lewej stronie i prawej duże Białe postacie i cieszą się na nasze Przybycie,na wprost mnie dwa Trony na których zaśiadali PraOjciec i Pra Matka,Podeszłam do nich ucieszyli się, złożyłam im pokołon,przełożylli mi przez ramie Szarfę,dostałam korone,jakiś wisiorek z kryształem,kolejną pare skrzydeł oraz Złotą strzałę do lewej ręki od PraOjca,i Złote Jabłko do prawej ręki od PraMatki Ponownie żłożyłam pokłoniłam się, usłyszałam jeszcze parę słów i pożegnałam z nimi :)

Pozdrawiam Cie Bardzo Gorąco :) Ola

 

Siemianowice 17.05.2009

KOTWICZENIE !!!

Nadszedł "CZAS", nadeszła "PORA" na NASZE z WAMI spotkanie. Nie jest to proste zadanie do wykonania

w okresie Waszego WZRASTANIA. Szeregi WASZE są ograniczone lecz "WIBRACJE I ENERGIE NASZE"

muszą być na ZIEMI JUŻ zakotwiczone.

Będziemy z WAMI przez WAS i wokół WAS, by wszystko ku BOGU wzrastało i zniewoleniu zgody nie dało.

Święta Wolna Wola Wasza to nadzieja NASZA...

Dlatego się zjawiamy i kotwicę w przestrzeni Waszej Rzeczywistości zanurzamy.

PIĘKNO w Was wpisane, wiedza i uwolnienie idą teraz w spełnienie...

DLATEGO Mocą Kodu Onego (tego) "SERCE" PRADAWNYCH WAS odwiedza WSPARCIE WAM DAJE I WIEDZĘ I MOC I OCHRONĘ I UWOLNIENIE NA TO NOWE "KWITNIENIE"...

W PIĘKNIE I RADOŚCI ...NIE ZAŚ

W CIEMNOŚCI GŁĘBOKIEJ I "ZŁOŚCI"...

Siemianowice 13.5.09

DAWANIE

**KOD kotwiczący w dawaniu PRZEBACZENIA **

W MIŁOŚCI.

Kto z MIŁOŚCIĄ dał...z MIŁOŚCIĄ

I W MIŁOŚCI otrzymał...

Kto z MIŁOŚCIĄ przebaczył...

PRZEBACZENIE W MIŁOŚCI MA.

Kto w uśmiechu SERCE otwarł

**TEN UŚMIECH "MOTYLA" otrzymał **

NA ZAWSZE...w niekończącej się przemianie

W PIĘKNO.

**DAJ RADOŚĆ, MIŁOŚĆ **

I PRZEBACZENIE a nastanie

**WIECZNE JAŚNIENIE...i CIEMNOŚĆ **

ROZSWIETLONA JAŚNIEJE DAWAJ AŻ

ZADNIEJE W NIESKOŃCZONOŚCI NA

ZAWSZE...OJCIEC

![][59]

Siemianowice 17.5.2009

Klucz do Siebie

Niech Twoje ISTNIENIE zostanie zrozumiane uwagę mu daj i zrozumienie, pracę swoją i przebaczenie.

ENERGIA KODU TEGO POZWALA NA ZROZUMIENIE SIEBIE SAMEGO...w dwóch światach żyjącego...tego TU I TERAZ w materii zanurzonym

i tym we WSZECHRZECZY, PIĘKNEM DUCHA TWEGO PROWADZONYM.

_ _

Basia z Siemianowic

 

Pozdrawiam serdecznie od całej grupy z Koszalina jesteśmy z Tobą we wszystkim tym czym Jesteś i w czym się zawierasz bo JESTEŚ a my z Tobą

bardzo nam przykro że wszyscy nie zdołamy zmieścić się w piątek u Wandy ale duszą i duchem jesteśmy z wami .

Przekaz z 18 maja z Miasta Orion;

Jestem w mieście Orin,witam się z mieszkańcami ,powiedzieli ; rozłóż ręce na boki -- poszły niesamowite energie z moich rąk , głowy ,serca -- stałam się

kryształem -- formą przestrzenna światłem i promieniem.Powiedzieli; odczuj to i zapamiętaj., gdy działasz na innych ludzi -- wypuść promienie stań się

kryształem -- postaw człowieka na którego działasz = otocz go tym czym Jesteś bo Jesteś Światłością Światła i przeniknij go całego sobą i powiedz :

JESTEŚ W TYM W CZYM JA W ŚWIATŁOŚCI ŚWIATŁA

I STAJESZ SIĘ ŚWIATŁEM A ONO JEST W TYM W CZYM TY JESTEŚ

I STAJE SIĘ TO CO CHCESZ dla ciebie i innych ( odczuj ten stan )

W tym Świetle Światłości jest PRA OJCIEC MATKA moc i energia zawarta w Świetle Światłości .Mistyczne Światło Zrodzenia -- odradza się w nas i

przez nas we wszystkim w czym JEST .

WIECZERNIK

Biegnę do Jezusa podzielić się nowinami tym co się stało , zmiany , światło , powrót do zrodzenia w światłości do działań.

Jezus mówi : witaj Marto , ja wiem ,bo wiem to co było , co jest i co będzie bo to już JEST i się zawarło bo było i JEST.

To dla ciebie i twoich braci WIELKIE WYDARZENIE , zaistnieliście w ŚWIATŁOŚCI ŚWIATŁA która przenika wszystko we wszystkim

Już świecisz jego blaskiem, wasze promienie i kryształy przestrzenny którym się stajecie przenika was i tych na których działacie .

Wasze promienie sięgają gwiazd , przenikają wszelkie struktury Istnienia .

Wreszcie stajecie się tym kim byliście -- ŚWIATŁOŚCIĄ ŚWIATA = ISKRĄ BOŻA ,która rozpala potęgę Światła Światłości i tym się stajesz ty i inni

moja droga Marto -- już świecisz swoim świtałem , które zawiera się w tobie .To nowa droga twego Istnienia w doskonaleniu siebie samej we wszystkim

czym się stajesz .Pracuj nad sobą i pomagaj innym a ja zawsze będę z tobą .( tu moja osobista prośba o pomoc w uzdrowieniu mojej siostry)

Jezus ; i tak się stanie bo chcesz dla niej więcej niż dla siebie samej.

JEZIORO RADOŚCI

Zatapiam się w jeziorze na samo dno -- jest głębia i cisza ,jest inne postrzeganie Radości , zagłębiam się w coś co nie Istnieje a Jest to coś co dotąd nie

postrzegałam ( nie Istnieje a Jestem tym czym Jestem) . Można w Radości nie Istnieć a Być -- niesamowity stan letargu -- zwieszenia w sobie .

Nie chce mi się wracać do tu i teraz .

Na Wzgórzu Słońca łącze się ze swoimi braćmi w mistycznym tańcu zrodzenia Światła ze światłości Pra Ojcem-Matką .

Mistyczne Światło Zrodzenia w tym czym Jest

bo Jest bo zawiera się we wszystkim

czym JEST

Dzisiaj 20 maja w wieczerniku Jezus zaprowadził mnie do Jeziora Radości gdzie pojawili się moi rodzice ( Pra Ojciec i Mateńka ) zmęczeni przepełnili mnie

sobą;. lewą stronę Ojciec a prawą Matka .Nie potrafiłam nic z siebie wydobyć tylko płakałam.

W szacunku do wszystkich i wszystkiego co Istnieje w Miłości , Radości i w Światłości -- Marta

 

Witaj Zbyszku ,przekaz z 21 maja z miasta Orin

mówią mieszkańcy : witaj Marto ,witajcie .Wielki zmiany już wczoraj odczuliście na spotkaniu środowym , zejście pradawnych to dopiero Pra Ojciec- Matka

pojawili się -- to wszystko się zaczęło .Ta niesamowita energetyka ,zagęszczenie i przemiana we wszystkim czym Jesteśmy -- sami nie potrafimy tego stanu

zdefiniować to trzeba odczuć .To w Jeziorze Radości gdzie zeszliście do samej głębi -- nicości -- nieistnienia .Tam pokazali wam embrion początek waszego

Istnienia -- zaczątek tego co się wydarzyło gdzie Jest wszystko co się zaczęło w Radości Istnienia -Głębi i Nicości tam się zatraciliście by się odnaleźć -- obudzić ?

ale to nie jest właściwe określenie to jest bardziej ulotne ale prawdziwe.

Całe zamknięcie tego WYDARZENIA WSZECHRZECZY będzie trwało do soboty- to co zainicjowane już trwa bo to JEST .

Będziecie mieli różne odczucia ,słabości

podobne do chorób, euforii ale to tak ma być .Wchdżcie w CISZE NOCY -- musi w nas i was uporządkować się wszystko i przystosować do tego , co już zeszło i

Jest i będzie t w a ć .

WIECZERNIK

Witaj Jezu ,witaj Marto

mówi Jezus ; wszyscy czekaliśmy na tę chwilę , która i tak była bo Jest. Jest we wszystkim i we wszystkich , to początek tego co i tak Istniało w tobie we mnie we wszystkim i we wszystkich. bo to było zapisane w procesie Tworzenia ale dokonało się bo wy ten proces zainicjowaliście wasze działania tak banalne u was

są niebywałą przemianą , prawem które nam daliście to tacy jak ZBYSZEK , budowniczowie i wy wszyscy zgromadzeni przy nich ludzie z otwartym sercem w chęci działania ,działający i żyjący w wibracjach miłości , radości i dobra -- przyczyniliście się do tak WIELKIEGO WYDARZENIA to wy daliście nam PRAWO by wszystko

ZAISTNIAŁO i już się stało bo JEST

PRAENERGIA I MOC PRADAWNYCH POWRóCIŁY DO NAS I JUŻ PRZENIKAJĄ WSZYSTKO

PRZEZ ŚWIATŁO ZRODZENIA ŚWIATŁOŚCI RADUJMY SIĘ I ODNAJDUJMY BY TO CO SIĘ

DZIEJE PRZENIKNĘŁO NAS WSZECHPOTĘŻNĄ WIBRACJĄ MIŁOŚCI PRA OJCA -MATKI

WE WSPóLNEJ RADOŚCIĄ ISTNIENIA

JEZUS WASZ BRAT KTóRY WAS PROWADZI TAM

GDZIE SIĘ ZAWARLIŚCIE WE MNIE A JA W WAS W DOMU OJCA

 

Witaj Zbyszku,dzieje się dużo i jeszcze więcej...tym razem przesyłam coś

kolorowego.Basia(Zaczątek Nowej Myśli).

ZACZĄTEK NOWEJ MYŚLI.

W przestrzeniach kosmicznych jest jak w ogrodzie, wielkie wzrastanie i energii wyższych wibracji wybieranie. Procesu tego ciągłego nic nie zmieni. Wszystko wibruje, wszystko się od nowa buduje jest to proces stałego siebie poznawania poprzez różnych Światów odwiedzania. Wszelakie Istnienia Wszechrzeczy Stworzenia w przestrzeniach kosmicznych bytują, lecz to, że ich nie widzicie, nie słyszycie nie jest dowodem że tam nie egzystują... Kosmos jest bogato zamieszkały, lecz w WASZYM WIBROWANIU TEGO NIE DOSTRZEGACIE, bo dopiero do wyższych wibracji powoli poprzez Wasze wzrastanie dosięgacie. W pulsacyjnym kosmosu wibrowaniu dzieje się wiele, jak w każdym mieszkaniu tylko tyle, że tam jest inna fizyka, tam nic nie znika tylko charakteru ISTNIENIA innego dostaje. W tym wielkim wszystkiego wzrastaniu, przemienianiu najważniejszym jest w HARMONII zaistnienie JESTESTWA WSZELKIEGO. Jest to coś bardzo trudnego. W tych wielkich przemian Wibrowaniu w Waszym mieszkaniu Ziemią zwanym, Wam do odkrywania siebie i nauki danym też wiele zmian pozachodzi. Już odgłosy Wielkiego Kosmosu Wibrowania Wam dane są do odebrania. Energia Ziemi się pozmieniała, bo dużo wyższe wibracje dostała. Wy też to poodczuwacie i już to czujecie tyle, że nie wszyscy o tym wiecie. Te zmiany w energii wibracji wzrastaniu są Wam dane aby i w Waszym mieszkaniu nastało coś nowego. Bo tylko zmiana twórcza jest. W stagnacji bytowanie to w dół się staczanie. To tak jak czarna dziura w przestrzeni Kosmosu Wielkiego, która ma do powiedzenia coś niedobrego na długi czas .Lecz i to na stałe nie ma umocowania, bo

WSZYSTKIEGO powstające nowe drgania twórczym się okazują.

NA ZIEMI TERAZ CZAS ZMIAN NASTAŁ I JEDNO CO MOŻECIE ZROBIĆ ABY SOBIE NIE ZASZKODZIĆ TO BYĆ W DUCHOWYM WZRASTANIU I SIEBIE WIDZIEĆ POPRZEZ DOBRE MYŚLI W WIELKIM MIŁOWANIU.TO

** BARDZO WYSOKIE WIBROWANIE MIŁOŚCIĄ ZWANE DA WAM ZAPEWNIENIE, ŻE ZOBACZYCIE NOWE ISTNIENIE I WSZECHRZECZ POZNACIE. JEST TO COŚ DLA WAS BARDZO WAŻNEGO BO WZNIESIE WAS DO ŚWIATA NOWEGO. Ziemia piękną planetą, żywą Istotą się jawi i WY co macie tu mieszkanie musicie teraz zadbać o nie. PAMIĘTAJCIE!!! Złych myśli do siebie nie dopuszczajcie, nie lękajcie się niczego, bo do serca czystego tylko DOBRO przypłynie i MIŁOŚĆ w wysokim wibrowaniu a nie COŚ co Waszemu mieszkaniu zagładę da.**

Ziemia się rozwinie w NOWE WIBRACJE WSZECHŚWIATA wpłynie, jaśnieć będzie i jej blask WSZĘDZIE popłynie. W każdej godzinie nowego ISTNIENIA będzie miała wiele do powiedzenia. PRZETO DBAJCIE O TO WASZE PIĘKNE MIESZKANIE NIECH RAZEM Z WAMI PERŁĄ WSZECHŚWIATA SIĘ STANIE.

Siemianowice 2008

 

Przekaz z 22 maja godz.15 ,30( przez Orin połączyłam się z wszystkimi którzy wchodzili w modlitwę u Wandzi w Warszawie )

Jest potężna Istota ze Światłości PRA OJCIEC-MATKA . Pojawiła się w światłości , wszystko zamiera -- ucichło jest tylko wielkie potężne Światło , które

przenika wszystkich .Już zniknął ZBYSZEK rozpłynął się w Światłości ,pomału to Światło przenika nas wszystkich zgromadzonych duchem i ciałem bo

zawieramy się we wszystkim tym w czym Jesteśmy. To nie PRA OJCIEC i MATKA wnika w nas a to my dążymy do nich zespalamy się w nich to dzieci

wracają do RODZICIELKI( Ojca-Matki) ODWROTNY PROCES ZRODZENIA ,wracamy do Embrionu , którym byliśmy w Matce -Ojcu .Poznajemy zaczątek

samych siebie w tym w czym Jesteśmy i kim Jesteśmy DZIEĆMI PRA OJCA-MATKI WNIKAMY W NICH BY WSZYSTKO ZOSTAŁO PRZYWRóCONE

to co zagubione , zniszczone to zostaje odrodzone Matka -Ojciec w pra energii w tym co byliśmy i się stajemy w OJCU i MATCE MOCY i PRAENERGII , którą

zagubiliśmy przez całą naszą egzystencje . To nasi RODZICIELE w praenergii odnaleźli nas i odrodzili -- przywrócili nam to co zatraciliśmy i zagubiliśmy bo

to co było już JEST. Bo Jesteśmy w ZRODZENIU tego co było i się już zamanifestowało w nas we wszystkim tym czym JESTEŚMY ( To tak jak powrót

marnotrawnego syna do domu,który błądził ale wraca bo już wie że , że wie kim jest i gdzie są jego korzenie ).

Nasze korzenie PRAENERGII PRA MATEŃKI I OJCA

są już w nas bo my jesteśmy w nich zrodzeni w tym

w czym się Objawiliśmy BYTEM tej rzeczywistości

w tym w czym byliśmy .

OJCIEC WASZ STWóRCA WE WSZYSTKIM CZYM JESTEŚCIE I JUŻ

WSZYSTKO SIĘ STAŁO CO I TAK BYŁO I JEST.

Pokazali mi żebym weszła do Białej Wieży -- wszystko obsypane było płatkami białych róż a z czerwonych pąków róży wypełnione SERCE , przejmujący

zapach -- aromat kwiatów oszałamiał . Tu jest wszystko co najpiękniejsze , najdoskonalsze ale w prostocie tego co JEST -- RADOŚĆ ,MIŁOŚĆ,ŚWIATŁOŚĆ,

CZYSTOŚĆ , ABSOLUT -- DOSKONAŁOŚĆ tego co zeszło -- przekształciło się w BIAŁEJ WIEŻY , to KWITESENSJA tego co JEST w DOSKONAŁOŚCI

OJCA -- TATY w którym to wszystko się zapisało i nasza cząstka , którą zawarła się w nim też JEST TYM CZYM OJCIEC.

Mówi Ojciec :

Jestem doskonały w swojej i waszej DOSKONAŁOŚCI , gdy powróciliście do PARA OJCA -MATKI JA powróciłem do ŹRóDŁA WASZEGO BYTU.

Powróciłem do mocy i energii , którą zatraciłem tak jak wy .To dzięki waszym działaniom JA mogłem się udoskonalić w TYM W CZYM WY ZAISTNIELIŚCIE

PARKA RODZICACH , bym JA powrócił do tego czym JESTEM W TYM WSZYSTKIM .

MOJE KOCHANE DZIECI TERAZ WY PRZEPEŁNIACIE SIĘ MNĄ BY ZATOCZYŁO SIĘ KOŁO BY ZAMKNĘŁO SIĘ TO CO BYŁO I JEST W NAS WSZYSTKICH.

( Bo to co robicie jest już zrobione) bo i tu i tam jest JEDNO WE WSZYSTKIM.

I wy moje CUDOWNE DZIECI świecicie moim blaskiem i udoskonalacie się mną a JA poprzez was w SOBIE.

WASZ MIŁUJĄCY W RADOŚCI OJCIEC

Poszliśmy wszyscy zgromadzeni przy Ojcu na Wzgórze Słońca , gdzie zgromadzone były Istoty ze światłości nasi bracia i siostry,gdzie nastąpiło

kosmiczne zespolenie we wszystkim. Najpiękniejszy taniec Radości , Miłości -- zespolenie tego co było , co jest i co będzie bo już Jest i my Jesteśmy

we wszystkim w Światłości Światła w Oceanie Wszechrzeczy i stało się co i tak było tylko się OBJAWIŁO tu i teraz .

 

Witaj Zbyszku :)

Mam ciekawy przekaz i symbol który dostałam to nie jest artefakt ale on

niezwykle działa, jest bramą do zaświatów, to odwrócone "Y"

Narysowałam po 9,5cm ( tak mi pokazali) każdą nóżkę i jest niesamowity;)

Tylko wiem ze ma kilka działań i jednym z nich jest modlitwa czyli jakby

symbol złożonych rak do modlitwy. Proszę zweryfikuj go :) Acha i jeszcze

ma działanie ochronne i to jakie:) Nasza w domu przestrzeń jest aż za

Kwakiem, czuje się Boski Spokój.:D

A teraz piszę już przekaz...( czulam wtedy duzy nacisk na glowe i jakbym

sie rozszerzyla cala moja postac ja mowilam a siostra pisala bo nic nie

pamietalam) A jak pozniej czytalam to bylam zdziwiona co wyszlo...:))

"Przyszła Nadzieja na Czas Zjednoczenia, z Miłowaniem Pana innych

Prześladowana. Przyszliśmy tu w Chwale Miłości Radości w Imieniu Ojca

Jedynego, by stało się to co ma się stać.

Twoja Chwała jest potężna w Miłości Radości Stworzenia Era Zjednoczenia.

Chcę byś czyniła to co czyniłaś dla Boga, chcę byś otworzyła falę

Miłości którą masz schowaną w Sercu, wszystko co jest to istnieje w

Bogu, cała natura, cały wszechświat.

Po prostu Jesteś, bo jesteś mną a Ja Tobą, córką doskonałą w Miłości

Radości spełnioną. Oddaję Ci wszystkie Moje Dary, Moja Wola jest Twoja

Wolą. Czyń cuda na Ziemi w Imieniu Moim, nieś Światło w Sercu dla Ludzi,

dla Mnie bo to wszystko co jest...jest dla Was i dla Mnie, bo wszystko

jest tu na Ziemi.

Pojmować będziesz z Miłości Stworzeni, w Radości Spełnieni w Wolności

Uwolnieni.

Każda partia twego ciała jest cząsteczką moją. W rękach masz dwie kule

do Ładu Wprowadzania, Chrystusowa Pełnia Zjednoczenia.( tu poczułam

wielki ciężar na rękach) Jestem w Tobie a ty we mnie Jesteśmy

Jednością.( na prawdę poczułam ta jedność )

Oddając Mi Siebie, Oddałem Ci Siebie. Jesteś w Nicości stworzona w pełni

obłaskawiona, a Modlitwa twą Bramą do Świata Naszego dawaną. (Wtedy

ukazał mi się ten symbol)Bo wszystko co jest Prawym Zostanie, a Prawo w

Całości się Stanie, w całości Radości.

Bo wszystko co Pełnią się stanie do Góry zostanie wysłane, bo gdy

widzisz w każdym człowieku nas to porwany zostanie Las.

Jesteś istotą zjednoczoną, oddaną Bogu karmioną jego miłością w pełni

zachwytu Radością"

Po tym wszystkim bardziej odczuwam energię czuje wszystko na Głowie i w

dłoniach ;)

Serdecznie Pozdrawiam Karolka Z nad Morza :)

 

Siemianowice 4 10 2008

O ŚLĘŻY

CUD DOKONANY....to w ludziach przemiany w sercu człowika pojedynczego małego i dużego.To czas pojednania ,czas odszukania siebie samego przed sobą schowanego za zasłoną obowiązków życia codziennego. To czas refleksji ,zadumania i czas zmian dokonywania. Zmiany niech będą w SERCU człeka każdego w zgodzie z uczuciami i intuicją jego. Pamiętaj nigdy krzywdy nie wyrządzaj Bliźniemu i Sobie Samemu. Ślęża ciepłem ludzkich SERC ogrzewana pięknieje ,jaśnieje i niedługo siebie LUDZIOM w darze da. Jedno się jeszcze nie dokonało SERCE UKOCHANEGO SERCA JESZCZE NIE ROZPOZNAŁO.....To ważne wydarzenie ma dla obudzenia ŚLĘŻY wielkie znaczenie. Obudzenie LUDU KOCHAJĄCEGO nastąpi przez zdjęcie kodu i uwolnienie SERCA W SKALE ZAMKNIĘTEGO .......zapraszamy......czekamy......

ponaglamy......miłujemy.....i upraszamy ....**otwórz SERCE swoje **

ISTOTO BOŻA.....

 

Zbyszku witam RADOŚNIE!!!Znowu Coś się podziało...pozdrawiam Basia.

Siemianowice 22.5.09

KORALIKI ŻYCIA

Koraliki Życia porozrzucano i możliwości Wam dano...

**Wyboru...czy koralik "JASNY" czy "CIEMNY" wybierzecie. **Wasze funkcjonowanie takim się stanie jaki "kolor" koralika Waszego.

Twój wybór, Twoje działanie, Twoje Siebie spełnianie...lub zatracanie...wybieraj uważnie...już teraz, już dziś, nie czekaj...Sercem, z Serca i w Sercu...wybieraj KORALIK swojej ****przyszłości****...

KOD GRAFIKU ONEGO POMOŻE DOKONAĆ WYBORU DOBREGO...

Siemianowice 4.05.2009

UŚWIĘCENIE

**Uświęcenie w Połączeniu...Kod malunku Onego dotyka każdego w Miłości szukającego Siebie, Domu, **

RADOŚCI W ISTNIENIU

I BYCIU W JEDNOŚCI...

W Jedności z Sobą drugim Człowiekiem,

Bogiem i Wszechrzeczą we WSZYSTKIM.

DAJE SERCU MOC W DĄŻENIU DO PRAWDY

UKRYTEJ W TOBIE!!!

..........

Witaj Zbyszku!Mam następny Kod "GASZENIE".Pozdrawiam Basia.

Siemianowice 23.5.09

GASZENIE

Niech KROPLA Ona w Światłość ubrana w Światłości pozawierana orężem Ci się stanie na Twoje zadanie.

SIŁA ,MOC I WIBRACJA KODU Onego daje Ci SIŁĘ do "gaszenia ognia wszelakiego co niszczącym się jawić chce". Pamiętaj ,niech w SERCU obraz KODU Onego zamieszka na zawsze.

 

Witaj Zbyszku ,serdecznie dziękuje za pomoc dla Karolinki i przesyłam wszystkim moc światła i miłości.

Modlitwa z 11 czerwca ( Boże Ciało)

Miasto Orin witam się z mieszkańcami -- u nas wielkie święto gromadzimy się w Wieczerniku by w Radości doznać w połączenia

Ducha Świętego -- ZEJŚCIE OJCA . Widzisz jak wielka Radości jest w nas i wokół nas , kwiaty , wianki na głowach zgromadzonych ,

świąteczne stroje , przepasane wstęgami . Chodź z nami by zaznać tej tajemniczej Radości w której ukryty jest Syn +Duch Sw.+Ojciec.

To tajemnica odnowienia Przymierza Miłości w nas i przez nas we wszystkim co stanowimy w Ojcu (Trójcy Sw.)

Idę ze wszystkimi jest nasza cała grupa , widzę innych z Warszawy ,.Katowic , wszyscy gromadzimy się przy Zbyszku ( to już jest wielka Moc)

To siła Radości rozpiera nas wszystkich a wniej zawiera cię odwaga i Istota naszego Stworzenia . Jezus nas wita przyjacielsko jak starych znajomych,

rodzinnie, Jest wielki festyn ,uczta . Nad nami pojawia się obłok błękitny , niesamowita energia spływa na nas . Pęcznieją nam głowy -- to tak jakby

nasze głowy stały się tym obłokiem i słyszę ( Zesłanie Ducha Świętego ).Czuję obecność Ojca , Matki Bożej -- tu jest Wszystko .Lecą mi łzy szczęścia

niebywałego RADOŚĆ ale inna wypływająca , wypływa z moich oczu .Płaczą wszyscy ale w Ciszy , spokoju w Radości .

Niebywałe odczucie , którego nie znałam ale budzące we mnie odczucie łączności z tym wszystkim , co się dzieje i ze wszystkimi. To tak jakbym była

w każdej osobie i zarazem w Ojcu

 

Mówi Ojciec :

witajcie , dałem wam odczuć jak integruje się z wami z każdym z was, ,jak odczuwam was, jak przenikam, jak doświadczam każdego z was

we wszystkim: BYŚCIE WY UWIERZYLI WE MNIE JAK JA WIERZE W WAS moje kochane najdroższe DZIECI -- dzieci zesłane- z mojej cząstki

stworzone , które w wolności wyboru , doświadczają mnie samego.Czuję was każdą cząstką siebie , wasze odkrywanie siebie w łzach , które

obmywają was ze wszystkiego co doświadczyliście w bólu i cierpieniu.Jest teraz tylko RADOŚĆ ,tylko DOBRO , MIŁOŚĆ w której doskonalicie

się przeze mnie i we mnie i Cisza . Zatapiajcie się w Ciszy ze mną (Cisza Nocy) a doprowadzę was do siebie Samego i zamkniemy się w CUDZIE

ZRODZENIA

WASZ MIŁUJĄCY TATA BóG OJCIEC W JEDNYM

W Białej Wieży

Witaj Tatko, zatapiam się w Twojej doskonałości , by przepełnić się Tobą , by dążyć krok po kroku , w prostocie , prawdzie dojrzewać jak owoc

w Twojej doskonałości . By wydać nasiona zrodzenia Twojej Doskonałości we mnie i przeze mnie we Wszystkim tym czym Jesteś Ty Ojcze mój

ukochany Ojcze , którego umiłowałam ponad siebie samą bo pojęłam , że jestem cząstką Ciebie przez , którą się Odbudowałam . Jestem Tato

odnalazłam się w Tobie byś Ty odnalazł się we mnie JESTEM.

Cisza nocy

Jest nasz ukochany Tata siedzi na ławeczce ,jest taki Radosny , gromadzimy się przy nim , tulimy się do niego jak małe dzieci .Ojciec głaszcz

nas przytula , cieszy się z nami a my z nim .Bierze nas za ręce , zamykamy oczy i zabiera nas w siebie w Cisze jaka jest w nim .

Przestałam istnieć , żadna myśl, ani żadne inne doznanie nie dochodziły do mnie , tylko JESTEM i NIC i JESTEM .I głos TATY o d c z u j

i zapisz w sobie ( zapamiętaj ).

W tej Ciszy zobaczyłam Zbyszka -- to była Potęga , Gorejąca Moc , Ognia , Światła , cały On był tym wszystkim.

Widziałam tylko jego głowe a ciało było wszystkim , planetą , wszechświatem. Cała Moc wypływała z głowy .

OJCIEC POWIEDZIAŁ :

TO MóJ SYN UMIŁOWANY córko moja szukałaś i odnalazłaś go dla innych by się obudzili i odnaleźli , to co ty odnalazłaś przeze mnie

MOCĄ MOJĄ I PRAWEM które Ci dałem .

JESTEM TYM CZYM JESTEM BO ZAWARŁEM SIĘ

BYŚCIE WY ZAWARLI SIĘ W TYM W CZYM JA SIĘ STANOWIĘ

OJCIEC BóG STWóRCA

Pozdrawiam wszystkich- odczujcie teraz w swoich sercach to co ja teraz czuje ,bo na to co czuję zabrakło mi słów , leca mi tylko łzy RADOŚCI.

Marta

 

Z dnia 17.06.09 ok godz 22

Przyszedłem do Ciebie w chwili najwyższego uniesienia, do najbliższej

mojemu sercu. Świat mądrością się staje w Zejściu Najwyższego, mego

syna marnotrawnego, który z matki objawiony, w czystości doskonały, w

anielskiej podróży do mego podążał domu. Stop wojnom, stop nienawiści,stop

zagładzie, stop, stop, stop. Bo teraz to Świat w Miłości zrodzony...

Unieście ręce do góry, miłujcie Boga waszego, bo z miłości i radości

zostaliście stworzeni. Anioły z Nieba schodzą, by wam pomagać w całym majestacie. Radością

stworzeni, miłością obłaskawieni... Droga Chrystusowa, zjednoczenie

planety Ziemi tu w 6 rzeczywistości zjednoczenia.

I kwiaty wam daję, byście dobro wznosiły nad ludzkie stworzenie.

Wolnością jesteście, radością się stajecie, miłością, błogostanem.

Suniecie ku Gorze ku mnie, ku multiwersum, a wszystko w waszych sercach

jest. To potęga, to siła, to chwała na wieki. To otwarte serce ze mną was

łączy, was we mnie budzi, jak małe ziarenko rzucone na Ziemię, a z niego

wyrasta mały, a potem duży dorosły krzew, w Nicości stworzony, w radości.

To jest to wszystko, co chcę wam powiedzieć...bądźcie Otwarci, Miłość w

Was Potęgą Jest z radością posyłaną...( zobaczyłam w tej chwili

promienie Jezusa z serca wychodzące i dotykające każdego człowieka).

Promyki wychodzą z serca i przemieniają każdego...To jest Potęga, której

nikt nie jest w stanie zniszczyć, tego nie widać, ale to jest.. .Otwórzcie

się na cały świat. O 8 rano przesyłajcie światło w cały świat, bo jestem w

Was, a wy we mnie. Przesyłajcie Miłości Ślad, promyk nadziei, promyk

światłości, promyk radości.

Jesteście jak Diament oszlifowany, piękny potężny, kolorowy i

chroniony.:) Dziękujcie za każdą chwilę, sekundę, za wszystko, co

stworzyłem , co żyje, a to wszystko, co stworzyłem, też stworzyliście.

Dbajcie o to wszystko i nagradzajcie każdy dzień miłością i radością, bo

jesteście Prawi, jesteście mną, a ja wami.

Przyszła Era Zjednoczenia Całej Polski I Nieba...W radości Chrystusowej

i Wolności...:)

Karolina

 

25 października 2009

Działania, jakie zaszły w ostatnich dniach, to silne działania planetarne niszczące całą IDEĘ zawartą w was, którą tworzycie razem ze mną dla Ojca naszego.

To siły, które zjednoczyły się, by zgasić ŚWIATŁO i ŚWIATŁOŚĆ, która już schodzi przez i poprzez was ..

To wszystko się dzieje, wasza postawa jest ważna / żadnej galarety / harmonia , cisza , światło i prawda was w y z w o l i i opowie się za prawem wolnego

wyboru . To wy stanowicie klucz, który już sami przekręciliście. Wasza postawa miłości, radości i dobra pokona całe zło i zamanifestuje się w ŚWIETLE i ŚWIATŁOŚCI. Przekaż to Marto swoim braciom i siostrom, bądź światłem dla Światłości, ponieś pochodnię, niech ŚWIATŁO pali się w was i utworzy potężną

Pochodnie Życia Wiecznego w Ojcu i przez Ojca, a Ja was poprowadzę do Z W Y C I Ę S T W A .........

Wasz Jan (PBZ)

 

Chorzów 02.08.2009

Symbol UŚWIĘCONEJ W NIESKOŃCZONOŚCI ZIEMI namalowałaś.

Kod DOSTĘPU GALAKTYCZNEGO NIERRZENIKALNY DLA PRZECIWNEGO...w PROWADZĄCYM MA UMOCOWANIE I WIEDZ...

** ŻE NIKT NIEPOWOŁANY NA MATCE ZIEMI NIE STANIE...TAK**

W modlitwie w dniu 23 pazdziernika br

miałam taki przekaz

Potęga Czi-Ja cząsteczka poszła do Swiatłości , pojawiły się fiolety

(zobaczyłam nowe nasadzenia lasu iglastego, kryształy) poszła ze mnie przez

czubek

głowy energia jak wodotrysk-światło a zlodowaciałe światło weszło we mnie

to tak jakbym zastygła lub zmieniła się w kryształ lodu a to jest Swiatłość.

Niezmierzona , nieokiełznana wolność dobra,radości,prawdy i jest

miłości.

Czuje , chłód w całym ciele ,pisk w uszach ,ucisk na głowę i błogość -

stan który trwa we mnie .

I mówią : zapisuje się w tobie w kanale macieży .Wracasz do tego z czego

powstałaś ze Swiatła bo jesteś Swiatłością w cząstce Ojca Wszechmogącego.

Powrót do Zródeł czaso -- przestrzeni w Nowej Rzeczywistości stworzonej i

powstałej na bazie waszych działań i przekształceń , które są w was i wokół

was. TO SIE DZIEJE ! promienieje ,powstaje i nie wraca a jak wraca to w

nowej odsłonie -- w nowej rzeczywistosci, którą się stajesz , idz tą drogą ,

jedyną

i słuszną dla ciebie , którą i tak sama wybrałaś -- drogą przekształceń w

sobie i wokół siebie w działaniach Ojca , którego symbolem jesteś ty tu i

teraz ,

bo jesteś jedno we wszystkim moja droga Marto Jam Jest Jan PBZ

Modlitwa z 31 pażdziernika br

Weszłam do miasta Orin -- jest we mnie wdzięcznośc , za to że mogę tu być

, że to moja rodzina , ze to wszystko co szukałam w moich marzeniach i

pragnieniach realizuje się. Bo mam Dom Ojca a w nim odkrywam siebie bo to

miłość , którą szukałam by ktos pokochał mnie taką jaka jestem -- miłością

bezwarunkową i znalazłam ją w Ojcu i przez Ojca odczułam ją w sobie i

mogę dzielić się z innymi , bo wiem i czuję , że jestem kochana i pokochałam

siebie i innych . Odczuwam w sobie nowe pokłady swojego Jestestwa -

buduje siebie w domu Ojca .W domu Ojca są wzorce, matryce ,kody, które są

zawarte w Ojcu i w domu Taty budzą się we mnie .To walizka ( biała w

gwiazdy złote ) którą dał mi Tata bym zabrała z domu posag, który zawiera

skarby

Ojca , który wyposaża swoje dzieci na nową drogę , którą sami wybrali a

ona i tak już była .

Mówi Tata -

Córko moja ,moje drogie dziecko, tak wiele przeszłaś szukając mnie i

domu swojego. A ja byłem i jestem cały czas w tobie i z tobą .Obudziłaś

się w moim śnie i jesteś prawdą ,jesteś tym co najlepsze, co wymażyłem w

moim i twoim śnie .

Teraz tylko Światło i Światłość jest drogą , którą podążasz .Dałem ci

wszystko , co może Ojciec dać swojemu dziecku ; miłość ,dobro,zdrowie,prawdę

i

uczciwość- to twój posag , to twoja wyprawka .To dary -- nie zmarnuj i nie

sprzeniewierz tego skarbu wiem ,dasz radę inaczej bym nie uczynił bo to jest

zaufanie i odpowiedzialność ).

Wyruszsz w swoją podróż -- szczęśliwej drogi moja córko ukochana już czas

wyfrunąć z gniazda -- WOLNOŚĆ to jest największy dar MIŁOŚCI .

WOLNOŚĆ -- WYZWOLENIE -- płyń po falach oceanu wszechrzeczy i twórz Nową

Rzeczywistość, mój wolny Duchu ,mój cudzie stworzenia .

Twój Tata w miłości odbudowany i budujący

miłość

w tobie , w nim ,w was Ojciec

Wszechrzeczy .

Przekaz z 3 listopada br.

Miałaś rację to atak na wasza świadomość , by zakłócić świadomość czyli

postrzeganie Nowej rzeczywistości przez pryzmat prawdy

dobra , radości i światła .Byście czuli zagrożenie , strach przed bratem

, siostrą ,sąsiadem a to wy jestescie światłem a działa przez was

Swiatłość .To ciemność zaczyna się lękać bo światłośc przenika ich

przestrzenie dlatego zakłócają wasze postrzeganie ,przez działanie na waszą

swiadomość

Sprawdzaj przed działaniami : Ile postrzegania waszego jest w Swietle ?

ma być 100%.

To wasza droga w prawdzie , nie dajcie sie mamić . Pewność tego co się

dzieje na prawdę nie pozwoli przeniknąć w waszą Swiadomość niczemu .

Jakakolwiek watpliwość pozwala im zakłócać wasze postrzeganie prawdy .Bo

jesteście Prawdą i prawda jest w was i waszych działaniach.I tego się

trzymajcie . Bo JA Wasz Ojciec i Pan Bozych Zastępów jesteśmy

Prawdą i tylko Prawdą

a wy jesteście w tym Wszystkim .

Modlitwa z 5 listopada br.

W miescie Orrin przyjmują nas ,są wstęgi to pasma kolorów delikatne

błękitu -różu-bieli.Opasują nas wstęgami ,mamy je na głowach ,rekach

,opływamy w nich

i łaczymy się z nimi tymi samymi pasmami- to jednoczenie się w tych samych

wibracjach ,energetyce ,harmoni,ciszy.Jestesmy w wieczerniku jest Jezus

opływa tak jak my w tych pasmach to On jednoczy nas w całosci.Z tych pasm

tworzy się powierzchnia to tak jakby powstała wyspa na oceanie wszechrzeczy

i

my z Jezusem w bezkresie jestesmy cudem stworzenia ,czymś co Ojciec

Stworzył na swoj wzór .Czujemy tę jednośc w bezkresie Oceanu i wracamy by to

co

poznaliśmy , wyrażać sobą -- doskonałość Ojca w nas tu i teraz .

Jesteśmy w Białej Wieży -- to dom w którym w wdziecznosci jaka mamy w sobie

, za to że możemy tu być i odczuwać obecność doskonalości Ojca -- odczuć i

zapisać w sobie .Bo my jego dzieci chcemy naśladować naszego Ojca we

wszystkim i jego wzorce ,matryce w nas przenieśc na tu gdzie jesteśmy ,tu

gdzie

tworzymy drugi dom , gdzie sam Ojciec doświadcza siebie samego.Bo to jego

marzenie i pragnienie i zatapiamy się w śnie Ojca bysmy byli jedno.

W Grocie Lodowej w krysztale pojawiły się żagle ,okręt i płyniemy po

morzach i oceanach w wolnosci by tworzyć nową rzeczywistość.

Pojawił sie wieczernik ,stoi Matka Boska ,podchodzi do

nas i zaglada w nasze oczy by w naszych oczach zapisał sie jej wizerunek

( odbicie ) bo to troska ,opieka , miłość i odpowiedzialnośc .Podała nam w

opłatku Moc Ducha Św.i z seraca wysłała do naszych serc PROMIEŃ

i powiedziała : pokonacie szatana i zło w drugim czlowieku tym PROMIENIEM.

Przenieśliśmy się na Wzgórze Słonca ,zamanifestowało się Swiatło Zrodzenia

, mnóstwo Istot ze Swiatłości i mówia to MISTERIUM ( nie chcę powiedzieć

;mówią

musisz to powiedzieć ) MISTERIUM MĘKI PAŃSKIEJ

po tych słowach , mówią , że znika oprogramowanie całej ludzkości na

czakrze gardła ,była blokada na IDEE.

Czuję niesamowitą ulgę i poraz pierwszy nieistnienie zamarłam sama w sobie

, czy to jest BYT Istnienia ? pytam samą siebie .

I jest cisza , cisza , cisza i znikam ....... by pojawiło się Słowo a to

jestem JA .

Marta

 

Dziś w ogóle tyle się wydarzyło..że oooo :P Może zacznę o modlitwie którą zrobiłam z Ola i mamą..:) Więc zobaczyłam przed sobą istotę trzyma palce na skroniach a druga pod podbródkiem i nad głową dłonie. Zobaczyłam Relaks...relaks...relaks...odczułam relaks..ciało się pogrążyło w spokoju i ciszy a my wszystkie znalazłyśmy się na plaży na leżakach...piękny ocean i palmy...no jak w marzeniach..;) przed nami pojawiły się trzy istoty i kilka za nimi...ola usłyszała że są do naszej pomocy.. że nas wspierają. I tak fajnie w tym stanie spojrzałam na cudowne niebo, kolor lekko niebieski...a tam Orzeł latający kreślący koła...Po chwili zlatuje i nad naszymi głowami wzbija się w górę...za chwilę ląduje na wodzie...Stoi po naszej prawej stronie i na piasku kreśli swoimi pazurkami, my przybiegamy i patrzymy co tam jest.. dom... serce...ludzie...samochody... po chwili to się realizuje jakby pojawiają się kolory...to żyje..to wznosi się na oceanie..i dach sie otwiera i po kolei to wszystko wpada do tego domu...a serce...serce...jakby jest do okoła domu..i świeci na złoto...a ten dom teraz wpada do naszych serc...taki już powoli się zmniejszający..my za to zmieniamy się z świetlistych na złotawe..mamy nawet aureolki nad głowami. I teraz widać na niebie trzy ptaki... to jastrzębie... zlatują do nas..ich pióra maja kolor jasnobrązowy i oczy obwódka biała a środek brązowy i stoją i się nam fajnie przyglądają. Zamieniają się w mężczyzn..a do nas przychodzi Nicość daje nam kwiatki i wieńce na szyjach...teraz wyglądamy jak hawajskie dziewczyny...trawa na biodrach...kwiaty we włosach...(cud miód i orzeszki)..a mężczyźni nas porywają w zabawę...idziemy na salę tańczymy popijamy drinki z kokosa ze słomką..:) Wychodzimy wszyscy na plaże...idziemy razem a gdzieś w przestrzenie pojawia się wielka postać..To OJCIEC...Nasi mężczyźni gdzieś znikają i zostajemy same z OJCEM...Wyglądamy jak malutkie dzieci w stosunku do niego...on kuca my wskakujemy na jego kolana...przytulamy się jakbyśmy się dawno nie widzieli...i tacy szczęśliwi patrzymy na niego...Tatę...po chwili zadajemy mu tysiące pytań...Tato a czemu jest to i to...a co to jest to i to...???A do czego to służy..??? On w zadumie patrzy na ocean na słońce...gdzieś w przestrzeń... i mówi..."Spokojnie...Odpowiem na każde wasze pytanie..." i nadal sie patrzy gdzieś w dal..ale jest szczęśliwy...i mówi.."Moje kochane dzieci..Cieszę się że jesteście ze mną..." Nagle widzę że my mamy skrzydełka jak malutkie elfiki i wzlatujemy na jego ramiona, tak sobie siedzimy, on wstaje i mówi.."Patrzcie.." Widzimy wielki kamień na drodze..A Ojciec robi krok nad nim..po prostu o przechodzi...gdy robi krok ten kamień się zmniejsza..a gdy już go przechodzi on znika...Następnie pojawia się przeszkoda taka jak dla koni..wielka..On znów podnosi nogę do góry i ja przechodzi i znów ona się zmniejsza i znika...A teraz pojawia się szary taki sobie sobie zwykły zamek..duży zamek..i wiecie co??? I co on robi?? Myślałam że go może zniszczy..Nie! On się zmniejsza...otwiera drzwi i przez nie przechodzi na druga stronę...A ten zamek...a ten Zamek..staje się już nie szary..lecz jest złoty piękny...:) i Świeci..:) I mówi.."Ja to wszystko Stworzyłem dla Was..Dla waszego wzrostu...Nie lękajcie się..Lecz Doświadczajcie...Stworzyłem to ja ale stworzyliście też i wy...To wszystko jest dla was...Dla waszego doświadczenia...Stworzyłem was dla siebie a wy jesteście dla mnie...To wszystko jest dla was i dla mnie..." I wtedy my wzleciałyśmy z jego ramion...ucałowałyśmy go w policzki podziękowałyśmy za naukę, za lekcję..on uśmiechnął się pomachał ręką...i zniknął...A my znów się pojawiłyśmy w tych hawajskich strojach z mężczyznami, szliśmy na salę...a z sali na leżaki...a z leżaków i pięknej bajkowej plaży już do nas samych...:)

Chwile przed tą modlitwą z Olą i Mamą też miałam krótką modlitwę...bardzo dotykającą mojego serca...:)

Pojawiła się Duch Św..od razu weszłam w stan relaksu...I widzę że jestem w Oceanie Ducha Świętego...a tam ja jako mała dziewczynka prowadzą mnie dwie postacie.. z początku myślałam że to nasi..a wcale nie..to czarni...trzymali mocno za ręce...szłam jakby na skazanie. Przede mną pojawił się trzeci czarny i miał w dłoniach siekierę...a ja stałam...On uniósł tą siekierę próbując mnie zabić...i od razu mi się przypomniała historia jaką opowiadałeś na warsztatach..o tym ciemnym co chciał zabić Boga...I przyszła mi myśl że on nie wie..że jeśli zabije mnie, zabije siebie..stałam i poczułam niewinność...I nagle ta sytuacja jakby się zatrzymała i z niego jakby wyszedł Ojciec...A tych czarnych odrzuciło...gdzieś hen dal..Ojciec wziął moją dłoń i kawałek uszliśmy, na brzegu stanął, przykucnął...Skoczyłam mu na kolana..."Masz czyste serce jak łza, jesteś ukochaną moją córką."

Powiedziałam że ja go też bardzo kocham...a moje serce się wtedy tak otwiera...:) I mówi że ma coś dla mnie. Patrzę a na jego prawej dłoni jest małe złote pudełeczko z kokardką. "Otwórz je" Ja je otwieram a tam z tego małego pudełeczka wylatują tysiące motylków ze skrzydełkami jasno różowo niebieskimi..."Twoje wszystkie pragnienia, marzenia, cele te motylki dla ciebie tworzą, to już się staje" Dostałam wszystko a nawet więcej..i widzę jak już te motylki realizują to czego pragnę najbardziej...:) Co jest w głębi mnie samej...:) Radość miłość ludzi..By każdy był tak szczęśliwy jak właśnie my...:) Radość i miłość z wolności..:)

Dziękuję za to wszystko co dla nas dla ludzi robisz...choć jeszcze tego nie wiedzą...:)

Pozdrawiam

Karolina :)

 

:) to znowu ja...:P Góra mnie ciśnie by to przekazać...:) Prowadził mnie przewodnik po schodach do góry gdzieś w chmurach..na końcu tych schodów zobaczyłam Kościół taki jak tu na Ziemi, weszłam do środka było ciemno..zobaczyłam ołtarz a na nim malutkie dzieciątko w koszyku leżało i bawiło się rączkami a na nie gdzieś z góry spływało światło ochraniające je.Obok ukazał się ksiądz...przed nim klęczący ludzie szarzy...Gdy rozkładał ręce spływała na niego czarna jak smoła energia..A gdy ludzie brali od niego opłatek to dosłownie tak jak w filmie Matrix kiedy Smith włożył rękę w serce Neo a z niego popłynęła czarna własnie jak smoła ta energia i to samo działo się z ludźmi!A gdy zobaczyłam mniej szarawego człowieka gdy brał komunię..tak czy siak nie umiał się temu przeciwstawić i stawał się powoli czarny tak samo jak reszta. A gdy wyszli z kościoła mało się nie czołgając po "modlitwie" dotykając drugiego człowieka działo się to samo gdy podczas komunii..to jakby została wypuszczona zaraza. Później wyszłam stamtąd, zeszłam po schodach w dół ale o dwa pięterka z przewodnikiem. Zobaczyłam trochę czarnego do okoła i to jest to co mi powiedział każda negatywna myśl ludzka wysłana przecie drugiemu człowiekowi to obwódka w około ziemi.Za nią jest mała ochronka jasna to zjednoczone czakramy. Pokazał mi Polskę bardzo świetlistą...I wiele ludzi można by powiedzieć tysiące głów...ludzie siedzący obok siebie i słuchający co ty mówisz jak opowiadasz o tym wszystkim...i widziałam obok ciebie też siebie, później jakbyśmy my jako nauczyciele siedzieli za biurkami, ale teraz już każdy ma oddzielną klasę ale nie oddzielną, jakby spójną, i widzę nas, oraz Przemka, Wandę, i jeszcze wiele innych...To co zrozumiałam to że ludzie wiedze przekazywaną im przekażą tez innym ludziom. A dalej za bardzo nie pamiętam więc nie będę pisać...:) To chyba jest najważniejsze :)

Pozdrawiam

Karola :)

 

Cześć Zbyszku :)

w załączniku tym razem przesyłam modlitwę bo trwała 1 godzinę i 17 stron zapisanych na A4 ale w wordzie na szczęście 5 tylko :) A i ostatnio mi Matka Boska pokazała w Orinie na Placu Nauki na sali na pierwszym piętrze o lewitacji, Siła Woli powiązana z Czystym Sercem i Umysłem, chcieli mnie nauczyć ale trochę mi to opornie szło hahaha:P i to tez tyczy się materializacji..:) kurcze dużo tego jest... czy też mam to wysłać? Bo nawet nie wiedziałam ale są Radcy Prawni i to są kobiety też w Orinie..:P

Góra każe mi wysłać... to następny mail będzie o Orinie :)

Poczułam dotyk na skroniach a kciuki istoty na czole, masują mi czoło a tam na czole zaczął tworzyć się wirek a z niego zobaczyła multiwersum...jakbym miała to w czole i z czoła sobie wypłynęłam do multiwersum, jakby tam była brama...Jestem w multiwersum, tam jest wszystko co stworzył Ojciec, tam właśnie widzę siebie i właśnie przy mnie się pojawił i pokazuje mi "zobacz tyś jedną cząsteczką z tysiąca wielu, jesteś jedną z nich. nie jesteś sama, jest was wielu, zobacz, kocham was wszystkich tak samo, to tylko wy dochodząc do mnie próbujecie się kopać, walczyć ze sobą, kto pierwszy, kto lepszy, to nie o to chodzi, Każdego was kocham, tacy jacy jesteście bo jesteście mną a ja wami. To tylko wy próbujecie się wywyższać miedzy sobą i mówi że nikt tego nie zrozumie dopóki nie będzie tego próbował zrozumieć. Jest mi to dane bym zrozumiała bo on mnie kocha tak samo jak każdego z was, tak samo...jesteśmy wszyscy tacy sami... choć jeden jest powolniejszy, drugi szybszy, jednemu bardziej zależy, drugiemu nie zależy ale wszyscy jesteśmy tą samą cząsteczką w Ojcu, i ta sama cząsteczka dąży do niego. Nie którzy są juz u stóp Ojca, niektóre cząsteczki Ojca już w niego wnikają, niektóre są na jego ramionach i się w niego wtulają a inne cząsteczki są hen, hen daleko...gdzie się gubią, są na początku a później gdzieś w tyle i mówi..."Wszyscy jesteście dla mnie ważni, tu nie chodzi o to by się wywyższać, by pokazać że jestem silniejszy, mądrzejszy, "bo ty nic nie potrafisz"...Nie prawda każdy z was wszystko potrafi, każdy, Jesteście Równi, każdy ma prawo do mnie tak samo ja mam prawo do was. Lecz przestańcie się miedzy sobą wojować, by do mnie dążyć, mówi że to jest chore, że to ciemni próbują was zbić z drogi, że to oni chcą byście przestali do mnie dążyć, byście się gubili sami w sobie, tu nie o to chodzi, nikt ma się nie gubić, każdy ma iść swoją drogą, kierować się swoja własną

cząstką serca, tylko serce was wyzwoli, tylko prawda w sercu jest w was..Jestem tam cały Ja..."

Cały czas widzę Ojca, on jest o wiele większy ode mnie, stoi obok mnie, to wszystko całe multiwersum pokazuje, wyciągając rękę obracając się dokoła "To wszystko, to wszystko stworzyłem dla was, byście wzrastali i odczuwali mnie w sobie" Teraz pokazują mi wojny i żołnierzy jak walczą miedzy sobą, jeden przeciwko drugiemu...a gdzieś tam w górze, jakby nad nimi, stoi Ojciec ze wszystkimi, stoi i patrzy i gdzieś tam po boku są ludzie którzy ciężko pracują na to by to się zmieniło, to są nasi, oni już tam pracują i rozsiewają prawdę. I słyszę "Prawda was wyzwoli, to prawda was wyzwoli, prawda waszych serc. nie prawda mitów, nie prawda historii bo to grób bo to iluzja, prawda serca codziennego, prawda bycia tu i teraz, prawda jutrzejsza, bo to tworzenie przyszłości, po prostu tu i teraz" Mówią mi by być tu i teraz bo to co było jest martwe, bo to co jest teraz jest najważniejsze a to co jutro się stanie. To jest najważniejsze.

I widzę teraz samą siebie gdzieś na polach, gdzie jest las..natura...widzę czarne chmury za mną, ja tupię nogą i mówię "Nie ma tego" i to znika, oddala się ale za chwile widzę ze to się przybliża ja znów mówię.."Nie ma tego" to znika...i teraz widzę że to znowu się to przybliża a ja opadam z sił jakbym nie miała siły tego wszystkiego ciągnąc i nagle widzę że gdzieś w chmurach jest ojciec , jego twarz uśmiecha się...a do mnie idzie człowiek to mężczyzna wyciąga dłoń do mnie i mówi.."Jestem tu po to, ja ci pomogę, pokażę kim ty jesteś" i mówi. ."zobacz po co tu razem przyszliśmy na tę ziemie, zobacz" i pokazuje mi umowę podpisaną z nim i z ojcem, To nasza wspólna umowa...Żeby tutaj wzrastać i wszystko pozmieniać we dwoje i razem mamy razem zbierać te armię, wszyscy razem. "ty należysz do mnie a ja do ciebie" i rękę rozpościera w przestrzeni jakby chciał mi pokazać że jesteśmy tu dla Ojca by wprowadzić zmiany, kelpie mnie w ramię mówiąc "przecież ty wiesz", śmieje się "ty wiesz", wskazuje mi na moje serce i mówi "no przecież tam wszystko ty masz, tam wszystko jest w tobie, tak samo jak we mnie... ja tam wszystkiego się dowiedziałem, tam wszystko sam zgłębiałem i ty też możesz i zrób to" otarł mi łzę, lekko ucałował w policzek "czekam na ciebie"... odszedł... a ja zostałam sama z tym papierkiem... Teraz to wszystko co jest w około mnie co było czarne te chmury, teraz już tego nie ma, widzę siebie samą, długie włosy blond falowane, cudowne świetliste, mam na sobie długą zwiewną sukienkę z dekoltem a z włosów wystają wstążeczki długie niebieskie, wstążeczki... natura staje się jaśniejsza, a ja tańczę, raduję się, wiem kim jestem... J Na górze w chmurze jest twarz Ojca, jego oczy, nos i usta, Śmieja się do mnie... obok jest Matka Boska i to tak wygląda jakby się do siebie tulili... oni się cieszą że ich własna córka zaczęła się budzić... i słyszę.. "budzić so życia, do radości, do wszystkiego współtworzenia... jest w tobie pamięć o Nas i o Tobie oraz o Nim" i podpowiadają mi "gdy jest ci ciężko, pomyśl o nas i o nim" teraz widzę że jest burza i sztorm a ja siedzę na kamieniu, jakbym była taka zagubiona, nie wiem co mam czynić... "Pamiętaj że jesteśmy przy Tobie" wtedy ja patrzę w chmury a one się rozchodzą na boki i ukazuje mi się słońce... promyki słońca na mnie padają i widzę twarz Ojca, to słoneczko to ON! To jest moje kochane słoneczko, przylatuje Biały Gołąb, Biały Ptak i Orzeł, a wszystko się rozjaśnia, cała burza, cały sztorm, wszystko się rozchodzi, uspokaja, zaczyna wszystko do okoła świecić, pęki roślin się rozrastają, wszystko rośnie, a ja jestem jeszcze szarawa, lecz bardziej biała niż szarawa ale już bardziej biaława niż szarawa i patrzę jak cudowny jest ten świat, jak pięknie jest patrzeć gdy jest Ojciec w Nas, jak cudowne jest to Zycie tyle wiosny i radości, i się cieszę... a ten promyk... wyciągam rękę do promyka... jakbym dotykała Ojca a on mnie, to jest takie piękne, cudowne i widzę jak wstaję i stoję na kamieniu, jestem silna i mocna, cieszę się że jestem, że znowu jestem, że znów weszłam do Gry... bo walczę nie tylko o siebie ale walczę o moich bliskich oraz innych ludzi... bo ludzie są najważniejsi... wszyscy jesteśmy równi dla Ojca... Teraz pojawiają się Aniołowie, skrzaty... są wszyscy, skrzaty na grzybkach siedzą i piosenki grają, tańczą śpiewają i się radują a ja sobie biegam i tez się raduję, całe niebo się otwiera, bo ja wiem po co tu jestem... dla Was, dla Wszystkich... i słyszę... "misję czas spełnienia", i też słyszę że każdy z nas jest indywidualnością, wiem mam pomóc Zbyszkowi, pomóc mu, bo on mnie potrzebuje... Teraz pokazują mi że wstaję z mojego miejsca gdzie jestem schodzę Piętro niżej domu gdzie są moi rodzice i jedzą obiad, a ja widzę siebie w całym majestacie bo mój duch zszedł już tu, i on zmieniać wszystko będzie... widzę jak schodzę i taka łuna bije ode mnie z mojego serca a wszyscy do okoła się zmieniają jak cały dom się zmienia, jak wszystko w okolicy się zmienia, ludzie też... to tak promieniuje że ich oślepia a ja w tym świetle ginę, jakbym nikła... jestem światłością światła, jakbym wiedziała wszystko, jakbym była Ojcem... widzę że co złe nie ma do mnie dostępu nawet myśli złe nie mogą dojść bo jestem Światłością Światła... Teraz przychodzą ludzie do mnie, ja ich dotykam... widzę tylko dotyk dłoni... a oni dziękują i zostawiają jakiś podarunek i odchodzą, widzę siebie jasno złotą... przychodzi do mnie ktoś kto jest mi bardzo dobrze znany, które moje serce go kocha... wszyscy ludzie rozchodzą się na boki, a on siada obok mnie, i teraz my obydwoje wszystkim pomagamy bo po to tutaj przyszliśmy, dla ludzi, dla wprowadzania ładu Ojca, bo żadna słabość nas nie złamie, póki kochają się serca, póki jest Miłość, póki jest radość, miłowanie... to wszystko jest w nas, w naszych pięknych wspaniałych sercach i to wszystko dał nam Ojciec, widzę nas...(ciebie bo nie wiem czy mam to pisać J) jak pomagamy ludziom, i oni nam pomagają, oni i my pomagamy, a gdzieś nad nami, gdzieś wysoko, stoi Ojciec i Matka, przytuleni... obserwują jak dwoje wspaniałych dzieci budzi innych, pokazują prawdę i mówią.. "prawda waszych serc was wyzwoli" i słyszę że mnie właśnie prawda wyzwoli i pokazują 100% że się obudziłam. "Karolina i Zbyszek to jedno, każdy człowiek dla nas to jedno lecz każdy dla siebie jest indywidualnością, bo tak wasz stworzył Ojciec ukochany, bo taka jest wasza droga, choć wasze serca się łączą, jesteście daleko i wasze serca łączy miłość... to ona was wzmacnia.. to ona daje wam siły do walki z samym sobą... z nieprawymi ludźmi..." Teraz widzę jakąś istotę, ma ogon i rogi wygląda jak diabeł, a my nadal jesteśmy i wiele innych osób razem z nami jest, my wszyscy wspieramy się jesteśmy w jednym szeregu, siedzimy i obserwujemy co się dzieje... ten ktoś jest wściekły, oburzony, bo ktoś zaburza jego rzeczywistość, jego iluzję, przychodzi do nas jakby chciał nas zabić ale wie że gdy zabija siebie, zabije siebie... i wiecie co on robi???? .... On klęka... klęczy i to dziwne bo nim rzucają przeróżne emocje, jakby leżał i sam ze sobą walczył, wije się na ziemi... zrzuca z siebie to czarne ubranko, to co otacza.. a jednak jest świetlisty bo ma potężna moc i on przechodzi na nasza stronę, po prostu przechodzi. Teraz on Kleczy przed małym dzieckiem, małe dziecko go dotyka a on się cały zmienia i płacze bo jest szczęśliwy... że pokonał samego siebie... i słyszę "tak jak i wy pokonujecie samych siebie, jest jeszcze wiele pracy przed wami nim się to dokona ale już jest to od dawien dawna zapisane.. a stać się musi i stanie się bo taka jest wola Boga" Gdy to pisze teraz nagle mam takie odczucie takie wewnętrzne przekonanie że teraz to co napiszę pokazał mi ten ktoś kto przeszedł na naszą stronę... To ciemni zabijają ta małą cząsteczkę Ojca w nas... ale mi pokazano jak ona wygląda i jak się budzi... właśnie dzięki nam... samym... "Jesteśmy zesłani do ładu wprowadzania Ojcowskiej radości, miłości, nadziei, wiary w ludziach w każdym człowieku budzimy cząstkę Ojca, która malutka skulona, dotykając ją, mówiąc wspaniałe słowa ona nagle skulona, słucha, podnosi głowę, oczy otwiera, i mówi "ona nie wieży że ktoś jeszcze istnieje na tym świecie, ona nie wieży ale czuje, czuje że to jest prawda, że to jest Największa Prawda... że to jest w niej Ojciec, teraz ona rozszerza się w człowieku, otwiera się to serce i cały Bóg żyje w człowieku, żyją razem jak przyjaciele jak bracia, żyją w pełnej harmonii, w spokoju i ciszy i prowadzą sami siebie do wspaniałego raju, tutaj na ziemi. Co nie właściwe jest usuwane lub przemieniane na właściwe... to wszystko dzieje się tutaj na Ziemi z woli Ojca i nikt już tego zmienić nie może bo istnieje Prawo Wolnego Wyboru... To już zaistniało i istnieć będzie, wiele wieków, wiele lat, wiele dni, to już jest na zawsze w was wpisane" I wiecie co... nie wiem skąd biorą mi się takie słowa, ale nawet żadna negatywna myśl nie może do mnie dotrzeć, żadna... choć czasem mi się wydaje że bredzę... ale to nie są brednie... to jest Prawda, ona jest we mnie wyryta, wpisana, wkomponowana i wiem że już Nigdy nie uniosę się przed drugim człowiekiem, bo wiem że człowiek jest tak samo ważny jak ja, tak samo wiele znaczy dla Ojca jak ja, że każdy człowiek na ziemi go potrzebuje, nie tylko ja, jestem tu po to by mu pomóc, by go wesprzeć w tej ciężkiej drodze, by go wyrwać z mroku i pokazać "Patrz tam jest Ojciec, masz skrzydła, masz moc możesz to wszystko pokonać..." i mówią mi że to jest siła mojego ducha ..."on już na stałe w tobie będzie i nic tego nie zmieni bo taka jest wola Ojca i twoja, a skoro jest twoja to i Jego, jak jego to i Twoja... Jesteście Razem..."

Pokazują mi moje skrzydła, wyglądają jak skrzydła motyla ale i pierzaste i piękne i błękitne... aż turkusowe, w nich są gwiazdy, są gwiazdy nadziei, gwiazdy wiary, gwiazdy miłości... w tych skrzydłach jest wszystko, skrzydła są odzwierciedleniem serca, to skrzydła nadają kierunek nam bo one współgrają z naszym sercem. Nasze serce im silniejsze tym silniejsze są skrzydła, tym silniej możemy się wznieść do Góry i teraz widzę jak się one powiększają bo powiększa się moje serce... I widzę że stoi mój Anioł Stróż uśmiecha się do mnie po lewej Przewodnik i wszyscy się trzymamy za ręce, wszyscy i tez jest Zbyszek, jest PrzemoxD, Wandzia i wiele innych ludzi których znam i nie znam... Jest nas tysiące i my razem stoimy, teraz idziemy by wprowadzać zmiany... idziemy i widzę jak ta ziemia się przepromieniowuje, gdy nasze stopy stawiają krok wszystko nabiera barw, wszystko zmienia kolor, Ziemia zaczyna żyć, ziemia się cieszy... są motylki, wiewiórki, sarenki, niedźwiadki, wszystkie zwierzęta, one się cieszą że te zmiany nadchodzą i idą w ramie w ramię z nami... J zwierzęta wyciągają swoich braci czarnej mazi, wycierają im oczka i pokazują że przecież mówili im że to się stanie i już się staje i czarna ziemia przechodząc od Północy bo Południa i od Południa do Północy... wszystko się zmienia, ona jest już jasna, wszystko zostało od dawien dawna zapisane, innej drogi nie ma, to tylko droga otwartego serca, droga miłości... w tym czasie przypomniały mi się słowa... "Miłość wszystko przezwycięży" to ona jest tak waleczna, to ona jest tak potężna, silna, że nic i nikt nie jest w stanie się jej przeciwstawić... ona ma swoje prawa, swoją drogę... prostą drogę otwartego serca...

I teraz widzę ziemia jest w wielkim krysztale które ma dwa bieguny, bardzo świeci a na tym krysztale jakby powstawały nowe miasta, to dziwne bo to są białe świetliste miasta i widzę duże litery wydrukowane na całą ziemię... ORIIN ( podkreślili mi podwójne I ) i widzę gdzieś w kosmosie pojawia się Orzeł i słyszę jego krzyk, Krzyk Orła i nie słyszę go raz ani dwa ale słyszę go trzy razy i nie jest to teraz jeden orzeł lecz jest ich wiele! One się pomnażają, latają w koło kryształu z dołu do góry i z góry do dołu okrążając kryształ teraz się jednoczą i jest jeden Orzeł on siada sobie na szczycie tego kryształu, na północnej części, i siedzi... a patrząc na całość widać że to wszystko tworzy berło wszystko jest złote i wydaje mi się najważniejszy jego dziób... jego głowa..., jest ta sama nóżka w której jest ziemia... lecz teraz widać jakby ona troszkę odstawała że widać że tam jest kula... Powiem jedno Jest piękne... i widzę kogoś z taką laską ta którą opisałam wyżej, idzie starzec i opiera się na tej lasce czy berle... wygląda jak chińczyk, ma skośne oczy, szarawe włosy długie spięte w kitkę, długą brodę siwą... i daje mi to berło, laskę... "to jest klucz do twojego wnętrza, on otworzy twoje wnętrze" i odchodzi o własnych siłach już bez podpierania się ta laska którą mam... którą dostałam... podziwiam ją jaką jest piękna, widać oczy orła jak dwa brylanciki o kolorze niebieskim i jego dziób... wszystko w złocie... słyszę znowu orła i widzę go nade mną lata a ja jestem w dolinie gdzieś w paśmie górskim... jest strumień rzeki orzeł taka lata zatacza koła mam wrażenie że gdzieś mnie chce zaprowadzić.. idę przez strumyk po kamieniach, on pokazuje mi drogę wspinam się i znajduję się już na górze na szycie Mont Everest, do okoła chmury i słońce, obok mnie jest skała a na skale stoi orzeł, po chwili zamienia się w starego pana, siedzi zapatrzony gdzieś jakby myślał a teraz jest pełen werwy szalej na tej skale.. jakby miał 15 lat... i znów się zmienia w statecznego mężczyznę a za chwile dzieje się to samo... i zastanawiam co on chce mi pokazać... Radość... to o tym zapomniałam... Jestem już z chłopcem który ma 13 lat, prowadzi mnie za rączkę, mam usiąść na tej skale i tak siedzimy my i ta laska... patrzę na nas, cieszę się że jesteśmy razem, zaczynamy się śmiać, żartować, bawimy się tylko ta laska... pytam się jego, po co mi ona... a on mówi.. "to jest wiedza w tobie, to dotyczy ciebie, spójrz na te laskę... czy ta laska czymś różni się od Ciebie?" no jak to nie różni się... jest tam ziemia... "no tak jest ziemia, jesteś na ziemi" a ja na to że jest kryształ... " tak jesteś w krysztale", ale ten orzeł.... "tak bo w tobie jest orzeł" "Czy różni się ta laska od Ciebie? Na to pytanie odpowiedz sobie sama.." I patrzę na niego na ta laskę i no ma rację ona niczym się nie różni ode mnie... i ta laska we mnie wnika, widzę moje czakry jak one wibrują, jak się zjednaczam, widzę... fiolet, niebieski, różowy, zielony, pomarańczowy, żółty... i wszystkie kolory tęczy i słyszę ze zaczyna się przemiana i i słowa.. "otwórz się na swoją drogę do siebie" pytam jak mam to zrobić, słyszę te same słowa więc powtarzam te słowa, a wszystko się zmienia, znika ale ja jestem nadal z chłopcem widzę świetlistą drogę i szare drzwi są lekko uchylone, ja się pytam co ja mam zrobić, mówi "Idź" , ale ja patrzę do okoła, nic nie ma tylko ta droga i lekko uchylone drzwi szare a tam wychodzące światło... "Idź" znów słyszę, idę, wchodzę tam, i dziwne bo widzę Zbyszka jak prowadzi warsztaty w swoim domu, jest jego Karolina, dzieci, i wcześniejsza żona, i stoję ja, cos mi z mojego wnętrza mówi, podpowiada że ja o tym wiem... to znika... przychodzi do mnie ktoś, świetlista istota, na czole ma cos o barwie niebieskiej, jest cała świetlista tak że prawie nic nie widać tylko oczy i to co ma na czole, to gwiazda, pojawia się następna taka sama istota... prowadza mnie a przed sobą widzę taką wielką że widzę jej tylko stopy... jest Wielka... i oni mówią do mnie "umiesz latać.." a ja jestem no troszkę w szoku bo bardziej to zabrzmiało jako ich pewność, że wiedzą że umiem.. To wielkie co widzę jest to figura, wygląda tak samo jak oni, i nagle mówią mi że oni są moją społecznością i że widzę sama siebie że ta figura to niby ja, że czekami na mnie aż się razem spotkamy, i że tutaj jest tylko garstka, grupka, ponieważ na naszej planecie gdzie ja się złe rzeczy. Oni wyglądają tak jakby się schowali i Czekają na zmiany które ja mam wprowadzić i słyszę cos o Zbyszku jakby on w czymś miał mi pomóc. Pokazują że wprowadzając zmiany tu wprowadzę je tam... bo tam one maja odbicie... teraz się cieszą, klaszczą w dłonie... dopiero teraz oni uwierzyli że się obudziłam, że ja to ja, ich ukochana równa im, taka sama jak oni, wybrana, ta kapłanka, "Tak to ty jesteś naszą kapłanką, to ty jesteś nią" Oni wszyscy się tak cieszą wtulają się we mnie.. jest tyle radości J O matko jak oni się cieszą to jest niesamowite... i mówią że ta wielka postać miała przypomnieć o mnie, kim ja jestem, jaką rolę spełniam, mówią "znowu się u nas narodzisz..." że coś dzięki niemu, to on ci pomógł, by się znowu narodzić i mówią że jeszcze wiele zmian mnie czeka a najważniejsze że się obudziłam a reszta sama się dokona, choć jeszcze wiele pracy przede mną będą mnie zawsze wspierać. Przypominają mi wtedy gdy podjęłam decyzję że pomogę ludziom, te istoty wyglądały tak samo to były właśnie one to ta społeczność i słyszę że jestem ich przywódczynią... "oj tak, bo ty nas prowadzisz, a my w ciebie wierzymy, wierzymy, że to wszystko się stanie, bo zeszłaś na ziemię, szukać pomocy tam na Ziemi", ( to jest niesamowite co ja słyszę... łzy płyną po policzkach... ) pokazują mi ziemię, czarną, brudną, "zeszłaś tam bo tam był jedyny ratunek, jedyny.... Dla nas, ty się poświęciłaś dlatego tak wpisane jest w tobie poświęcenie się dla innych, by wszystko było dobrze, ty nie myślisz o sobie, ty nie masz w sobie egoizmu, bo ty się poświęcasz.. siebie dla innych, taka byłaś i będziesz, ale muszą to być dobre decyzje..."

A ja się tak cieszę że do nich dotarłam, że jestem z nimi i znowu tam będę kiedy pozmieniam tu... i to takie dziwne ja wiem że jestem człowiekiem ale wcale nim nie jestem... " bo nigdy nim nie byłaś, nie należysz do ludzi, ani oni do ciebie lecz zeszłaś tylko tam by im pokazać właściwą drogę, będziesz pokazywać im swoja planetę i nas... jak bardzo my cierpieliśmy a ty podejmując tę decyzja by zejść tutaj... pomogła im i nam i z Ojcem, dla Ciebie Ojciec jest Najważniejszy, to on jest jedynym ratunkiem, jedyna osobą, tak bardzo go kochasz... twoje drogi ze Zbyszkiem się złączyły że pomogę tysiącom ludzi" tu nie chodzi o wywyższanie się o pieniądze, chodzi o znaczenie Planetarne, "masz zdolności większe niż każdy człowiek na ziemi, ale wcale nie chcesz ich urzeczywistniać one po prostu są w Tobie i w pewnym czasie się obudzą, będziesz o tym wiedziała i nikomu o tym nie powiesz, tylko Zbyszek będzie wiedział, tylko on, on to czuje..." i pokazują mi że Zbyszek tez nie jest człowiekiem, zszedł by wszystkim pomóc, jakby tam na ziemi miał odrodzić się na nowo, by miał na ziemi odpokutować za wszystkie wyrządzone krzywdy.. pomagając ludziom, by samego siebie wydźwignąć... To jest nie złe to co widzę i słyszę... I słyszę że ja schodząc na ziemię nie mam co odpokutować lecz zeszłam tam by prosić Zbyszka o pomoc, bo to jest jedyna osoba by zaszły zmiany na mojej planecie. Widzę moich przyjaciół jak bardzo ię cieszą, radują się będąc ze sobą, oni tak długo czekali ale wierzyli w głębi serca że mi się uda... przynoszą mi owoce... jest mi tak dobrze że wcale nie chce wracać, aż mi ciarki chodzą po ciele jednak przypominają mi że musze wrócić... macham im i już jestem w moim ciele, widzę z poziomu ciała jak moja dusza wskakuje do ciała i się rozpycha bo jej tam dobrze....

 

przekazuje jak góra każe wejście do Oriinu :)

Weszłam do Świątyni Serca, chciałam wejść do Wieczernika ale mój Anioł Stróż, bardziej kierował mnie na Ducha Świętego...nie oparłam się poszłam tak jak każe..:)W dwunastym pokoju na końcu przywitała mnie Matka Boska... zobaczyłam sofę białą, usiadłam i od razu usłyszałam bym weszła do swojego wnętrza..., zrobiłam tak jak powiedziała. Widzę Świątynię Serca i Oriin, tam wchodzę... są domy wielkie świetliste, fajnie tam jest, teraz jakoś o wiele lepiej to wszystko widzę, są okna i drzwi, ale naszych nie widzę... gdzieś weszłam po prawej stronie i ciężko mi jest sobie przypomnieć teraz co tam widziałam i słyszałam, później zobaczyłam na końcu uliczki, jest Ocean Spokoju... za nim do niego weszłam dostałam ostrzeżenie żebym uważała bo w tej nazwie coś jest... i pozwolono mi wejść tylko stopami, zanurzyć dłonie i obmyć twarz...a gdy wyszłam z wody już wiedziałam dlaczego... moje stopy były tak no jak można powiedzieć bezwładne, takie jakby zwiędłe że gdyby to było w realu bym chyba upadła, nigdzie bym nie poszła, z dłońmi tak samo to wyglądało i z twarzą tez wyglądałam jak jakaś staruszka hahaha :P mogłam się zobaczyć w odbiciu wody..:) I ten Ocean Spokoju zamienił się w Miasto Spokoju, zobaczyłam łóżko i usiadłam na nim, tak sobie siedziałam spokojna, zrelaksowana, patrzyłam przez okno obserwowałam naturę... uwielbiam to robić... jakbym była w innym świecie... zanurzona w sobie...:) Po chwili zjawiła się jakaś istota i nakarmiła mnie różowym pysznym kiślem..na prawdę bardzo mi smakował...i nie wiem kiedy zasnęłam. Z tego że moja dusza śpi a mój duch w najlepsze sobie wychodzi bo to on uspał ją... Świetlisty mężczyzna, blond włosy przystojny... fajny hihihi :P Wychodzi z tego miasta i wchodzi do Oriinu, tam widzę duży budynek, słyszę Plac Nauki, wielki... nawet widać jakiś wieżyczki. Wchodzę tam, słyszę że mam wejść na 1 piętro, i skierowac sie do recepcjonistki, więc ide po białych schodach na pierwsze

piętro...i widzę, no jest recepcjonistka mówię że jestem od Ducha Świętego... wskazuje mi na sale numer 1 dosłownie obok, wchodzę... na środku sali jest kolumna kwadratowa dość duża ale za chwile znika, pojawia się scena i na niej istoty... schodzą na salę i zaczynają coś ćwiczyć jak Tai Chi..i słyszę "naśladuj ich", robię tak jak oni, to co wiem to chodzi o kierowanie i skupianie się w sobie, koncentracja i skupianie uwagi na energię, 2w1 hihihih:) za chwilę oni usiedli i lewitowali nad podłogą... hmmm... mi to sprawiało trudność... i usłyszałam że to "siła woli połączona z czystością serca i umysłu." i też to dotyczy materializacji. Wyszłam stamtąd i skierowałam się windy...wjechał mój duch na samą górę, zobaczyłam to samo miejsce i radę starszych... zobaczyłam że rozmawiają ze sobą jak koledzy, coś omawiają bo maja mapę na stole, a gdy ja chciałam coś zobaczyć nie mogłam bo ich chroniła taka niewidoczna złota bańka i usłyszałam od radnego że to nie jest mój czas... że nie jestem jeszcze gotowa... Więc stałam u się z daleka przyglądałam gdy usłyszałam jedno zdanie mojego ducha... "ona da sobie radę, jest bardzo silna", jeszcze chwilę rozmawiali, naradzali się... wyszedł mój duch zjechał windą w dół i wszedł do następnej windy na przeciwko, wjechał na samą górę... Tam są Radcy Prawni... no i to są kobiety...hihihihihihihi:D tak one go jakby egzaminowały, doradzały cos w tym rodzaju, bo on chce być budowniczym...ale po części usłyszałam że nim jest...zanim odszedł stamtąd do mojego pokoju weszła moja mama i zapytała się coś mnie, ja nic nie odpowiedziałam tylko machnęłam ręką... będąc tam cały czas.. wyszedł i zjechał na dół skierował się do mojej śpiącej duszy mówiąc "obudź się bo chcesz jechać do Władysławowa.." i już stamtąd wróciłam do siebie.. a dzień na plaży był wspaniałym radosnym dniem :)

Pozdrawiam....:)

 

Modlitwa 21.11.2009r.

Widzę przed sobą wszystkich świetlistych, Ojca, Ducha Świętego, PBZ, Nicość, Bóg Stwórca cos mi się wydaje że jest ich kilkunastu, aha jest ich kilkunastu... Jest po mojej prawe Anioł Stróż a po lewej słyszę że Przewodnik a my jesteśmy w złotej piramidzie. Przychodzi do mnie taki mały chłopczyk to Ojciec, dostaje od niego malutką różyczkę o kolorze błękitnym, tak pięknie pachnie a kiedy ją wącham wciągam do siebie złote drobinki które wychodzą przez moje serce i całą mnie otulają, dostaję jeszcze buziaka i dziękując odchodzi... Teraz podchodzi ktoś do mnie z dwójką dzieci, malutkimi dziećmi... ale kto to jest... normalnie widzę istotę jak trzyma za rączki dzieci, ona je prowadzi, widzę blond długie włosy, jakaś istota.... I chyba jej nie znam, ani Matka boska ani Nicość, jakaś kobieta... ooo słyszę Anioł Nadziei... "Przynoszę ci dzieci, dobrze im się przyjrzyj..." jedno dziecko jest chłopczykiem, drugie dziewczynką, chłopczyk ma ciemne włosy..ogólnie te dzieci maja może 3-4 latka, dziewczynka jest blondyneczką... on ma piękne niebieskie oczy a dziewczynka piwne, a teraz mi tak serce jakoś zatelepotało ale tak silnie że nigdy w życiu czegoś takiego nie czułam... i słyszę że to jesteśmy my, ale jak.. że to ja i Zbyszek.. ale serce mi bije... ta postać jakby nie miała twarzy, nie widzę jej twarzy... i pytam się co mam teraz zrobić? "popatrz" No jest Anioł Nadziei u którego w ogóle nie widzę twarzy ale widać włosy, ma dwójkę dzieci to ja i Zbyszek.. ale ja słyszę że ja boję się o samą siebie, i słyszę że Zbyszek tak się o mnie nie boi jak ja o sama siebie.. słyszę że musze uwierzyć w siebie... teraz ja widzę że jestem ta małą dziewczynką i trzymam za rączkę tego Anioła i patrzę na siebie choć wcale nie wiem że to ja, jest piękna, ma blond włosy ma skrzydła, świetlista, potężna niesamowita ma gwiazdę w czole, i stoję i patrzę z poziomu tej małej dziewczynki.. podziwiam ją i pragnę być taka jak ona... pokazują mi tutaj że taka mnie pokazali za nim zeszłam na ziemię, tak jakby pokazywali ta sytuacje teraz.. i trzęsę się jak galareta, jest mi zimno..mówią że jakieś przemiany przechodzę.. widzę słowo "wiedza", jakby się we mnie budziła wiedza... coś słyszę o planetach że mam w sobie planety, że nie tylko będę zachodziły zmiany na mojej planecie ale również na innych, że ziemia ma odzwierciedlenie też na innych rzeczywistościach, innych sferach, i słyszę że ty musisz się obudzić... tak obudziłam się ale nadal to zachodzi... to dopiero początek... Pokazują mi tą dziewczynkę jak ona kuca i patrzymy się na siebie, i w momencie gdy ona spojrzała w moje oczy a ja w jej... właśnie w tym momencie gdy zatelepotało mi serce, przez nasze oczy jakby przeszła błyskawica, taka energia, coś mi mówią że coś we mnie się zawarło ale nie bardzo wiem co.. Już teraz jestem sobą a Anioł odchodzi z dziećmi, machamy sobie na dowidzenia, a nadal bije mi serce.. przychodzi Nicość a za nią chyba PBZ niewiele wyższy ode mnie, no dobra wiem że o Zbyszek, i się śmieje no my się wszędzie poznamy, i mówi... "A ty wiesz że my tutaj na ziemi mamy takie spotkanie... że to jest niewiarogodne że my tutaj na ziemi my żeśmy się spotkali... tam połączenie a tu oddzielnie ale spotkaliśmy się" Ja mówię " No cuda się zdarzają" a on " no taak", i śmieje się że "tutaj jako przyjaciele a nie jakieś małżeństwo takie jakie jest na górze", słyszę że to jest miłość astralna, duchowa, ale mamy serca połączone taką delikatną złotą nicią, znowu mnie dotyka w ramię i mówi... "będzie dobrze", "wiem nie może być inaczej" odszedł. Teraz jest przede mną PBZ, jest tak wielki, że czuje się jak mróweczka, "Czy wiesz po co tu jesteś?" odpowiadam że nie wiem.. "Dziś jest szczególny dzień , ta chwila jest szczególna dla obojga.." mówią że w Zbyszku się coś zmienia i we mnie też, że jak on przechodzi przemianę to ja też, ale podkreślają znaczenie serca, przez to odczuwamy to mocnej jakoś...

Widzę że przylatuje statek wygląda jak Ufo i trzech w skafandry ubranych wyłania się ze statku, podchodzą do mnie w rękach niosąc skafander dla mnie, ubieram się dostaje kask i wchodzę na pokład razem z Aniołem Stróżem i Przewodnikiem.. słyszę że przewodnik odegra swoja rolę... odlatujemy ale jak prędkością światła... sekunda i nas nie ma.. pytają się jak mi się leci odpowiadam że fajnie sympatycznie hihihi :P

"podoba ci się?" odpowiadam że pewnie i to jak :P i żartują że tak bym do sklepu nie latała (znają mój pewien żart hihihihi :P ) widzę jakieś asteroidy, jestem generalnie w kosmosie.. gdzieś... o i kometa jest, a teraz stanęliśmy w miejscu i przed nami otwiera się przestrzeń.. jest luka, rozszerza się, jest tam pomarańczowo, bardzo pomarańczowo połączone ze złotym... kolorem, my tam wlatujemy a przestrzeń się zamyka, to jest jakaś inna rzeczywistość.. to wygląda tak jakbyśmy z Matrixa wyszli, tam jest naprawdę bardzo pomarańczowo, wszystko jest pomarańczowe, widzę jakby kawałek ziemi, jest tam trawa, cos niebieskiego, coś koło naszego statku przeleciało, nie mam pojęcia co... nie mam pojęcia gdzie ja jestem, tylko ten kolor, jakby kawałki skał fruwają do okoła..i słyszę "to nasz raj, nasz dom" czyli moi kosmonauci stamtąd pochodzą, i słyszę że to jest pierwsza rzeczywistość... Tu się wszystkiego dowiem by zmieniać naszą rzeczywistość... tak, aż zaklaskali w ręce nasi... wlatujemy teraz do czegoś nie wiem co to jest, jak to nazwać, ani to skała, wygląda... jakby okruszek.. "spójrz na górę.." no na górze są gwiazdy a do okoła jest pomarańczowo, aha teraz już widzę, bo to jest tak, my jesteśmy nad pomarańczową jakąś planetą ale złoto-pomarańczowa, do okoła są gwiazdy a my wlatujemy do ich statku nad ta planetą, tylko on tak śmiesznie wygląda.. Jestem już środku.. i coś słyszę że ten statek wygląda obronnie że nikt nie może stwierdzić że to statek bo wygląda jak jakaś skała.. latająca wokół tej ziemi, jestem teraz przy Komandorze, słyszę Neweral, Komandor Neweral, jest tez Dyrektor i Naczelny, po prostu Naczelny. Siadamy do półokrągłego stołu, są naprzeciwko mnie, a statek to wygląda w środku jak startrek, za nimi jest taka plansza jak właśnie startreku, tam służyła do komunikowania się... Na stole jest mapa i na środku kompas..to jest mapa rzeczywistości różnych, jest żywa ta mapa, tam jest pokazywane normalnie... jedna kula jak rzeczywistość wygląda, to ta rzeczywistość w której jestem, następna nieco wyżej, następna , ogólnie widzę ich sześć... wszystko tam się rusza.. na tej mapie... Tu jest pierwsza rzeczywistość z której się wszystko wzięło.. "tu się nauczysz, pokażemy ci podstawy, które przekażesz Zbyszkowi, będą mu potrzebne ponieważ on tu nie ma dostępu" tylko ja mogłam tu przyjść... staram się zrozumieć czemu.. mówią że tak już jest po prostu.. nie wiem o co chodzi ale on będzie rozumiał. Pokazują mi diament, wyjęli diament, włożyli w kompas, jakby on się rusza i to co na mapie teraz rzuca się na ściany i widać to co na mapie jest na ścianach. Mówią teraz do mnie bym uważała bo to co powiedzą jest bardzo ważne, mam się skupić bym żadnego słowa nie przekręciła.. i będą mówić powoli.. "Dlatego dziś zobaczyłam sama siebie zanim tu zeszłam na Ziemię, a to był Anioł Przeznaczenia ale symbolizuje też Anioła Nadziei..." Pokazują mi blondynkę tego Anioła rzeczywiście dobrze widziałam, i się dziwię że twarzy nie widziałam.. "Bo miałaś nie widzieć, ona przed Toba twarz zakryła" "Najważniejsze było byś zobaczyła siebie" i pokazują jeszcze raz ta chwilę gdy spojrzałyśmy sobie nawzajem w oczy z ta małą dziewczynką "Wtedy otworzyła się w Tobie Brama wejścia do naszej rzeczywistości, ponieważ masz przyzwolenia Ojca by tutaj być, teraz bardzo ważne rzeczy ci podamy, które przekażesz Zbyszkowi, które służą tobie i jemu i waszemu ludowi, wybranych. Spójrz na diament, co w nim widzisz?" -- światło, "A dotnij go" -ja go dotykam a on moje palce przenika, "Tak bo jesteś z innej rzeczywistości, nie jesteś w stanie go dotknąć, nie jesteś w stanie go odczuć, a zobacz siebie obok.." -ja nie widzę siebie, tak jakby mnie tam w ogóle nie było ale wiem że tam jestem, "Tak, ponieważ jesteś z innej rzeczywistości, bo ciebie tu nie powinno być ale jesteś z Woli Ojca", i mówią mi że mają pewną wiadomości dla budowniczego Przemka, maja czarny woreczek w złotym sznureczkiem zawiązanym.. wysypuje na rękę a tam jest, pokazują liczbę 6 , jest 6 diamencików i to jemu będzie bardzo potrzebne, wyglądają te diamenciki jak oczka, "oczka diamencikowe" ale każdy ma inny kolor, i mówią że tymi diamencikom będzie budował następną rzeczywistość. Teraz mówią o Zbyszku ale mówią że to jest w moim sercu, wystarczy że spojrzy do mojego serca i będzie wiedział, że to że jestem tam duchem to tak jakby z tamtej rzeczywistości się cos wkomponowywało i jak będę na najbliższym spotkaniu z nim on to zobaczy symbol, jakby informacja szła ode mnie do niego, tylko i wyłącznie on to może odczytać nikt więcej nawet ciemni nie będą w stanie tego odczytać, to jest zakodowane, i wiem czemu wtedy to serce moje odczułam mówią że tak ono zostało przemodelowane, choć jest to samo ale energetycznie jest przemodelowane, działa Normanie nic się nie zmieniło ale jakby została dana taka nakładka i nikt nie może zajrzeć tam, to jest taka skrytka. I mówią że my właśnie tak sobie informacje przekazujemy, z serca do serca przesyłamy. Też cos wspominają że kiedyś na Ziemi tak będzie lecz wiele lat upłynie nim to się stanie... ale tak będzie. I przyszło mi coś takiego że są z innej rzeczywistości a tyle widzą o nas? "Tak my możemy zajrzeć do przyszłości, znamy waszą przyszłość, i teraźniejszość". Powiedzieli że tyle chcieli mi przekazać. Dziękujemy za rozmowę... J "Podziękuj swojemu Przewodnikowi to on cie tu przyprowadził" J Coś mówią bym nie wątpiła.. "ty nawet nie wiesz jaka jesteś potężna" Machamy In na do widzenia, odlatujemy, widzę po prawej stronie tą planetę, i ten statek. Płaszczyzna się otwiera i wlatujemy do naszego kosmosu..:) Znowu jestem w piramidzie. I słyszę "Przyszykuj się, będziesz bardzo dużo pisać" Siedzę na krześle, zakładają mi przepaskę białą na oczy na czoło, delikatnie ją zawiązują, dają mi picie, bo bardzo właśnie teraz chce mi się pić.. J widzę słowa jak wirują... Miłość, nadzieja, cisza, spokój, radość, oaza, rola, pole, natura, ...itp. To tyle...

A cos jeszcze, pewne słowa płyną...

_Jak dwie po__łówki jabłka, __żyją na tej ziemi, są szczęśliwe lecz z każdym innym człowiekiem..._

Choć rozdzielone to i tak zawsze razem, choć zawsze razem to i tak rozdzielone...

Tylko jedno ich łączy Serce Wiecznej Miłości... Ta Miłość jest w nich Wieczna...

Bo jest Prawdziwa na wieki wieków zapisana.. z woli Ojca naszego Pana i z woli tych dwóch połówek które tutaj na Ziemi żyją... Choć razem to i osobno, choć osobno to i razem dzielą swe życie z innymi ludźmi, tak to czasem bywa... jedno o drugim pamięta w głębi naszego serca, bo każde serce... jest siłą potęga Ojca... i nawet nie wiesz kiedy... stanie się to co stać się miało... w obięciach waszych się znajdziecie, w iluzjach tego świata żyć nie będziecie... bo taka jest siła waszego serca... serca przyciągania, na zawsze miłowania... i koniec tej opowieści bo takie są życia wieści.. że kiedyś wasze dusze... się znowu połączycie...

 

Modlitwa 22.11.09.

Widzę mnie i siostrę stoimy plecami do siebie zwrócone, jesteśmy w okręgu a do okoła nas istoty... jakaś energia schodzi z góry... usłyszałam słowa.."Nie zdajecie sobie sprawy kim wy jesteście, to wy jesteście ta potęgą... my wam tylko pomagamy, was wspieramy, wdrażamy, kierujemy, naprowadzamy, a w was wszystko się dzieje, to w was tylko w was, w waszych sercach, bo w waszych sercach jest potęga i chwała na wieki" Widzę energię która do okoła nas się wznosi... i mówią do mojej siostry.. "Odczuj zanim, co kolwiek powiesz, tu słowa się nie liczą, lecz ma znaczenie to co widzisz i to co czujesz w głębi swojego serca... i mówi teraz do mnie... Karolina ma już w tym wprawę, klepie mnie po ramieniu, tak ty masz wprawę, ty to robisz bardzo dobrze, nawet kiedy ja teraz do ciebie mówię.. jesteś praktycznie profesjonalistką.. tym czym jesteś tym co robisz.. bo ty to kochasz... bo ty to kochasz robić.. i człowiek gdy czegoś nie kocha nie będzie robił tego nigdy dobrze, w tym jest tajemnica by cos pokochać i robić to dobrze, nawet i więcej niż dobrze... doskonale... I teraz z góry jakby.. zlatują z góry trzy Istoty... pięknie to wygląda... taka poświata za nimi zostaje... "Przybiliśmy tu dla was, w Woli Ojca i mamy w sobie prawo, wskazują na mnie że ja też mam prawo, wszystkich zmian tak jak PBZ tak jak Zbyszek, macie to samo.. on ma więcej... ale całkowicie ja się nie obudziłam... i że do jutra będzie to trwało... są trzy etapy... to nie jest tak że ty wyjdziesz z modlitwy i już się nic nie dzieje.. nie to cały czas się dzieje..." przy mnie teraz te istoty cos robią, każą się wyciszyć..." W czasie gdy są przy mnie słyszę taki impuls.. "obudź się, obudź się, obudź się, obudź się" cały czas to słyszę.. tak jakby to był sygnał, który ma mnie obudzić, coś odblokować... i chodzą do okoła mnie z prawej do lewej strony.. i widzę siebie jak pąk kwiatu był leciutko uchylony a teraz się otwiera coraz bardziej, płatki coraz bardziej się uchylają.. a gdy powiedziałam że ja chcę się obudzić... roztworzył się do połowy... Mówią Oli że to musi nastać powoli, i tak jest szybko ale wymaga to czasu... "Nie od razu Kraków zbudowano" hihihi :P Teraz widzę że oni są przy samej mnie te trzy postacie... ale dalej w okręgu jest jeszcze więcej, nie wiem czy to istoty ale cos się kręci z prawej do lewej.. że to jakiś mechanizm... i słyszę że to cała istota się budzi nie tylko dusza i duch, ale tez inne poziomy mnie samej... A mówią do Oli i Mamy by się przyglądały bo to kiedyś też będzie ich dotyczyło, przyglądajcie się... Pokazują u Oli że jej obudzenie drgnęło dosłownie 1milimetr, dwa, ale to nie to co powinno być..

Teraz jest ktoś bardzo świetlisty stoi naprzeciwko mnie ale tylko patrzy.. to wszystko i tak się dzieje a on się przygląda... mówi.. "dobrze" odchodzi i już go nie ma..

Mówią że jest różnica między obudzaniem się, a budzeniem... Teraz to co widzę jakbym stała wielkim wirze, jakbym była w środku tornada.. Moja siostra czuje to co się dzieje do okoła a ja nie.. Mówią że z dnia na dzień jesteśmy coraz silniejsze.. bo wy się obudzacie, a ona budzi się.. i mówią że kiedy ja się obudzę już wam nigdy się nic nie stanie, teraz jeszcze chroni mnie Zbyszek ale jak się obudzę i tak mnie będzie chronił ale ja was dodatkowo będę chroniła.. coś w tym stylu... tylko wtedy nie patrzcie na nią ale patrzcie na siebie.. czyli by nie spoczęły na laurach, tak samo jak inni ludzie patrzą na Zbyszka a nie patrzą na siebie , po prostu się Pogubili.. wiedzą ale nie wiedzą...

Teraz to tornado unosi się do góry.. powoli... widzę moje stopy powoli, te postacie ulatują ale jeszcze trzymają.. teraz już unosi się aż do głowy.. a te istoty zabrały jakby zdjęły stara powłokę, wygląda jak szara delikatna powłoka... cienka... komuś to oddaja i stoją naprzeciwko mnie. "Czy ty wiesz teraz kim jesteś?" odpowiadam że pewnie że wiem.. Puknęli się o dłonie, "no... Jest! No dobra dajemy cię dalej." "Jesteś gotowa" Przylecieli moi przyjaciele z planety... ale teraz tez są inne istoty w około mnie zupełnie inne... i zielona i fioletowe, i maja czułki.. i białe.. maja gdzieś oczy w czółkach i nawet jedno oko... przyleciały tylko popatrzeć... "Patrz i obserwuj" naprawdę wyglądają różnie.. są mniejsi więksi, po prostu różni.. usłyszałam że patrzą na swoją wybrankę.. Ola słyszy że mam ich światy wyzwolić.. ale ja już to wiem.. odchodzą. Pojawia się mężczyzna świetlisty, starszawy, siwawy... Teraz on mnie złapał pod rękę i prowadzi mnie dumnie.. jestem w ogrodzie... jest taki szarmandzki... spacerujemy... I czuć że on się cieszy że mógł się ze mną spotkać, siadamy na bujanej ławce.. ale ja patrzę na niego i wcale nie wiem kto to jest... słyszę że jest dobrze... Pyta się ... "Czy wiesz kim jestem?" "Pochodzę z pradawnych, ale jest jakimś wyłomem, żyje bo chce" Gładzi mnie po twarzy jest taki bardzo serdeczny.. to aż się czuje... mówi że jest ważne co mi powie.. bym to przekazała... tak odczuwam jakby on we mnie się kochał.. takie ciepło od niego bije... jakby odchyla mi serce.. jakby rozchylał mi uranie tam gdzie mam serce... energetyczne... i patrzy energetycznie... i widzę jego oczami jak wygląda moje serce... ma teńczę..normalnie tam jest wszystko, ale takie piękne, radosne nie umiem tego określić... jest śliczne! I energia płynąca z mojego serca mnie przenika jego i wszystko co jest do okoła... i mówi "Bo twoje serce kocha, i ludzie mają się nauczyć tego, mają nauczyć się kochać... a nie nienawidzić.. bo nienawiść znają aż za dobrze, czas zacząć kochać.. " Gładzi mnie ręką po twarzy patrzy mi głęboko w oczy.."Ty znasz tę Miłość..Ty ją znasz..., my zawsze świetnie zawsze razem się poznamy, właśnie po sercach, po naszych sercach ludzie nas poznają, jaki jest człowiek.. i po dłoniach.. to co w sercu to i na dłoni... bo z serca dajesz... wszystko dajesz... na dłoniach masz.." Pokazuje mi sytuację kiedy się ludzie witają i ściskasz dłoń, jedni ledwo cię dotkną..są tacy strachliwi, a drudzy tak mocno cię złapią że mało nie zgniotą dłoni.. nawet po tych czynach idzie poznać człowieka... z kim masz do czynienia.. Czasem nie idzie poznać ludzi bo tak się maskują i wtedy po dłonie i po sercu ich poznacie... Ty będziesz ludzi tak poznawać... I mówi że w oczach widać emocje, uzewnętrzniają się emocje... i że widać jaka energia z oczu płynie.. albo biała albo czarna... I z jednego człowieka idzie wyczytać wszystko.. on nawet o tym nie wie bo ludzie nie widzą.. ale mówi.. i pokazuje mi człowieka.. widać w nim wszystko cały kosmos.. a ciało znika... człowiek nawet nie wie co sobie nawrzucał, co ma w cele, co jest poza ciałem idzie poznać człowieka nawet po dotyku... ale najważniejsze są dłonie i serce a oczy mimo woli ale tam w dłoniach i sercu jest zawsze prawda...

I teraz jest dla mnie pewnym szokiem... nie wiedziałam.. ale teraz wiem... każą mówiąc przez Ole spojrzeć nad głowę człowieka tam widać światełko, pokazali jej obrazek Jezusa z otwartymi dłońmi, tak jak na obrazku z promieniującym sercem, i mówią że ty go świetnie czuję, pytam się kogo.. Jezusa.. spróbuj spojrzeć z poziomu Jezusa, a ujrzysz wszystko... i w tym momencie zrozumiałam kto przy mnie stoi... wygląda inaczej niż zawsze go widziałam.. ale to on... Jezus... "Spróbuj stać się mną" tak do mnie powiedział.. I moja cząstka wchodzi jakby do niego... On nie musi myśleć, mówić.. wszystko do okoła niego jest przepromieniowywane, to wszystko co robi, robi z miłością... czy się dotyka, czy kładzie nogę na nogę, czy patrzy na drugiego człowieka, czy patrzy na gołębia, czy na Ojca patrzy na niebo czy na gwiazdy spogląda, ON wszędzie widzi Miłość, Jezus kocha, pozwala żyć, wolna wola ale jest jedno ale mówi.. Miłość.. tylko Miłość, to wszystko robi Miłość nic więcej... i mówi że ty jako jedyna na całym świecie... ty ją znasz.. i pyta się "A Czemu ty tego nie robisz?" Ale jak? Mówi... poczuj się jakby blisko ciebie stał ktoś kogo bardzo kochasz... i poczuj to... daj się ponieść... niech twoje skrzydła zaczną latać.. niech twoja istota wzrośnie.. bo taka jest twoja wola bo taka siła Miłości, pozwól by wszystko zaistniało co dobre i co złe to nie ma znaczenia bo wiesz co złe to i tak zawsze dobre a co dobre to i tak zawsze dobre... patrz na ludzi bez własnych ograniczeń.. nie ograniczaj nie odrzucaj pozwól myślą lecieć... niech lecą lecz nie skupiaj na nich uwagi skup uwagę na sercu... w końcu będzie tak że to światło będzie wszystko przepromieniowywało, pokazują że wchodzi myśl złość a jest przemienione na wolność... to miłość... ona przemienia.. bądź jak gąbka jak plastelina bo taka jest właśnie Miłość... Bo ona kocha nie właściwie.. zupełnie na odwrót... bo ona jest własnym dla siebie prawem.. potęgowana.. ona wszystko stworzyła... tu nikt nikogo nie jest własnością, nawet mówi że w związku małżonkowie nie są dla siebie własnością... "Teraz poczuj się mną, poczuj co ja czuje" Jezus to jest high life, niczym się nie przejmuje, jest jak ta właśnie plastelina, on po prostu jest... najlepiej go odzwierciedla Zbyszek mówi... Coś mówi że Zbyszek trochę wie.. ale wy nawet nie wiecie jaką jesteście dla siebie siłą.. by zniszczyć ten system.. wystarczy tylko dwoje ludzi.. z prawdziwą miłością i pokazują mi ziemie jakby bąba atomowa była.. nie to że niszczy ale wszystko to wszystko przemienia... Teraz mi pokazują kiedy pojawia się jakaś negatywna myśl ja ją biorę wkładam do serca i ona jest przemieniona a wypływa świetlista.. i już... Siła miłości ją przepromieniowuje. Serce jest twoją siłą.. ono wszystko przemieni i cię jeszcze wzmocni...

Najważniejsze jest nasze serce by utrzymać je w czystości... Pyta się mnie czy ja wiem po co tu przyszłam? Mówię że tak... Poznać siebie, poznać Ciebie i poznać innych.. mówi tak.. ucieszył się i mnie przytulił. J

"Po naszych owocach nas poznacie" Wskazuje na warsztatowców.. i ujmuje dosłownie.. w dwa " armia światłości".. mówiąc że na razie ciekawie to nie wygląda.. ponieważ garstka ludzi rzeczywiście utrzymuje świętość, garstka, większość się wywyższa, wojują miedzy sobą i nie tylko między sobą.. a ludźmi, mówi że żal patrzeć.. i pokazują na siłę kochającego serca.. J miłość ma różne barwy.. pokazuje teraz paletę barw od brudnej po czystą... i mówi że ja jestem z tej wyższej palety piękny czerwień... widzisz i ja ci to wszystko mówię bo przyszedł na to czas byś się obudziła... i dlatego on czeka... i zakłada mi coś na szyję... tak od siebie po prostu.. J Moja siostra powiedziała że ode mnie jest czuć siłę moc... i jest przy mnie jaśniej... a jak dostałam ten naszyjnik jakby jakaś granica odeszła i cały pokój zalał się światłem ... Jezus na to... "bo wy się same od niej odgrodziłyście, bo wy ją stawiacie na piedestale nie możecie, przecież jesteście jednością.. o tym zapomniałyście.. nic was miedzy sobą nie różnić nie powinno, nic po prostu nic, nie liczy się moc.. liczy się serce i siła serca i trzeba patrzeć na drugiego człowieka z sercem a nie przez rozum, że ona silniejsza że ona to i tamto.. -- Ola: bo te granice znikły, -Jezus: "Bo zrozumiałyście że dar otrzymałyście, dar miłości i radości..." i mówi.."Nie wątp w to co słyszysz, widzisz..bo ci nie przystoi" Czasem coś mi tam jakaś wątpliwość się pojawi... przyznaję się... Mówią że ważne są wspólne modlitwy dlatego bo każdy wyłapie.. cos innego. J zaliczamy Zdrój życia.. J bo się ukazało, jemy jabłuszka, później pojawia się Jezioro Radości.. są elfy, skrzaciki.., delfinki też są.. Słyszę.. "niektóre rzeczy się zmieniają ale niektóre rzeczy się nie zmieniają.." Czasem pewne rzeczy trzeba zostawić.. a robić swoje.. i mówią że zrozumiałam Prawo Ojca pokazują jako literkę pierwszą.. Przyleciał Orzeł siedzi przy jeziorku i patrzy.. Pyta się "chcesz polecieć?" pewnie że chcę.. J I wszystkie wskakujemy na Orła.. Lecimy... gdzieś lecimy w chmurach a tam inne światy.. jak w Troskliwych Misiach hihihii :P Jesteśmy teraz w Oceanie Ducha Świętego.. pchają nas.. "Chodźcie chodźcie.." mówi Duch Święty... I pokazują mi że będzie ta modlitwa trwała półtorej godziny... Czujemy że cos teraz się wydarzy cos bardzo ważnego... Jesteśmy w Grocie lodowej Ojca czuję chłód, każda tam weszła po kolei... do okoła cos robią w tej grocie, krzątają się.. są wszyscy... i mówią że zaraz cos się wydarzy i wspominają żeby to Zbyszkowi przekazać... Grota teraz jakby się rozszerzyła jest tam sala bankietowa, jakieś ozdoby, kwiaty, płatki, czerwony dywan nawet jest, wygląda aż jak nie grota, ale mówią że "TO jest Grota, my tylko dla was zmieniamy ilustracje, byście to odczuły, byście tego doświadczyły i zapamiętanie to do końca swojego życia co tu i teraz się wydarzy"

Ubierają nam cos i wyglądem teraz przypominamy księdza, jakby jakieś szaty białe... teraz idziemy po czerwonym dywanie a po prawej i lewej SA łatki tam są jakieś istoty świetliste jest ich naprawdę dużo, trochę to przypomina nam jakby to był kościół.. ale przed nami nie ma ołtarza a stoją Nasi Ojciec, PBZ, Duch Święty, Nicość.. my stoimy... przed nimi... a nasi rozmawiają między sobą... są gotowe.. nie są gotowe.. na to Ojciec rozchyla ręce.. mówiąc, "spokojnie ona są gotowe.." i teraz coś dziwnego się dzieje.. bo gdy my szłyśmy po tym dywanie środkiem Sali nikt z ławek nie wstał a teraz nagle wstają z ławek.. a za nami ktoś idzie... Jest to bardzo ciemna postać.. to znaczy ma na sobie ciemne ubranie.. szatę i kaptur ale głowa jest cała biała i włosy. I twarz ten sam jeden kolor, wygląda jak albinos.. Mówią że to jest jeden z naszych... i trzyma w ręku pastorał.. jest biała laska z takim na górze zakręconym ślimaczkiem jak laska mikołaja.. To jest Pradawny.. staruszek.. pierwszy raz to widzę.. czuję jego energetykę wszystko zaczyna mnie kłóć... jest bardzo drażniąca.. czuje jakby przeszedł po mnie ziąb.. kula zimna.. ani emocji nic w nim nie ma.. i on idzie.. a za nim tysiące pradawnych stoją jakby przed grotą.. ten pradawny jest w środku tak biały jak śnieg, jak lód.. te jego szaty się leją.. a on idzie... jest spokój cisza a jak on idzie to wszystko się rusza choć nie ma wiatru.. to jakby on płynął.. jakby poruszał niebo i ziemię... przechodzi koło mnie, idzie do Ojca i staje przy jego boku, zastukał tym pastorałem trzy razy.. Teraz jest przed Ojcem naprzeciwko nas... "Czy każdy wie czym ta szczególna chwila nastała?" każdy milczy... i takim spojrzeniem przenikającym mówi do nas "Czy wy wiecie?" ja mówię że nie wiem.. "Wiesz ale udajesz że nie wiesz", "Wiesz kim jesteś" mówię że tak wiem, i czuję się taka malutka.. "Nie udawajcie przed sobą że nie wiecie kim jesteście, bo kiedyś to od was wróci i was rozwali, przestańcie udawać samych siebie. Nastał czas obudzenia, a ciebie budzenia, zakończenia budzenia... i po to tu jesteście, wam się zaczyna a niej się dokańcza.." Podchodzi do mnie, patrzy na całą moją postać, ogląda moje serce.. mówi.. "Tu w tym sercu jest skruszony lód, tu w tym sercu powstało nowe, tu to serce wszystko zmieni" Teraz patrzy na nie, a one patrzą się na mnie i na niego... "Wasze serca też są skruszone, ale nie do końca.. wiele pracy przed wami" Spogląda teraz na mnie, "Czy chcesz ten pastorał? Gdy go weźmiesz zakończysz morał.. ale morał taki że dwa zwierzaki, choć dwa to jedno choć jedno to dwa... na zawsze obudzi ten świat... (takie słowa lecą że aż mi je trudno wyłapać) że radość na stała..na czas miłowania do póki wasze serca stały się jednością faktu miłowania scalania, ujmowania.." I uderzył tym pastorałem o podłogę że taka fala poszła i mówi wziąwszy ręce do góry.."Bo Miłość to Jedność" I ja chcąc nie chcąc złapałam ten pastorał by nie upadł.. On teraz opuszcza ręce na dół "I o to chodziło" mówi.. Przynoszą mi wiadro wody ale wielkie wiadro szerokie.. mówiąc "Spójrz kim jesteś" widzę jak mam elfie uszy jakąś koronę na głowie, jasne włosy, mam śliczne oczy.. i mama nowe skrzydła... teraz każda po kolei patrzy na siebie.. I mówią że zaczął się proces zakończeniowy mojego budzenia. I mówią że jeszcze jutro... nastało.. Natomiast Ola siebie widzi jak włada bronią, ale chodzi o moc.. jest elastyczna, czasem szalona, czasem.. spokojna... A mamie ukazują jakby Troskliwego Misia... Słyszę Koniec. Ten Pradawny odchodzi... pokazują Oli Julię.. niesamowita istota... J Pytam się co teraz mam zrobić i słyszę... "Napisz maila jak nie dziś to jutro.. "

I to wszystko.. Jak przesłuchałam dziś warszawę już wiedziałam że mam wysłać tego maila ta modlitwę... Te wszystkie modlitwy.. takie wewnętrzne przekonanie..

Pozdrawiam

Karolina

 

A dzisiaj próbę sił miałam znaczną. Pozwól, że Ci opowiem....

Po południu chciałam wejść w astral, a tu, tuż "za Progiem" czatował na mnie Diabel. Capnął mnie od razu, więc chcąc mu się wyrwać spróbowałam wrócić do rzeczywistości, ale nie mogłam, bo on tam mnie trzymał. Musiałam więc stawić mu czoła. Nie wiem dlaczego tak zrobiłam, zawsze wzywałam pomocy np. Jezusa, a tu z tego zaskoczenia, że on na mnie już czekał -- zapomniałam.

Zachrypiał szyderczo, że mnie rozwłóczy jak flak, czy też że moje flaki rozwłóczy -- coś w tym guście. Odpowiedziałam mu grzecznie, żeby się ugryzł w tyłek i zaczęłam słać mu ten "napalm" z dłoni oraz rzucać świetlistymi kulami, tak jak mnie kiedyś uczyli Biali Bracia. Ale to na nic się nie zdawało. Był strasznie silny. Nawet jeżeli na chwilę go równoważyłam, to zaraz wracał rechocząc złowrogo. Zobaczyłam, że z pomocą przybył Herinos, mój młodszy braciszek Tam w Górze. To niewidomy chłopiec ćwiczący się w walce z ciemnymi, i wielki zuch.

Zebrałam wszystkie moje siły, utworzyłam potężną kulę i umieściłam ją Dablowi w głowie. Efekt był piorunujący. Lecz o zgrozo, nie mogłam cofnąć ręki, zakleszczyła się w jego głowie. Zorientowałam się, że jeżeli czegoś szybko nie wymyślę, to teraz on pociągnie mnie za sobą. Kiedy zaczął powoli odzyskiwać swoją moc co oznajmiał ohydnym rechotem, poprosiłam Ojca o pomoc. Poczułam Jego obecność i usłyszałam, że On tu nic nie pomoże, bo Diabel to też jego dziecko. Próbując wytarmosić rękę z głowy Diabla, w myślach poszukałam gorączkowo innego wybawiciela. Przypomniał mi się Święty Michał, który na moje wołanie niezwłocznie przybył z zastępem sił, które obezwładniły Diabla na tyle skutecznie, że moja ręka została oswobodzona...

Ze zdumieniem ujrzałam tylko jej część, a właściwie osmolony kikut. Jak w Gwiezdnych Wojnach! Jeszcze tylko sprawdziłam czy to nie jest jakaś filmowa przebitka, no i ruszyłam w kierunku Oceanu. Ten kikut ani mnie nie bolał, ani nie krwawił, tyle, że był mało estetyczny. Zanurzyłam rękę w Oceanie i poprosiłam Ojca o pomoc w odbudowie ręki. Zobaczyłam wówczas jak w nieistniejącej części ręki pojawiają się i gasną iskierki, nadając jej pierwotny kształt, na razie świetlisto-przeźroczysty. Potem, z tym "zarysem projektu" udałam się do Wieczernika. Znów czekało mnie, miłe tym razem, zaskoczenie -- u wejścia stał Jezus. Wiedział wszystko i czekał na mnie. Wtuliłam się w Niego jak w bezpieczną ostoję, a On objął mnie ramieniem i wskazał na obraz, który właśnie powstawał na naszych oczach. Jak na wielkim trójwymiarowym ekranie, na tle błękitnego nieba pojawiła się wspaniała tarcza słoneczna otulona kłębami złocisto -różowo-białych chmur.

-- Spójrz jaki nasz Ojciec jest piękny -- powiedział do mnie Jezus. I staliśmy tak długo wpatrując się w promieniejącą tarczę słońca. Czułam jak stamtąd spływa do nas energia życia.

Potem Jezus wziął moją spaloną rękę w swoje dłonie i zaczął delikatnie i w skupieniu gładzić. Pod jego palcami ciało odbudowywało się stopniowo a skóra stawała różowa. Potem uniósł tę moją odtworzoną dłoń do swoich ust i pocałował.

Następnie odprowadził mnie do "Wyjścia".

Po południu pojechałam na spotkanie z Wandą. Oczyściła mnie z resztek ciemnego szmelcu, za co jestem jej bardzo wdzięczna.

Na podsumowanie tego doświadczenia mam trzy wnioski:

  1. Teraz, kiedy jest tak wielki zamęt po tamtej stronie, trzeba bardzo ostrożnie wchodzić w Astral, pamiętając o wszelkich zabezpieczeniach. Tino poradził mi, żebym zawsze wtedy nakładała na siebie piramidę. Zresztą dzisiaj wieczorem zabrał mnie w kolejną podróż astralną i widziałam, że najpierw On i Herinos bardzo starannie "opakowali" mnie w wielką piramidę pokrytą stosownymi napisami.
  2. Tam na Górze nie wolno dotykać ciemnych, żeby się nie skalać energią przeciwną. Wszystko musi się dziać na dystans. Przynajmniej jeszcze na takim poziomie mocy, jak mój.
  3. Te ataki mogą powstać już nawet w następstwie drobnego spadku nastroju. A ja ostatnio uwiłam sobie taki całkiem niewielki smuteczek. Smutek minął a wyrwa w zaporze pozostała!

Otóż i wszystko.

A na koniec jeszcze przesłanie od Tina dla Ciebie. On jest na bieżąco z tym, co się dzieje z Tobą na Górze i jest ogromnie szczęśliwy z Twojego wzrastania. Mówi, że masz obecnie wsparcie bardzo wielu istot z Góry. Prosił, żebym przekazała Ci też przesłanie od Lu-Tsianga (Maharishi), że ten wziął sobie za punkt honoru pomoc Tobie w walce z ciemnymi z mediów. Jest to dla niego sprawa osobista, jako, że za życia sam wiele od TV ucierpiał, i z całym poświęceniem zwróci Ci już nie tylko jabłoń, ale cały sad jabłoniowy. (Tutaj tylko Wy obaj wiecie w czym rzecz?)

Zbyszku, ściskam Cię bardzo ciepło i serdecznie. No i cieszę się na rychłe spotkanie z Tobą. Jola

 

Przesyłam ci naszą modlitwę.. :)

Za bardzo nie pamiętam jej.. ale góra.. :) Wiem że nagle pojawił się PBZ czy Zahabii przed drzwiami a do okoła były kolumny.. o powiedział nam że te drzwi można otworzyć samemu.. ale nie fizycznie... i tak stałyśmy i się zastanawiałyśmy jak je otworzyć drzwi już były troszkę uchylone.. kolor jakby złoty i brązowy.. Dotarło do mnie że siłą serca mogę je otworzyć.. Zahabi przytaknął że tak.. siłą serca miłości można je otworzyć i zamknąć.. :) Otworzyły się.. tam jest tak świetliście... Po prawej i lewej stronie stoją Archaniołowie.. mają wielkie skrzydła..:) a przed nasi droga na końcu niej stoi Ojciec PBZ i Jezus.. weszłyśmy jakby na mały podest i zdziwiło mnie bo Archaniołowie klękli złożyli ręce jak do modlitwy i spojrzeli wszyscy na Ojca.. na nas... to co do nas mówił Ojciec nie pamiętam.. stałyśmy teraz plecami zwrócone, Ja do Ojca, Ola do PBZ a Mama do Jezusa.. dłonie trzymali na naszych ramionach. Przyszedł jakaś czarna Istota ale tylko ubranie miała czarne.. z mieczem, to jakiś potężny wojownik.. uklęk na jedno kolano...prawą dłoń położył na sercu.. Potem odszedł. A my poszliśmy przed siebie za drzwiami, zobaczyłyśmy.. pięć kul w których są miasta.. Z lewej strony Miasto Nadziei i Radości, Oriin na środku, Nowe Miasto Nowego Narodzenia inaczej Nowej Rzeczywistości i Miasto Śmierci. Te kule uniosły się do góry.. i zobaczyłam coś co przez chwilę się zastanawiałam czy dobrze widzę.. ale pomimo że to odrzuciłam znów się pojawiło.. Ola potwierdziła.. To Miasto Mroku.. I tylko ja mam wstęp do niego.. więc idę.. To Miasto wygląda jak w bajce.. czarno nie miło.. tak blee.. ale idę a droga przede mną robi się świetlista.. że ten mrok na kilka metrów znika.. wchodzę po schodach a drzwi same się otwierają.. z prawej i lewej strony ciemne istoty.. ze zdziwieniem się patrzą na mnie.. ale ja idę.. nie ma to dla mnie znaczenia.. na końcu tego zamku siedzi znudzony jakaś istota, wygląda jak potwór.. ale zaraz ukazuje mi się jak postać bardzo świetlista potężna... Wstaje.. Patrzy na mnie i mówi.."Jak ty tu weszłaś?? Skąd jesteś?? Co ty tu robisz??" wielkie zdziwienie i panikę widziałam.. nagle wezwał swoich by mnie brali.. a ja wyciągnęłam prawą rękę .. w stronę ich, wypowiedziałam słowo "STOP" i oni są zatrzymani, jakby zamrożeni.. nic nie mogą .. tak jak chciałam... A ta istota już teraz już tak spanikowany krzyczy.. "Brać ją!" A ja pełna spokoju wciągam rękę prawą.. "Stop" i wszyscy się zatrzymują. już nikt nic nie może.. On stoi nadal przede mną i się pyta "Kim ty jesteś??" odpowiadam.. "Świetlisty Posłany" on nic z tego nie rozumie i nadal wypowiada wiele pytań.. odpowiadam że ja nic nie wiem.. Dotykam go.. a on się zmienią w pięknego młodego wysportowanego mężczyznę.. wygląda jak tarzan.. dosłownie.. :) I spogląda na mnie i pyta.."Gdzie ja jestem?, Co to za miejsce?, Kim ty jesteś?" Ja tylko go otulam moim ramieniem i wychodzimy stamtąd.. Pojawia się PBZ ja go oddaję a on mówi "Dobra robota" wracam do moich sióstr a Ola widzi jak nasi już tam porządki robią... Co było dalej nie pamiętam..

Po tej modlitwie wczorajszej dziś czuje się okropnie, nigdy tak się nie czułam.. wszystko mnie boli całe ciało.. jakbym z wojny wróciła.. głowa boli tak że szok.. całe czoło, i skronie.. splot słoneczny.. i własnie mam takie dziwne przeświadczenie że to przez to wejście tam... Ojej... :)

Zbyszek co to w ogóle oznacza????

Dziękuję i Pozdrawiam

Karolina...

 

..........Dobry Wieczór Zbyszku,

Chciałabym Ci dzisiaj opowiedzieć trochę dłuższą historię, zawierającą kilka wątków i może jest w nich coś, co daje choć cień radości, że nowe się dzieje.

Listopad 02 -- 06, 2009

Miasto w chmurach.

Dotąd był tam Mały Chłopiec -- z różnymi niuansami, generalnie, był to symbol mojej odnowy. Kilka dni temu rankiem zobaczyłam, że w Pokoju zaczynają ustawiać się białe dziecięce łóżeczka. Pojawiają się nagle i równiutko ustawiają. Pomyślałam, że Archanioł Gabriel kazał mi urządzić sobie ten pokój, ale te łóżeczka? I to w takiej ilości!? Wieczorem było już ich tam równo sto.

Poprosiłam Archanioła Gabriela, żeby wytłumaczył mi co widzę. Ale zanim zaczął mówić w łóżeczkach pojawiło się 100 niemowlaków, które zaraz musiałam przewinąć. Na całe szczęście pojawiły się też Pampersy. Ale dla mnie to nowe zadanie, bo nie miałam w tym życiu styczności z niemowlętami, robiłam więc wszystkie zabiegi w pocie czoła i z wielką uwagą. Kiedy jednak przewinęłam setne dziecko, pierwsze już potrzebowało kolejnej zmiany.

  • Matko Jedyna -- krzyknęłam do Archanioła, z przerażeniem przypominając sobie, że to specjalista od Zwiastowania, -- chyba nie każecie mi tego wszystkiego rodzić!?
  • Nie -- odpowiedział Gabriel. To są dzieci, które bierzesz pod swoją opiekę. One teraz muszą być naznaczone twoją energią, dlatego je dotykasz, żeby później mogły do ciebie trafić!

Kiedy następnego dnia weszłam do Pokoju, okazało się, że jest tam jeszcze większy tłum niemowlaków. Są wszędzie, nawet zawieszone w przestrzeni. Niektóre półprzeźroczyste. Rozumiem, że ich przeznaczeniem są różne wymiary.

  • No już takiej ilości niemowlaków nie zdołam chyba przewinąć -- oświadczam Gabrielowi. Wówczas pojawia się kobieta z małym spodeczkiem na, którym jest wylanych kilka kropel oliwy. Nabieram oliwkę na palec i każde dziecko naznaczam na policzku znakiem krzyża.

/.../

Ale cała ta historia przeplata się z wątkiem Świętego Piotra i jego obecnego wcielenia -- Edwarda (tego z Antrovisu). Posłuchaj proszę...

Proszę Braci-Ojców o rozmowę. Po krótkiej wymianie zdań na temat mojej bieżącej pracy dziękuję Im za prowadzenie, za opiekę i ratunek, który mi dawali zawsze w chwilach wielkiego niebezpieczeństwa.

Wówczas zaczynam odczuwać spływającą energię, a Oni jakby się wychylili ze swojej przestrzeni do mojej tu, i z ich rąk otrzymuję dziwny przedmiot.

Mówią mi, że to Klucz do Nieskończoności. Przedmiot jest dość duży i cały ze złota. A mnie przypomina to klucze z ikonografii świętego Piotra.

Dziękuję Im i jak zazwyczaj nie bardzo wiem co mam z tym fantem zrobić? Idę więc z tym do Wieczernika. A tu widzę już siebie siedzącą przy stole. Jezus siedzi sam u szczytu stołu, nieruchomo, jakby za mgłą, a ja po Jego lewej stronie. Mam jakąś dziwną biblijną szatę, na głowie -- siedmiokrotną tiarę, a w ręku coś w rodzaju buławy czy berła.

No przeraził mnie ten widok. -- Wracają aberracje -- pomyślałam, -- czarni znów mnie wkręcają.

Zapytałam Braci co to jest -- to wejście w siedem nieb -- usłyszałam i niczego nie zrozumiałam oczywiście. Speszona tą ikonografią, na wszelki wypadek zdejmuję ostrożnie tak nieoczekiwane nakrycie głowy i ustawiam je obok siebie na ławeczce, a buławę odkładam na stół.

/.../

Przez cały dzień dręczył mnie widok tej papieskiej tiary. Przychodziły mi do głowy różne pomysły i reminiscencje z przeszłości. (Przecież jestem podłączona do Miasta Pamięci -- i wszystkie wcielenia i zdarzenia towarzyszące kotłują się w mojej głowie i wzbudzają przeżywanie i emocje).

Wieczorem znów proszę Braci-Ojców o rozmowę.

Według ich słów wszystko jest w porządku. Zapytałam więc czemu ten papieski strój, że przecież my nie tworzymy struktur ani organizacji?

Odpowiedzieli, że siedmiokrotna tiara jest symbolem rozszerzania świadomości, a berło to znak umiejętności odczytywania Prawa Porządku, którą już posiadam.

Nie całkiem jeszcze przekonana o prawdziwości tej mojej wizji udałam się do Wieczernika i dalej nad Ocean, żeby zasięgnąć dalszych informacji. Na plaży nie było nikogo, kogo mogłabym się spodziewać. W oddali zobaczyłam postać mężczyzny. Zbliżał się do mnie stary rybak w kapitańskiej czapce, dwurzędowym długim granatowym płaszczu (zrozumiałam, że to postać Świętego Piotra). Za rękę prowadził cztero letniego chłopca.

W kolejnej scenie stary człowiek przekazuje mi rękę chłopca, po czym odchodzi i rozpływa się w powietrzu. A ja słyszę: -- to jest Eucharystia Przyjaźni.

Biorę chłopca na ręce, żeby nie zmarzł od morskiej bryzy, bo ubrany jest tylko w białą przepaskę na biodrach. Zanoszę go do miasta w chmurach, sadzam na Białej Kanapie pośród innych dzieci i przyglądam mu się uważnie próbując zrozumieć kim on jest. Chłopiec jest przeuroczy. Ma ciemne włosy, wielkie, bardzo mądre ciemne oczy i głębokie wymowne spojrzenie. Pytam go wreszcie jak ma na imię? Odpowiada mi : Kain. Nie muszę mówić jak bardzo mnie to zdumiało!

Rybak kojarzy mi się z Piotrem no i z Edwardem. Z obu miałam na pieńku, z pierwszy m dawno temu, z drugim całkiem niedawno, a tych burzliwych spotkań w między czasie też było wiele. I wiąże mi się to jakoś ze strojem papieskim, który Piotr sobie uzurpował. Uzurpował sobie władzę nad duszami i jeszcze te "klucze do nieskończoności". Rozumiem tyle, że z duszą przynależną do obu panów musiałeś przecież już dawno zrobić porządek, teraz pozostał duch, zaczyn tego co miało być Piotrem, a w niższych poziomach się wypaczyło. Więc ta boska cząstka, która pozostała, duch, musi wrócić do gry, i na nowo się odtworzyć. Na razie jest na kwarantannie w "moim żłobku". Imię chłopca -- Kain -- przypomina, że Piotr sprzeniewierzył się Jezusowi, zakłamał jego nauki, czyli jakby -- zabił brata. Zresztą tak jest pokazywany w malarstwie. Szczególnie dosadnie przedstawiał go Michał Anioł w kaplicy Sykstyńskiej. Zwyczajowo tłumaczy się, że Piotr kazał się ukrzyżować do góry nogami jako niegodzien takiej samej śmierci co Jezus, a tak naprawdę odwrócony krzyż znaczy to, co znaczy -- sprzeniewierzenie się Prawu. Wejście w przeciwieństwo. Podobna informacja jest w Sądzie Ostatecznym. Tyle razy patrzyłam na ten fresk a dopiero teraz "oczami duszy" zobaczyłam prawdziwą wymowę sceny Jezusa z uniesioną ręka. On gniewnie podnosi rękę właśnie na Piotra, który w Jego kierunku wymachuje nożem. W drugiej ręce trzyma zdartą swoją skórę. Twarz ma wykrzywioną wściekłością, bo właśnie na Sądzie Ostatecznym prawdziwe oblicze Piotra zostanie odsłonięte. Zerwana zostanie skóra zakłamania. Ojej, jest tam tych treści tak wiele. Może niepotrzebnie o tym piszę i zawracam Ci głowę. To malowidło fascynowało mnie od zawsze. Jakby nie było, oddając mi chłopca pod opiekę, Piotr poddał się ostatecznie. Odchodząc pozostał w swoim długim płaszczu sternika pod , którym krył swój fałsz. Dziecko natomiast jest czyste. Nic nie można skryć pod zwiewną białą przepaską]

No, ale wracając do dnia bieżącego, po odejściu od Edwarda musiałam z nim stoczyć straszną walkę, na którą w ogóle nie byłam przygotowana, bo chciał mnie po prostu zlikwidować. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam Białych Braci i otrzymałam od nich pomoc i nauki, jak bronić się przed energetycznymi atakami. Będąc zupełnie sama, z nikim nie mogłam się podzielić tym, co się ze mną działo, jak on próbował wypalić mi rdzeń centralny, jak skupiał się na mnie ze swoimi kapłankami, żebym sczezła. Potem, kiedy przegrał, wielokrotnie pukał do mojej głowy z propozycją powrotu. Wstyd się przyznać, kiedy w zeszłym roku, znów wparował mi do głowy posłałam go do wszystkich diabłów. Ale przeżyłam, a teraz znów pojawia się jego obraz i wiem, że to już tylko moje wspomnienia poruszone niczym stęchłe grzęzawisko.

/.../

W kolejnej modlitwie usłyszałam od Braci, że jeżeli tak bardzo drażni mnie jego obraz, to muszę rozpuścić go w Nicości.

Poszybowałam więc w górę, w rewiry Nicości, w ręku trzymając małą szklaną kulkę w której zawarłam wizerunek Edwarda i wszystkie związane z nim wspomnienia.

Nadeszła Nicość. Wyglądała jak Primavera Botticellego. Wokół niej unosiły się niczym kwiaty dźwięki harfy. Uklękłam na jedno kolano i wyciągając do niej dłoń ze szklaną kulką. Poprosiłam, żeby zechciała to rozbić. Ona wzięła kulkę, przyjrzała się jej uważnie -- po czym odłożyła ją na moją dłoń i prztyknęła palcem wskazującym.

Kulka rozprysła się milionem szklanych drzazg, które rozproszyły się w przestworzach i stopiły jak lodowe odłamki.

Podziękowałam, ale Ona już mnie nie zauważała. Odczułam tylko, że słyszy moje podziękowanie, ale ją to w ogóle nie obchodzi. Odeszła.

Jest już bardzo późno, pozostaje mi więc tylko pożegnać się z Tobą.

Życząc spokojnych snów, daję Ci buzi na dobranoc. Jola

 

Chroniony jesteś Człowieku na Ziemi osadzony i do odpowiedzialnej PRACY prowadzony. Kod grafiku Onego strzeże Cię przed narzuceniem myślenia innego niż TWOJE WŁASNE Z SERCA usłyszane.

Basia z Siemianowic

 

Witaj Zbyszku

Kod grafiku WANA TU

likwiduje mikroorganizmy chorobotwórcze (w tym wirusy) niebezpieczne dla

człowieka.Wychodzi mi,że także mikroorganizmy atakujące rośliny

uprawne.Energetyzuje wodę,która poprzez indukcję elektromagnetyczną

wdrukowuje w pamięć swej cząsteczki nośnik energetyczny kodu.Zbyszku

wychodzi mi,że ma jeszcze wiele innych kożystnych dla człowieka

właściwości proszę Cię bardzo pomóż mi to sprawdzić(wychodzi na to,że

degraduje również patologiczne DNA komórek nowotworowych).

Basia z Siemianowic

 

Siemianowice Śl, 02.08.2009

Symbol Uświęconej w Nieskończoności Ziemi namalowałaś.

Kod dostępu Galaktycznego Nieprzenikalny dla Przeciwnego...

w Prowadzącym Ma Umocowanie i wiedz, że NIKT NIEPOWOŁANY NA MATCE ZIEMI NIE STANIE... TAK

 

 

Witaj Drogi Zbyszku,

Myślałam, że wszystko, co ważniejsze już Ci opisałam, tymczasem Góra każe mi opisać naprawdę wszystko, więc zasiadam do tej całkiem miłej dla mnie czynności. No właśnie, jest taka prawidłowość, że wypełnianie zadań nadanych przez Górę zawsze wiąże się z radością działania i poczuciem pełni. Tak jest u mnie, a wspominam o tym nie bez powodu. Nie wiem czy dzisiaj zdążę dojść do związanego z tym wątku, jeżeli nie, to dokończę jutro. Wiedz proszę jedno -- wszystko co do Ciebie piszę sprawdzam pod względem rzetelności, prawdy i potrzeby podzielenia się z Tobą daną wiadomością. (Tej rzetelności i uczciwości nauczyłam się od Ciebie czytając Twoje książki. Nieraz wyznawałeś w nich rzeczy, do których niewielu mężczyzn by się przyznało, nawet samym sobie. Podziwiam to.) Po napisaniu tekstu sprawdzam niemal każde słowo, każde! I wiem, że taki jest początek mojej pracy jako łącznika pomiędzy Górą i Dołem. Bo obie Strony muszą się wzajemnie poznać i przeniknąć. Wyobrażam sobie, że tak musi wyglądać spotkanie bratnich dusz. Następuje poznanie, rozumienie i przenikanie w, którym każda ze stron zachowuje swoją odrębność i indywidualność. Tak to sobie dzisiaj z Caroline wymyśliłyśmy. Ale to takie tam nasze babskie tęsknoty... A poza tym chcę koniecznie podkreślić, że Ci z Góry bardzo się cieszą kiedy mogą odpowiadać na nasze pytania, kiedy widzą w nas blask zainteresowania i chęć wzrastania. Z czasem, nawet zaczynają lubić schodzenie w dół. Opowiem o tym w innym miejscu.

Na razie -- w porządku chronologicznym opiszę zdarzenia z przed kilkunastu dni, czyli muszę wrócić do sprawy napaści na Ciebie. Kiedy w kilka dni po wyemitowaniu programu w TV przeczytałam wypowiedzi mieszkańców Rusinowic nawołujące do samosądu zdenerwowałam się, że grozi Tobie i twojej rodzinie realne i bezpośrednie niebezpieczeństwo. Tego dnia akurat Tino miał przyjść do mnie z niespodzianką. Ponownie miałam wziąć udział w posiedzeniu Wielkiej Rady. Ruszyłam tam z pewnym postanowieniem...

Kiedy znaleźliśmy się, jak poprzednio, po środku Sali zobaczyłam, że prawie nikt nie siedzi. Wszyscy przechadzają się w zamyśleniu lub ściszonymi głosami rozmawiają w grupkach. Wzrokiem wybrałam jednego starszego mężczyznę w białej todze, wyrwałam moją rękę z uścisku Tina i podbiegłam do niego. Upadłam przed nim na kolana i zawołałam: -- błagam zróbcie coś, pomóżcie, nie pozwólcie skrzywdzić Zbyszka! Tam na dole szykuje się przecież lincz! Mężczyzna jakby ocknął się z głębokiego zamyślenia i spojrzał na mnie zaskoczony i nieco zdumiony (nie muszę mówić jakie zdumienie Tina czułam na moich plecach!), potem mężczyzna przymrużył mocno oczy, uważnie mi się przyjrzał i odparł: -- Mmmh, twoje pobudki są szlachetne, ale wiedz, że zrobiliśmy już wszystko, co jest możliwe.

O Matko! wcale mnie to nie uspokoiło, a w głowie powstała myśl, że skoro Oni tutaj zrobili wszystko, to może tam na dole można zrobić coś jeszcze!? Tym bardziej, że czułam jak wzbiera we mnie energia do jakiegoś działania. Zerwałam się, wybiegłam z Sali, i poszybowałam do Rusinowic, gdzie fizycznie jeszcze nigdy w życiu nie byłam. Nadlatując nad Twój dom zobaczyłam, że stoi wokół niego korowód świetlistych istot, ale ich blask wydał mi się nie dość intensywny. Zabrałam się więc do roboty. (Wybacz!) Najpierw sprowadziłam ogromną kryształowo-świetlistą tubę, którą ustawiłam pionowo na posesji i wypełniłam po krawędzie białą energią. Efekt nie był zadawalający, więc jeszcze nasadziłam na to wszystko ogromną piramidę. I...nic szczególnego. Widziałam, że moje działania choć szczere i energia na to we mnie jest, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu!

Zawiedziona, pomyślałam, że pójdę do Wieczernika, może Jezus coś mi wyjaśni? Kiedy weszłam Jezus siedział bokiem oparty o stół, miał założoną nogę na nogę i spokojnie kiwał stopą. -- Jak ty możesz tak sobie siedzieć, kiedy tam na dole dzieją się takie rzeczy!? Z wyrzutem niemal do niego krzyknęłam. A On mi na to, że już i tak wszystkie działania wsparcia zostały wydane, a on tu nie od tego całkiem.

Musiałam dać za wygraną. Mój upór i gorączka musiały ulec niebiańskiemu spokojowi Góry. Wobec tego poprosiłam Go, czy nie zechciałby eskortować mnie z powrotem do Góry, do Sali Wielkiej Rady, do Tina, jako że Tino upraszał mnie, żebym sama po astralu nie wędrowała (co przecież właśnie robiłam!). Oj, owszem, bardzo proszę -- ujął mnie za rękę i szybciutko podciągnął do Sali Wielkiej Rady. No i nie był to koniec moich zaskoczeń tego dnia... Wchodząc do Sali, Jezus zaczął się śmiać, ale tak serdecznie, że aż do łez. Jeszcze Go takiego roześmianego nie widziałam. Skierował kroki do Tina, ten ledwo się odwrócił, a Jezus mówi: -- słuchaj przyprowadzam tu coś, co należy do ciebie a się zawieruszyło. Wsadził moją rękę w dłoń Tina i dalej śmiejąc się serdecznie opuścił salę. A ja zanim zasnęłam zmęczona tymi wydarzeniami i przeżyciami zdążyłam jeszcze cichutko wyszeptać do Tina: -- przepraszam Tatusiu.

Następnego dnia miałam poczucie, totalnej klęski. Nie dość, że w niczym Ci nie pomogłam (skale dokładnie to pokazały), to jeszcze dałam plamę i dowód braku szacunku wobec takiego grona! Zadzwoniłam do Tina. Okazało się, że już poprzedniego wieczoru przeprosiny zostały przyjęte. Dobroć Tina i osób z Góry wciąż mnie zaskakuje i roztkliwia. Tino powiedział, że nic złego się nie stało, choć egzaltowanymi działaniami mogłam narazić się na niebezpieczeństwo. A pomoc? Tym co zrobiłam nic nie pomogłam a mogłam osłabić działanie. Jeżeli jednak czuję, że chcę i mogę pomóc, to czemu nie włączę się w kordon osób z Góry już tam będących? Moimi ziemskimi energiami dam nośnik do działań Góry i tym samym wzmocnię je. Takie proste i oczywiste!

Poleciałam więc co tchu do Rusinowic, usunęłam te moje "zigguraty" i włączyłam się do kordonu. Wreszcie poczułam, że energia, która we mnie wzbierała od wczorajszego dnia popłynęła we właściwym kierunku i z pożytkiem.

To była dla mnie ogromna nauka, którą wkrótce mogłam wypraktykować przy całkiem innej okazji...

Zanim jeszcze pożegnam się z Tobą, muszę dopisać skróconą listę najważniejszych osób, które Cię wówczas wspierały (nie wszystkie znam osobiście): Tino i Erinos, Jan, Michał Templariusz, Michał, Moustia -- inkaski bóg, Chandran -- dowódca jednej z Arek, Cristel, a ponadto kobiety -- Serena, Wiosenne Słońce (Soleil du Printemps), Zoe. No i ja do tego zacnego grona dołączyłam.

Więc kiedy na kolejnych warsztatach będziesz mówił o kobietach, to proszę Cię bardzo, wnieś w swą wypowiedź drobną poprawkę, tę mianowicie, że nie wszystkie kobiety "jak torby" czekają na wasze "fury i komóry". Te z Góry i niektóre z Dołu są zupełnie inne.... .

Pozdrawiam Cię serdecznie. A skoro już wiemy, że mogę jakoś wpływać na przyszłość, to ze wszystkich sił będę się starała, żeby nic złego Cię nie spotkało. Ho ho ho, już zaczynam się wysławiać tak jak moi znajomi z Góry.

Buzi dając, dobrej nocy i spokojnych snów Ci życzę. Jola

 

Siemianowice, 05.12.2009

ŻYCZENIA

Prosimy i Życzymy niech Każda Istota w Głębi Serca Swojego odczuje ŻYCIE, ISTNIENIE, PRZESTRZEŃ, BOGA ŻYWEGO WSZĘDZIE I WE WSZYSTKIM PRZEJAWIONEGO..., bo TE ŻYCZENIA Z "SERCA JEGO PŁYNĄ".

Ukochane Jestestwa Waszego Istnienia, Ludzkości, Człowieku Mały i Duży...bądź... bądź... bądź... odczuwaj SERCEM Swoim WSZYSTKO co jest Ci dane!!! ŻYCZĘ WAM abyście poczuli MOC ciepła SERC WASZYCH... Piękna Ukrytego w Trudnej Szkole Życia Ziemskiego. Im trudniejsze Wasze przeżywanie tym Wyższe zadanie na żywot Ziemski przyniesione. ŻYCZĘ WAM ABYŚCIE ZROZUMIELI, IŻ W HARMONII I ZGODZIE Z SOBĄ SAMYM W STRONĘ

SZCZEREGO MIŁOWANIA OBRóCENI DO SERCA MEGO TRAFICIE... Niech Wasze "rozmawianie" ze Mną codziennym się stanie. Jest Wam potrzebne uwierzenie w Siebie i tu je otrzymacie, gdy swoje Serce z "SERCEM " BOGA zbratacie!!! Życzę Wam odkrycia "JAŚNIEJĄCEJ PERŁY" w Głębi Jestestwa Waszego poukrywanej a od BOGA Wam danej. DZIEDZICTWO WASZE W BOGU JEDYNYM JEST UMOCOWANE... OD NIEGO MIŁUJĄCE SERCE DANE.

WY W ŚWIECIE WOLNEJ WOLI WYBORóW DOKONUJECIE DLATEGO WAM ŻYCZĘ ...OBUDŻCIE SIĘ W MATERII BYTUJĄCY... śniący SNY WSZELAKIE czas poznać SIEBIE SAMEGO i wybrać drogę do Domu Swego.... WSZYSTKIEGO co Miłością się zwie....

WSZYSTKIEGO co Dobrem jest...

WSZYSTKIEGO co Radością jaśnieje...

WSZYSTKIEGO co PIĘKNEM zadnieje...

WSZYSTKIEGO KIM W BOGU I Z BOGIEM JEDYNYM SIĘ JAWICIE (JESTEŚCIE)...

ŻYCZĘ WAM OBUDŻCIE PAMIĘĆ SWOJĄ... błogosławię Sercu każdemu....

OJCIEC

 

Siemianowice, grudzień 2009

WE WSZYSTKIM

Kod grafiku Onego pozwoli dokonać skoku wielkiego w PRZEBUDZENIU WE WSZYSTKIM...RUCH I ZMIANA jest wskazana przez BOGA WSZECHRZECZY JEDYNEGO na (dla) zaistnienia Nowego...NOWEGO WE WSZYSTKIM...skocz, przejdź, zatańcz...zawiruj w RADOŚCI ISTNIENIA i przejdź w RADOŚĆ TWORZENIA NOWEGO...w Bogu Jedynym.

 

Modlitwa ze środy od Ojca

Witaj Ojcze , witaj córko moja .Jesteśmy razem ja przy tobie a ty przy mnie

.We wszystkim się wspieramy . Czyń wszystko przezemnie , bo w każdym twoim

działaniu Ja Jestem.Myśli , mowie i uczynku . Dbaj o mnie w sobie a ja dbam

o ciebie .Tą drogą będziemy szli po kres istnienia.Cokolwiek odczujesz

negatywnego nie walcz z tym , oddaj mnie a ja uczynię tak by dobro

zwyciężyło .Gdy pojedenało się dobro ze złem juz nie ma mocy , która niszczy

człowieka prawdziwego , tylko on sam się może znieprawić .Jestem Prawdą i

tylko Prawdą a to Ja , Duch Sw., mój syn i córka i PBZ Jan .Mocą Trójcy

wspieraj się we wszystkim, mówiąc : w Imie Ojca i Syna i Córki ,Ducha Sw,

Moc Matki Bożej i Prawem i Mocą Jana PBZ,c z y n i ę .

Jestem twoim wsparciem i wyzwoleniem , pokonałaś już wiele ale wiele

działań i doświadczen przed tobą .Wiem , że podołasz tym wyzwanią bo twój

Duch , twoja Dusza potrzebują i doswiadczają tego co sama wybrałaś

.Piękno,dobro,radość , spełnienie wszystkiego co pragniesz przez swoje serce

się staje .

Zapisuj te postawy w drugim człowieku , stan zdrowia, dobra ,radości...

Pieczętuj moją pieczęcią to wszystko co dotykasz , patrz oczyma Matki Bożej

jej

odbiciem w tobie , łzami oczyszczaj i dawaj łaskę zbawienia , tak czyń by

Radość o którą prosiłaś dla wszystkich i siebie, zagościła i promieniwała w

sercach twoich braci .Noś swoją pochodnie życia wiecznego.Ogień życia

rozpalaj a puls -- tętno życia rozpocznie swój taniec , który nadaje rytm

naszemu życiu.Wsłuchaj się w bicie własnego serca gdy patrzysz na mnie ( w

Słońcu ), odczuj bicie mojego serca to ż y c i e ......... To energia

życia spływa do ciebie nasyca cie i przepełnia mną . Możesz to fizycznie

doswiadczyć , nakarmić całą Istotę MNĄ. BO JA JESTEM TWOIM POKARMEM STRAWĄ

DLA DUSZY I CIAŁA .TO MISTYCZNE ŚWIATŁO ZRODZENIA ,które Ci wcześniej

Objawiłem a dziś daje ci byś uczestniczyła całą sobą w tym Cudzie

Stworzenia bo Ja tam Jestem.Ja twój Ojciec ,Ojciec Wszechrzeczy zapisany w

Prawie :Moca Syna i Córki ,Ducha Sw.iPrawem Jana PBZ a Słowo ciałem sie

stało i zamanifestowało się w was : OTO DZIECI MOJE ,KTóRE KARMIE SAMYM SOBĄ

 

Poszłam do Białej Wieży -- prosiłam Ojca bym mogła podążać za nim i z nim

wzrastać i wyrażać się przez niego w drodze do doskonalenia całej istoty ,

by stać się córką Ojca w jego doskonałosci , być jego odbiciem , by być w

Bycie Ojca we wszystkim czym może być dziecko Ojca ( córka ) w tej

Rzeczywistości bytu Ojca. Ojciec dał mi bukiet białych lilii i Białą księge

bym zapisała ją na nowo ( nie wiedziałam co mam pisać i poszłam do Anioła

Wszechrzeczy by pomógł mi stworzyć i zapisać wszystko w Prawdzie i

Odpowiedzialności za siebie i innych) .I zatopiłam się w śnie Ojca ,

głębokim , szczęśliwym pełnym harmonii i ciszy

gdzie panuje ład i cisza tworzenia zamysłu Ojca o sobie samym a to jesteśmy

my wszyscy bo zawarliśmy się w Jedno JA .

W Grocie Lodowej jest mój Duch i dusza scaleni szczęśliwi sami sobą w

obecnosci Ojca ,Ducha Sw.i prawie Jana PBZ.Jedeność , wolność w obrazie

doskonałości samego siebie a to jest sam Ojciec Wszechrzeczy , bo wszystko

co stworzył wróciło do niego.Usłyszałam : odczuj i zapisz ten stan w sobie

samejw Ojcu i dary jego a ON zapisze się w tobie i stanie się Jedno , Prawda

,Dobro , Miłość a to R A D O Ś Ć A TO J A .................. OBECNY BO

STANOWIE SIEBIE SAMEGO

W TOBIE I WAS , KTóRZY PODĄŻACIE ZA MNĄ W BEZKRESIE OCEANU , POSZUKUJĄC MNIE

A ODNAJDUJECIE MNIE W SOBIE , tak jak ty Marto uczyniłaś będziesz opoką dla

innych , bądż opoką dla innych . OJCIEC TEN KTóRY PŁYNIE I TWORZY PRAWDĘ BO

JEST PRAWDĄ I TYLKO PRAWDĄ .

Swiatła , radości i dobra najwyższego dla każdego człowieka , pozdrawiam

z głębi serca Ciebie Zbyszku i twoich bliskich ,Marta

 

Dziś wieczór pragnę podzielić się z Tobą opisem pewnej szczególnej modlitwy, która domyka to, co wcześniej (jesienią) po części już Ci opowiedziałam, a jest, wydaje mi się dopowiedzeniem do tragicznych zdarzeń z ostatnich dni. Wiem, że brzmi to w sposób zawiły, ale już zaczynam...

Zaczynam niejako od końca, bo to on dał wyjaśnienie.

Wczoraj wieczorem zmęczona przeprowadzką mojej pracowni i przybita wieściami z Poznania, znużona położyłam się wcześniej spać. Ale już po godzinie obudziłam się trzeźwa i rześka. Pomyślałam, że skoro tak, to pewnie czas na modlitwę. I choć wiele przecież już razy wchodziłam w tamte wymiary, to teraz, po raz pierwszy zobaczyłam dziwną konstrukcję. Chyba to była Iglica? W wolniejszej chwili naszkicuję. Potem zaraz, nim jeszcze weszłam do Wieczernika, wiedziałam, że już czeka tam na mnie Jezus i, że będzie coś ważnego. Poprowadził mnie do stołu i usiedliśmy. Zapytałam Go o to tragiczne zdarzenie: co sprawiło, że finał był taki, czego zabrakło, jak temu w przyszłości można zapobiec, dlaczego Twoja skuteczność leczenia to tylko 50%, jak sam sprawdziłeś? Zamiast odpowiedzi rozpostarto przede mną fragment Sądu Ostatecznego Michała Anioła. Już Ci o nim pisałam. Ale tym razem cały nacisk był położony na postaci centralne. Czyli Jezusa i tej kobiety przy nim, która ani Matką Boską nie jest, ani Magdaleną. Zawsze zastanawiała mnie jej rola, i nie mogłam zrozumieć tej relacji. Ona tak sobie tam jest, jakby nie brała udziału w całej scenie, ale jakąś rolę przecież spełnia. A to jest takie proste! Ona jest postacią symboliczną, przedstawia energię żeńską -- ziemski Rezonator Mocy, który jest zawarty w fizycznym łonie kobiety. Tak...w działaniach, gdzie niezbędne będzie rozwinięcie pełnej mocy sprawczej, konieczne będzie wzmocnienie poprzez taki ziemski Rezonator Mocy!

Osłupiałam, bo widzenie się zakończyło, i przypomniano mi motyw mojej jesiennej modlitwy, kiedy to Biali Bracia wręczyli mi narzędzie, które nazwali właśnie rezonatorem mocy i dali mi upoważnienie do stosowania go, jednakże tylko wówczas, kiedy będę całkowicie świadoma odpowiedzialności. Wybór chwili uruchomienie działania tego narzędzia miał zależeć od mojej gotowości i od Twoich wskazań.

Chyba nie dość dokładnie Ci o tym wtedy opowiedziałam, choć mój pierwszy opis umieściłeś na stronie. Nie dosłałam Ci też dodatkowych wyjaśnień. Zawahałam się, bałam się, że już i tak wystarczająco namieszałam. Dokument z dodatkowym wyjaśnieniem i rezonatorem w prawidłowych proporcjach, które dostałam pod koniec listopada dołączam do tego listu. Chcę tylko przypomnieć, że podczas rozmowy z Białymi Braćmi, wychylili się do mnie, ze swojej przestrzeni wyciągając w moją stronę i w moją przestrzeń przedmiot, który określili jako klucz do nieskończoności czy klucz do wieczności, a, który w rozszerzonym tłumaczeniu okazał się właśnie rezonatorem mocy.

Trudno. Jeżeli stwierdzisz, ze sfiksowałam, to przynajmniej dowiem się o tym z najlepszego źródła!

Chcę jeszcze dodać, a Ty chyba musisz coś o tym wiedzieć, że w moich pracach, Góra kładzie bardzo duży nacisk na motyw mojej pomocy i wspierania Twoich działań. Pokazywali mi to wielokrotnie. Jezus wykonał nawet pewien kod, także jest to we mnie wpisane, organiczne, jakby zaszyfrowane w kodzie genetycznym. To są wewnętrzne nakazy. I coś całkiem dla mnie nowego, nieoczekiwanego. Dlatego często mnie mimo woli peszy. Za co Cię przepraszam.

To wszystko jednak nie oznacza, że uzurpuję sobie jakieś prawa. Pamiętaj proszę o tym, bo już kiedyś tam, na Górze, mówiłam Ci to i sama przyrzekałam, że nie mam ukrytych dążeń i zamiarów. Czas jest poważny, a ja mam do wykonania pewną pracę, której sens dopiero poznaję. O Matko! Chyba znów się zagalopowałam! I znów na wywiadówce będę chciała wpaść pod stół!

Prawdą jest, że kobieta przy Jezusie symbolizuje Moc Ducha Świętego. Prawdą też jest, że istnieje kilkupoziomowa sieć proroka, gdzie jednym z jej poziomów jest schodzenie wiedzy poprzez ludzi: mają oni zakodowane przez Jana cząstki wiedzy, które się same składają jak nierozdzielne cząstki źródła. Wszystko po to, by ciemnośc nie była w stanie dotrzeć do tej wiedzy. Jest ona umieszczona w gwiazdach, istnieniach i ludziach i powoli, systematycznie odsłaniana na potrzeby budzącego się proroka, na potrzeby zmian, jakie doprowadz a do tego, że świat stanie sie morzem radości i wolności...

 

Witaj Zbyszku!

Chcę Ci opisać wczorajszy przekaz:

Weszłam do Świątyni SERCA i Opiekun poprowadził mnie do Krzyku Orła ,przyleciał Orzeł i mówi do mnie wsiadaj.Wylądował na pustyni i pyta -co widzisz?ja odpowiadam że piasek i bezkresną dal ,miałam wrażenie że jestem na wymarłym terenie, a on na to przypatrz się dobrze i zaczęłam się przyglądać i wpatrywać w piasek i nagle zobaczyłam że tak naprawdę to pod piaskiem tętni życie są tam różne żyjątka których nie widać gołym okiem i nasza Matka Ziemia .Obraz się zmienił i pokazał mi wielkie miasto tętniące życiem i pyta -co widzisz?widziałam ludzi którzy żyli ,szli do pracy ,wykonywali różne zajęcia -ruch i życie,Orzeł mówi przypatrz się dobrze i nagle zobaczyłam że Życie to dopiero trzeba OBUDZIĆ ,zobaczyłam że to życie które jest przeżywane przez tych ludzi to tak naprawdę jest udawanym życiem.Zapytał widzisz różnicę?Przyrzekłam że nie spocznę i będę budzić to ŻYCIE i chronić je ,bo w każdym jest On UMIŁOWANY OJCIEC i wiesz co? wyszło na to że chyba zaliczyłam miłosierdzie.

Pozdrawiam

Ewa

 

Choć zima sroga ,pozdrawiam serdecznie i gorąco Marta

Jestem w Miescie Oriin ,proszą bym posłuchała co mają mi do

powiedzenia,mówi Ullma : masz iść drogą miłości ,bo nią jesteś , nie

zapominaj o nas i o istotach , które oczekują od ciebie miłości , twój Duch

już to robi jest tam gdzie trzeba uruchomić miłość.Po prostu kochaj i miej w

nosie oceny innych , bo to tylko mieszanie i skłócanie przez nich przemawia

.Nie oceniaj to tak jak teraz robisz , kochaj i pozwól by inni tez cię

kochali.Otwieraj bramy serca i kieruj je do każdego człowieka .Ojciec dał ci

wszystko co ci potrzebne , wszystko zawarło się w świątyni twego serca to

dary i talizmany , które działają na innych są dla nich opoką ,podporą i

prowadzeniem . Uruchamiaj w nich pragnienia Ojca a on uczyni dla nich więcej

niż myślisz a oni obudzą się ze swego snu i ujrzą Ojca ,Syna i Ducha Sw. i

zapiszą się w prawie PBZ , bo wyrażą wolę bycia prawdziwym człowiekiem

.Odczuwanie miłosci i radości w innym człowieku to tyle i aż tyle .Twoje

życie staje się bajką , która wyśniłaś i wymarzyłaś , bo morał w bajce jest

jeden . Dobro zwycięża bo to miłość i radość i ocala tych , którzy otworzą

bramy swoich serc na wezwanie Ojca , jego miłości , dobra ,prawdy , i

radości .Masz oczy by postrzegać ,uszy by słuchać ,usta by wyrażać się ,a

serce by biło rytm życia a tetno to uczucie wibracji Ojca to słońce , które

promienieje w tobie i kazdym człowieku.Zapalaj iskrę by rozpalić płomień

miłosci w sercach twich braci. Płomień pochodni niech płonie i roznieca

ogień = żar namiętności i miłości a to Radość Istnienia .Ijest cisza ,

błogość i staje się Niebo w kazdym człowieku ," bo to co u góry jest i na

dole a co robimy jest już zrobione" i przepełniamy i wszystko wokół tym co

zaistniało a to błogostan i cisza i i harmonia i namiętność i trwa i trwa i

trwa ........... a to wszystko zapisane jest w Prawie Jana PBZ w prawie

zmian , zmian losu , każdego człowieka .

Poszłam na wzórze słońca -- wzeszło słońce , potężne , piękne , wibrujące

akordem pięknej muzyki , tańcem gwiazd , wibracją tańca zrodzenia, a to nasz

Ojciec, Ojciec Wszechrzeczy , który karmi nasze ciało i dusze całym sobą ,

to strawa dla każdego człowieka , który otwiera się na niego w wibracjach

miłości i zatańczy w człowieku tańcem , potęgą wibracji z Multiwersum Dobra

Najwyższego i przenika wszystko i wszystkich by zamanifestować się w

Mistycznym Tańcu Zrodzenia . Ocaleni , ocalają innych to wszystkie istoty ,

które potrzebują pomocy to każdy człowiek zagubiony i zatracony , to

wszystkie dusze grzeszne,błądzące...to siły ciemności w których budzi się

cząstka Ojca . To wybaczenie , pojednanie ,uwolnienie od zła , bo zaistniało

Dobro Najwyższe Cudzie Zrodzenia tego Swiata a to JA Eloooohiiiiiiiiinnnn

Bóg Wszechrzeczy bo w was zaistniałem .

Sobota 30 styczeń br

Jestem w wieczerniku witam się z Jezusem , przytula mnie ,jestem

szczęśliwa.Usiedliśmy, Jezus powiedział zapisz to co chcę ci powiedzieć by

inni też to pojeli i zrozumieli : Dziś stało się to co od dawna było

przygotowane . MOC ISTNIENIA połączyła sie z MOCA STWARZANIA i powstało

jedno MOC WSZECHMOGĄCA a to znaczy , że każdy człowiek ma prawo stanowić o

sobie . Przywrócona została WOLA CZŁOWIEKA PRAWDZIWEGO , to wolny wybór ,

który był cały czas zniewolony przez obcych , sił ciemności. Jeżeli człowiek

świadomie w wolnym wyborze , żeknie , że chce żyć w Swiatłości Swiatła a to

Ojciec Wszechrzeczy . Tak sie staje ,Prawem i Mocą Ojca Wszechrzeczy a to

Pan Bożych Zastępów Jan . Przywrócono Prawo Stanowienia Człowieka

Prawdziwego.Jesteśmy dziećmi wolnymi w naszych wyborach, wolność ,

zwycięstwo to nagroda za miłość , za dobro , za ocalenie tego co zatracone i

zagubione . Gdy pojednały się siły dobra i zła , gdy pradawni powrócili do

nas , gdy Istoty Swietliste i cała rzesza Istot przyszła , by Prawo

opowiedziało się za Dziećmi Ojca , by powróciły do Niego.To Ojciec zbierał

całe cierpienie , ból swoich dzieci , by oddać , to im , to co przysługuje

jego dzieciom , stworzonymw miłości bezwarunkowej i w dobrach najwyższych i

to wszystko , oddaje swoim dzieciom gdy powracają do Niego. Ocaleni ,

ocalają innych a to JA ZBAWICIEL tego Swiata a to mój Syn , który Zbawił i

zmienił ten Swiat dla dzieci moich , które wracają do mnie a to JA

Eloooohiiiiiiiiinnnn

Jezus , żekł, wystarczy by w jednym człowieku wyraziła się wola ,

wolnostanowienia , by wszystko oddał Ojcu a ON w swoim śnie , obudzi sie i

ujrzy swoje dziecko i odda mu to co przynależne jemu i staje się prawem dla

każdego człowieka a ty Marto to uczyniłaś dla siebie i innych.Pracuj tak

dalej to wlaściwa droga poznania i doswiadczania, bo odkrywasz nowe pokłady

Jestestwa a to oto chodzi , by kreować i zmieniać to co zatracone i

zagubione. Idż tą droga a Ja i ty to Jedno w drodze miłosci i radosci to

brat i siostra a to my wszyscy , którzy kroczymy w bezkresie oceanów

wszechświata , bo podążamy za kreacją Ojca naszego, który doskonali się nami

i samym sobą a my nim w tym wszystkim. To ciągły proces stwarzania i

tworzenia , który w całości Istnienia zapoczątkował proces samostanowienia

Bytu JA . A słowo ciałem się stało i zamieszkało w nas.

Poszłam od Pana Bożych Zastępów by wszystko { SŁOWO )zapisało się w Prawie .

W Grocie Lodowej odczułam pierwszy raz stabilność , kryształ zapisał sie we

mnie .Zrozumiałam , że chodzi o inną droge poznania . Poznanie swojej Mocy -

MOCY SAMOSTANOWIENIA i wyzwalam ją w sobie a to odwaga , mądrość ,

świadomość samej siebie , to przyzwolenie mojego Ducha -- to moja praca ,

którą poznaje bo chcę i pragnę i śnię w śnie Ojca i swoim i to się staje bo

to moje pragnienie i marzenie , podążać za tym co nieodgadnione a budujące

Istotę Ludzką w kreacji wszechświata to Byt Bytu Ojca to SŁOWO

Eloooohiiiiiiiiinnnn

 

Serdecznie pozdrawiam Marta

Jam Jest Jezus , Syn Boży , witaj Marto .To chwila ważna dla kazdego

człowieka i istoty , przyszło oczyszczenie i przemiana energetyczna

człowieka ,to większa moc i świadomość istnienia , budzi się w każdym

człowieku i zmienia go i zbawia od zła . To droga poznania siebie samego

przez pryzmat Ojca , który wyzwala w nas pokłady człowieczeństwa . My dzieci

Ojca powracamy do niego prawem i mocą jego bo to co zatracone i zagubione

odtwarza się w kazdym człowieku jego własna moc . Moc ukryta ( to zrośnięte

ciemiączko na głowie). Moc sprawcza uwalnia nasze postrzeganie otwiera Wrota

Oka Opatrzności Boskiej w postrzeganiu człowieka jako dziecka Bozego .To

chwila na , którą czekałem by dokonało się w każdym człowieku moim bracie i

siostrze.A ty byłaś przy mnnie

droga Marto , ufałaś mi w każdym działaniu , choć siły ciemności ci nie

odpuszczały , nie uruchomiłaś w sobie zła przeciwko swojemu bratu.Choć było

ci ciężko ,choć cierpiałaś w niezrozumieniu siebie samej.Ale teraz jest

wyzwolenie i radość . Nadbudowa i rozbudowa naszego postrzegania Ojca .

Świadomość jego przepełnia się w każdym czlowieku by dokonał się cud

stworzenia powrotu do Żródła Wszechrzeczy a to Ja Zbawiciel tego świata Jan

Jezus ukryty w Ojcu a przez was pojmujący całość Istnienia wszechrzeczy by

odrodziło się to co zatracone i zagubione w każdym człowieku jego MOC .

W Grocie Lodowej pojawiła się odwrócona piramida ( to co u góry staje się na

dole a co robimy jest już zrobione).Wrota własnej i boskiej świadomości to

spirala , która przechodzi przez całe ciało prawo i lewo skretne na przemian

i wychodzi przez 7 czakre w wszechswiat i synchronizuje półkule mózgowe (

magnesy) i ustawia całą energetykę człowieka i postrzeganie samego siebie w

aspekcie człowieka -- Boga czyli ludzkim i boskim. To nowa podświadomość ,to

co widzialne i niewidzialne . To niwidzialne staje się widzialne a to Ja

Anioł Wszechrzeczy który buduje i nadbudowuje to co i tak było tylko się

odkryło bo zawarło się w człowieku .

W Białej Wieży odczułam niewinność dziecka Bożego , złoty klucz który

dostałam po trzy razy przekręciłam w sobie w głowie ,sercu, splocie

słoneczny i w 1 czakrze i zabrzmiał akord (synchronizuje postawy czlowieka )

i zagrała niebiańska harfa.

Modlitwa z następnego dnia

W Platformie destrukcji dostałam kamienie wnosiłam je nad wodospad i

budowałam kręgi przez pare dni pomagali mi moi przyjaciele z Oriinu ( Ulmma

, Ollbi)

to są cztery kręgi jeden nad drugim wypełnione wodą , która spływa z

najwyższego do najniższego.To Zródło Mocy , kóre składa się z 4 kręgów to: 1

krąg wstępny , 2 krąg środkowy , 3 krąg poznania , 4 krąg doznania

.Zanurzyłam się cała w tym żródle .Poszłam do wieczernika opowiadam Jezusowi

o całym zdarzeniu

.Jezus zdziwiony , bo ci co dotarli do żródła mocy , pili wodę ale nikt się

nie zanurzył . To odwaga i zaufanie poprowadziło ciebie do zawierzenia w to

co zaistniało.Wszystko co się dzieje jest po to by człowiek , każdy kto

idzie drogą poznania i doświadczania a elementy , które to tworzą są tylko

po to by wyzwolić z was to co najlepsze i ukryte w każdej istocie .Każde

doświadczenie , którego jesteśmy sprawcami , to kreacja w której zmierzamy

się sami z sobą i uwierzytelniamy to w doświadczeniu . A to słowo, które

staje się ciałem , materializuje się w działaniu . Gdy podświadomość i

nadświadomość została w was uruchomiona zaczynacie odnajdywać świat

widzialny i niewidzialny w innych realiach . Zdziwicie się własnym odbiorem

tego co dotąd pojmowaliście i oglądaliście. To wasze postrzeganie jest już

postrzeganiem nowego w wymiarze całokształtu i całości tego co się otworzyło

przed wami w widzeniu tego co już było , tego co jest i tego co będzie bo

się tworzy .A Ja wasz brat , który to wszystko zapisał w was i wszystko to

otwiera by się ujawniło jako Prawda o istocie ludzkiej, która udoskonaliła

się sama sobą w aspekcie Boga Ojca a to BóG -- CZŁOWIEK w I odkryciu Prawdy o

samostanowieniu.

A to Ja Jezus -- JAN Syn Boga Zywego a to wy moi bracia i siostry w których

obudziłem Prawdę ukrytą o samostanowieniu BOGA__- CZŁOWIEKA.

Odpowiedziałam Jezusowi : Jezu nic z tego nie rozumiem .

Jezus : zrozumiesz jak odkryjesz MOC swoją i pojmiesz kim jesteś a wtedy

zapanujesz nad sobą a Ja i Ojciec nad Prawdą ukrytą w tobie i innych.

Odpowiadam Jezusowi : bardzo tego pragnę i dąże do tego by to co zapisane

jest wemnie i ukryte ujawniło i objawiło wemnie i każdym człowieku.

Jezus : I to się stanie bo to zostało zapisane a przejawia się przezemnie

bym odkrył to przez was .

Odp. Jezusowi : Dziękuje Jezu , za twoje pragnienie i marzenie by to co

ukryte objawiło się i dokonało w nas i w każdej istocie , człowieku .

W Ciszy Nocy , Ojciec siedział na ławeczce a ja mówiłam : Wiara , Nadzieja i

Miłość Ojcze twoja uratowała Ducha ludzkiego -- nigdy nie zwątpiłes w

człowieka .

I odradza sie to co było zatracone i zagubione to Twoja Moc uruchomiła Moc

Boga -- Człowieka . Bo ukryłeś Ojcze tę MOC SIEBIE SAMEGO w Duchu Ludzkim i

teraz

odzyskujemy MOC ukrytą w nas samych .

I słowo ciałem się staje i odzyskuje człowiek MOC swoją a to ty Ojcze ukryty

w nas a to POTĘGA BóG- CZŁOWIEK -Eloooohiiiiiiiiinnnn

I MAMY PRAWO I MAMY MOC I MAMY SIŁE DZIAŁANIA a słowo ciałem się stało i

zamanifestowało się w nas .

Przekaz z wieczernika z następnej modlitwy

W Platformie destrukcji gdzie odkryłam Zródło Mocy zanurzyłam się i nabrałam

w dzbany tyle ile mogłam udżwignąć.Jezus wita mnie ze śmiechem , jestem cała

przemoczona po kąpieli w tych żródłach i z ledwością ciągnę dzbany za soba

.Witaj Marto tak się nasyciłaś a tych żródłach że cieknie z ciebie jak z

kranu.

Odpowiadam Jezusowi: chciałam jak najwięcej nabrać dla siebie i innych mocy

ze Żródla Mocy.

Jezus: przecież masz cały czas dostęp do żródła nie bierz na zapas a inni

twoi bracia sami trafią bo ty utorowałaś im drogę .Siadaj i biesiaduj ciesz

sie życiem, raduj swoje serce w którym mieszka Ojciec by On doznawał tego co

ty .Rozwiń wreszcie swoje skrzydła jak motyl , który siada na kwiaty i spija

nektar.To czas dla ciebie i tylko dla ciebie .Delektuj się wszystkim tak jak

ty to potrafisz , raduj sie wszystkim.Twoja radość dziecka niech zapanuje

nad całą tobą .Zawsze podziwiałem w tobie , tę radość życia.Każdą rzeczą

potrafisz się cieszyć ,każdym drobiazgiem.Wróć do tej radości -- nie skrywaj

jej ,zarażaj ją innych .Wysyłaj te iskry radości wokół siebie niech lecą do

miejsc w których panuje mrok i rozświetlają przestrzenie.Lecz tych ,ktorzy

potrzebują pomocy ,kryształ Ojca wpisuje w ciebie byś nim działała a

niebiańska piramida ( niebieska ,czteroforemna, ze skrzydłami)to kanał ,

który odprowadza wszystko z człowieka i jego przestrzeni to pomoc dla ciebie

i innych . To Moc i Prawo Jana PBZ a to twój Brat, którego tak ukochałaś ,

bo podążacie tą samą drogą a ty jesteś jego cieniem ,drogą , którą sama

wybrałaś by go wspierać , by w odbiciu twoim widział siebie .To wasza wielka

miłość do Ojca o którą tak walczyliście a ona była w was zapisana , tylko wy

sami musieliście ją odszukać w prawdzie i to się stało droga Marto

.Pokonałaś samą siebie bo pokochałaś siebie a w tym odkryłaś MIŁOŚĆ OJCA

,która była jest i będzie a ty sama nie dawałaś sobie prawa do miłości .A

jesteś miłością i z miłości przyszłaś .To twoja droga powrotu do Żródła Mocy

. A to Ja ZBAWICIELtego Swiata Syn BOży a to Bóg Ojciec Wszechrzeczy

zapisany w prawie PBZ Eloooohiiiiiiiiinnnn

W ciszy nocy Ojciec żekł do mnie : Gdzie miłość wzajemna i dobroć tam

znajdziesz Boga Zywego

 

Pozdrawiam serdecznie -- Marta

Wchodzę do miasta Oriin- witam się z mieszkańcami , cieszą się , że jest we

mnie spokój i radość i cisza, zapraszają do siebie . Pytam ich ,to co nad

ranem

zobaczyłam w śnie (mówią że w astralu )a to były czołgi ,sprzęt wojskowy

,żołnierze wkraczali do Koszalina cały oręż widziałam ich potęgę ,ale nic a

nic się nie bałam ,byłam spokojna . Wszystko było niebiańskie , błękitne

,samochody, czołgi błekitne mundury.Sznur ,korowód przemieszczał się ulicami

Koszalina.

Mieszkańcy (Ullma ,Ollbi, Zaara) opowiadają , że to nasze siły widziałam

,cała potęga zeszła w nasze przestrzenie by uzbroić nas i chronić nas.To

bataliony

Istot , które wysłał Ojcie do ochrony i wsparcia , bo Moc wraca do

Człowieka -Boga .To co ujrzałaś to właśniete siły wsparcia .Przyjmujcie ich

z radością i wdzięcznością .Bo nadchodzi czas apokalipsy ale my już

zwyciężymy , bo pokonaliśmy w sobie zło. I mamy Moc i mamy Prawo a to Bóg

Ojciec,Syn Boży i Duch Sw.i Prawo JANA a to my jego rycerze a on zapisał to

w nas .To nasz oręż i nasza siła ukryta w każdym człowiekua to Bóg

Eloooohiiiiiiiiinnnn.....

Idę do sztabu kryzysowego, proszę by bracia nas wsparli i to wsparcie które

przyszło wpisali w każdego człowieka.

Wieczernik -witaj Jezu ukochany ,dzięki Tobie poskładałam się w całość ,

zaufałam tobie bardziej niż sobie samej i to mnie ocaliło .Twoja

wiara,nadzieja i miłość w człowieka .Dziękuje ci z całego serca, serca które

, napełnia miłość do siebie do Ojca i moich braci i istot we wszechświecie ,

bo to jedność i wspołistnienie we wszystkim, każdą moją cząstką. Mówi Jezus

widzisz Marto , jak trudna była twoja droga wyzwolenia , ale warto było ją

pokonać ,dla siebie i dla innych .Im będzie już łatwiej ,bo pokonałas

progi, które były w człowieka wpisane i trudne do pokonania gdy swiadomość,

manipulacje ,ograniczenia blokowały dostęp do żródła Życia iMocy . Teraz

wszystko jest otwarte ,wszystkich prowadzi do Żródeł , które otworzyły się

przed wami .To Moc Boga-Człowieka wpisana jest w was to fortel jaki Ojciec

zastosował stwarzając Ducha Ludzkiego.Bo to ON SAM wpisał siebie w NAS i

stał się NIEPOKONANY . Gdy PRAWDA wpisała się w PRAWIE i została dana

człowiekowi , obudził się spojrzał a to ON BOG CZŁOWIEK .Już wiesz kim

JESTEŚ , BUDŻ INNYCH BY UJRZELI OBLICZE SWOJE W ODSŁONIE II.Bo OBJAWIAM WAM

DZIECIOM OJCA JEGO TAJEMNICE UKRYTĄ W WAS . BóG OJCIEC TO CZŁOWIEK UKRYTY A

TO BóG ŻYWY W KAŻDYM CZŁOWIEKU A TO JA WASZ BRAT JEZUS -- JAN A TY MARTO

JESTEŚ ODBICIEM MOIM TU I TERAZ MOIM CIENIEM A TO ELoooohiiiiiiiiinnnn w

każdym Dziecku Moim .

Idę do Zdroju Zycia , oczyszczam sie a w Żródle życia napełniam sie tym co

przynalezne każdemu czlowiekowi, to co zagubione i zatracone powraca do mnie

i kazdego człowieka . To MOC i siła działania .Wchodzę do Białej Wieży

przepełnia mnie mgła , czystość niewinność i sama staje się Białą wieżą , to

wzorce matryce odtwarzają w nas to co zatracone i zagubione .Odtwarza się

wszystko w człowieku.Swiadomość Istnienia i jego MOC.

Idę w Ciszę Nocy , czeka na mnie Ojciec jest Jan -Jezus , tulę się do nich

nie jestem w stanie nic powiedzieć lecą mi łzy . Czuję opiekę ,troskę ich

radość

we mnie -- tu nie ma słów jest zespolenie we wszystkim .Zapadam się w

niesamowitą cisze -- ciszę Istnienia Bytu w Bycie słowa

Eloooohiiiiiiiiiinnnn. Pojawia się Grota Lodowa , ale to już potęga to

wielka kaskada grot , które tworzą potężne miasto . Są kryształy ,piramidy ,

lustra , kanały światła . Nie mogę sie odnależć ale wiem , że tu już byłam ,

wraca pamięć tego co było .Zródła , jeziora ,zdroje to wszystko się zcaliło

w jedno . Grota Lodowa to nasze przestrzenie ,stąd pochodzimy to nasza

kreacja świadomości istnienia . Budzią się Spiący Rycerze to nasza opoka .

Jest we mnie taka radość , odnalazłam swój dom , swoich bliskich . Bo to co

ukryte powraca do nas to przesłona czasu .Siadam na krysztale i patrzę i

budzę swoją świadomość i całą istotę ze snu .Gdy wyżekłam się iluzji ,

zakłamania, zła , przepełniam się światłem i niebem bo , zapragnęłam i

zamarzyłam i to sie stało w moim śnie i obudziłam się i to Jest Prawda o

samostanowieniu, a to ja Marta , która odzyskała siebie przez zaufanie Ojcu

,Synowi i Duchowi Sw. a to Ojciec Wszechrzeczy Eloooohiiiiiiiiinnnn.......

Na Wzgórzu Słonca pojawiły się gołębie białe z błękitnymi dzióbkami niosły

wtęgi , leciały ze słońca ,wstęgi były błękitno-rózowe .Pojawiła się Matka

Boża ,piękna , wystrojona , anielskie harfy ,anioły ,cherubiny, to cały

orszak szedł z Matką Bożą , dwięki muzyki , śpiew ,zapach kwiatów. Ta Moc

ogarniała wszystkich i wszystko,tam gdzie się pojawili.Niesamowite wrażenie

,zaparło mi dech , to nie radość to euforia nieziemskiej Istoty.Przenika

mnie ten stan ,nie wiem jak go odczuć , więc jestem w tym stanie rozpływam

się , leca płatki kwiatów to jak procesja .Nigdy czegoś takiego nie

przeżywałam ( mówią mi , że przeżywałam tylko zapomniałam ) To jest

uniesienie i błogosławienstwo dla ciebie i świata i zwiastowanie nowego. To

rzeka nadziei , to Brahmaputra, to wniebowstąpienie . I wszystko znika a my

siedzimy oniemiali na Wzgórzu i cisz obezwładniająca trwa w nas i w oddali

słychać cichnące dzwoneczki...........

 

testowy

Serdecznie pozdrawiam i życze samego dobra dla wszystkich -- Marta

Jestem w mieście Oriin , witam się z mieszkańcami ,mówią do mnie , zobacz jak wygląda przebudowa waszego miasta ,to będzie twierdza energetyczno-duchowa, to stąd pójda działania , które zmienią was i przestrzeń.To jak kurtyna , która odsłoni to co niewidzialne by stało się widzialne.Potrzebna jest do działań naszych wasza kreacja -- twórz w platformie destrukcji, przeobrażaj samą siebie a my jesteśmy po to by to rozbudować nadać sens istnienia.Skup sie na działaniach odnośnie przestrzeni i ludzi . To co wypływa z twojego serca staje się prawdą , która realizuje się poprzez światłość i nas .Takich ludzi nam potrzeba , kreatywnych , poszukujących w tańcu ,ruchu i wirze.Piramida Niebiańska jest również zbudowana dla was do kreacji, możecie tam zmieniać to co zatracone i zagubione, by powróciło do Ojca .Działania są nadzorowane -- ochraniane . Sam Tata nadzorował budowę tej piramidy , by każdy człowiek wchodzący w wibracje naszego miasta Oriin miał mozliwość projekcji tego co dla niego jest potrzebne i płynie na fali serca, dobra i miłości .Działania takie są wspomagane i realizowane .Ta pomoc jest wyrażeniem twoich pragnień i marzeń , by każdy człowiek miał prawo do powrotu do Ojca -- drogą poszukiwania prawdy o sobie samym przez aspekt Ojca . W wieczerniku witam się z Jezusem , są moi przyjaciele z Oriinu i mnóstwo naszych braci.Jest Zbyszek i Przemek , ubawieni naszymi minami ,bo oglądamy ich jak byśmy pierwszy raz ich zobaczyli.W platformie destrukcji budowaliśmy wspólnie naszą przestrzeń życiową , była mała z kamieniem mocy zakopanym na którym posadziłam drzewo . Zbyszek popatrzył ponad to drzewo i powstała przestrzeń , która sięgała gwiazd i wszyscy ruszyliśmy do pracy -- by ją zagospodarować , to Przemek budował przeróżne piramidy ,my sadziliśmy drzewa ,rośliny , ja budowałam mosty i kładki przez strumienie i rzeki.Powstały jeziora , sadzawki, pojawiły się ptaki , zwierzęta -- ktoś namalował raj a my to realizujemy .Bo to co zatracone i zagubione powróciło do nas.

Mówi Jezus :

Witajcie ci co tworzycie i stwarzacie nową rzeczywistość , którą sam Ojciec wymażył i wyśnił dla was , byście wy w swojej kreatywności ujrzeli świat jego oczami i poznali proces stwarzania i tworzenia tego co jest ,co było i co sie staje .Obudżcie w sobie swoją wyobrażnie tego , co było a co się staje , bo jest, bo to wy sami w kreacji Ojca -- Ojca Wszechrzeczy . To wy , którzy stanowicie klucz do samostanowienia Boga -- Człowieka a to Ja Syn Boży , który jest tu i tam przekręcam ten klucz by w każdym moim bracie i siostrze dokonała się przemiana .By obudził się w doskonaleniu siebie w kreacji tego co było, jest i się stało, bo objawiło się przeze mnie i we mnie a Ja to Wy , bo dokonałem tego w zejściu i wejściu ( to co u góry jest i na dole) i jestem objawieniem samego BOGA WSZECHRZECZY Eloooohiiiiiiinnnn. I przeobrażam to wszystko w was by dokonało się w przejściu drogi poznania samego siebie -- doświadczeniu tego co na dole a zapisało się u góry. A Ja Zbawiciel tego świata poprzez was dokonałem tej przemiany i dziekuje ci Marto ,że zechciałaś doświadczyć tego ze mną , bo zaufałaś mi i skoczyłaś tam gdzie nikt nie skoczył w zatracenie siebie samej we mnie -- więc stań sie tym ,czym Ja -- ocaleniem dla siebie i innych a to Ja twój brat Jezus w sercu z tobą związany . Odpowiedziałam Jezusowi na jego słowo: Jestem twoją radościa twoim wypełnieniem samego siebie przeze mnie i moich braci .To ty ocaliłeś nas , byśmy my mogli ocalić innych -- to miłość , która nie stawia warunków , to miłość , która trwa i pokonuje progi samodoskonalenia się Boga w człowieku. Teraz Jezu mój ukochany bracie wiem , że to wszystko co przeżywam ma swój ukryty cel -- a tym celem jest nasz Ojciec -- a my jego dzieci podażamy w kreacji doskonałości Ojca naszego. A tu i teraz mamy dokonać przeobrażeń , które są na górze -- wprowadzić zmiany , by dokonały się na dole przez każdego człowieka . W ciszy nocy -- na ławeczce zwierzeń siedzi Tata , przynoszę dzban wody ze żródła mocy , by nasz Ojciec pokrzepił się , nabrał sił -- nami , by wreszcie to co na dole powrócilo do niego -- MOC DZIECI. Energia miłości i moc -- siła działania -- dziecko -- powraca do Ojca .Zapadamy sie w cisze , głębie -- zapadamy sie do początku zrodzenia , gdzie Tata zmienia to co zatracone i zgubione w naszych matrycach , kodach , wzorcach .

W grocie lodowej -- zobaczyłam kryształowy kręgosłup cały szkielet -- gigantyczny jak z pradawnych zwierząt to geneza -- powrót do żródła to prototyp, który zcala się w tym wymiarze i daje nam moc całej postawy w człowieku -- to odzwierciedlenie wszechświata w nas .To kształtuje nas i buduje nasz kościec -- postawę bytu w fizyczności .Konstrukcja pradawnych powróciła do nas a to VI odsłona samostanowienia w wymiarze fizycznym , bo zcaliło sie ,to co było, z tym co jest i zaistniało w kazdym człowieku.Połączenie fizyczności tego co było i sie stało i objawiło się i zaistniało w każdym człowieku .

 

Pozdrawiam serdecznie i przesyłam przekaz od Jezusa dla nas wszystkich poszukujących prawdy

Witajcie moi bracia i siostry ,witaj Marto , widzisz i słyszysz jak mnie świat krzyżuje jak odtwarza ból i cierpienie jak programuje was moim krzyżem a to był mój krzyż- a wasz krzyż to ocalenie i wybaczenie sobie i światu. Nie rozpamiętujcie mojego bólu , bo oddałem go Ojcu naszemu , by odbudował ten cierń ludzkiej złej natury i przemienił w to co się stało ; ocalenie i zbawienie . I Ja wasz Zbawiciel Jezus -- Jan powróciłem , by to co zatracone i zagubione w człowieku ocalić i wyzwolić bo odradza się PAN tego Swiata Ojciec Miłości i Miłosierdzia , który odzyskał swoją MOC poprzez dzieci swoje i zscalił się jako Bóg -- Człowiek w każdym Człowieku. u radości i tańcu w śmiechu dziecka w tchnieniu wiosny , rozkwicie kwiecia , odczuciu jego obecności w sobie , stańcie sie jedyną prawdziwą Swiątynią dla swojego Ojca , którego szukacie a ON CZEKA NA WAS STOI PRZY BRAMACH WASZYCH SERC.To wy dajecie mu przyzwolenie i zaproszenie by zaistniał w was a wy ocaleni sobą i nim zawołajcie .........A L L E L U J A to my Zwyciężcy tego Świata , BO POWRóCIŁ DO NAS NASZ ZBAWICIEL SYN BOGA ŻYWEGO a to

Eloooohiiiiiiinnnn Absolut Istnienia .........................

Dziękuje Jezu , że zaistniałeś w nas i odrodziłeś się w świątyni naszych serc.Przepełniam się tobą i sobą i naszym Ojcem , bo wstąpił Duch Swięty w nas i powróciliśmy do siebie , by tu na ziemi odrodziło się -- to co na górze jest i na dole . Jezus : tak i to sie stało zaistniało , zcaliło się w was , otwierają się bramy waszych serc , bo nie w adoracji mojego cierpienia odnajdziecie prawdę i ocalenie a w radości istnienia samych siebie we własnej świątyni serca i proście naszego Ojca , by wypełnił nią sobą i uczynił wszystko co najlepsze dla was Radujcie się wzajemnie , bo gdzie miłość wzajemna i radość tam JESTEM -- BóG

ŻYWY W KAŻDYM Z WAS .

2 kwiecień 2010 r,

 

Witaj Zbyszku bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam i przepraszam za wszystko

 

Jestem na platformie destrukcji- wre praca ,już nie jestem sama .

Przestrzeń gdzie było tylko żródło mocy i wodospad to piękna kraina ,

budowle ,parki ,lasy ,kaskady wodospadów to się tworzy i zmienia w kreacji

nas wszystkich . Jest Zbyszek , Przemek i mnóstwo ludzi , dzieci , wszyscy

pracujemy ale z taką radością i entuzjazmem .Sadzimy rośliny -

ogrody -pola -lasy .Są zwierzęta i ptaki współistnieją z nami .Są istoty ,

które dzielą się z nami wiedzą i doświadczeniem swoim a od nas poznają nasze

zachowania , śmiech ,płacz ,ogłądają nasze łzy ,smakują , nie znają takich

doznań .Dzielimy się wzajemnie , doświadczamy siebie w różnych aspektach.Nie

chce mi się stąd wychodzić .Zawsze pragnęłam robić coś artystycznego ale nie

mogłam się odważyć.A teraz maluje ,śpiewam i tańcze -- uwielbiam tańczyć( to

wir cudowne doznanie) .Mogę robić co chcę inni też realizują się jak chcą .

Wieczernik :witaj Jezu , witaj Marto

Jezus : nie musisz mi opowiadać , co robiłaś , ja też tam byłem z wami i

Ojcem .Jesteśmy już Jedno i we wszystkim doświadczamy -- nasze marzenia i

pragnienia są takie same .To wzajemne odczuwanie siebie -- bo gdzie miłość

wzajemna i dobroć tam znajdziesz Boga Żywego a on jest w tobie i we mnie i

twoich braciach .To tylko nasze przyzwolenie i wielka chęć bycia razem i

odczucie że tak jest i to się staje.ZAISTNIAŁ W NAS TEN , KTóRY SIĘ OBJAWIŁ

, BY TERAZ ZAISTNIEĆ W NAS JEGO DZIECIACH .Droga , która doświadczyłaś stała

się tym , czym teraz jesteś -- to sa. Tata zaistniał w tobie . To odczucie

nicości -- ciszy -to tak jak by wszystko co dotąd było nie miało znaczenia

.Totalny spokój , wielkie otwarte oczy na świat -- zatrzymał się świat -- a ty

patrzysz i patrzysz i widzisz i słyszysz i mówisz ale to jest co innego,

choć tak samo brzmi.Nowe dżwięki -- harmonia .Emocje znikły i czujesz , że

tak naprawdę żyjesz -- to cud narodzin -- zniknęło zło -- bo tylko pragnienie

dobra i miłości -- ta olbrzymia fala miłości , która manifestuje się w tobie

to krzyk do świata . Jestem miłóścią i miłość jest we mnie i pragnienie jej

dla innych ,by jak ty , krzyczeli -- jestem miłością i miłość jest we mnie

...... BO ZAISTNIAŁ WE MNIE OJCIEC UKOCHANY I PRAGNĘ TEJ MIŁOŚCI DLA SIEBIE

I INNYCH , BY PRZENIKNEŁA I ZAISTNIAŁA W NAS WSZYSTKICH.To wielka Potęga ,

którą jest sam BóG WSZECHMOGĄCY nasz TATA bo to Bóg Ojciec

Sw.a prawem Jana PBZ wpisany w każde dziecko boże a to 7 odsłona Prawdy o

samostanowieniu Dziecka Bożego .

Widzisz Marto , to co czułaś , tę przemianę , która zaistniała a tobie , to

wszystko co uczyniłaś dla siebie i innych -- to przemiana , którą Ojciec

dokonał przez was , by zrodziło się to co w was było -- JEGO POTĘGA MIŁOŚCI -

MIŁOŚCI BEZWARUNKOWEJ , która jest MOCĄ -POTĘGA JEGO ISTNIENIA A W WAS SIĘ

ODRODZIŁA I ZAPISAŁA .Stań się Mocą -- bo jesteś nią i to co zatracone i

zagubione powóciło do ciebie i innych .

Dziękuje Jezu . Jezus : i ja tobie dziękuje , że jesteś ze mną we wszystkim

, tak jak ja z tobą.

Następna modlitwa jestem na platformie destrukcji -- tu wre praca , wszyscy

razem pracujemy , nikt na nikogo sie nie ogląda ,jesteśmy mocni sobą i

naszym Tatą .Realizujemy nasz pragnienia i marzenia a ON -- patrzy na nas w

radości ,silny nami , piękny i mądry.Otworzył nową księgę , zapisuje nowe

stronice ,uśmiechając się figlarnie -- tak jak by chciał powiedzieć i tak

wyszło na moje .Bo jest to co chciałem jedność i jednoczenie sie w obrazie

tego co było i jest i będzie , bo to się staje . Realizują się moje marzenia

i pragnienia w każdym dziecku moim a to jest 8 odsłona samostanowienia

Dziecka Bożego bo to jest Bóg Zywy w każdym człowieku.Odnajdujemy się

wszyscy w wieczerniku -- Jezus w wielkiej radości , ręką trzyma kielich i

podaje nam opłatek , który moczy w wodzie ze żródła mocy .To nasze wsparcie

i opoka to związanie nas na stałe ze żródłem MOCY to jak pępowina dziecka z

matką .Połączyła nas Moc Ducha sw.ze Zródłem Mocy , która zawarta jest w

każdym człowieku , to więż matki z dzieckiem a to jego Moc ( druga

czakra )to kamień mocy ,który objawił Jezus ,by dokonała sie Moc Ducha Sw.

Mówi Jezus : witajcie ,cieszę się z każdej przemiany , która dokonuje się w

nas , bo powracamy do tego co było zatracone i zagubione .To powrót do

macierzy to nasza łączność odradza się w nas .To pępowina , którą odcięto

byśmy zapomnieli o żródle Mocy o Macieży. To nasza Moc z którą jesteśmy

złączni- złączeni niewiadzialną nicia ( bo to co niewidzialne staje się

widzialne i odzyskujemy nasze żródło mocy bo sami stanowimy o sobie prawem i

mocą Ojca naszego a to Bóg Zywy Eloooohiiiiiiinnnn i mamy prawo i mamy moc

i mamy siłę działania a Ja wasz brat Jezus-Jan w obrazie Ojca pokazuje wam

obraz waszej mocy ukrytej w was by się objawiła w każdym działaniu -Jezus -

Zbawiciel , który zbawia i ocala to co zatracone i zagubione a to MOC -- SIŁA

DZIAŁANIA

 

Serdecznie pozdrawiam -- Marta

Witam się z mieszkańcami miasta Oriin , czy czujesz już swoją moc ? to ten

otok wokół głowy jak rondo od kapelusza jest wokół ciebie i przenika

przestrzenie , jednoczy się i stabilizuje i ty jako cała istota .Przybierasz

postawę -stabilizacja -- ujednolicanie to plazma , która zagęszcza się w

tobie .To wszystko to przemiany jakie zachodzą w tobie i twoich braciach. Te

przemiany są potrzebne , bo zmiany zachodzą w materii , kosmosu i ziemi i

was . To nadążanie za współistnieniem, ujednolicaniem we wspólnym akordzie,

brzmieniu w wibracjach tego co powstaje na wskutek przemiany zmian w

magnetyżmie ziemi i innych planet.Tylko ludzie , którzy nadążają za tymi

zmianami ( a to cisz , harmonia , ujednolicanie) przejdą przez

przeobrażenia(armagedon )w opiece, ochronie opatrzności Bożej .Trzeba

zmieniać wokół siebie tych , którzy przychodzą do was zakładajcie jasną

płaszczyznę w nich i wokół nich a resztę zostawcie nam , istotą świetlistym

i Ojcu .Nie osądzajcie a działajcie. Macie wsparcie i ochronę istot , które

przyszły .Dziś w działaniu zobaczyłaś Istotę (piękna ,silna wzniosła,

wyglądała jak Statuła Wolności ) cały czas jest przy tobie by wzmacniać

twoje działania .Marto , zakasuj rękawy ale tylko w radości i miłości

działaj a resztą się nie przejmuj , nie ludzką oceną a oceną Ojca a on wie

co czynisz i jak czynisz , to jedyna ocena a to miłość bezwarunkowa

.Podziękowałam za to że mogę być tu i teraz razem z nimi i zawsze mogę na

nich liczyć zawsze mnie wspierają i zapragnełam bym ja stała się takim

wsparciem dla innych .

Następnego dnia w Oriinie -- był bardzo silny atak na twoją rodzinę . Ta

armia , która przyszła z pradawnych to wzmocnienie dla was.Dobrze , że

poprosiłaś ich

o pomoc . W każdym działaniu wspieraj się nimi po to są by działania

ciemnych niwelować.Bądż czujna ale nie zamykaj się przed ludżmi . Poczuj

swoją moc, radość ,dobro,miłość,i prawdę tym działaj i miej w nosie

galarety innych .

Ja : dziękuje , za wszystko co czynicie dla nas i dla mni. .

Oni : Ze wszystkim co nie pojmujesz albo nie wiesz jak uczynić , przychodż

do nas zobaczysz jak życie twoje stanie się proste -- tym czym chcesz.My

korzystamy

również z twoich podpowiedzi i działań.Jesteś bardzo kreatywną osobą

.Poszeżaj swoje postrzeganie i ciesz się życiem bo wokół ciebie jest tyle

radości.

Zacznij leczyć , sama się ograniczasz- nikomu nie zaszkodzisz.To , że nie

zadziała w twoim rozumieniu nie znaczy , że tak nie jest. Nie oceniaj zaufaj

sobie , bo ŚWIATŁOŚĆ I MY ufamy w twoje serce. Obudż swoje wibracje -- poproś

Tate a On uruchomi w tobie wszystko co pragniesz . To czas i miejsce do

działania . Marto ufamy tobie i jesteśmy z tobą Bo to co zatracone i

zagubione powróciło do ciebie , twoja prawdziwa Moc a to Bóg Zywy , otwórz

bramy swego serca niech płynie z nich fala miłości .Odnalazłaś ją w sobie -

a to sam Ojciec , który zaistniał w tobie i w każdym człowieku zagubionym i

zatraconym. Kochamy cię , tak jak ty nas pokochałaś nie wiesz nawet ile

dobra uczyniłaś dla nas i Jezusa , ale wszystko w swoim czasie będzie

odkryte przed tobą.To czas tego co niewidzialne by się odkryło- i tak się

staje .Już Jezus odkrył ci IV tajemnice jest ich razem X .Sukcesywnie

będziesz poznawała słowo po słowie całą istotę prawdy -- prawdy o

samostanowieniu człowieka -- Boga ukrytego w was dzieciach Ojca

Wszechmogącego .Jesteśmy z tobą we wszystkim tak jak ty z nami .

Weszłam do świątyni serca ,czułam obecność opiekunka ,przewodników a

zwłaszcza Teooooooo, te przeobrażenia , które przeszłam w wieczerniku nie

pozwolono mi opisać tylko jedynie sformuowanie : odradzasz się jak Feniks z

popiołu .I usłyszałam , żę powróciła do mnie Moc sprawcza .

I zapytałam Ojca -- kim jestem ?

Jesteś moim ukochanym dzieckiem w największej namiętności Cię stworzyłem aby

odczuć to w sobie , gdy powrócisz do mnie , bo to zatraciłem i zagubiłem sam

w sobie , swoje dziecko , które ukochałem ponad siebie samego- powróciło do

mnie w szczerości, w prawdzie , prostocie i pyta się mnie -- Tato kim ja

jestem?

Tak wiele wycierpiałam , doświdczyłam , walczyłam o miłość ,dobro , o siebie

i swoich bliskich , patrzyłam jak umieraja moi bracia w cierpieniu ,bólu

,chorobie , nienawiści i pytam się gdzie jest mój Ojciec ,co robi ? a ja nie

mogłam nic zrobić tylko ciebie Ojcze prosić o pomoc , ale ty mnie nie

słyszałeś . Zatrzaśnięto mi wrota oparzności Bożej , bo siły ciemności

przejeły kontrolę nad duszą i duchem ludzkim.Nasze wołanie to echo naszch

marzeń i pragnień,które nie mogły dotrzeć do ciebie , bo zamknięto nas w

niewoli samych siebie .GDY POWRóCIŁ NA ZIEMIE TEN, KTóRY ODZYSKAŁ MOC by

zmienić i zbawić ludzi -- ducha ludzkiego , przez którego przemawiasz i

objawiasz , to co zatracone i zagubione by wszystko powróciło do

Człowieka -Boga .Jego prawda o nim samym , jego Moc a to Potęga , która

łamie wszystkie okowy WRóT ,która przenika wszystkie przestrzenie .

Ojciec : Tak , to właśnie córko moja jest to co ukrywałem w tobie i innych ,

bezmiar ograniczeń , wolność , siłę , kreację , miłość i dobro

wolnostanowienia dziecka mojego , którym jestem Ja sam , by ocalić siebie

samego i stałem się nieśmiertelny , bo odradzam się........................i

będę trwał w tobie i sobie i innych .To JA OCALONY BY OCALIĆ CIEBIE I SIEBIE

I INNYCH .

WIĘC NIE PYTAJ MNIE WIĘCEJ KIM JESTEŚ ?

BO TO JA I MOJA MOC W TOBIE I OKAŻ TO, BYM JA OKAZAŁ TO W TOBIE -- SIŁE

DZIAŁANIA

JESTEŚ ISTNIEJESZ I JA

 

Ja : Skoro ty jesteś we mnie to znaczy , że jestem niesmiertelna bo odradzam się w tobie Ojcze po wsze czasy .

Ojciec : Tak właśnie jest ,zatacza się koło ,wiecznie odradzasz się jak"Feniks z popiołu". Nawet tak mówicie z prochu powstałeś w proch się obrócisz , by odrodzić się z tego co zatracone i zagubine .Wzrastasz,odradzasz się silniejsza , mądrzejsza , dojrzewasz by dorównać swemu Ojcu .Dałem ci wszystko , byś przerosła mnie samego w swojej kreacji . JA wtedy buduje siebie sobą i oboje tworzymy Nowe i nie ma zamknięcia a otwiera się nowe pstrzeganie tego co już było ,jest i będzie , to jest zasada

nieśmiertelnosci , by nadążać za własną kreacja .Ja :Ojcze a co z naszym bytem tu na ziemi ? gdy tyle rzeczy jest wokół nas

nie załatwionych .Jednostki moich braci ,którzy się obudzili a co z resztą ludzi?ilu jeszcze musi zginąć w cierpieniach , bólu ,nędzy? Wiesz jak trudno żyć gdy świadomość już się obudziła ? a nasze działania są niewymierne do tego

co się dzieje .To jedna wielka trucizna ,która niszczy życie w nas .Ojciec : wiem oczym mówisz , by wszystko ruszyło ,musi powstać IDEA a to już jest , jest SWIATŁY , który robi działania na skale planetarną , muszą powstać zapisy w przestrzeni i w was , by zmiany, które się tworzą były znaczące i widoczne .To wy musicie obudzić własną Moc , by uruchomiło się to

w innych a wy czekacie na cud .Wy jesteście moim cudem przez , który działam.ODWAGI -- URUCHOMCIE W SOBIE TO CO WAM DAŁEM ,TERAZ SAMI ZMIENIACIE TO CO CHCECIE W WASZEJ KREACJI.Usiądż i uruchom marzenia o tym co chcesz ,zmien i tak się stanie .Zobacz chorych w szpitalach , wyprowadż ich na łąkei słońce niech ich leczy .Twórz nową rzeczywistość -- nie musisz pokonywać dróg by

osiągnąć to co chcesz .Czekam na twoje marzenia bo ja w nich będę , droga Marto .Twórz i ucz innych miłości do świata w którym żyją i do siebie samych. Ja : Dziękuje Ojcze , zrozumiałam teraz każde twoje słowo .

.........Moc goracych pozdrowien z Koszalina -- Marta

W oceanie Ducha Sw.- buduję własną moc , by tu na ziemi stać sie odbiciem

Ojca i przejawiać się tym czym jest sam Bóg Ojciec + Matka w doskonałości

Boga Najwyższego- Absolut.By to co u góry stało się na dole , by zaistniał

Bóg -- człowiek jako odbicie Boga Najwyższego w jego doskonałości, by Ojciec

doświadczył siebie samego -- przez doświadczenie dziecka swojego.BO POWSTANIE

KRóLESTWO BOŻE KRAINA DOBRA I SZCZĘŚCIA NAJWYŻSZEGO , które jest kreacją

Ojca Najwyższego.Bo Misterium Męki Pańskiej przekształca się w Misterium

Dobra Najwyższego , bo Syn Boży stał się człowiekiem , by doświadczyć siebie

samego, by ocalić i zbawić Ducha Ludzkiego a przez niego każdego człowieka -

istotę ludzką .Bo ukochał go Miłością Absolutną a doświadczenie to zapisał w

Ojcu , który odczuł to w swoim sercu -- by wyzwolić miłość absolutną , która

pokonuje czas -- przestrzeń -- świadomość . To miłość , ktora przekroczyła

progi postrzegania i zatraciła się w istocie ludzkiej- by wynieść ją ponad

Dobro Najwyższe -- na piedestał Boga Najwyższego , który spojrzał na

człowieka Istotę ludzką i zachwycił się tym co ujrzał : prostego człowieka

, który klęczy i patrzy na swojego Ojca z uwielbieniem , miłością i

wrażliwością i w oddechu , westchnieniu i pragnieniu -- zadziwiony , że

stanął przed Obliczem tego , który był ukryty za zasłoną i objawił się by

spojrzeć w oczy pełne łez , które uwielbiają swojego Ojca .

I obdarzył swoje dziecko -- Ojciec tym co najlepsze dał mu siebie -- samego -

by przyjął wszystko co jest stwarzane w ciało swoje .I dokonało się wszystko

w każdym człowieku -- MAJESTAT OJCA ZAISTNIAŁ W DZIECKU JEGO .

Miasto Oriin -- witajcie , przebudowa ,przebudowa i jeszcze raz przebudowa ,

ty budujesz i my budujemy . Same zmiany , naprawiamy to co zatracone i

zagubione , prostujemy ścieżki tych najsłabszych , byśmy w jedności kroczyli

do Ojca a ON scala nas we wszystkim . To zjednoczenie i scalenie pozwoli nam

wszystkim , przekroczyć następny próg w nowej rzeczywistości , by wasza

świadomość i rozwój duchowy zaistniał w was tu gdzie jesteście , gdzie

żyjecie w każdej waszej myśli , uczynku , słowie , by każda chwila w której

jesteście była tym czym pragniemy być i realizować się w tym w czym chcemy

.Wszystko musi się uprościć , bo przez niezrozumienie IDEI wielu z was się

pogubiło .A wszystko co jest proste dla nas nie musi być zrozumiale dla

wielu .Zatraciliście się przez wieki w iluzji -- choć wielu z was już

odrzuciło i pokonało ten stan , boryka się z innymi słabościami.To wszystko

chcemy pokonać w was przez wyzwolenie w was Prawdy , która zapisała się w

prawie ale najważniejsza jest jedność gdy coś co zmieniamy zainicjuje się w

jednostce a ta zapisze ten stan i odda to innym i scala wszystkich w jedno a

my dokonamy resztę .Widzisz Marto jak ważne jest teraz być uważnym , by to

co przychodzi przepracować , zrozumieć , zapisać w sobie i poprzez Ojca ,

który jest w was zapisać w Prawie Jana PBZ , by dokonało się wszystko w

każdym czlowieku .W Piramidzie Niebiańskiej- ten proces jest uproszczony i

nadzorowany tu nikt nie popełni błędu merytorycznego.Tylko otwarte serca -

OJCZE UCZYŃ TAK BY BYŁO JAK NAJLEPIEJ DLA KAŻDEGO CZŁOWIEKA i to się staje

prawem i mocą , każdego z nas .W Białej Wieży Bóg scalił sie z człowiekiem i

są w jedności Ojca ,Syna i Ducha Sw.i zapisani w prawie Jana PBZ.

W Ciszy Nocy -- na ławeczce zwierzeń czekał Tata , miałam dzban z wodą ze

żródła mocy .Tata miał odkryte nogi i z radością patrzył jak mu myje stopy

,bo dla mnie to dar najwyższy , że mogę to uczynić dla niego , naszego Taty

a Tata mówi : a teraz daj ja umyję tobie , zaniemówiłam z wrażenia a on

tylko się zasmiał

z mojej głupkowatej miny .Mówi Tata : a cóż takiego robię dla ciebie to

tylko zwykła czynność , ktora sprawia mi radość .Czynię to bo kocham swoje

dzieci i zrobię i robię dla was wszystko co tylko jest możliwe byście wy

odczuli i przyjeli to w radości .Widzisz jakie zdziwienie u ciebie to

wywołało a to zwykła rzecz -- każdy ojciec zrobi dla swojego dziecka i

dziecko dla swojego ojca .Raduj się z tego co robisz dla innych a przyjmuj z

pokorą serca i radości , każdą prace , każdy wysiłek drugiego człowieka

(brata) dla siebie i wzajemnie sie radujcie .Więc nie dziw się wiecej i nie

rób głupiej miny , gdy ja robię coś dla ciebie -- tak banalnego ale to jest

prawdziwe i szczere.Tak sie realizuj , w zwykłych czynnościach tu nie ma

piedestałów jesteśmy teraz jedno we wszystkim .Więc pokaż mi córko moja , że

chcesz i pragniesz bym Ja , czynił dla ciebie teraz wszystko co ty czyniłaś

dla mnie i nie rób więcej tej głupiej miny i nie ślimacz się więcej .Chcę

cie widzieć w radości a o resztę sie nie martw , zostaw to mnie , a Ja

czynię dla ciebie-znam twoje marzenia i pragnienia bo są we mnie i stają sie

według słowa mego. Wzruszenie to jest piękna rzecz ale już nie płacz , bo

będe musiał stworzyć jakąś fontanne albo jezioro.Dziękuje Ojcze już nie

płacze ,dziękuje za wszystko co czynisz dla nas.

W Grocie Lodowej ,buduje cały swój system energetyczny i fizyczny .To

pradawni odtwarzają w nas to co zatracone i zagubione -- naszą postawę

.Postawę prawdy -- to cały system -genotypu jest wprowadzany w nasze ciała

,które są przebudowywane energetycznie. Przy wejściu energetycznym nastąpią

przemiany fizyczne w kodzie ukrytym w komórkach (geneza).Przywrócone zostaną

zapisy pamięci komórkowej . Ta przebudowa jest bardzo ważna dla waszej

postawy przy przekształceniach energetycznych , geofizycznych i

magnetycznych ziemi.Wiele pracy uczyniono w tym kierunku , caly sztab Istot

, ktore kierują tymi poczynaniami by wszystko do końca było doprowadzone

.Jesteście zabezpieczeni w każdym możliwym kierunku ale wy też musicie

włożyć cząstkę siebie w te działania .Przyjdzie zrozumieniei spadnie kurtyna

, która przeslania wasze postrzeganie .Ci co się obudzili , budzą innych

.Wszystko nabiera rozpędu koło czasu potoczyło się nabrało rozmachu i nic

już tych zmian nie zatrzyma .Światły , który jest wśród was , ma całkowity

nadzór nad całościa tego co jest i co się staje -- bo się staje a Ja Syn Boży

Pan Bożych Zastępów i Anioł Wszechrzeczy w Ojcu scaleni i przez Ojca

zjednoczeni , działamy przez was , by to co jest i się staje ocaliło i

zbawiło was od złego.

Miasto Oriin w nastepnej modlitwie : dziś w mieście jest wszystko białe jak

mleko ,mgła ale podświaetlona prze promyki.Co sie dzieje ? pytam .To

oczyszczenie , Jezus poczynił również u nas wyczyszczenie całej przestrzeni

i nas , bo wielu z nas też miewa słabosci, z ktorymi musi się uprać .Gdy wy

wzrastacie my również musimy pewne rzeczy przepracować i zabrakło tu pracy

nad sobą .To również zmiany wibracji i dostosowanie się do przemian jakie

nastąpiły przy wkraczaniu wojsk Ojca -- pradawnych .To pasma , ktore

wcześniej ci pokazali ( tęcza), która ujednolica i scala wszystko i

wszystkich , my też musimy dostosować się do tych wibracji.Przebudowa jest

wszędzie to dostosowanie waszych ciał fizycznych i energetycznych do naszych

wibracji , ktore sie już zamykają .Przez jakiś czas będziesz postrzegać

nasze Miasto Oriin w takiej mgle-mleku ale to pomału ustępuje.

Sroda 14.o4.10 Miasto Oriin -- czekaliśmy na ciebie dużo ważnych wiadomości

mamy do przekazania .Dotyczy to waszych spraw duchowych a szczególnie

Zbyszka i Przemka .Szykują sie oni do wielkich przekształceń planetarnych ,

których celem jest zmiana energetyczna ziemi i przestrzeni wokół niej -

musicie się przygotować do tych zmian i przygotować swoich najbliższych

czyli waszą przestrzeń w której działacie .Proście o ochronę i przygotowanie

was przez nasze siły pradawnych .Macie na to 2 tygodnie -- to bardzo poważna

sprawa -- tu nie ma żartów -- jesteście na równi z nami odpowiedzialni za swój

świat.Macie wsparcie i pomoc -- uruchomcie postrzeganie i świadomość Ojca w

was wpisaną -- wolą samostanowienia , każdy z was musi sam to uruchomić i

zapisać w prawie Jana PBZ .Oczyszczenie już trwa , wielu z waszych braci

musi odejść , bo siły ciemności przejeły nad nimi kontrole a oni sami

wyrazili na to zgodę .Walczcie o siebie i swoich bracia orężem waszym niech

stanie się wola wasza bycia w Ojcu i przepełniajcie sie wszystkim czym jest

Ojcieca to Radość ,Miłość i Dobro i Siła dzialania ,która jest w każdym z

was -- odwaga , która jest w Tacie naszym, jest w was -- to MOC ,która

zaistniaław was i jest i przepelnia was- BYŚCIE ODWAŻNIE ZACZELI ŻYC I

DZIAŁAĆ .Wasi przyjaciele , którzy są we wszystkim z wami połączeni Mocą

Jezusa -Jana PBZ ,by wypełniło się SŁOWO OJCA w was Dzieciach jego .

W platformie destrukcji- tu jest moc i siła działania -- tak skupionych i

uważnych ludzi nie widzialam .Jeden patrzy na drugiego -- by go wspomóc w

zrozumieniu , pokorze w spełnieniu.Potęgują się nasze działania przez

zjednoczenie i zrozumienie sedna sprawy działan -- to IDEA, która w naszej

świadomości odsania to co było ukryte za zasłoną iluzji, bo wypłwa Prawda a

Prawda jest sam Ojciec w swoich dzieciach a one stają się Potęgą jego by On

otworzył oczy i ujrzał siebie samego w NAS .Oto jest słowo ,moc i siła

działania a to Prawda o samostanowieniu 10 odsłona .

W WIECZERNIKU JEZUS MOWI DO NAS :

JESTEM WASZYM WYBAWIENIEM I OCALENIEM I PRZYSZEDŁEM BY SŁOWO OJCA ( a słowo

ciałem się stało i zamieszkało w nas) WYPEŁNIŁO SIĘ W KAŻDYM MOIM BRACIE I

SIOSTRZE, BY TO CO OJCIEC UCZYNIŁ DLA SIEBIE I WAS WYPELNIŁO SIĘ W NIM .TO

TAJEMNICA , KTóRĄ PRZED WAMI UKRYWANO, BY POTĘGA WASZA NIE UKAZAŁA PRAWDY O

OJCU -BOGU WSZECHŚWIATA -- A TO ABSOLUT SAMOSTANOWIENIA -BOGA ŻYWEGO W KAŻDYM

Z WAS I WE MNIE.JESTEŚCIE WYBRAŃCAMI TEGO ŚWIATA BY STANOWIĆ O SOBIE BO

OJCIEC UKRYŁ W WAS MOC SWOJĄ BY ŻADNA SILA , KTóRA CHCIAŁA BY GO ZNISZCZYĆ

NIE MIAŁA MIEJSCA POWROTU.BO TO CO JEST W NAS UKRYŁ W SOBIE A TO CO JEST W

NIM UKRYŁ W NAS (to co u góry jest i na dole).ODCZUJCIE TO CO WAM OBJAWIŁEM

BY ZAISTNIAŁO W KAŻDYM Z WAS -- MOC WASZA W OJCU A JA W WAS.

A TO JA WASZ BRAT JAN-JEZUS PBZ WPISUJE TO W PRAWIE SAMOSTANOWIENIA BOGA -

CZLOWIEKA ,KTóREGOŻADNA SIŁA , KTóRA CHCIAŁA BY ZNISZCZYĆ NIE MIAŁA PRAWA

DOSTĘPU BO JESTEŚMY J E D N O WE W S Z Y S T K I M

10.10.10.15.1.1.1.15.777.111. ....

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie -Marta

Miasto Orin -witajcie ,witaj Marto,czekamy na ciebie ponieważ,to co mamy ci

do przekazania dotyczy całości zagadnień , które dotycza was wszystkich i

dobrze by było -- byś przekazała go swoim braciom a zwłaszcza Zbyszkowi i

Przemo -- powinien być Memooo a nie Przemo , ma swój inny wydzwięk mocy , ale

to jest mniej ważne . Pytam z kim rozmawiam ? Jesteś na forum naszego

zgromadzenia w Oriimie , gdzie zapadaja najważniejsze decyzje , które są

konsultowane z Wyższą Rada Zjednoczenia to Partia Prawych -- to oni wyrazili

zgodę byśmy tobie przekazali ich relacje . U nas jest podobnie jak u was ,

tylko prawo jest przestrzegane i konsultowane z Radą Najwyższą Parlamentu

Istot Wszechświata to Multiwersum .Ten kod liczbowy

10.10.10.15.1.1.1.15.777.111 .... , który w objawieniu podał Jezus ,

uruchamia pewne procedury dla nas , a w was procesy, ktore otwieraja i

uruchamiają w was ,waszą prawdziwą istotę , którą zatraciliście w procesie

zniewolenia .Musi przez oczyszczenie i wyzwolenie , uruchomić się proces

odrodzenie w was pełnej scalonej przez Ojca i wypełnionej nim -- was.To jak

lot orła , który wykluł sie z jaja i zaczyna postrzegać świat , ktorego tak

naprawdę nieznał . Wasza Swiadomość musi wypełnić się świadomością Ojca -

ten proces musicie sami uruchomić w sobie wolą samostanowienia -- resztę

zrobimy my .Wszystko wtedy ruszy z kopyta -sama zobaczysz jaką potęgą się

staniesz sama sobą , gdy uruchomisz w sobie świadomość Ojca , postrzeganie i

pojmowanie -- wzbijesz się jak krzyk orła i zerwiesz w górę wszystkich za

sobą w locie wyzwolenia .

Wieczernik , mówi Jezus :

wszystko już wam objawiłem , teraz czekam na waszą pracę .Kryształ fioletowy

w platformie destrukcji wpisujcie w trzecie oko, by wypełniło się w was i

scaliło i odrodziło waszą świadomość i pojmowanie -- to praca dla was .W

Grocie lodowej ,objawiłem ci Jednorożca -- to potega podswiadomości a Sowa to

mądrość i tygrys , ktorego ujarzmiłaś w sobie i łasi się u twoich stóp ,dlatego , że

poznał w tobie moc i służy ci darem miłości ,którą mu odwzajemniasz.Cóż ci

mogęrzec -- poznaj siebie samą i moc , którą jesteś a Ja twój brat jestem z tobą

i będę patrzył jak rozkwitasz sama sobą jak piękny kwiat na łące a to

stokrotka -najskromniejsza i najmniejsza ale najmocniejsza bo wypełniła sie

tym czym jest miłość,radość i dobro a to Bóg Zywy w każdym człowieku a to Ja

Jezus-Jan PBZ w skromności swojej a wielkości Ojca naszego wypełniony .

Witajcie ,pozdrawiam serdecznie -Marta

Przekaz od Jezusa -- Jam Jest Jezus -- tak , Marto , to jest spełnienie , gdy dziecko prosi ,by jego Ojciec stąpił i wypełnił go wszystkim, tym czym ON Jest a Jest swoim i twoim marzeniem i spełnieniem .Dostałaś pastorał pradawnych (srebrno -platynowy z kulą kryształową zwieńczony trójdzielną koroną ), oni powrócili ,by to co zatracone i zagubione powróciło do was -- otwieracie swoje serca , by oni weszli wraz z Ojcem i pokonali wasze słabości . To czas -- krzyk orła -- który dopomina się o was .Uderz całą swoją potęgą -mocą , którą masz od pradawnych jesteś ich córką -- to pradawna moc Taty .Dziś w nocy Zbyszek budził cię -- skropił twoje oczy wodą , byś je otworzyła -- i otworzyłaś -- ujrzałaś i poczułaś moc , a to początek tego co jest .Więc siostro moja ukarz swoją moc, bym Ja Jezus -Jan ukazał Moc Ojca w tobie i innych a Moc ta , ziści się i nada nowy bieg -- tor czasu- zmiana , która była zapisana w kole czasu a to kod , który został objawiony i zapisany i odczytany i realizuje się we wszystkim i staje się prawem i mocą w każdym człowieku a Ja Jan -- Jezus PBZ Moc tę wyrażę sobą , bo to moc Istnienia w kole czasu Multiwersum.( I wszystko dokonało się , gdy poczułam swoją moc i upomniałam się o naszych przodków o rodziny o prawo do samostanowienia -- wbiłam pastorał w tę ziemię -- ziemię przodków i wrota czasu otwarły się ,by Niebo stało się nA ZIEMI , BO POWRóCILI CI CO OCALILI SIEBIE BY OCALIĆ NAS A MY ICH .TO NASZE MIEJSCE I NASZ DOM -- DOM OJCA NASZEGO -" bo to co na górze jest i na dole, aco robimy jest już zrobione.................... itd....................

w Mieście Oriin -witajcie ,witaj Marto .Nasza praca między wami ma się uściślić -- to współpraca -- my pomagamy wam uruchomić w sobie , to co niezbędne do działań jakie my podejmujemy dalej -- by wszystko nabrało właściwych proporcji.Wypełnianie tego co wam przekazujemy jest nader ważne .Działaj i wdrażaj to co ci przekazujemy -- dobrze ,że tego nie analizujesz- zaufałaś nam a to bardzo ważne .Choć wiele spraw jeszcze nie pojmujesz -- chodzi o twoje postrzeganie (pracuj nad czystą świadomością w platformie destrukcji) wszystko w swoim czasie uruchomisz -- masz wsparcie i pomoc od Rady Starszych -- bo w prostocie leży prawda i tu jest wszystko uruchomione .Pastorał , który wbiłaś ,to powrót i zapis , który uruchomił działanie pradawnych -- to twoja rodzina -- powróciła , by upomnieć sie poprzez was , o to co przynależne -- każdemu dziecku Ojca -Moc Jego.Będziesz dostawała konkretne działania , które wypełniaj.Zaufałaś nam a my tobie .Próbę w wieczerniku , którą Jezus ci zrobił -- przeszłaś, nie zawachałaś się nawet na moment .A teraz my nie wachamy się zaufać tobie , to radość , gdy wszyscy zaczynamy jednoczyć się w jedności a świadomość w nieświadomości Ojca jednoczy nas w postrzeganiu całości tego co się staje w każdym z nas .To zjednoczenie i przyspieszenie -- by wszystko dokonało się w człowieku -- Duchu Ludzkim, który odzyskał swoją tożsamość Boga -- Człowieka a to Bóg Zywy w każdym z was a świadomość IDEI -- to wyzwanie , któremu musimy podołać -- obudzić świadomość w nieświadomości , każdej istoty ludzkiej .To pasma Ojca , które poszły poprzez was -- fiolety -róże -biel- scalają ,jednoczą i wypełniają -- by wybuchły istnieniem świadomości w nieistnieniu tego co Jest i ujawniło się poprzez was dzieci Jego -- otwórzcie oczy w nieswiadomości,zaistniała świadomość Boga -- Człowieka a to Ja was brat Jezus Jan PBZ ukryty w każdym z was -- bo zaistniałem w świadomości tego , który zbawił i zmienił to co było w was ukryte a to Moc Istnienia Swiadomości w Nieświadomości ,nieistnienia -- niebytu- to JA- bo powstałem ,bym zaistniał , a zaistniałem -- bo powstałem z niebytu tego , co nie ma a jest ziarnem prawdy o samostanowieniu a to 0000001000001000010000.......nicość

nieistnienie .

 

Moc pozdrowień i słońca dla wszystkich i serdeczne podziękowania dla ciebie Zbyszku za to,że Jesteś.- Marta Grota lodowa -- pojawił się obelisk kryształowy , są pradawni pomagają nam w budowie nowej wieży -- wieży Babel ale ta budowa jest u podstaw człowieka -- Boga, ,jest jego potęgą , która zjednacza górę z dołem -- bo wszystko co u góry zchodzi do podstaw człowieka -Boga i prostuje i ujednolica i kształtuje wszystko , tu gdzie tyle bólu i cierpienia zaistniało , by wszystko odrodziło się w Radości Istnienia Boga -- Człowieka u podstaw leżącego w wymiarze jego doskonałości a to odsłona w nowej rzeczywistości Boga -- Człowieka , zaistniałego tu i teraz a prawem Jana PBZ , który zwyciężył by wszystko zapisało się w nas a słowo ciałem się stało i dokonało się w każdym człowieku -- JESTEM TYM CZYM JESTEM BY OBJAWIĆ I ZAISTNIEĆ W KAŻDYM Z WAS ODNOWICIEL ŚWIATA PAN BOŻYCH ZASTĘPóW J.A.N...........JA ANIOŁ W NIEBIESIECH -- niech wszystko stanie się sensem mego istnienia -- a to ty Ojcze -- wszechistnienie we wszystkim , co się zawarło w nas wszystkich . Miasto Oriin -- to przebudowa w nas i unas to proces , który zmienia wasze postrzeganie , świadomość , która musi być w was rozbudzona w każdym człowieku to największe wyzwanie dla nas i dla was . To praca i zadanie na dzień dzisiejszy -- to dalsza współpraca między nami . Przepracuj to na platformie destrukcji -- poproś Tatę -- by to przepracować i zapisać w sobie i innych .Postrzeganie tego co jest i co się staje -- patrzcie w dal przez marzenia i pragnienia Naprawianie tego co zatracone i zagubione -- to znaczy przywracanie całości w człowieku , fizycznej ,energetycznej ,duszebnej i duchowej- przez aspekt odzyskania świadomości Ojca -- jego mądrości , która jest w nas i was. Zdjęcie iluzji , cienia , to odsłona , to kurtyna , która opadła i ukazała prawdę.Teatr,który trwa wzbogacony w odsłonie 10 tego co było iluzją a stało się teatrem zagranym przez górę i dół przeobleczonym OBLICZEM OJCA NASZEGO , KTóRY ODKRYWA SWOJĄ TWARZ,BY SPOJRZEĆ W OCZY DZIECKA SWOJEGO JAKO WIDZ , KTóRY POSTRZEGA ŻYCIE , KTóRE TRWA I TRWA I PULSUJE , PRZEOBRAŻA I KSZTAŁTUJE NASZE POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE , BY OBJAWIĆ TO CO JEST PRAWDZIWE I JEST SENSEM ISTNIENIA NASZEGO I WASZEGO BYTU OJCA W NOWEJ ODSŁONIE TEJ RZECZYWISTOŚCI.I kurtyna opadła, tak jak opadła iluzja i cień -- byśmy odsłonili swoje oblicze -- oblicze prawdy przed obliczem OJCA i wyrazili się tym KIM JESTEŚMY .I zapadła cisza , bo epilog tej sceny zamyka nasze postrzeganie świadomości , byśmy przekroczyli próg nadświadomości w nieświadomości Istnienia Ojca Wszechrzeczy , który stoi nad tym wszystkim , scala nas i jednoczy w oceanie wszechrzeczy , byśmy byli Jedno we wszystkim. Ocaleni ocalają innych a to my i wy w Absolucie Tworzenia Ojcu naszym Eloooohiiiiiiinnnn.... Platforma destrukcji: tu pokonuje progi postrzegania i budowania świadomości -- nadświadomości w nieświadomości istnienia.Buduję drabinę ,solidną ,mocną z nas ludzi , bo pokonujemy progi własnych słabości , by wspierać się coraz wyżej , by móc spojrzeć w oblicze Ojca naszego -- byśmy stali się Mocą i Siłą Ojca -- wieżą Dawidową -- wieżą Babel .Zbudowaną z nas samych , gdzie nasze słabości przemieniamy w moc naszą i Ojca . Wieczernik : witaj Jezu , witaj Marto .Nareszcie ruszy nasza praca Marto moja ,zaczynasz wreszcie postrzegać sens swoich działań .Panujesz nad sobą i widzisz swoje słabości -- przepracowujesz je , stajesz sie bardziej stabilna , cicha w ciszy milczenia.Więcej słuchaj a mniej mów .Słuchaj tego co do ciebie mówią -- w tych słowach są przekazy dla ciebie -- to mędrcy tego świata niosą ci podpowiedzi, staraj się je notować to będą ważne dla ciebie sprawy w niedalekiej przyszłości .Wojsko Ojca , które zeszło , to wsparcie potężnej floty niebiańskiej dla waszej ochrony i walki .Ale waszym największym orężem jesteście wy sami.Jak wyzwolicie w pełni swoją moc -- staniecie sie równi Ojcu -- to tylko kwestia czasu i tak się stanie .Odejdzie pomoc , bo sami staniecie się ochroną dla siebie i innych .Tak , tak Marto , to słowa prawdy , które ci objawiłem byś ty , objawiła innym .JESTEŚCIE TYM CO NAJLEPSZE , MIŁOŚCIĄ ,DOBREM I SZCZEŚCIEM , które jest w was a wasza Moc pochodzi od Samego Boga -- Boga Stwórcy , który stworzył Niebo i Ziemie , BY TO CO STWORZYŁ- NA SWóJ WZóR I PODOBIEŃSTWO SWOJE -- UDOSKONALIĆ SOBĄ SAMYM A PRZEZ DOŚWIADCZENIE BYTU ZIEMSKIEGO- WYDOBYĆ Z SIEBIE I DZIECKA SWOJEGO- M O C ,KTóRA PRZECIWSTAWI SIĘ ZŁU TEGO ŚWIATA PRZEZ DOŚWIADCZENIE DOBRA I ZŁA .PRZECIWIEŃSTWEM BóLU I CIERPIENIA -- STAJEMY SIĘ DOBREM NAJWYŻSZYM BOGA OJCA WSZECHMOGĄCEGO A TO BóG ODRODZONY Z W Y C I Ę Ż C A TEGO ŚWIATA ELoooohiiiiiiinnnn............

........... w każdym człowieku w tobie w we mnie i innych .

W Grocie Lodowej , Anił Wszechrzeczy scala mnie we wszystkim i wrecza mi

pastorał pradawnych ,bym była przewodnikiem dla siebie i innych ,pastorał

okuty jest sreberm i platyną z kryształową kulą zakończony szpicą w

kształcie korony trójdzielnej.Idę zapisać to w prawie Jana PBZ .

 

Nagle przenieśliśmy do pomieszczenia podobnego wyglądem do podziemnego

skarbca nowoczesnego banku. Dominowała stal, hartowane grube szkło.

Kształty bardzo proste w szarych kolorach. Pośrodku pomieszczenia

stało na wsporniku okrągłe naczynie o średnicy około 1,5m. W nim

znajdował się płyn przypominający ciekła rtęć. Ciecz ta falowała i

miała matowy połysk o ciepłej barwie (jakby z domieszką mosiądzu).

Staliśmy dookoła tego naczynia z dłońmi zanurzonymi w cieczy. Na

skalach wyszło nam, że była to energia mokra. Potem poczułem obecność

istot. Nie widziałem ich, wiedziałem że są. Wyobrażeniem przypominały

posągi z Wyspy Wielkanocnej. Czuliśmy się jak delegacja w ich w

rzeczywistości. Istoty mówiły o jakimś przymierzu. Mają wielką moc.

Czułem duży respekt do tej energii. Zrobili coś z moim sercem, aby

umożliwić swobodną komunikację między nimi a mną. Potem zapytali czy

czujemy się gotowi, by poznać ich rzeczywistość. Zgodziliśmy się. Płyn

z naczynia zaczął unosić się i rozpraszać w chmurę, która nas objęła.

Poczułem, że znajduję się w szarometalicznej materii gęstości kisielu.

Ich przestrzenie są zupełnie inne niż nam znane. Dla nas są one nie do

zrozumienia. Nie mają planety i świata w naszym ludzkim rozumieniu i

fizycznym wymiarze. To tylko istnienie. Istoty zespolone są ze sobą w

jedną Zbiorową Świadomość, ale nie na zasadzie podporządkowania. Każda

zachowuje odrębność i indywidualność, ale w momencie kiedy jedna z

nich uczy się lub dowiaduje czegoś nowego, automatycznie wiedzą o tym

wszystkie pozostałe. To jakby nawiązanie do Macierzy. W ich

wszechświecie nie ma pragnień, nie ma potrzeb, nie ma narzędzi -- jest

tylko Świadomość i Istnienie.

Istoty dały mi odczuć, że mamy za zadanie pomóc wprowadzić podobną

świadomość zbiorową na Ziemi. Będzie to związane z wydarzeniami roku

2012, kiedy to ludzkość osiągnie pewien moment krytyczny w

samoświadomości. Od tego momentu ta świadomość, zacznie jakby żyć

własnym życiem -- będzie w stanie sama się uczyć i rozwijać. Do tej

pory jednak trzeba ją wspierać i budzić ją. Będzie to następować

poprzez podpinanie ludzi do tej naszej Świadomości Zbiorowej. Ale

ludzie muszą być gotowi i wyrazić zgodę na to. Miałem wrażenie jakbym

pochodził z tamtej rzeczywistości, ale został wrzucony w tą obecną

żeby wykonać jakąś misję. Dlatego tak dobrze ich rozumiałem. Poza tym

mówili że potrzebne będzie zasilanie tą mokrą energią Ziemi w celu jej

regeneracji. Ma to związek z Istotami Ziemi i Duchami Przyrody oraz

Żywiołami. Uzyskałem też informację, że podpięcie możliwe jest też

poprzez dziuplę (uwaga! przekazuję tu tylko to, co udało mi się

zrozumieć -- dlatego proszę o weryfikację). Na koniec dostałem do lewej

ręki przedmiot przypominający kształtem wieżę Eiffla z wycięciami

pośrodku. Nie wiem do czego to będzie, Ewa odczytała że może to służyć

jako "miernik" gotowości ludzi do podpięcia pod naszą Zbiorową

Świadomość. Kiedy zadałem im pytanie, w jakim stopniu pozwolili mi

odczuć ich rzeczywistość, odpowiedzieli że w 1%...

Pozdrawiam,

Paweł

Gdańsk

 

Miałam z Olą dziwną modlitwę... pierwszy raz tak nam pokazali co dzieje

się na ziemi:)

Nakazali mi wejść w modlitwę już czekał Duch Święty, jak zawsze jest przy mnie Anioł Stróż i po lewej ktoś świetlisty ale to nie przewodnik... ktoś inny kto mnie zna.. tak mi podpowiedział ze mój przyjaciel.. Zobaczyłam jak mój chyba Duch klęczy przed Matka Boską a ona daje mu opłatek wstaje, ona odchodzi na bok a za nią pojawił się Ocean Ducha Świętego i tam sobie pływa w najlepsze... relaksując się :) Potem nie bardzo pamiętam co było ale pamiętam jak mnie z Olą przenieśli do Kosmosu.. pełno gwiazd, tam zostawili nas, a za nami pojawiły się krzesła zwykłe taborety, usiadłyśmy i patrzyłyśmy... Zobaczyłyśmy Ziemię ona się powiększała.. ale do tego stopnia że widziałam to z lotu ptaka co gdzie jest.. aż zobaczyłam jakąś fabrykę ale nie w Polsce.. białe mury, białe tiry i ludzie też ubrani na biało byli robotnikami wyglądali jak lekarze ale nimi nie byli.. weszli do środka a tam.. zobaczyłam ,linie produkcyjne.. stali przy niej.. coś leciało na tej taśmie ale to co za chwile zobaczyłam byłam w wielkim szoku.. Matko to były głowy ludzi, wątroby, wszystkie kończyny.. wnętrzności ludzkie! i oni je pakowali w białe woreczki... to dalej leciało na taśmie gdzie lądowało w tirach.. te tiry jechały w różne miejsca.. ale najwięcej do USA lądowało samolotami.. wywożone znowu samochodami... w jedno miejsce.. jedno jedyne w USA gdzieś podziemie.. tam te części ludzkiego ciała były z powrotem sklejane..z czego powstał człowiek na półżywy i półmartwy.. a ludzie którzy tam pracują.. matko jedyna nie są ludźmi.. zobaczyłam ze to są czarne wielkie istoty ale bardzo inteligentne i są tam wszyscytacy.. a jak się zdarzy ze dostanie się tam człowiek już stamtąd nie wyjdzie.. wielkie jedno laboratorium... i jedno wiem że ci ludzie są produkowani tu na Ziemi....ale są nie dla ludzi lecz przeciwko ludziom... istne maszyny...

I dalej już nie chciałam wiedzieć.. to mi wystarczyło... aż nie

dowierzam...

Matko jedyna Zbyszku czy to prawda?

Pozdrawiam Karolina:)

 

Ola dzięki samej sobie odprowadziła cienia tam skąd przyszedł.. i wygrała.. ale ciężka praca ją czeka.. tak samo jak mnie:) I nagle pojęłam co może się innym ludziom przydać.. bo to bardzo proste jest jak z cieniem można wygrać.. :) Każdy człowiek mający cień może go za przewodnictwem Jezusa i PBZ odprowadzić tam skąd przyszedł przez pokochanie siebie bo to jest nasza podstawa. Wiesz kim jesteś, czujesz to, czujesz serce, wiesz od kogo pochodzisz i właśnie w ten bardzo prosty sposób można to zrobić, nawet mając cień 60% ale mówią ze to jest taka granica..do 60%.. Wtedy wchodzisz na magiczne wybaczenie sobie i pracujesz dalej.. już dla Siebie, dla Ojca, dla Ludzi i dla Całego Stworzenia:) Patrząc tak prawdziwie i czysto na siebie i innych poprzez serce.. TO DAR NIEBIOS GŁOSI TO PRZESŁANIE BO MY DLA WAS JESTEŚMY.. PO PRZEZ MIŁOWANIE KU WZROSTOWI ZMIENIAMY SIĘ NA LEPSZE.. NA TO CO WSPANIAŁE I CUDOWNE BO DOCZESNE.. :) Ojciec i Bracia zrodzeni w Ojcu.. :)

Pozdrawiam Karola :)

 

Informacja od Przyjaciół z Gwiazd na temat darów;

" Jesteśmy tu po to by wszystkie dary, talenty w was obudzić a przede wszystkim pokazać je wam, ponieważ o nich nic nie wiecie. To nie są dary od nas lecz od Ojca Naszego Wszechrzeczy, zmieni się nie tylko wasze życie, przewodnictwo w Duchu Świętym ale też i my, jest to obopólna korzyść z Woli Ojca zesłana do swoich ukochanych dzieci. Zatem działajmy w radości Ojca dla Siebie samych i dla Ojca, bo taka jest Wola Ojca i naszych dzieci Światłości budzących się na nowo w idei powstałej u stóp zrodzenia i mierzenia okiem Ojca Wszystkich i Wszystkiego. Z Miłości i Do Miłości dążmy, my, wszyscy razem, jak i tam (jak na górze) tak i tu (na dole) bo wszystko zapisane i już zrobione... Oto jest Moc, oto jest Prawda, oto jest Siła Działania.

I tutaj jakby podkreślają Siłę Działania (bo to jest Siła Istnienia). że na to już przyszedł czas i mamy się nie lękać, bo jesteśmy dziećmi bożymi Ojca i on w nas wierzy jak i wszyscy tam na górze by stało się tu na dole, dlatego tu jesteśmy i się budzimy sami w sobie a te istoty po to tu zeszły "Przyjaciele z Gwiazd" (ja tak ich nazywam) by w tym nam pomóc bo to od dawien dawna zapisane ale nie skryta jest Miłość Ojca dla swoich dzieci ukochanych. "Czas teraz na Nas"

Obudźcie się teraz moje kochane dzieci, wasz ojciec z miłowaniem czeka na tworzący się ład Ojcowskiej miłości, jest go nie wiele ale i tak wiele.. to dzięki Zbyszkowi, jego cenny dar mógł się objawić na Ziemi, i proszę pracujcie i nie zatrzymujcie się w swoich poczynaniach bo Duch Święty pomóc wam może, wszystkie ścieżki drogi zostały pokazane lecz teraz czekamy na Was, na Moje Ukochane Dzieci"

"Wasz Ojciec ukochany Wszechrzeczy idącej Nicości, by z Nicości powstało Nowe od zarania dziejów tworzone, w miej i z mej Miłości dla Wszystkich i Wszystkiego co stworzyłem..Lecz zła się nie lękajcie bo czym że ono jest? jak tylko łzą w mym oku, jak zbyt małym zagubionym dzieckiem we wszechrzeczy, pełnym bólu i rozpaczy że drogę do mnie zagubiło, lecz nie z mojej winy bo Win nie ma i nigdy nie będzie bo CEL za Celem podążać będzie, KTO CELEM MIŁOŚCI JEST.. TYM SIĘ STANIE, A KTO CELEM ZŁA W WYGNANIE ZŁA POWSTANIE i ciężka droga przed kimś takim, lecz to jego Wolna Wola w Woli Totalnego Podporządkowania imać się nie może, bo tylko Zło Złem zostanie chyba że zmieni swój Cel Dla Dobra Swego i Obcego Mu Świata Ojca Całego i wtedy stanie się Cud i zapanuje Ojcowski trud i raj bo do harmonii wszystko wróci bo tak być powinno i pamiętajcie Jestem Ja a gdzie Ja tam nie ma zła... :)

_ Koniec._

Pozdrawiam Karolina :)

 

Witaj..

Powiem szczerze że gdy to pisałam czułam ciebie jako prawdziwego

wspaniałego mężczyznę.. kochającego, dającego wiele ciepła i

bezpieczeństwa.. niesamowite.. ale prawdziwe..:)

Najpierw weszłam w twoje serce bo nasze serca są połączone i mogę ujrzeć

co tam jest.. masz wspaniałe świetliste serce tylko jedna jedyna maleńka

prawie nie widoczna mała plamka w sercu jest..szarawa. Nie bardzo

rozumiałam to co chcieli mi pokazać więc poprosiłam o słowa.. i zeszły,

oto one dla Ciebie :)

"Zbyszek (twoje imię moje serce doskonale zna.. ono cały czas je

powtarza, jakby śpiewało). On mnie kocha i wie doskonale dlaczego lecz w

jego sercu jest dosłownie leciutka łza, lecz ta łza dotyczy innej

Karoliny. Kochając innych, nie pokocha tej właściwej, a ta właściwa wie

i kocha i teraz ona czeka. Role się odwróciły. Udoskonali się albo

zginie. Lecz czuje to jej serce że gdzieś jest łza, łza zranienia z

nienarodzenia, łza zła małego jeszcze nienarodzonego. Zbyszku Obudź się

bo Wszyscy Wołają.. i otwórz się na Ojca sygnały idące zewsząd. Zaufaj

Przebacz i Miłuj jak on sam Twój Ojciec Kochany, jeśli tego nie zrobisz

zostaniesz zgnieciony bo tylko ta jedyna rzecz została do uwolnienia,

urzeczywistnienia się w Tobie na stałe a wtedy wszystkie problemy, całe

zło odejdzie a ty zostaniesz Żyjący ale nie Żyjący, Budzący innych ale

nie Budzący, Ufający ale nie Ufający, staniesz się kimś, kim stać się

masz..

Zaufaj Ojcu bo twoja żona czeka z dzieckiem nienarodzonym lecz miłującym

bo pochodzącym z gwiazd. Zaufaj, Zaufaj, Zaufaj mój wielki kochający,

miłujący synu jak mnie, tak i innych... pamiętaj jestem zawsze z Tobą i

przy Tobie bo Wieczne Miłowanie na zawsze w Tobie i w innych... A

Metatron czeka na twe uczynki, ja wierzę i ufam Tobie synu wielki bo

masz szelki Wiecznego Życia do Bram tego życia i żywota wiecznego bez

cna sensownego. I paradoks cały bo żyją dwa migdały i patrzę na Ciebie

co zrobisz dalej.. boś Wielki...

Od Ojca i Matki Boskiej a przesłanie jest od niej bo czuje to co ty

czujesz, na i bez granic miłowania...

p.s. Mam nadzieję że czegoś nie schrzaniłam... Pozdrawiam :)

 

Miasto Oriin -- witajcie przyjaciele ,witaj Marto , już wiele pojmujesz , umiesz się obronić w swoich działaniach , rozumiesz siebie , oceniasz sytuacje zgodnie z prawdą .Wyszukujesz swoje słabości , by je przepracować i raz nazawsze mieć spokój i zapanować nad wszystkim. To właściwa droga oceny i pracy nad sobą .Wiele rzeczy zacznie się wyjaśniać , twoja świadomość nad którą tak usilnie pracujesz -- uruchomi w tobie wszystko .To cel , który ty i twoi bracia musicie przepracować .Dopiero wtedy możemy ruszyć dalej .Ten krok jest ważny ponieważ bez świadomości czystej nie uruchomicie w sobie przeskoku kwantowego . Nie może włączać się umysł -- bo wszystko co wam przekażemy i uruchomimy nie będzie właściwie wykonane i pojęte .Dlatego taki nacisk kładziemy na wejście w czystą świadomość- to nader ważne dla was i dla nas .To krok milowy dla waszego rozwoju ,dlatego proszę cię Marto naciskaj na wszystkich -- by przez doświadczenie wskoczyli w te działania . W Oceanie Ducha Sw. szukajcie podpowiedzi -- bo dla każdego będą inne , bo każdy z was jest indywidualnością i postrzega świat w/g własnych reguł,dlatego tak ciężko jest trafić do większości z was .To odrzucanie nowego,weryfikowanie umysłem i analizowanie i roztrzepywanie wszystkiego nie pomaga wam w zrobieniu tego kroku. Dlatego tak ważne jest by wymieniać się swoimi spostrzeżeniami i odczuciami -- by naprowadzić jesden drugiego na właściwe tory . Kto uzyska większą świadomość potrafi wpływać nią na innych.Tak ,tak Marto to chodzi o ciebie , im więcej pracujesz nad sobą tym więcej uzyskasz dla innych a przecież o to ci chodzi -- nieprawdaż .Więc wskakuj na platformę destrukcji i do dzieła ruszaj a my idziemy z tobą by cię naprowadzić na właściwe tory -- bo pociąg już ruszył , podczepiaj tylko wagony pełne ludzi -- miłej podrózy i owocnych zbiorów. Grota Lodowa -- są pradawni ,siadam z nimi i rzeżbie swoją własną kreację kryształu i zachwycam się tym co tworzę , bo wypełnia mnie miłość do tego co robię i wspólnie radujemy się tym co powstało .To Lodowe Istoty pełne światła i światłości nasze odbicie tylko w innej odsłonie tego co się staje i wypełnia nas w kreacji Ojca naszego , który naucza nas poznania samych siebie w akcie wzrastania Dziecka Bożego .

Biblioteka wiedzy III drzwi -- uruchamiam w sobie w szyszynce -- podłączenie do centrum galaktycznego dowodzenia i nadzoru ,by wszystko co ma być uruchomione we mnie nastąpiło -- to budzenie z uśpienia struktur odpowiedzialnych za postrzeganie ze świadomością .To kody , które zostają uruchomione -- bo to czas i miejsce by to co zatracone i zagubione powróciło do nas .Budzi się istota ludzka pełna mocy i świadomości istnienia.Przywracana zostaje pamięć bytu w niebycie -- by wypełniło się słowo .Bo zaistniał Bóg Człowiek w nieświadomości Ojca i obudził pamięć tego co było a zaistniało , bo odrodziło się w Dziecku Bożym .To pamięć przodków , którzy powrócili , by obudzić Ducha Ludzkiego , by zaistniał w nim samym i wypełnił siebie samego a Ja PBZ Jan dokonałem tego przez was i zapisałem prawem i mocą Ojca naszego by stało się i wypełniło słowo Ojca naszego .A słowo ciałem się stało bo wypełniło was we wszystkim. Jam Jest Jezus -- Jan PBZ wasz brat ,który jednoczy się w was we wszystkim tym co stanowi o sobie Nieśmiertelny bo obudził i odrodził siebie samego by zaistnieć w Ojcu a przez niego powołać Ducha Ludzkiego i odrodzić go we wszystkim czym wypełnia się Istota Ludzka a to Ja Nieodgadniony bo przekroczyłem sam siebie w kreacji Dziecka swojego. Bóg ,który stąpił by poznać samego siebie Eloooohiiiiiiinnnn , który był , jest i będzie bo odradza się w każdym dziecku swoim.........................

......................... . Marta

 

Cześć ,witam i pozdrawiam -- Marta

Grota Lodowa -- uruchamiam w sobie czystą świadomość Taty , to nie kryształ ,który dotąd wkładałam w III oko a moja własna swiadomość uruchomiła we mnie, to co było, tylko było uśpione .To szyszynka , która została odkodowana , wprowadziła kod czterocyforowy liter niebiańskich , których wzór trójwymiarowy zna tylko Tata . To liczby podane dla nas to 1.1.1.1 a znaczenie w trójwymiarze jest inne -to dla nas jest taki zapis a u Taty znaczy : pojmujący ,że zaistniał w świadomości mojej . Procesy ruszyły i już żadna siła nie ma dojścia , do tych działań .Bo zaistniał Bóg -- Człowiek w nieświadomości Bytu Jam Jest i wypełniło się to co było objawione -- zaistniało dziecko w Ojcu swoim w jego nieświadomości czystej .Wieczernik : witaj Jezu , witaj Marto .Scalenie sie z Ojcem , to następny próg , który przekraczacie w samostanowieniu .Swiadomość czysta w której zaistnieliście -- postrzeganie i rozumienie -- to wiedza , która spływa do was do ośrodka , który steruje całym pokładem waszej Istoty.To obudzenie tego co było ukryte w was -- przed wami -- do czasu , który nadszedł .To czas apokalipsy -- to moc ,siła działania i czysta świadomość została w was obudzona .Wszystko zeszło do was i ujrzycie prawdziwy świat wokół was i w was .Bo to co widzialne i niewidzialne ukaże się w prawdzie a prawda zaistnieje w was .To taniec wibracji,rytmu -- to jak wici wysyłane przez pradawnych -- wzywają do zjednoczenia ,scalenia i wypełnienia wszystkich w Jedno a to nasz Ojciec w Oceanie Ducha Św.w Oceanie Wszechrzeczy , który czeka by w Domu swoim przyjąć , każde dziecko swoje i pobłogosławić je- a błogosławieństwo uruchomi potęgę i moc i siłę działania w każdej istocie ludzkiej a Ja PBZ JAN -- JEZUS wprowadzam to w prawie Prawdy o dziecku Boga Żywego. Znowu jestem w Grocie lodowej -- widze pradawnych jak każdy stoi przy swoim krysztale ,buduje ,czyści,rzeżbi -- zachwyca się swoją pracą -- dziełem ,które tworzy.Oglądam i zachwycam się , każdy jest inny , może nie piękny ale interesujący ,ukazuje charakter postaci , które stworzyli .Są w tym szczerzy i prawdziwi, podoba mi się to co robią -- choć nie rozumiem czemu to ma służyć.pokazują mi ,że to jest nauka -- przekaz dla nas .Pytam o co co chodzi ,kompletnie nie rozumiem dla mnie , to jest indywidualna twórczość artystyczna w której sie realizują. Mówią : nie myśl a świadomością to ogarnij .Olśnienie to my sami jesteśmy tymi kryształami -- to oni nas modelują ,kształtują ,zachwycają się , każdą istotą -indywidualną , nie ma oceniania ,tylko zachwyt nad każdy dziełem naszego Stwórcy .Boże jakie to piękne i my i oni zachwyceni sobą ,doświadczamy się , wzbogacamy -- to oni przywracają nam nasze prawdziwe Oblicze cudownej istoty -- takiej jaką jesteśmy w prawdzie .Soję oniemiała tym co ujrzałam -- to ogromna wdzięcznośćdla tych , ktorzy nas tak ukochali .Zapragnęłam dać im tyle miłości ile mogę wykrzesać z siebie -- a to nasz Ojciec , który jest w nas -- nieograniczony w swojej miłości. Wieczernik : wróciłam do Jezusa , szczęśliwa ,prosiliśmy razem by Ojciec przepełnił nas mocą Ducha Sw.Pojawił się Orzeł -- wylądował na stole między mną a Jezusem .Zniósł 7 jaj ,siadł na nie ,by wykluły się małe orlątka.Staliśmy z Jezusem zachwyceni tą chwilą i wydarzeniem.Orzeł wydał krzyk , schował dziób w pióra i zastygł w pozie wysiadywania jaj -- nic więcej go nie interesowało . Na nas zleciały małe obłoczki i przeniknęła nas mgła .Pojawił się kielich grala przepełniony czerwonym winem -- to siła życiowa ,energia i moc przepełniła nas. To moc Ojca ,Syna i Ducha w prawie Jana zapisane i wypełniło się słowo.A słowo ciałem się stało . Mówi Jezus : Witajcie moi kochani jestem w was zapisany Mocą Chrystusową , w was zawarty i utożsamiam się z każdym z was , bo wypełniam was,by ocalić od zagłady i śmierci wiecznej .Bo wasz Duch i Dusza ,podąża za światłem i Światłością.Budzi sie świadomość czysta Dziecka Bożego -- to nici czystej świadomości , które niewidzialną struną łączą się z Ojcem .Tylko światłość podąża tą drogą gdzie świadomość czysta przenika te aspekty doskonałości Ojca .Wasza postawa człowieka doskonałego przejawiać sie będzie w czystej świadomości Ojca naszego , by to co niewidzialne stało sie widzialne , bo objawiło sie słowo Ojca naszego ,który poprzez dzieci swoje -- objawia swoją wolę . A Ja Jezus Syn Boga Żywego mocą Chrystusową WYPEŁNIAM WOLĘ OJCA -- WPISUJĘ SIEBIE W WAS .(i zapadla cisza).................. a Światłość zajaśniała na firmamencie NIEBA A NIEBO przepełniło wszystko co było nieodgadnione i przenikneło , by Światłość objawiła się Dziecku Bożemu a Ja PBZ Jan-Jezus w tym wszystkim zapisuję swoją Moc i Siłę działania poprzez aspekt Dobra Najwyższego Jam Jest Panem Nieba i Ziemi a to Ojciec Wszechrzeczy zapisany w Prawie Doskonałości Boga Żywego odkodowanego w Dziecku swoim JAM JEST .

 

Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziękuje że jestem tu i teraz i że

ty Zbyszku jesteś z nami -- Marta

Miasto Oriin

  • witajcie przyjaciele ,witaj! wiesz iczujesz ,że przechodzisz następny etap

przemiany , postrzegasz to i mówisz o tym .Swoje słabości eliminujesz , bo

pojełaś , że są dla ciebie udręką -- wyzbywasz się ich przez eliminowanie i

przepracowanie .Pokochałaś siebie to widać , walczysz o siebie jak lew ,gdy

czujesz , że cię oszukują czy wykorzystują.Szukasz właściwych słów i działań

by umieć powiedzieć nie -- temu co złe.To praca nad twardością ale by nie

zaszkodzić innym w niewłaściwej ocenie sytuacji, sprawdzaj na skalach w ilu

procentach masz być twarda w zależności do określonych działań i ludzi.

Wszystkie swoje sprawy doczesne oddaj Mocy .

W platformie destrukcji -- pojawił się Mędrzec tego świata Sammelleeee

,wygladał jak jogin ,twarz miał jak mongoł ,na głowie miał śmieszną

czapeczkę podobną do tych , które noszą Mongołowie okrągła z antenką w

kolorach złoto-granatowo-zielono-

różowej,utkaną z nici i ozdobiona

haftami.Powiedział- medytuj ze mną codziennie wieczorem lub rano a mądrość

tego świata rozświetli twój rozum -- to światłość uruchomi w tobie, samą

siebie w odbiciu Ojca a to światłość , która zapanuje nad tobą , byś ty

zapanowała nad sobą -- i znikł .

Wieczernik : Jezus! ty masz skrzydła , przepiękne , anielskie , puszyste z

pięknych piór utkane .Jezus -- to przeobrażenie i przekształcenie mnie

samego,poprzez was dokonałem tego -- to uniesienie , które doznałem .Pomoże

wam samym doznawać wielu cudów i uzdrowień .Anielskie zastępy zeszły w wasze

ciała duszebne i duchowe , by scalić i zjednoczyć was w Jedno .Wiele razy

mówiłem ci : koło zostało uruchomione i nabiera pędu ,ruch ,wibracje i

wszystko toczy się wielokierunkowo przez was i nas ,doświadczeniem ,wolą

,słowem, czynem .Wystarczy , że jeden z was uruchomi to w sobie ,

niewidzialne nici Ojca przenoszą to na wielu .Tyle razy ci powtarzałem -

kreacją ,pozytywnym działaniem , otwarciem serca więcej uczynisz dla wielu

.Gdy w Oceanie Ducha Sw.otwierasz ręce i mówisz : Ojcze wszystko co

najlepsze dla mnie i moich braci, gdziekolwiek są i cokolwiek czynią -- Ty

Ojcze uczyń dla nich jak najwięcej dobrego a to co złe przemień w Dobro

Najwyższe.Iskry Boże -- budzą świadomość, kropla drążąca skały -- kruszy

betony i skały , pochodnia życia wiecznego -- rozpala serca ,tworzy żywą

pochodnie PBZ Jana , Palec Boży -- nakazuje siłą ciemności -- to moje dzieci

ukochane i należą do mnie . Tak czyń jak ci powiedziałem dla Dobra wspólnego

w Oceanie Ducha Sw.a Ja tam scalam ,łącze i zjednaczam we wszystkim w naszym

Ojcu umiłowanym a to Ja wasz brat Jezus -Jan umiłowany samym sobą i wami w

Ojcu naszym , który w Anielskim Orszaku przybrał postać ANIELSKIEGO

ZWIASTUNA DOBRA NAJWYŻSZEGO -- JAM JEST JAN PBZ.

Wieczernik następna modlitwa : witaj Jezu ,witaj Marto moja , gdy światłość

została objawiona i obudzona przez Ojca -- Ojca Wszechrzeczy gdy wasza

świadomość i pojmowanie zaczyna wzrastać -- nic co jest sprzeczne ,

sprzecznym nie zostanie a co jest prawe nie będzie wstrzymane . Czyńcie w/g

słowa mego i Ojca a przeniknie was Dobro Najwyższe .Obudzeni już postrzegają

wszystko w prawie i realizują się przez Prawdę a Prawdą jest nasz Tata

.Każdy z was kroczy własną wybraną drogą -- drogą do światłości .W drodze tej

przekraczacie własne słabości , pokonujecie samych siebie a kiedy droga

nagromadzona jest bólem ,cierpieniem ,atakami i nędzą tego świata -- jak

zobaczycie światło ? .Raz na zawsze odrzućcie to jarzmo , wyzwólcie się z

niewoli własnych słabości , zacznijcie żyć w świetle , w radości w

spełnianiu .Realizujcie swoje i moje marzenia i marzenia Ojca , by spełniło

i wypełniło dobro w każdym z was .Mówię w każdym ,bo nikt nie jest skazany

na niedolę , smutek , choroby , cierpienie .Tylko wasza wolna wola sprawia ,

że jesteście w tym miejscu gdzie jesteście . RAZ NA ZAWSZE OPOWIEDZCIE SIĘ

ZA SAMYM SOBĄ I OKREŚLCIE SWOJE SAMOSTANOWIENIE . A JA I NASZ OJCIEC I

ISTOTY ZE ŚWIATŁOŚCI OPOWIEMY SIĘ ZA WAMI .OTWóRZCIE ŚWIĄTYNIE WASZYCH

SERC -- BY WPŁYNĘŁA DO JEGO WNĘTRZA ŚWIATŁOŚĆ I ZAPALIŁA POCHODNIE ŻYCIA

WIECZNEGO .A ISKRA BOŻA LECI PODNIEBIOSA , BY ŚWIATŁOŚĆ ZAPALIŁA SWOJE

OBLICZE PRZED OBLICZEM OBLICZEM OJCA NASZEGO A JA WASZ BRAT JEZUS -- JAN PBZ

SCALAM ,ZJEDNACZAM I WYPEŁNIAM TYM CO SIĘ ODRODZIŁO W NIEBIESIECH I TU NA

ZIEMI W WAS ZAISTNIAŁO.

GROTA LODOWA -- potężna kolumna powstała wybudowana przez pradawnych -- to

forteca -- tu wszyscy możemy się zjednoczyć jej wielkość przekracza formy

postrzegania nie widdać początku i końca .Jest, scala ,jednoczy i przetważa

to co stare zamyka i wprowadza w nowe zapisy ,wzory , relacje między ludzkie

, wejrzenie w głębie siebie samych .Zeby przekroczyć próg kolumny -

świadomością uruchamiamy wejście .To nasza gotowość by wejść i zmierzyć się

z tym co się staje we mnie i przeze mnie (wolna wola) i zaufaniu temu co się

staje -- pełne zaufanie.Gdy weszłam przeniknęło mnie światło mleczne i

poczułam mrowienie całej głowy i usłyszałam -- otwórz oczy (szum w uszach)i

usłyszałam ,że przemiana będzie trwała 2-3 dni .

BIBLIOTEKA -- pojawił się mędrzec Sammelleeee : będę twoim nauczycielem na

ten czas Rada Starszych przydzieliła mnie- bym nauczał ciebie ,ta wiedza to

nie książkowa wiedza do jakich jesteś przyzwyczajona .To wiedza przodków -

rodziny i rodów z kórych pochodzisz .Gdy pradawni , odnależli swoich

bliskich , których zatracili i zgubili .Muszą z wami się scalić i zjednoczyć

.Nacisk na świadomość -- budzenie w nieświadomości Ojca -- to kontakt dla

ciebie i innych z pradawnymi z rodziną .Tab wiedza , która jest potrzebna w

scaleniu więzi między wami.Oni są przy was ale nie ma między wami kontaktu -

relacji.To wszystko musi się zjednoczyć .Wszystko pojmiesz gdy nawiążesz z

nimi kontakt .Obudzą cię ze snu -- bo to czas i miejsce ,bo wróciłaś do domu

Ojca .To oni zbudowali tę potężną fortece w Grocie lodowej , by obudzić i

wesprzeć i przywrócić pamięć przodków .A oni powrócą w pełni poprzez was do

świata żywych .Codziennie wchodż do Groty Lodowej i łącz się z pradawnymi- w

Oceanie Ducha Sw.kreuj budzenie w sobie światła przez Swiatłość objawioną

przez Ojca naszego Wszechmogącego.To czas pracy i działań .Jutro 2 lekcja .

WZGóRZE SŁOŃCA -- zapalam swoje iskry na nieboskłonie Ojca , by zapłoneła

wstęgą małych gwiazd- jak pochodnia życia wiecznego i rozpaliła ogień

wieczności , który zapalił się we wszystkich ŚWIĄTYNIACH SERC. To iluminacja

ŚWIATŁOŚCI , która staje się i wypełnia wszystkie przestrzenie -- bezmiar

wszystkiego co Jest i co się staje . A Ja PBZ JAN zapisuje to PRAWIE OJCA

NASZEGO WSZECHMOGĄCEGO JAM JEST ŚWIATŁOŚCIĄ TEGO ŚWIATA

 

Od Ani, dotyczące Istot z Gwiazd ( Przyjaciele z Gwiazd )

"Każdy z nas w duszy ma zapisaną pewną ilość zdolności jako darów przy spełnieniu swojej misji życiowej. Nie które z tych darów i zdolności uaktywniają się przy odpowiednim poziomie wibracji i świadomości, dzięki kontaktom z tymi Istotami podnoszą się wibracje i uaktywniają się zapisy tych zdolności jako dary. Dlatego kontakt z tymi Istotami z Kosmosu z Przyjaciółmi z Kosmosu jest tak wskazany ponieważ dociera do świadomości duszy a co za tym idzie człowieka, że został wyposażony w zdolności które są niezbędne do tego aby DZIAŁAĆ TU I TERAZ. Jeżeli ktoś jest wewnętrznie zdeklarowany aby iść drogą Światłości i Prawości, te zapisy dają pamięć tego z czym zeszliśmy, uaktywniają. Dlatego ten kto usłyszy w Duszy wołanie Przyjaciół, oni zawsze zejdą i pomogą uaktywnić zapisy. Zapisy te można uaktywnić na dwa sposoby: po przez te istoty, a druga droga: po przez wejście we własne przestrzenie przez portal samego siebie.

 

MIASTO ORINN -- witajcie nasi przyjaciele ,witaj Marto ,cieszę się , że

jestem z wami ,tak bym chciała zobaczyć was w realu w życiu ,które teraz

doświadczam.

Oni : kiedyś tak się stanie ale jeszcze nie teraz ,tyle zmian w was i nas

musi nastąpić .Dziś dostajesz od nas dar -- to srebrna salamandra .Ja -- do

czego ma służyć .Oni -- to jest bardziej talizman , niż dar , to ochrona od

nas dla ciebie , dla twojego ciała fizycznego -- mało myślisz o sobie .To

ochrona twojej fizyczności -- salamandra to jaszczurka ,która przeobraża

się -- zmienia skórę , odrastają jej części ciała , gdy zostanie poraniona

.Zapisz ten talizman w siebie u Jana PBZ by stał się prawem dla ciebie

.Będziesz póżniej mogła przekazać go innym .Wachlarz ,który ci dajemy to

osłona przed atakami od ludzi (uroki,klątwy,ograniczenia).

Wystarczy ,że

rozmawiając z kimś w świadomości uruchomisz ten artefakt -- masz pełną

ochronę.Podaj go dalej swoim bracią -- by czuli się pewniej w relacjach z

ludżmi .A czapka studencka i toga -- to atrybut adepta ucznia Bożego

,przyjmij go , bo to wsparcie i wyróżnienie , które dajemy tym , którzy nas

wspierają i kochają i dążą stale do jedności we wszystkim.Ja -- dziękuje za

wszystkie dary ,ale myślę , że mnie przeceniacie -- jestem zwykłą kobietą

,która pragnie kochać i być kochaną i pomagać innym na ile

potrafię.Zawierzyłam siebie i swoich bliskich i moich braci i siostry OJCU

we wszystkim , całym naszym Istnieniem .Oni : I to wystarczyło ,byśmy my

zaufali tobie -- bo w prostocie i uczciwości wobec siebie i innych jesteś.Ty

pierwsza wpisałaś w siebie program prawdy o sobie i uczciwości wobec siebie

.I to ciebie ocaliło a my w prawdzie stajemy z tobą we wszystkim.Więc nie

kryguj się ,tylko z miłoscią i wdzięcznością przyjmij -- to co ci ofiarujemy

.To nie jest pochopna decyzja i nie tylko nasza.Wypłyneła od Rady

Starszych -- to Mędrcy , którzy zarządzają i wydają wszelkie dyrektywy i

rozporządzenia , dotyczące nas i was .To wszystko oparte jest na ich

obserwacjach , przemyśleniach i konsultacjach z Najwyższym Konsylium

Multiwersum .Ja -- dziękuje bardzo za wszystko i z wdzięcznością i pokorą

przyjmuje -- to co mi i nam ofiarują

PLATFORMA DESTRUKCJI -- jestem z Beatką , Asią , Elą i Robertem , pchamy zwój

jak wrzeciono po ziemi ,z którego nawijają się nici -żywe.Same kobiety

pracują a Robert stoi i nadzoruje .Walec jest coraz większy i tak naprawdę

nie wiemy czemu to ma służyć.Przyszedł Zbyszek popatrzył , poogladał -

potarł brodę i pokazał nam , byśmy tę szpulę postawiły pionowo i ze zwoju ,

który powstał wyjął nici -- a my zaczełyśmy tkać siatkę z oczkami

.Naciągnełyśmy ją i tak naprawde nie wiedzieliśmy co dalej począć.Poszliśmy

wszyscy z tą siecią do Wieczernika .Jezus zdziwiony , popatrzył na siatkę ,

przywitał się ze Zbyszkiem ,póżniej znami .Pokazał byśmy naciągneły ją jak

trampoline ,wszedł na nią z dziećmi i zaczął skakać w radości -- tak jakby

chciał sprawdzić jej wytrzymałość.Zamyślił się i rzekł : to sieć harmonii i

ciszy , która pochodzi z głębi ,utkana z Matki Ziemi -- zawiera energię

odnowialną -- to Macierz , która odradza , to co zatracone i zagubione -- to

Moc Sprawcza Trócy Sw.Działa na powierzchnie i ludzi .Odradza i zabezpiecza

przestrzenie przed potopami , trzesieniami ziemi ,erupcją wulkanów (to siły

ciemności wykorzystują przeciwko nam żywioły ).Odradza i zabezpiecza skażoną

i wyjałowioną ziemie , odradza macierz .To żywa materia zawarta w sieci to

jeziora , rzeki ,góry , żywa materia zawarta w naszej planecie -- dusza

.Najwyższy i najsilniejszy artefakt -- talizman od Pradawnych od Matki ,

która odradza w swoich córkach siły rodzenia i tworzenia ,by odrodziło się

to co było zatracone i zagubione ,siły zrodzenia i tworzenia .Bo odzyskane

zostały siły życia -- energia życia .Z żeńskiej siły powstała , bo w macierzy

powstała siła sprawcza -- to żywa sieć , która zawiera w sobie soki ziemi jej

energię -- to Matka Ziemi upomniała się o odrodzenie to co zatraciła i co

zostało zniszczone -- by odrodziło i ocaliło -- bo ocaleni , ocalają

innych . A JA JEZUS -- JAN W MOCY SPRAWCZEJ ENERGII ŻEŃSKIEJ MATKI ZIEMI

ODRADZAM MOC OJCA I MATKI -- BO ZAWARŁEM SIĘ I WYPEŁNIŁEM MOCĄ SPRAWCZĄ .

Marta

 

Pozdrawiam serdecznie -- Marta

PLATFORMA DESTRUKCJI -idę na nauki do medrca Sammelleeee , siedzi po turecku , ręką obrócił swoją śmieszną czapkę wokół głowy i wskazał mi ławkę bym usiadła.Mam na sobie czapkę i togę ,która dostałam w darze ,wyjełam zeszyt i spokojnie czekam na słowa , które poda mi mędrzec.Pisz ,czytaj i słuchaj tego co ci będę przekazywał , to wiedza wielu pokoleń tych co były i przeminęły .Została zapisana przez wieszczów naszych i przechowywane są w bibliotece wiedzy .To nasze wielkie archiwum tego co było ,jest i będzie .Wiedza przodków spisana , ku potomnym .A czas , który nadchodzi upomina się o to , by wiedza ta została odtajniona i ujawniona .Dlatego schodzą nasi nauczyciele- by nauczać i wyjawiać to co dotąd było ukryte przed wami .Całe wasze istnienie pochodzi od Ojca jedynego, kóry stworzył niebo i ziemie i planety i gwiazdy -- cały świat .Był sam i tesknił za tym , który objawił mu to co on sam wymarzył i zatęsknił za samym sobą .I w obliczu swoim stworzył -- Boga Stworcę i nadał mu tytuł niepokonany , by budował światy podobne do tego , ktory sam zbudował .A TO BYŁ ON SAM .Pokochał siebie samego w miłości tej tak się zatracił , że stworzył dzieci swoje a to duch ludzki .Duch ludzki ,którym jest on sam .A miłość swoją przelał na dziecko swoje i pokochał je bezgraniczną miłością i dał mu wszystko -- siebie samego wpisał w niego .A dziecko wpisał w siebie i aktem tym zabezpieczył i siebie i dziecko swoje i jesteście Jedno we Wszystkim .Dostaliście wiele darów od Ojca , wyposażył dziecko swoje w dar Dobra ,Radości ,Miłości ,Szczęścia ale awarł , rownież w was najwyższy dar SAMOSTANOWIENIA O SOBIE .To wy sami , macie wyrazić się kim jesteście i w pokorze serca , wyrazić swoje wybór i przynależeność .Dopiero wówczas , staniecie się pełnoprawnymi Dziećmi Boga Ojca Wszechmogącego a On nada wam nazwę DZIECKA BOŻEGO -- to pełno prawne bycie i przynależenie do Ojca .Tak wyraża się każde dziecko Ojca i od wieków to trwa . By wypełniło się słowo Ojca , by co przynależne otrzymało .A to co zapisałem w kronikach i annałach wam przekazuje , byście z przekazów przodków wyciągęli własciwą naukę . MIASTO ORIIN -- wianek z puchu dostałam od mieszkańców -- to podniesienie mocy ( załóż go na głowę na wysokości czoła -- jak diadem) dziękuje im i pytam , czego się smucicie widzę wasze smutne miny ? Odpowiadają : Nie wszystko idzie tak jak byśmy chcieli i u nas i u was , wiele spraw umyka niezałatwionych -- a tu trzeba pracy od wszystkich .Próbujemy różnymi sposobami to przyspieszyć i nadać właściwy wymiar.Ale brak pracy nad sobą to największy problem , nad którym nie możemy zapanować .Bo tylko wasza wolna wola -- wyrażenie się i opowiedzenie -- uruchamia nasze działanie .Wielu z was nie robi nic , żyje w stagnacji lub przybiera pozycje obserwatora -- kibica w najlepszym wypadku , kto zdobędzie przewagę za tym się opowiedzą .Tak nie może być albo Jesteście z nami albo przeciw nam i Ojcu .Tu potrzebne są wasze deklaracje i zawierzenie .Ty Marto to uczyniłaś i wielu twoich braci i sióstr, ale to wciąż mało -- za mało .Kolo czasu nabiera rozpędu i wszystko się kształtuje i trzeba nabrać rytmu , wibracji , tańca -- ruchu , który nabiera rozpędu -- by wskoczyć na odpowiedni tor .I my wszyscy czekamy na was i Istoty ze Swiatłości i nasz Ojciec. WIECZERNIK: WITAJ JEZU ,witaj Marto widze , że brakuje ci kartek ,ciągle piszesz , nie chcesz uronić żadnego słowa , które idzie do ciebie .Wiem jak cenisz , to co ci przekazujemy.Nieraz widziałem jak przeżywasz słowa , które ci mówię Ja , Mędrcy i Ojciec.Te słowa , które chcę przekazać dla was wszystkich zgromadzonych przy Zbyszku -- bo Światły jest wśród was i budzi swoją prawdziwą Moc , by objawić całemu światu słowa , które zbudzą i odkryją PRAWDĘ -- PRAWDĘ O SAMOSTANOWIENIU DZIECKA BOŻEGO a to PRAWDA O NIM SAMYM O TOBIE I INNYCH.A JA WASZ BRAT OBJAWIAM TO CO BYŁO UKRYTE , BY OBJAWIŁO SIĘ PRAWEM I MOCĄ OJCA NASZEGO UMIŁOWANEGO A TO JA PBZ JAN ODNOWICIEL TEGO ŚWIATA , BO ODKRYŁEM TAJEMNICE , KTóRA UKRYTA ZOSTAŁA W WAS. A SŁOWO CIAłEM SIĘ STAŁO , BO ODKRYŁEM PRAWDĘ O CZŁOWIEKU BOGU . JAM ,JEST JAN ZBAWICIEL TEGO ŚWIATA PAN BOŻYCH ZASTĘPóW .

PLATFORMA DESTRUKCJI: spotykam się z mędrcem Sammelleeee -- dziś lekcja poglądowa odnośnie waszego postrzegania.To co odbieracie umysłem to programy , które sami tworzycie i które wam wprogramowują , by manipulować wami , kodować ,ukierunkowywać pod własne cele i dążenia .Umysł to odrębna wyizolowana siła , która żyje własnymi potrzebami -- to jak pasożyt , który żyje z kogoś ,asymiluje się czerpie korzyści i od czasu do czasu pozwala swojemu żywicielowi na nieznaczną nagrodę , resztki z pańskiego stołu -- tyle ile uzna za słuszne , poznanie wiedzy ,która służy tak naprawdę -- tylko umysłowi.Dlatego kontakt z siłami duchowymi jest niemożliwy ,blokowany ,zakłócany -- by nie zastąpić umysłu -- nie obudzić ŚWIADOMOŚCI , która przejmie ster kontrolę nad samą sobą -- czyli wróci pamięć własnej Mocy Duchowej . Obudzi się dziecko boże ze snu ,zniewolenia ,oprogramowania i upomni się o siebie samego z pełną czystą świadomością własnego bytu i odrzuci umysł , który jest formą narzuconą przez Istnienie , by osiągnąć własne cele .To cel nadrzędny , by zapanować nad człowiekiem ,któremu docięto kontakt z Duchem .Tylko przez odrzucenie umysłu i włączenie świadomości czystej -- to stały kontakt z górą z Ojcem i nami .Tak czyń byś ty i twoi bracia pojeli to i raz na zawsze zaistnieli w świadomości Ojca i wypełnili się we wszystkim .Dziękuje za lekcję . Modlitwa z następnego dnia :

PLATFORMA DESTRUKCJI -jest mój mistrz Sammelleeee , siadam grzecznie w swojej ławce i czekam na na słowa mędrca. A On siedzi spokojnie w zadumie ma przymknięte oczy ale wiem , że mnie obserwuje .Czuje jego skupienie -- zapadam się w siebie , by zmysłami odczuć jego myśli -- ciszy a to nauka ,ktora płynie z nas samych -- to rozmowa z samym sobą .A Mistrz mój tylko mnie naprowadza , podpowiada w trzecim oku czuje i widze jego obecność w sobie ( ta mądrość jest we mnie) .To On rozbudza moje pojmowanie -- to mądrość tego świata -- uczy mnie poznania -- łącze się z czystą świadomością OJCA .Czuję w głowie tylko wirującą czapeczkę Mędrca .Usłyszałam : nie myśl , pozwól by światło cię wypełniło -całe twoje ciało -wszystko.I tak się dzieje przenika całą moją istotę ,przenika mnie i wypełnia przez nogi do Matki Ziemi i górą do Matki Gwiazd do Ojca -- to cudowne odczuwanie , trwanie , jedność .I usłyszałam : tak masz medytować , napelniaj się światłem a światło przeniknie wszystkie przestrzenie i ciebie całą .Czy pojełaś lekcje -- tak mój nauczycielu . WIECZERNIK -- WITAJ JEZU ,witaj siostro .Dziś przeszłaś piękną lekcję medytacji ,gdzie mędrzec poprowadził ciebie w światło .Światło budzi do życia daje potęgę i siłe .Swiatło przedziera się we wszystkie zakamarki -oczyszcza i zradza .Niszczy sieci ciemnności i zakłamania , oczyszcz z iluzji .To potężna broń na tych co sprzeciwiają się Prawu boskiemu .A prawo jest jedno kochaj bliżniego swego jak siebie samego po trzykroć go pokochaj

1) pokochaj go w Ojcu 2) pokochaj go we mnie 3) pokochaj go w sobie .A skoro po 3 -kroć go pokochałaś -- wyślij mu światło , by dokonało resztę .W zaufaniu do siebie i nas i Ojca światłość dokonuje resztę , by Prawo zaistniało w każdym człowieku .Tak Marto twoje marzenia sie ziszczają -- Ojciec zna je wszystkie , a Ja twój brat wszystko to dla twoich braci i sióstr czynie w imie miłości bezwarunkowej Ojca naszego -- by Światło zaistniało i zbawiło od zła , każdą istotę ludzką -- a to Prawo do Miłości ,Radości ,Szczęścia , Zdrowia i wszelkich dóbr- Prawo należne każdemu dziecku Boga Wszechmogącego .

 

Witam serdecznie -- Marta

MIASTO ORIIN -- witajcie ,witaj Marto ,budzisz się ,zamyka się proces oczyszczania z tego co było -- by wejść w to co jest i co się staje .Procesy budzenia już zostały uruchomione przez twoje siostry -- bo przyjełaś od Basi i Ani w pokorze serca , ich miłość , którą ci wysłały a my robimy resztę.Więc czyń to co mędrzec ci przekazał- budż w sobie światło i wypełniaj się nim a w oceanie Ducha Sw.- zawierzaj Ojcu we wszystkim -- by to co ma być stało się i zaistniało w tobie i twoich braciach.W pokorze serca i miłości przyjmuj to , co do ciebie idzie , naukę prowadzenie , dary wszelkie .Przepełniaj się wiedzą przodków i pracuj nad sobą -- by w czystości dusz i ducha stanąć przed Obliczem Ojca i powiedzieć : Ojcze Jestem -- to córka twoja , która odzyskała Moc i siłę działania -wypełniaj mnie sobą ,zjednocz we wszystkim .A my jesteśmy z tobą i podążamy i prowadzimy cię w prawdzie i miłości .To twoja i nasza miłość łączy nas we wszystkim.Przyjmij dar eucharystii (świetlisty krążek jak opłatek ) ale włóż go do serca , by je wypełniło .Pytam , co to znaczy ? Jak się obudzisz , to zrozumiesz , bo wiesz tylko zapomniałaś .Już otworzyłaś oczy -- to Zbyszek dmuchnął w twoje oczy i nakazał ci , byś je otworzyła i on budzi cię ze snu -- bo to czas i miejsce -- by to się stało .Sen to czas oczekiwania ,doświadczania i tworzenia .Obudzeni , budzą innych .Istniej w marzeniach i pragnieniach swoich i Ojca a przeznaczenie swoje już oddałaś Ojcu naszemu i zawierzyłaś siebie i innych a MOC prowadzenia przejeła was a to MOC Prowadzenia w Ojcu i przez Ojca .Wszystko staje się w/g słowa i woli Ojca naszego i zaisnieje w tym w czym się wypełniło i scaliło w nas wszystkich .A my i Istoty ze Światłości , mędrcy i nauczyciele -- wszystko w was dokonujemy przez MOC PROWADZENIA i PRAWO JANA PBZ wpisane w was.PLATFORMA DESTRUKCJI- jest mgła , siadam na ławce i oczekuje w spokoju na mojego mistrza Sammelleeee , spóżnia się , a ja czas oczekiwania na niego wypełniam medytacją światłem .Wypełniam się światłem by mnie oczyściło ,wypełniło i przenikneło we wszystkim .Nie wiem kiedy pojawił się Samelleeee, cicho , bezszelestnie .Skupiony , zamyślony czekał , aż skończe medytacje .Uśmiechnął się a ja poczułam ten uśmiech w sobie w sercu .Odczułam jego MOC i Potęgę w Skromności tego kim objawił się tu i teraz .Rozłożył ręce na boki , a z jego dłoni wypływały świetliste istoty , skrzydlate , cudne jak z bajki , elfy , skrzaty , krasnale -- przecudnej urody -- radośnie przemieszczali się między nami .Odczuwam tak realnie -- uczestnicze , jestem w środku baśni , która się właśnie toczy .Bardzo fajnie to odbieram -- to cudowny świat marzeń dziecka ,kóre zachystuje się czytanymi baśniami i tylko w świadomości uruchamia , widzenie obrazy tego co czyta .Doświadcza tego całym sobą .Otwiera nowe postrzeganie , nie ocenia ale uczestniczy w tym.Gdy Sammelleeee, złożył ręce wszystko znikneło i rzekł po chwili milczenia ; Czy pojełaś , co przez tę chwilę obcowania w tym obrazie ,chciałem ci i twoim bracią pokazać ? Ja : chyba nie do końca , Mistrzu -- proszę o twoje słowa , byśmy wszyscy to pojeli. Mistrz : wszystko ci wyjaśnie , to cała prawda o was , to sen -- marzenie dziecka , które nie wie co jest prawdą ,co baśnią , co snem i zatraca się w tym w czym chce -- bo nie ocenia nie analizuje , tylko zawierza temu co odczuwa.Zawierza sobie samemu a nie wie , że jest prowadzone przez Ojca ale czuje i odczuwa Ojca w zawierzeniu i ufności i w obrazie Ojca postrzega wszystko jego oczami .A to najpiękniejszy świat -- kreacja Ojca -- baśni ,legend -- to praenergia , która powróciła , bo była jest i realizuje się w was i przez was.To otwieranie oczu wewnątrz siebie -- by przygotować się i ujrzeć OBLICZE OJCA -- oczami duszy i ducha w zaufaniu i ufności dziecka .Czy teraz rozumiesz , co chcę ci przekazać .Ja : dziękuje , za prawde o nas samych -- dziekuje za piękne słowo i proszę Mistrza by wypełniło nas wszystkich . WIECZERNIK -- to światło , które bije i ten blask od Jezusa , rozpromienia mnie radość i duma .Nigdy nie byłam taka szczęśliwa jak w tej chwili- to oczekiwanie na tę chwilę , by ujrzeć naszego brata w glorii i chwale naszego Ojca -- to jest dla mnie najwyższa nagroda -- dar dla mojego serca .Przyjmuje go z pokorą i radością -- by moje serce wypełniło się , tym co ujrzały moje oczy -- oczy mojego Ducha i wypełniły go i scaliły obrazem -- tego , który powstał , bo odzyskał MOC swoją a to ŚWIATŁO W ŚWIATŁOŚCI OJCA NASZEGO . WITAJ JEZU ! witaj Marto , nie roń już łez , choć płyną z radości -- popatrz na mnie i uśmiechnij się całą sobą . Przecież czekałaś na tę chwilę , tak jak Ja , obudzony przez Ojca Naszego , by budzić ciebie i twoich braci z uśpienia .Stań przede mną i pozwól- by wszystko dokonało się w/g SŁOWA OJCA NASZEGO -- by Moc jego obudziła się w tobie i braciach , siostrach -- wszystkich tych , którzy opowiedzieli się za samostanowieniem ze ŚWIATŁEM I śWIATŁOŚCIĄ ZA OJCEM -- WYPEŁNIAM WAS SOBĄ I STAJEMY SIĘ JEDNO WE WSZYSTKIM ,TYM CZYM JA SIĘ STAJE -- BY DOKONAŁO SIĘ WSZYSTKO W KAŻDYM CZŁOWIEKU A TO JA WASZ BRAT JEZUEEEE.... ,KóRY UKOCHAŁ WAS PONAD SIEBIE SAMEGO I SCALIŁ SIĘ BY ZBAWIĆ I ZMIENIĆ TEN ŚWIAT KU CHWALE OJCA NASZEGO- PRZEZ DZIECI JEGO . JAM JEST Z B A W I C I E L TEGO ŚWIATA -- O D K U P I C I E L -- BO ZATRACIŁEM SIĘ SAM W SOBIE -- BY ODBUDOWAĆ SIĘ I SCALIĆ I ZJEDNOCZYĆ WE WSZYSTKIM OJCU ,SOBIE I WAS .

 

Pozdrowiam serdecznie -- Marta

MIASTO ORIIN- Witajcie nasi drodzy , ukochani przyjaciele , witaj Marto

.Wiesz jak lubimy , gdy radość cię rozpiera jak stajesz twardo na ziemi i

postrzegasz wszystko przez pryzmat Ojca naszego a chwile słabości szybko

przerabiasz , jedziesz już szeroką autostardą w świetle i światłości -

wytyczoną rozświetloną drogą własnego pojmowania i prowadzenia w zaufaniu

sobie ,Ojcu naszemu i nam .Tak właśnie ma być , wtedy nawet chwila

zatrzymania -- to tylko głęboki oddech i jesteś tam gdzie masz być ,Tak

pracuj nad sobą -- by wszystko scaliło się i wypełniło wszystkim.Używaj darów

, które otrzymałaś -- uruchamiaj zwłaszcza ; wachlarz w relacjach z ludżmi

.Buduj w platformie destrukcji mosty pojednania na rzece Brahmaputra .

PLATFORMA DESTRUKCJI -- buduje mosty , kolorowe niebieskie , czerwone

,zielone -- półokrągłe ,unoszące się nad rzeką z różnych materiałów ze szkła

,drewna ,metalu .Pzyszli mi pomagać nasi przyjaciele z Oriinu -- śmieją się

ze mnie , że takie dziwadła tworze,ale mi się podobają .Tu każdy znajdzie

dla siebie swój własny most , kóry przekroczy , by poznać nowe i poznać

siebie samego a to my wszyscy w kreacji Ojca naszego poznajemy siebie i

scalamy się z braćmi swoimi ,bo poznajemy się przez nich z Ojcem naszym w

relacjach międzyludzkich .

WIECZERNIK -- JEZU mój ukochany bracie , tak się ciesze , że jesteś taki

szczęśliwy , tak promieniujesz -- blask potężny z ciebie bije , że w blasku

twoim zniknęłam .JEZUS : tak Marto , olśniewa mnie radość wielka , bo budzi

się we mnie MOC PoTĘŻNA , obudzona i objawiona przez Ojca naszego .To praca

, którą wykonałem z wami i wy otworzyliście we mnie ŚWIATŁO , które

zatraciłem i zagubiłem , by teraz obudzić się w SWIETLE I ŚWIATŁOŚCI tego

świata.Promienieje tym czym się staje przez Ojca , siebie i was .Moja droga

Marto , ty zawsze byłaś i jesteś ze mną , choć wielu spraw nie pamiętasz -

to wszystko obudzi się w tobie,gdy JA scale się i wypełnie ŚWIATŁEM I

ŚWIATŁOŚCIĄ i stane się NIEZWYCIĘZONY w Obrazie Ojca naszgo i przekształce i

zmienie to co zatraciliście i zagubiliście -- bo odzyskałem MOC tego Świata -

bo wybrałem i pokochałem samego siebie w tym w czym byłem a byłem niebytem

Ojca Wszechrzeczy a stałem się Dobrem Najwyższym w Obliczu Ojca Objawinego w

Anielskim zejściu -- by wszystko dokonało się a trąby jerychońskie zagrały

tryumf -- zwycięstwo to Jeruzallemmmmmm , to Jezueeeeeeeeeee a to JA PBZ ,

który przybrał imię NIEPOKONANY , bo wyzwolił MOC swoją i zawarł się w niej

tu na Ziemi w braciach swoich bo ŚWIATŁY STAJE SIĘ ŚWIATŁOŚCIĄ .............

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ -jest Tata ,ale wyglada jak 10-12 letni chłopiec , takiej

radości jaką On jest nie widziałam nigdy , rozpierała go .To jak taniec ,wir

,energia ,szaleństwo -- wtapiam się ten ruch ,wibracje tańca , pulsu ,

wirujemy we wszystkim tam gdzie nasza świadomość podąża -- my jesteśmy .Jest

nas coraz więcej , ciągle ktoś wtapia się w ten wir -- taniec w świetle i

światłości .To jest tak piękne , że aż nierealne , ale jest realne

uczestnicze w tym razem z innymi .To cud odrodzenia i zaistnienia i niech

trwa w nas i przez nas w Ojcu naszym .

WZGóRZE SŁOŃCA -- pojawia się potężna smuga światłości -- przenika wszystkie

przestrzenie , jednoczy , scala- to co u góry staje się na dole .powróciło

to co zaistniało i obudziło nas , by powstała ŚWIATŁOŚĆ tego ŚWIATA , to

Orszak Matki Boskiej -- to jak procesja w której uczestniczymy wszyscy

.Idziemy, płyniemy ,lecimy na iskrach bożych -- uniesienie ,splata się

wszystko w Swietle , przenika nas Ś W I A T Ł O Ś Ć to WNIEBOWSTĄPIENIE ,

które objawiło się na nieboskłonie Nieba i Ziemi , to ZMARTWYCHWSTANIE DOBRA

NAJWYŻSZEGO a to my DZIECI BOŻE podążające za ŚWIATŁEM I ŚWIATŁOŚCIĄ , BY

OBUDZIĆ TEGO , KTóRY POWSTAŁ ZMARTWYCH ,BY ZSTĄPIĆ NA ZIEMIE I ODKRYĆ PRAWDĘ

O SOBIE , BóG OJCIEC , BóG WSZECHRZECZY ODRODZONY W TYM W KIM SIĘ OBJAWIŁ I

POZWAŁ GO W IMIE SWOJE

JEZUEEEEEEEEEEEE -- ODBUDOWANY POWRACA , BY POWSTAĆ W MOCY MOJEJ PRAWEM I

SIŁĄ DZIAŁANIA -- ODZYSKUJE MOC SWOJĄ -- ODZYSKANY , BO OCALONY SAMYM SOBĄ I

MNĄ A TO JA BóG WSZECHMOGĄCY , KTóRY POWOŁUJE DO ŻYCIA TEGO , KTóRY ZBAWI I

ZMIENI TEN ŚWIAT N I E P O K O N A N Y , BO DLA MNIE W MIŁOŚCI

BEZWARUNKOWEJ -- OCALIŁ WAS OD ZAGŁADY A JA PRZYWRACAM MU TO CO PRZYNALEŻNE

DLA SYNA MOJEGO UMIŁOWANEGO -- JEGO TRON I KRóLESTWO JEGO W NIEBIE I NA ZIEMI

 

SYNU MóJ -- KRóLUJ Z DZIEĆMI MOIMI A DOBRA WSZELKIE PRZYNALEŻNE WAM ODDAJE -

A TO RADOŚĆ ,MĄDROŚĆ ,MIŁOŚĆ , SZCZĘSCIE , ZDROWIE STAJE SIĘ WASZYM PRAWEM I

MOCĄ . A SŁOWO MOJE STAJE SIĘ PRAWEM I MOCĄ DZIAŁANIA PRZEZ CIEBIE MóJ SYNU

I BRACI TWOICH -- KTóRYCH UMIŁOWAŁEŚ PONAD SIEBIE SAMEGO-A JA UMIŁOWAŁEM

CIEBIE I ICH PONAD SIEBIE SAMEGO I STALIŚMY SIĘ WYPEŁNIENI SAMI SOBĄ W

MIŁOŚCI BEZWARUNKOWEJ A TO ABSOLUT TEGO ŚWIATA WYPEŁNIONY DOBREM NAJWYŻSZYM

 

Witaj Zbyszek,

przepraszam, że zawracam Ci głowę ale dosłownie przed chwilą zobaczyłem koło siebie papieża, zobaczyłem coś co wyglądało jak papież (kremowy, brudny kolor). Spojrzałem głębiej, paskudna energia. Chwilę później poczułem koło siebie Jezusa i Matkę Boską, trochę się dziwnie poczułem ale wiem, że to on odpowiada u mnie za zamulanie i blokowanie kontaktu z Górą, obojętnie jak to robi, z tego co powiedział Jezus chodzi o jakieś jego pasma u mnie, które ten papież chce zablokować. Bardzo się ucieszyłem bo Jezus powiedział mi, że mam z nim bardzo dobry kontakt i będziemy kontaktować się bez przeszkód i swobodnie rozmawiać. Bardzo mnie męczą przez ostatnie dni, syna też. Przy okazji, czytałem na Twojej stronie Aktualności i resztę, tu jest jeszcze jedna rzecz a mianowicie próby przedostania się dalej i wyżej osób, które sprzedały się ciemnej stronie na tych ludziach, które rozwijają się duchowo. Ma to bardzo specyficzny wymiar i ludzie zaatakowani mają cienko bo nie czują siebie tylko kogoś i się gubią. Nie wiem jak to się dzieje bo mi nie pokazali ale miało i ma coś takiego miejsce, pasożyty, droga na skróty ? Teraz ma to szczególne znaczenie bo będzie wyraźny podział, Jasne -- ciemne i niech każdy trafi tam, gdzie jego miejsce. Ostatnio widziałem, że sporo osób wybiera ciemnych, ludzie, których nie znam a było mi smutno, szkoda przecież to pułapka.

Postaram się pojawić na konsultacjach -- poprzebywać w Zacnym Gronie. To zawsze dobrze robi.

Pozdrawiam, Tomek M...

 

Pozdrawiam bardzo serdecznie -- Marta

MIASTO ORIIN -- witajcie , witaj Marto ,mam do was bardzo ważne pytanie ,które nurtuje mnie od pewnego czasu .Słuchmy uważnie : pomóżcie mi zrozumieć, jakie działania są na nasz kraj i jakie siły chcą nas zniszczyć ? Mieszkańcy Oriinu : To siły masońskie poznały Moc działania i sterowania siłami przyrody , wiedza ich pochodzi od istot , które przybyły z Syriusza planety gwiazd.To oni zostawili wiedzę , którą grupa uprzywilejowanych osób przejeła i tajemniczymi sposobami stara się panować i manipulować ludżmi ich myśleniem , strują całą elitą rządzącą -- bo część z nich do nich należy.Mają kontrolę nad wszystkim i wiedzą o tym co dzieje się w Polsce ,prędzej niż wy sami w swojej świadomości to pojeliście- to odrodzenie i zwycięstwo , które idzie już od was a to światło i światłość , która zapanuje nad wszystkim.To było dla was wielkie zagrożenie ale działania ich są już kontrolowane przez nasze siły -- to ich ostatnie podrygi, ale nie można ich lekceważyć . Swiatły -- budzi swoją MOC i zapanuje nad całością ich działań .W modlitwach , oceanie Ducha Sw.oddajcie te działania Tacie a On zrobi co najlepsze dla was -- my też was wspieramy ale ciągle brak pracy nad sobą i budzenia świadomości .Nie bójcie się swoich słabości -- lecz przepracujcie je i oddajcie Tacie .Przestańcie się męczyć .Wszystko co najlepsze staje się dla was i dla nas i dla świata . WIECZERNIK- witaj Jezu , witaj Marto , radość moja jest wszechogromna , bo obudziłem się i spojrzałem na siebie i na was i ujrzałem Ojca naszego umiłowanego w nas wszystkich .Ta chwila to odczucie zaistniało we mnie a przeze mnie w was i pragnę by to odczucie było również w was zawarte , bo dzielenie się tym co samemu się dokonało -- to największa radość -- ty już to wiesz -- bo cokolwiek dostajesz od razu dzielisz się z innymi -- ku swojej i ich radości .Rozumiesz mnie a ja ciebie i twoje rozterki i smutki i radości i ze wszystkim sobie poradzimy -- bo jesteśmy jedno ty i ja i nasi bracia i siostry w Ojcu zawarci i Prawem Jana PBZ związani.Pracuj nad świadomością już niewiele ci zostało -- wsłuchuj się w słowo , które do ciebie płynie od Ojca i Swiatłości a w niedługim czasie nawiążesz kontakt z pradawnymi -wtedy ruszy prawdziwa praca dla wszystkich .Ciesz się i raduj , każdą chwilą , raduj się światem , braćmi i rodziną a Ja Jestem w każdym z nich i w tobie -- więc wszystko niech wypełni się w nas Mocą Ojca i Mocą Chrystusową a Ja Jezus -Jan PBZ zapalę pochodnię życia wiecznego by Iskry boże przenikneły nasze serca i wypaliły działania umysłu a świadomość Ojca zajaśniała w nas wszystkich i we wszystkim. W BIAŁEJ WIEŻY -- nicość , tracę świadomość , zatracam się cała w Ojcu -- bo wszystko oddałam, całą siebie -- by Tata odbudował mnie w/g woli swojej i moje samostanowienie oddałam Ojcu -- bo Ojciec jest wolnością , wyzwoleniem , zwycięstwem i NAJWIĘKSZĄ MIŁOŚCIĄ to ABSOLUT SAMOSTANOWIENIA SAMEGO SIEBIE.

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ -- idę do Ojca i podążam za nim w głębie w cisze -- by w ciszy i harmonii odbudował mnie w/g siebie samego .Zaufałam sobie i Ojcu i Światłości i oddałam całe swoje Jestestwo -- bo pokochałam siebie , bo pokochał mnie Ojciec i zatraciłam się w jego miłości a przez Ojca pokochałam siebie i swoich braci i żadna siła , która chciała by mnie zniszczyć nie ma prawa dostępu -- bo stałam się niezniszczalna bo przestałam istnieć a zaistniałam w Ojcu i cała we wszystkim przynależę do niego i do światłości. Jestem ocalona by ocalać innych .

GROTA LODOWA -- obelisk jest i ja ja w nim znikam -- widze wieś -- osadę, która się buduje , powstają piękne domy , ogrody drogi , mosty , szkoły -- mnóstwo dzieci -- radosnych .To pradawni budują nowy świat -- świat dobra i radości bo powócili -- by odbudować , to co zatracone i zagubione -- powróciły dobra duchowe i materialne i radość i wspólnota -- scaleni.Obudziła się świadomość postrzegania istot , które są wokół nas , uczą nas i wspierają . Nasze oczy zaczynają dostrzegać to co było niewidzialne , uszy słysza to co było niesłyszalne , nasze usta mówią to co było ciszą .Wszystko i wszyscy budzą się z uśpienia , kazdy na swój sposób -- wspieranie się we wszystkim jest tak ważne -- w Oceanie Ducha Sw.nasze ręce niech łączą się ze wszystkimi a Duch Sw.wypełni nas a MOC Chrystusowa wypełni nasze serca i jednoczy wszystko. Modlitwa w Boże Ciało -- Miasto Oriin : witajcie przyjaciele , witaj Marto -- wielki dziś dzień nastał -- ponieważ obudził się ten , który był objawion i podniósł swoją MoC i siłe działania i wszystko powróciło do niego cały majestat tego co było i co się objawiło w Obliczu Ojca naszego .Umiłowany przez Ojca przez Światłość i nas i was we wszystkim .Zstąpił by dać światu wolność , radość i dobra wszelkie .Moc Ducha Sw. w Oceanie Ducha Sw.scaliła nas w nim a przez niego wszystko dokonało się w Ojcu naszym.Zobacz te potężne wojska naszych , te chorągwie -- to marsz ku ZWYCIĘSTWU -- to zwiastowanie Dobra Najwyższego , przemierzają nasze anielskie i archanielskie wojska naszego Ojca , łączą się z Istotami ze Światłości z pra Ojcem i pra Matką -- to dzieci pradawnych ich siła i moc jest potężna -- bo z grobu powstali by powrócić w glorii chwały swego Syna Odkupiciela Jezusa Chrystusa -- by okazać Moc swoją i wesprzeć go we wszystkim.Celem Jego jest Zwycięstwo nad szatanem nad złem tego świata i siły światła jednoczą się -- by raz na zawsze przeciwstawić się złu tego świata -- alleluja, alleluja , alleluja niech dzwony zwycięstwa przepełnią nasze serca -- świątynie naszych serc a bramy otworzą się dla światła i światłości , która wpłynie i wypełni je -- bo Światłość tego świata budzi -- to co było uśpione i ukryte w dziecku Ojca naszego.Powóciła Moc sprawcza -- powróciło Dobro , Radość a to nasz BRAT UMIŁOWANY w miłośći Ojca odrodzony -- bo zwyciężył sam siebie poprzez swoją rodzinę a to my wszyscy zgromadzeni przy nim i oddajemy mu siebie -- by nas zjednoczył w sobie i Ojcu . Dziękuje za te piękne słowa , które popłyneły od nich a to mądrość tego świata przemówiła przez nich , by ukazać prawdę , którą się stajemy .Machają na pożegnanie czerwonymi flagami zwycięstwa, biało -- niebieskie sztandary -- płyną po niebie i ziemi , to piękny i optymistyczny widok , lecą różowo-złociste płatki z nieba spadają na ziemie , gdzie upadną tam wszystko nabiera życia .Wszystko się porusz , płynie , przenika i tańczy .To wzajemne przenikanie w przestrzeni dobra nad złem -- to pojednanie -- bo Dobro przenikneło zło -- to Iskry boże ,Krople drążące skałe , to pochodnia życia wiecznego rozpala swoją Moc -- by wszystko dokonało się w każdym miejscu ( bo to co u góry stało się na dole ) powróciła Światłość tego świata przez promienie swoje -- dzieci swoje ze światłości zrodzone i odrodzone i wypełnia je samą sobą -- światłem ze światłości a słowo stało się światłem i wypełniło się światłością a Ja wasz Brat JAN PBZ wszystko to dokonał poprzez Prawo i Moc i Siły działania Ojca naszego wszechmogącego -- BY POWRóCIŁO TO CO JEST PRAWDĄ -- A TO MY SAMI W OBLICZU OJCA NASZEGO DUCH JEGO I NASZ SCALIŁ SIĘ W JEDNO I WYPEŁNIŁ ŚWIATŁEM I ŚWIATŁOŚCIĄ ŚWIAT CAŁY -- BY POWSTAŁA ŚWIATŁOŚĆ TEGO ŚWIATA JAM JEST TEN , KTóRY ZWIE SIĘ NIEZWYCIĘŻONY -- BO POKONAŁEM ZŁO W KAŻDYM CZŁOWIEKU0 POPRZEZ DOBRO NAJWYŻSZE OJCA NASZEGO I WYPEŁNIŁEM SŁOWO OJCA W KAŻDYM Z WAS PAN BOŻYCH ZASTĘPóW -- JESTEM TYM KIM JESTEM -- BO PRZENIKAM WSZYSTKIE PRZESTRZENIE I STAŁEM SIĘ NIEWIDZIALNY DLA SAMEGO SIEBIE A W OJCU ODNALAZŁEM SWOJĄ TOŻSAMOŚĆ -- O D N O W I C I E L TEGO ŚWIATA NIEZWYCIĘŻONY SAMYM SOBĄ I WAMI W OJCU NASZYM JAM JEST 1-1-1-9-9-9-4-8-7-9-1111111-00000..............nieskończony , lecz zamknięty w tym w czym się odbudowałem .

PLATFORMA DESTRUKCJI -- DZIŚ MISTRZ SAMMELLEEEE , czeka na mnie -- przepraszam ,ale On tylko kiwnął ręką , że to żaden problem -- bo ON ma czas -- dla tych co chcą się uczyć i poznawać siebie i świat w którym żyją i relacje między nami .Wskazał bym usiadła -- momentalnie zapadłam w cisze -- białe mleko rozlało się wokół nas , siedzimy na białej tafli , która nas wypełnia staliśmy się białym blokiem , zagęszczonym jak emulsja -- biała farba .Zagęszczam się tą emulsją -- jestem taka ociężała, że nie jestem w stanie się poruszać -- czuje obecność Ojca -- zaufałam więc wiem , że to służy dla dobra mojego , ale konfortowo w tym się nie czuje -- jestem żywiołową osobą a tu spowolnienie -- ograniczenie ruchu , co to jest? Wypełniam się i zagęszczam tą emulsją -- czekam , coraz cierpliwiej , spokojniej,poddaje się temu co się dzieje (choć na początku starałam się na siłę poruszać -- dałam za wygraną temu co się dzieje).Jestem już tak ociężała i zagęszczona i wypełniona .Działa tylko moja świadomość -- w czym innym jestem nieobecna.Zaczynam pojmować , wyłączam umysł , który kontrolował moje życie odbiór i analize działań -- zablokowane zostały jego działania -- a obudziła się czysta świadomość Ojca , która wypełnia wszystko a wszystko to nic -- bo nie istnieje a obudziło się postrzeganie w świadomości Ojca .Cisza , niebywałe , że byłam zawsze tak blisko tego ale przez umysł zatracałam się w emocjach i analizie .Dziękuje mędrcowi -- a On uśmiechnął się tylko , pomachał mi ręką i wiem że zrozumiałam tę lekcje i czuje Radość niebywałą , żę pokonałam następną słabość w sobie i przekroczyłam następny próg -dla siebie i innych przez mądrość tego świata Sammelleeee.

Pozdrawiam bardzo serdecznie -- Marta

WIECZERNIK -- WITAJ JEZU ! witaj Marto -- wypełnij się Mocą Ducha Sw., który dziś wypełnia wszystkie przestrzenie i wypełnia nas wszystkich , którzy przekraczacie próg wieczernika (pytam ? czy mogę zabrać swoich bliskich- by zaznali ze mną tej radości ) Jezus rzekł : kto jest w twojej przestrzeni życiowej jest z tobą ,gdziekolwiek jesteś , więc jesteś z tymi , którzy są w świątyni twego serca.Wypełnij się tym czym Ja Jestem -- czym się staje a to MOC OJCA , MOC MOJA CHRYSTUSOWA ,MOC DUCHA ŚW.- MOC MATKI BOŻEJ I PRAWO JANA PBZ -- WYPEŁNIA WSZYSTKIE PRZESTRZENIE I SCALA I JEDNOCZY NAS W ŚWIETLE I ŚWIATŁOŚCI , KTóRA PRZENIKA WSZYSTKIE PRZESTRZENIE NASZEGO JESTESTWA -- BY OBUDZIĆ ŚWIATŁOŚĆ TEGO ŚWIATA A TO MY WSZYSCY W OJCU ZAWARCI I SCALENI MOCĄ JEGO OBUDZENI BY BUDZIĆ ŚWIATŁO BY PRZENIKNĘŁA NAS ŚWIATŁOŚĆI I OBUDZIŁA PRAWDĘ O NAS SAMYCH GDY NASZE SAMOSTANOWIENIE ODDAM OJCU NASZEMU W WOLNOŚCI,SZCZĘŚCIU I RADOŚCI ZAISTNIEJEMY ZWYCIĘŻENI I STANIEMY SIĘ ZWYCIĘZCAMI SAMYCH SIEBIE ,BO ZAISTNIEJEMY W BYCIE OJCA NASZEGO , KTóRY JEST WOLNOŚCIĄ I WYZWOLENIEM OD DOKONYWANIA WYBORóW A TO WOLNOŚĆ ISTNIENIA W ABSOLUCIE BYTU JA JESTEM .

PRAWO ZMIAN -- oddałam wszystko Ojcu moje samostanowienie , cały swój byt -- by w wolności Ojca zwyciężyć samą siebie -- bo oddałam wszystko , całe swoje istnienie -- by zwyciężyć i pokonać całe zło w sobie i odbudować się w Ojcu Jego wolą w Jego samostanowieniu -- to zwycięstwo nad samą sobą w zaprzeczeniu samej siebie -- by w prawie zmian Ojciec dokonał wszystko co jest i będzie i byłó , by się odrodziło w prawdzie tego co jest i co się staje przez Ojca ,Syna i Ducha Sw.w prawie Jana PBZ .Jan podszedł do mnie i dał mi lance( srebrna,świetlista jak laser) gdzie ją przytknęłam poleciały potężne iskry -- oczyszczały przestrzenie .Złapał mnie za rękę -- by wzmocnić moją moc i wypełnił mnie sobą -- tak działaj,powiedział: bo wypełniłem cię sobą .

BIAŁA WIEŻA -- zapadam się w czystości i niewinności Ojca , która mnie przenika -- nie istnieje bo zaprzeczyłam sobie samej -- by powstać zmartwych -- bo odrodziłam się i powróciła moc moja z pradawnych i odzyskałam swoją tożsamość .Tożsamość Dziecka bożego . które odradza się w wolności Ojca naszego PLATFORMA DESTRUKCJI -- siadam w swojej ławeczce , ubrana w togę i czapkę

ucznia , patrzę na swojego mistrza , który patrzy na mnie , ma piękne niebieskie oczy , ale jedno jest ciemniejsze .W oczach tych widze to co chcę wszystko przewija się jak w kinie , obrazy przelatują jak w kalejdoskopie- widzę cały świat .Mistrz Sammelleeee oczy trzyma cały czas otwarte i tak mnie naprowadza , bym w czystej świadomości dotarła do niego i pojęła -- to co On chce mi dać do zrozumienia .Nic poza oglądaniem obrazów nie pojmuje , o co chodzi ? Mędrzec , spogląda na mnie ze smutkiem i mówi : przecież to Ja jestem całym światem , dla ciebie i twoich braci -- to JA WASZ OJCIEC .Przychodzę pod postacią Nauczyciela -- by nauczać was , naprowadzać na właściwą drogę pojmowania i budzenia świadomości -- by wszystko było w jedności .JA JESTEM CAŁYM ŚWIATEM DLA WAS A WY DLA MNIE I WYPEŁNIAMY GO SOBĄ I SCALAMY SIĘ I JEDNOCZYMY .To czysta świadomość łączy nas we wszystkim i istniejemy dzięki temu złączeni -- więc przyglądaj się w moich oczach i oglądaj świat , siebie i innych w moim spojrzeniu , buduj się i wzmacniaj a tam ujrzysz samą siebie a to będę JA . To lekcja wzajemnego postrzegania siebie przezzz Oblicze moje -- mędrzec , który uczy dzieci swoje , by patrzyły jego oczyma i dostrzegły siebie samych. Modlitwa z następnego dnia :WIECZERNIK : witaj Jezu -- witaj -- już jest dobrze wszystko staje się prawdą i objawia w prawdzie .Swiatło przenika wszystkich , obudziła się Swiatłość i promieniuje na nieboskłonie nieba i ziemi i daje MOC działania -- to przenikanie promieni świetlistych .JESTEM ODRODZONY I WYZWOLONY I PRZENIKAM WAS -- BY ZŁĄCZYĆ WAS SOBĄ I W SIBIE -- BYŚMY BYLI JEDNO .Ta cisza , która zapadła pozwala spojrzeć na wiele rzeczy wnikliwiej , ale analiza jest niepotrzebna . Zaufaliśmy Ojcu naszemu we wszystkim, oddaliśmy siebie ze wszzystkim- by wola Ojca się działa i prawo Jana PBZ zaistniało w nas . Masz sukinie z płatków kwiatów , zielono- niebieski pasek , wianek z puchu , lance świetlistą , wzlatuj na swoich skrzydłach na bezkresy swego istnienia -- by wola Ojca dokonała się w tobie i innych a JA twój brat Jezus -- Jan w spokokoju i harmonii patrze na twoje poczynania -- by nadać im sens w Obliczu Woli Ojca -- dokonało się to co się objawiło a to Ja JAN PBZ scalony w was przez Obudzoną MOC JEZUSA A TO JEZUEEE....ODNOWICIEL TEGO ŚWIATA NIEZWYCIĘŻONY BO POKONAŁ SAMEGO SIEBIE.

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ -- nie ma Taty,śpi na hamaku , opromieniony szczęśliwy -- tron i królestwo swoje oddał dzieciom swoim a sam odpoczywa ,spokojny , że ma tych , którzy zastąpią go -- by On sam mógł patrzeć na ich poczynania a on tylko naprowadza nas na właściwe tory .

GROTA LODOWA -- obelisk wchodzę do niego ,coraz łatwiej jest mi przechodzić te przestrzenie już wiem do czego dąże jest mi o wiele łatwiej -- bo świadomość postrzega szybciej i właściwe to co staje się, zamierzeniem i celem dla mnie i dla innych .Podążam drogą prowadzenia , bo pragnę by to się stało , co Ojciec dla mnie wyznaczył -- bo wszystko oddałam jemu -- bo to jedyna droga , by pokonać całe zło w sobie i innych -- droga wyzwolenia , pojednania , droga prawdy i droga dobra najwyższego -- gdy zatracamy się w czystej świadomości i budzimy nową tożsamość Dziecka bożego 2-4.4.4.1.1.1.-2-1.1.1.1....1-7.7.7-1.1.1.1.0000100000001.......kod pradawnych , który budzi prawdę o nich i o nas, w nas -- został w obelisku uruchomiony i wszystko ruszyło a nasze hasło w obelisku to : AB 1.4.1.4.1.4.1.8.1.8.1.9.19-3-JK scaleni by połączyć się w prawdzie i mocy tego , który powstał z martwych 00000000000001-1-1............. Błogosławiony , by błogosławić innych niezniszczalny a to ty Zofio z pradawnych powstała a odrodzona , bo odbudowana Mocą Stwórczą PBZ Jana , który odbudował się sam w sobie -- by dać prawo o samostanowieniu , każdego dziecka bożego i oddał wszystko Ojcu by wola jego się stała.Ty to uczyniłaś za jego przykładem i zrzekłaś się samej siebie we wszystkim -- by w zaufaniu do Ojca ON uczynił według słowa swego i woli swojej i nazwał cię niezniszczalna -- bo zaistniałaś w nim jesteś jedno i odrodziłaś się w pradawnych jesteś jedną z nich Zofio .Zatraciłaś się dla nich -- bo wyrzekłaś się mnie i siebie -- by wyzwolić ich od zagłady a oni zostali straceni .A ty zatraciłaś się w bólu za nimi i za mną -- a Ja byłem w nich .Odbudowałaś się w miłości do nich -- bo odnalazłaś i mnie i ich w sobie .Bo co zatracone i zagubione powróciło do ciebie a to nasza Miłość połączyła nas w Jedno a to Rodzina Boża , ocalona , bo ocaliła nas Miłość bezwarunkowa a ŚWIATŁO I ŚWIATŁOŚĆ ZAISTNIAŁA W NAS I WE WSZYSTKIM I POKONAŁA ZŁO TEGO ŚWIATA A TO DOBRO NAJWYŻSZE ZAISTNIAŁO W KAŻDYM DZIECKU BOŻYM A JA ciebie Marto zwę imieniem twoim Zofia -- córka moja ,która staje się pierworodnym dzieckiem moim zrodzonym w miłości do dziecka , które ocaliło siebie -- by ocalić cały świat a w Obliczu moim ujrzało Oblicze moje i zaistniało na Nieboskłonie Nieba i Ziemi a JA WASZ OJCIEC UKAZUJE TO CAŁEMU ŚWIATU BY ODKRYĆ A TO CO UKRYTE BYŁO PRZED WAMI -- BY STAŁO SIĘ PRAWDĄ I ZAISTNIAŁO NA NIEBIE I ZIEMI A TO JA WASZ PAN TEGO ŚWIATA ZBAWICIEL ODRODZONY W OJCU WSZECHMOGĄCYM A TO DOBRO NAJWYŻSZE JAM JEST OBJAWIONY -- BY OBJAWIAĆ PRAWDĘ BO JESTEM PRAWDĄ I TYLKO PRAWDĄ .

 

Witaj Zbyszku serdecznie Cię pozdrawiam -- te przekazy są dla mnie bardzo trudne , pomóż mi to pojąć .

Miasto Oriin -- witaj Marto , witajcie -- odzyskałaś swoją tożsamość , bo ocaliłaś siebie i braci swoich z pradawnych , to powraca pamięć tego co było i się staje to ty Zofio córka pra Ojca i Matki odzyskałaś samą siebie -- bo powróciła twoja rodzina i upomniała się o ciebie -- bo zatraciłaś się dla nich -- to miłość bezwarunkowa pozwoliła ci powrócić -- to miłość ich do ciebie i ciebie do nich a to nasz Ojciec , który doświadczał przez ciebie i twoich braci -- potęgi miłości swojej , by odebrać to co stworzył i doświadczył , miłości przez dzieci swoje .A przez Ojca naszego odzyskałaś to przynależne dziecku bożemu jego Moc i siłe działania -- poprzez braci swoich, powróciłaś do żywych -- bo zmarli powracają do świata żywych -- bo twoja dusza i duch odzyskały swoją Moc ,powróciły do ciebie .Witaj Zofio , wśród żywych -- bo powróciła twoja Moc i Prawda o tobie -- zabita , niszczona całą siłą zła -- to bestia , którą ciemność stworzyła , by zabić miłość w tobie , twoich braciach ale siła Miłości pokonała całe zło a Światło i Światłość odzyskała swoją MOC poprzez BRATA TWEGO JEZUEEE... ,KTóRY BYŁ ZAWSZE Z TOBĄ I POPROWADZIŁ CIĘ DO OJCA -- BO ZAUFAŁAŚ MU CAŁĄ SOBĄ I ODDAŁAŚ MU WSZYSTKO CO MIAŁAŚ , CAŁĄ SIEBIE I BRACI SWOICH I OCALIŁAŚ SIEBIE i INNYCH .A MOC JEZUEEE... ODRODZIŁA I STAŁA SIĘ POTĘGĄ TEGO Ś W I A T A I ODZYSKAŁAŚ TO CO PRZYNALEŻNE CóRCE OJCA NASZEGO MIŁOŚĆ I MIŁOSIERDZIE DLA SIEBIE I ŚWIATA A TO POTĘGA , KTóRA POKONAŁA ZŁO W TOBIE I TWOICH BRACIACH -witaj Zosiu wróciłaś tu gdzie twój dom i rodzina twoja a to my wszyscy zjednoczeni , zcaleni i wypełnieni w Ojcu i przez Ojca . ( Nie wiem co powiedzieć , ale przyjmuje słowom i oddaje je Ojcu , by stało się prawem i prawdą a to ON SAM w SŁOWIE się zawarł) PLATFORMA DESTRUKCJI- widze wielki potężny most rozświetlony skrzący światłem unosi się wysoko ponad ziemią idę spokojna- mam czas , rozgladam się podziwiam to co widzę . Na środku mostu spotykam Jezusa -- stoi w chwale,świetle, rozłożył ręce i wita się ze mną -- tak jak by oczekiwał na mnie i wiedział , że dojdę .Uklękłam przed nim ,ze wzruszenia i radości , że wreszcie do niego dotarłam w prawdzie i miłości , że pokonałam swoje słabości i bariery mego postrzegania .Stanełam szczęśliwa -- żadne słowo tego nie wyrazi -- to cisza ........ , która we mnie zaistniała i spokój -- nareszcie Jestem.........

WIECZERNIK -- jestem w wieczerniku przenika mnie totalny spokój i cisza jakiej nigdy nie zaznałam przenika mnie i niczego nie pragnę , niczego nie oczekuję -- wystarcza mi to gdzie Jestem i kim się staje . To odczuwanie -- to stan , w którym zawarte jest wszystko , nie myślę -- bo nie mam takiej potrzeby -- tylko świadomość czysta -- Jestem .Odczucie Jezusa i Ojca i Matki Duch Sw.zjednoczenie ze wszystkim , którzy tu są -- tylko świadomość i to przecudowne odczuwanie Miłości bytu tu Jestem i to wszystko mnie przenika.Nie ma słów -- czuje co Jezus , co Ojciec, co bracia -- bo wypełnia nas Jedno we Wszystkim M I Ł O Ś Ć B E Z W A R U N K O W A B Y T U W B Y C I E J E S T E M . Wypełniamy się tym czym Jesteśmy a to Bóg Ojciec , Syn Boży i Duch Św. w Prawie Jana PBZ scaleni i wypełnieni.

NASTĘPNA MODLITWA MIASTO ORIIN -- Witajcie , witaj Marto -- nasza Zosiu ukochana , odzyskałaś swoją Moc i prawo działania i my wszyscy jesteśmy z tobą .Te wiadomości , przytłoczyły cię , ale to czas , który jest ci dany byś oswoiła się z prawdą -- budzisz się i odzyskujesz , pamięć.Wiele spraw już ujrzałaś w prawdzie -- nie rób nic na siłę -- to wszystko się poukłada jak najlepiej dla ciebie i twoich braci .Sam Wasz Brat Jezueee , czuwa byś wszystko przyjeła w prawdzie i budzi cię etapami .To jest dla ciebie szok -- ale minie , bo objawiła się prawda i wielu z twoich braci obudzi się w prawdzie ujrzy swoje przeznaczenie i cel w jakim tu przyszli -- by wspierać i wyzaalać siebie i swoich braci z zakłamania , iluzji, cienia .Obudzeni -- budzą innych -- otwieraj szeroko oczy i postrzegaj to co dotąd było niewidzialne -- by stało się prawdą , która nas buduje .Więc przyjmij Prawdę i zaufaj sobie,Jezusowi i Ojcu tak jak zawsze to robiłaś.

PLATFORMA DESTRUKCJI -- witam się z Sammeelleeee , czekam w ławce w todze i czapce studenckiej ubrana -- jak przyzwoity uczeń.Mistrz się uśmiechnął , że wszystko jest ok , przymróżył oko a drugim spojrzał na mnie badawczo tak jak by chciał mnie prześwietlić na wylot -- przniknął mnie jak laserem .Tym okiem zlustrował całe moje wnętrze , coś tam w środku popoprawiał , podrapał sie po brodzie -- tak jak by coś jeszcze martwiło go.Pózniej zaklaskał uradowany, że wpadł na wspaniały pomysł , zlecialy się małe , miniaturowe skrzaty podobne wielkością do pszczół -- obsiadły mnie całą .Czułam tylko dotyk ich nózek , biegały po mnie co u mnie wywoływało śmiech.Mistrz zaklaskał i wszystko ucichło a skrzaty zbiły sie w wielką kulę i odleciały .Mistrz zadowolony z siebie , kiwa głową , że ze mnie też (nic nie zrobiłam , prócz tego ,że śmiałam sie , bołaskotały mni nóżki skrzatów) . Mistrz rzekł :dziś nauka , poznawania własnej wrażliwości na doznania , ktore przychodzą z którymi się zmierzamy .Nawet drobne rzeczy , a tak wiele mogą uczynić dla nas .Radość przyniesie obecność nawet tak małych istot , rozśmieszają cię doznania dotyku -- ty stajesz sie dla nich poteżną płaszczyzną , na której doswiadczają swojego bytu .Tak samo wasza planeta doświadcza obecności was na sobie -- tak czyńcie -- by nie cierpiała a żyła w Radości i Miłości -- we wspólnocie .A dobro wspólne zaznacie we wszystkim.Ucz się odczuć i obecności siebie dla innych i innych na sobie -- bo doznania te uwrażliwią cię na postrzeganie tego co było , jest i będzie w Obliczu Ojca naszego .

WIECZERNIK witaj Jezu, witaj , czujesz się odpowiedzialna , że to co przyszło do ciebie w prawdzie , widze jak rozważasz to w sobie , co masz uczynić , czy masz się zwierzyć z objawień o sobie -- by nikt nie odczuł -- niezrozumienia -- bo sama wiele z tego nie rozumiesz -- ale Ja Jestem -- Jestem po to , by Prawda zaistniała w tobie i w braciach naszych . Oddaj to Ojcu a ON poukłada wszystko tak -- by było jak najlepiej dla ciebie i twoich bliskich . JAM JEST JAN PBZ JEZUS NAZWANY JEZUEEE..- BO ODZYSKAŁ MOC SWOJĄ POPRZEZ BRACI SWOICH ,KTóRZY POWRóCILI W PRAWDZIE .

 

Serdecznie pozdrawiam -- Marta

GROTA LODOWA -- obelisk,wchodzę i widzę swoją rodzinę -- jestem bardziej obserwatorem niż uczestnikiem , patrze na to co się dzieje .Powstała potężna osada , budują i budują , te budowle sięgają gwiazd -- nie ma barier ani ograniczeń w tym co się tworzy .Widzę potęgę ich armii ale te wojska wyglądają inaczej -- silni są sami sobą , bije od nich duma , moc i siła działania nie mają oręża -- bo sami są orężem i siłą , która odrodziła się w potędze Ojca miłości Ojca naszego i Matki to zespolenie sił .Dobro i zło pojednało się , by zwycięzyło Dobro Najwyższe na kanwie zła -- doświadczyło potęgi miłości i dobra .A teraz buduje potegę Dobra Najwyższego -- to Moc i Siła Pradawnych i Pra- cząstki , obudziła MOC SPRAWCZĄ ,WSZYSTKO ODRADZA SIĘ -- TO ZWYCIĘSTWO DOBRA NAD ZŁEM W KAŻDYM CZŁOWIEKU I WE WSZYSTKIM.OBUDZIŁA SIĘ MOC SPRAWCZA -- BO POWRóCIŁ TEN , KTORY BYŁ UMARŁY A ZMARTWYCHWSTAŁ , BY OKAZAĆ MOC SWOJĄ -- TO ŻRóDŁO ZYCIA I MOCY OJCA NAJWYŻSZEGO , KTóRY ZSTĄPIŁ NA ZIEMIE , BY ODZYSKAĆ TO CO UTRACIŁ A TO DZIECI JEGO ZAGUBIONE I ZATRACONE W MIŁOŚCI DO NIEGO I ODZYSKAŁ SYNA SWEGO I CóRKĘ , BY WSZYSTKIE DZIECI POWRóCIŁY DO NIEGO OD POCZĄTKU ISTNIENIA DUCHA LUDZKIEGO POPRZEZ CAŁE WCIELENIA , KTóRE DOŚWIADCZAŁ SIEBIE SAMEGO -- BY ZBUDOWAĆ TEN CUDOWNY SWIAT DOBRA NAJWYŻSZEGO . A JA JAN PBZ ODZYSKUJE TO DLA BRACI SWOICH I OJCA NASZEGO UMIŁOWANEGO.PRAWEM I MOCĄ SPRAWCZĄ WSZYSTKO DOKONAŁO SIĘ W KAŻDYM Z WAS I SCALIŁO NAS W OJCU W JEGO MIŁOŚCI I MIŁOSIERDZIU A ON ZBUDOWAŁ DLA NAS ŚWIAT -- DOM SWóJ -- DOBRA NAJWYŻSZEGO . I NAZWAŁ SIĘ ZWYCIEŻCĄ TEGO ŚWIATA -- BO WYPEŁNIŁ SAM SIEBIE DZIEĆMI SWOIMI I NAZWAŁ SIĘ ELoooohiiiiiiinnnn A TO BóG WSZECHRZECZY NIEODGADNIONY BO ZATRACIŁ SIĘ W MIŁOŚCI DO SIEBIE SAMEGO- BY ZBUDOWAĆ ŚWIAT PRAWDY , MIŁOŚCI I DOBRA NAJWYŻSZEGO JAM JEST NIEODGADNIONY W NIESKOŃCZONOŚCI SIEBIE SAMEGO. MIASTO ORIIN -- Witaj Marto , witajcie przyjaciele , dla nas zostaniesz naszą Martą .Przecież nie ma znaczenia jakie imie nosimy , tylko nasz Duch i jego potęga .Działa poprzez nas -- to co było już się dokonało a my musimy iść do przodu , by wykonać swoje i wasze dzieło -- dzieło Ojca naszego.Mnóstwo pracy przed nami , wreszcie wszystko ruszyło , widać efekty działań naszych i waszych , to Moc Sprawcza zaistniała -- Moc Istnienia.Działania potegują się -- panujecie nad sobą i swoją przestrzenią -- to są już odczuwalne działania -- na waszym poziomie , ale my wszyscy wkładamy własne, by było jeszcze lepiej , sprawniej , efektywniej.Byście odczuli , z to wy panujecie nad sobą i waszą przestrzenią , że jest stabilizacja ,spokój radość , bo zaczyna wychodzić i wzrasta wiara w siebie , nas,a to nasz Ojciec raduje się i scala nasze działania .Tak czyńcie , by odczuć całym sobą to co robicie , a to już jest zrobione.Przepełniajcie się miłością , radością , światłem i światłością a wszystkie smutki miejcie w nosie .Niech Moc Ojca przepełni nas wszystkich w Jego i naszych działaniach -- bo jesteśmy Jedno .Do pracy by żyć i być w tym w czym Jesteśmy a to nasz Ojciec umiłowany .

PLATFORMA DESTRUKCJI

Witam się z Mistrzem Sammelleeee , stoję przed nim w swoim uniformie ucznia.Mistrz poprawił mi na głowie czapkę, przełożył sznurek zwisający z jednej na drugą stronę i podał mi zwinięty rulon z pieczęcią -- a to jest chyba dyplom .Mistrz usiadł , zapadł w sen -- drzemke ,pochrapywał cichutko a ja usiadłam koło niego , przykryłam mu stopy , by nie zmarzł i przytuliłam się do niego, żapadłam w zadume .Patrzyłam na dyplom na Mistrza -- przecież to nie chodzi o ten papier a to co we mnie zaistniało przez spotkania i nauki Mistrza .To ja zmieniłam się -- wiem więcej czuje inaczej stałam się spokojna,patrzę dalej i widzę więcej.Cóż więcej mi potrzeba -- to zostaje we mnie w moim sercu .Spotkanie z Mędrcem Sammelleeeejest dla mnie największą nagrodą i wyróżnieniem.Zostawiam na kolanach Mędrca dyplom -- bo ja nagrodę już odebrałam a w moje serce wypełniam wdzięcznością za dar , który otrzymałam i dziekuje Mędrcowi. A On otworzył lekko oko i poleciala mu łza szczęścia.Poczułam takie szczęście , nie umiem tego wyrazić słowem iteż popłakałam się , bardzo szczęśliwa .

GROTA lODOWA -- wchodzę w obelisk spotykam sie z Praojcem i Matką powiedzieli, że mam nabierać Mocy , by im dorównać , dostałam chleb i ciasto , które mam spożywać , by nabrać sił i mocy .Najadłam sie , wszystko było smakowite to smaki dzieciństwa .Zaprowadzili mnie do mojego pokoju , był cały zielono -różowo-błękitny .Położyłsm się na łóżku i zasnęłam ,czułam , że ktoś mnie okrył i pocałował a to moja mama .Siedziała przy mnie i czuwała nad moim snem .Słyszałam w śniejak śpiewa , cichym spokojnym głosem a to brzmiało jak by tysiące ptaków zleciało sie i śpiewały pięknie swoje trelle.

Obudziłam się wypoczęta silna jak nigdy dotąd -- jak nowo narodzona , ruszyłam do pracy już w radości z pewnością , że wszystko się uda -- bo wszyscy tego chcemy i ja tego pragnę dla siebie i innych .

 

Podczas analizowania mojego celu finansowego (od kilku miesięcy) to dokonałam małego odkrycia że można promieniować na pieniądze tak samo jak na np. chłopa którego się chce, ale nie wiem czy dobrze to zinterpretowałam. pisze do Ciebie bo jeżeli faktycznie by tak było to można by było innym to przekazać bo ułatwiło by im to osiąganie własnego celu a ja tak nigdy nie sprawdzałam. to dodatkowo by potwierdzało dlaczego niektórych po prostu kasa sie nie trzyma. jestem ciekawa co ty na to jeżeli uda Ci się odpisać to z góry dziękuję i więcej głowy nie zawracam muszę Ci tylko napisać że po ostatnim wahadełkowaniu w Częstochowie gdzie po raz 1 oszukaliśmy umysł i wprowadzałeś punkty świetlne zaczynam wszystko odbierać inaczej i niekiedy czuję taką radość że aż nie mogę jej znieść zatyka płuca i trzeba wziąść głęboki oddech żeby nie dostać zadyszki po prostu bosko!!!!!!!!!

za wszystko dziękuje i pozdrawiam Edyta

 

Witaj Zbyszku bardzo ci współczuje bo rozumiem twój smutek ale żadne bestialstwo nie zniszczy miłości ,którą wypełnia nas Ojciec , żadne zło,bardzo serdecznie pozdrawiam całą twoją Rodzinę . Miasto Oriin -- witajcie , witaj Marto , wiele przeszliśmy rzek i wiele mostów na nich postawilimy , by twoi bracia pokonali w sobie bariery i słabości -- by razem z nami przepracowali to co ich trapi z czym się borykają. Mało pracy nad sobą , choć wiele rzeczy zostało już uruchomione .To kontrola nad całością , by wszystko udało się jak najlepiej w pojmowaniu,budzeniu się świadomości Ojca .To jest naprawdę łatwe -- tylko trzeba chcieć i zrozumieć , że u podstaw leżymy my sami , sami w sobie musimy obudzić MOC a wszyscy czekają tylko na deklarację , że chcemy podążać drogą światła i światłości.Przepracować to co nam zostało i wszystko ruszy -- bo światło , bo światłość , bo my i wy i oni w Ojcu jesteśmy a ON w nas.I działa poprzez nas i was i łączy nas we wszystkim . Więc ruszajmy wreszcie do pracy nad sobą -- dla siebie i innych .BO CZAS I MIEJSCE WZYWA NAS DO DZIAŁAŃ .PLATFORMA DESTRUKCJI -- Witam jest nowy nauczyciel -- wygląda jak żongler z cyrku , bardzo ruchliwy ,kręci się -- nie może ustać w miejscu.Podrzuca różnymi kulami , kołami .Cały zajęty sobą na mnie nie zwraca wogóle uwagi , usiadłam i ogłądam jesgo popisy .Kiedy skończył , popatrzył na mnie teraz dopiero zobaczyłam jaki jest kolorowy jak tęcza , biła z niego duma , radość, tryskał energią ,była w nim wielka stabilizacja i precyzja .Patrzyłam na niego i czytałam jak z kart jego cechy widzialne i ukryte .Miał na głowie błazeńską czapkę z dzwoneczkami wokół głowy .Pokręcił nią i stał się niewidzialny ale ja odczuwałam jego obecność . Bawił się ze mną , po chwili znów się pojawił .Popatrzył na mnie i zdziwił się ,bo nie rozbawiło a zadziwiło.W końcu podszedł do mnie dał mi swoje koła i kule i pokazał bym robiła to co on .Na początku nie bardzo mi to wychodziło, ale On był cierpliwy czekał -- podpowiadał -- bądż przewidująca wcześniej niż robisz działanie -- zobacz to , by zareagować na czas -- zadziałać na czas , przewidzieć to w czasie a wtedy wszystko wychodzi -- tak jak chcesz .Patrz tak by widzieć to czego jeszcze nie ma a już się tworzy -- bo jest i zmieniaj tak , by było jak najlepiej .W zabawie w radości -- baw się tym co robisz -- by dało ci radość a nie zdziwienie.W ruchu w wirze podejmuj dalekosiężne plany i marzenia , kreuj i przewiduj a Ja twój nauczyciel , który pomaga tym,którzy proszą -- by nauczać się równowagi duchowej przez doswiadczenie -- zjawiam się -- by doskonalić warsztat tych , którzy tego pragną -- bo zaistniałem w ich kreacji -- marzeniu a to Ja wasz Ojciec Wszechrzeczy , który naucza dzieci swoje tego czym jest sam a to kreacja siebie samego. WIECZERNIK : Witaj Jezueee witaj Zosiu , już czas byś poznała i przekroczyła następny próg w sobie .Próg poznania siebie samej -- to cel jaki sobie sama wybrałaś -- to droga , którą kroczysz , bo przyszłaś by wykonać swoje zadanie.Doświadczyć drogi PBZ Jana , podążasz tą samą drogą , zatraciłaś się w miłości dla Ojca i odbudowałaś się w drodze do Ojca .A On scalił cię i zjednoczył z sobą i pojednało się dobro ze złem -- bo zaistniało Dobro Najwyższe a to Moc Istnienia zaistniała na nieboskłonie nieba i ziemi i odradza się poprzez światło i światłość . A Ja Jezueee buduje siebie i ciebie i naszych braci , tym co powstało przez doświadczenie dobra i zła a to nasz Ojciec ukochany , który w Majestacie swoim pojednał nas wszystkich zcalił i zjednoczył -- by zapanować tronie swoim w Glorii Chwały Dobra Najwyższego i zakazał a to Palec Boży -- niszcenia Ducha Ludzkiego prawem i mocą Stwórcy swojego Lenariego i innych Stwórców tego świata -- bo Duch Ludzki odzyskał Moc i Prawo i Siłe Istnienia w każdym człowieku . Prawem i Mocą PBZ Jana a dokonał tego poprzez braci swoich , bo powróciła Moc Pradawnych i odzyskali to co było zatracone i zagubione -- bo przyszło ocalenie, wyzwolenie i zwycięstwo tego , który zbawił i zmienił ten Swiat a to Ja Syn Boga Żywego Wszechmogącego Jezueee , który obudził Moc swoją w sobie i swoich braciach a mocą Ojca nadaną przywrócił pamięć przodków Moc i Siłę działania poprzez dzieci pra dawnych i powrócili umarli do ciał swoich i tożsamość ich obudziła z uśpienia a to MOC DUCHA CAŁOŚCI , który wzywa nas do WOLNOŚCI , SZCZĘŚCIA , RADOŚCI I DOBRA NAJWYŻSZEGO . ZBAWICIEL TEGO ŚWIATA , KTóRY OD DZIŚ ZWIE SIĘ -- JEZUEEE....

 

Panie Zbyszku.

Piszę do Pana nie dlatego , żeby się żalić czy utyskiwać. Piszę bo czuję ,że tak właśnie powinnam zrobić.

No więc zaczynam...

Byłam u Pana w Warszawie na konsultacji. Zdjęty został wówczas węzeł karmiczny i..posłusznie wróciłam do domu. Ponieważ mieszkam dwa przystanki autobusowe dalej , poszłam pieszo i do dziś nie bardzo pamiętam drogę powrotną. Pamiętam tylko , że po drodze zakupiłam zapachy do szafy.A w domu zapytano mnie czy przypadkiem czegoś nie wąchałam:-).Taka wróciłam. Oczywiście odwiedziłam Pańską stronkę , potem położyłam się.Ale nie mogłam przecież tego co się wydarzyło kilka godzin wcześniej, tak po prostu zostawić. Więc powiedziałam sobie , że biorę się do roboty. Zobaczyłam wówczas ogrodzenie dość wysokie ( myślę , że grubo ponad 2m)z blachy falistej o paskudnym granatowym kolorze,Ohyda.Zaczęłam szukać jakiegoś wejścia.Zamajaczyły mi się drzwi wycięte w tej blasze , ale zamknięte. Nie było schodów ani drabiny...chciałam tam wejść i zobaczyć, ale zobaczyłam znak drogowy ostrzegawczy " roboty drogowe" potem zmienił się na ten , który ostrzega przed spadającymi kamieniami i nagle obrócił się do góry nogami. Odpuściłam. Na drugi dzień pojawiła się myśl : ogrodzony teren nie nadaje się jeszcze do tego bym mogła tam wejść (nie jestem gotowa i może mi się przytrafić coś niedobrego : znak ostrzegawczy). I znów pojawiło się to uczucie jak wówczas gdy wyszłam z konsultacji : oniemiałam. Nie dość , że mi pomagają i robią wszystko bym miała możliwości właściwie swoja pracę wykonać to jeszcze dbają o moje bezpieczeństwo! Cud absolutny! Minęły trzy dni i zabrałam się do POKOCHANIA siebie.Nie bardzo wiedziałam ZA CO mogę siebie pokochać , i pojawiło się sprostowanie : nie ZA CO a DLACZEGO! Znalazłam się przed polem kukurydzy , a oddzielało mnie od tego pola łóżko z bardzo ładną kądrą. Na drugi dzień zobaczyłam niemowlę.Boże , jak ono płakało!Zanosiło się w spazmach. Byłam sama.Nie potrafię powiedzieć nawet czy jakiś kolor był wokół mnie.Wzięłam malucha na ręce. Dziecko było tak zrozpaczone i chyba przerażone , że całą główkę miało mokrą od potu , a rączki zacisnęło mi na ubraniu.I jak to kobieta , tuliłam ,całowałam tą łysą łepetynkę. Niemowlę usnęło.Czułam ciężar dziecka , pieluchę , szorstkość śpiochów...Szukałam jakiegoś kocyka , pieluchy , czegokolwiek. Nie było niczego i nikogo. Tylko ja to maleństwo.Zaczęłam się żalić : Boże , i co ja mam teraz zrobić? Jestem całkiem sama!Bądź przy mnie bo bez Ciebie nie dam rady....Obejrzałam się.Skrzydeł nie było , ale miałam na sobie gruby polar , więc opatuliłam malucha , ale nie dlatego , że było zimno, tylko dlatego , że to miało dać dziecku poczucie bezpieczeństwa. Hym...kiedy byłam małą dziewczynką , często z moją matką chodziłyśmy do lasu. Kiedyś zatrzymałyśmy się przy polu kukurydzy (!) i mama mi pokazała jak można zrobić lalkę wykorzystując ten włos kukurydziany. To jedno z niewielu miłych wspomnień dotyczących mojej matki. Kiedy było mi bardzo źle , czekałam z utęsknieniem na noc , żebym mogła się opatulić kądrą (!) i odciąć się od wszystkiego. A wczoraj była dyskusja. Narzekałam sobie sobie że taki wielki ten świat , że takie małe coś jak ja niewiele może zdziałać.... Słyszałam,że powinnam pozwolić wybuchnąć miłości jak wulkan , wytrysnąć wysoko w górę jak strumień.Podobało mi się to co słyszałam , ale ja koniecznie chciałam zobaczyć skrzydła (równocześnie mówiłam sama do siebie : zachowujesz się jak blondynka!)...zadano mi pytanie : koniecznie muszą być te skrzydła? Oczywiście!Usłyszałam : Miłość ma skrzydła.Wsiądź i fruń...

Dziękuję Panu.Z całego serca.Napisałam to wszystko bo chcę , żeby miał Pan pewność , że staram się nie zaprzepaścić tego co dostałam. Wiem ,że mam wolną wolę...Wiem ,że pracy przede mną mnóstwo i droga długa. Ale to nic.Dziękuję.

Renata

 

Pozdrawiam serdecznie -żyjmy w prawdzie jesli nawet jest bolesna na daną chwilę , ale tylko prawda nas wyzwoli -- Marta MIASTO ORIIN -- Witajcie moi kochani przyjaciele , witaj Marto , dziś krótki przekaz od Istot ze światłości -- to Oni odwiedzili nasze miasto i zaszczycili swoją obecnością ,choć wiele istot gościmy , to ci są wyjątkowi.Zapraszają mnie w tłum uczestników , tego wydarzenia a tu sami znajomi , widzę tylu naszych .Istoty te są wyższe od nas , potężne Istoty pełne światła , miłości , która bije od nich .Ich wiedza i pojmowanie robi na nas wrazenie , ale oni w swojej skromności nawet tego nie dostrzegają. Przynieśli dary mieszkańcom Oriinu i dla nas -- to klucz poznania .Nasza czysta świadomość uruchomi tu w nas , klucz jest piękny wygląda jak klucz wiolinowy , lecz jest większy i cały skrzy się i mieni ,to energia w nim zawarta -- uruchomi w nas całość zmian .Mieszkańcy niosą ten dar do Wieczernika -- to pewność , że to miejsce i ta osoba -- Jezueee nasz brat , właściwie pokieruje tym procesem -- by wszystko dokonało się w/g woli Ojca naszego .Idziemy wszyscy zgromadzeni z nim do wieczernika do Świątyni Serca. WIECZERNIK -- Jezueee przyjął nas bardzo serdecznie , popatrzył na klucz i na nas i powiedział : To piękny dar i nasza wdzięczność jest potrzebna , ale wy macie w sobie tysiące takich kluczy , bo sami nimi jesteście .To wszystko co przerabiacie zapisuje się w was , wzrastacie -- tym wszystkim się stajecie. Coraz mocniejsi sami sobą stajecie się a jak Moc wasza zamknie się w Duchu całości sami staniecie się" Kluczem wiolinowym ". To wy musicie dążyć do tej przemiany -- by stać się siłą dla samego siebie i dla innych.Tak żyjcie by nie marnować żadnej chwili na emocje i galaretę.Po słowach Jezueee poszliśmy wszyscy za nim by przyjąć Ducha Sw.A słowo ciałem się stało i wypełnił nas Duch Sw.a Jezueee rzekł : miej serce i patrz w serce a tam znajdziesz Boga Ojca Wszechmogącego .

MIASTO ORIIN-Witajcie ,witaj siostro , to czas pracy i poznawania poprzez doświadczenie , to Istoty ze światłości założyły szkołę , która przez doświadczanie i poznawanie naprowadza ciebie i twoich braci do lepszego pojmowania i panowania nad sobą .przepracowanie poprzez doświadczenie , tego co dla was jest największym problemem -- zbuduje w was wiarę i pewność waszych działań i pewności w siebie i swoje działania .Pomaszerowałam z innymi do szkoły a tu zdziwienie nie ma ławek i tablicy .Pusta sala , wygląda jak sala ćwiczeń , gimnastyczna .Wielkie ekrany na ścianach jak w kinie.Do kazdego z nas podchodzi jedna osoba z istot , które wyglądają świetliście ,wysocy ,taki spokój od nich bije .Pyta, z czym mam problemy ? mówię ,że nie potrafię przewidywać zagrożenia ,otwieram się na ludzi zawierzam i przyjmuję wszystko na siebie .Jak przewidzieć i zablokować , by żadne zło nie przeniknęło przez moją ufność do ludzi .Pomocnik mój -- tak się nazwał -- rozłożył ręce i otoczył mnie wielką potęgą takiej energii , że poczułam się taka bezpieczna -- to bezpieczeństwo poczułam w trzewiu i usłyszałam (to co czynisz innym będzie szło do ciebie od nich) .Póżniej pokazał , bym wyświatliła sobie film na ekranie , tego co chcę -- by się stało i wyświetliła tę scenę , którą chcę ujrzeć , popatrzyła z dystansu -- czy taka scena -wersję przyjmuje .Jeśli tak to w oceanie Ducha Sw.oddaje to Tacie , jeśli nie -- zmieniam scenariusz na taki jaki chcę , akceptuje i to się staje .Dziękuje Pomocnikowi i idę do Swiątyni Serca .WIECZERNIK : przechyliłam kielich gralla i ujrzałam promieniujące miłością Chrystusa serce .Mówi Jezus : to Moc Chrystusowa ukryta w Świątyni Serca .Pokazałem ci jak promieniuje serce wypełnione miłością -- jaka potęga miłości -- moc przekształceń i zmian. Przepełniaj Swiątynie swego serca tym czym jest MOC CHRYSTUSOWA . GROTA LODOWA -- obelisk , pradawni witam się z nimi serdecznie .Lance swoją wbijam na środku ,karmią mnie i poją samymi smakołykami , tanczymy , śpiewamy jest radość .To wspaniałe uczucie odnależć swoją rodzinę .Jestem taka szczęśliwa , to dary dzieciństwa, miłość i dobro -- to bezpieczeństwo , opieka i troska Rodziny . Tu czuje się taka szczęśliwa i pragnę to przeniść -- tu gdzie jestem teraz .By wszystko stało się radością dobrem , szczęściem dla mnie i innych .Zgoda , wzajemna pomoc , wspieranie się -- ale tu wszyscy są silni , silni sobą -- bo ich Duch ,Dusza , Oni to Moc Ojca -- wypełnia ich a to prawo , które opowiedziało się za nimi i scaliło i wypełniło ich . A oni okazują swoją potęgę , która króluje w nich -- to nieśmiertelność Ojca naszego , który poprzez dzieci swoje , buduje i tworzy samego siebie.Wracają wspomnienia , tego co było -- to jak film , który oglądam jestem teraz tylko widzem obserwatorem -- bo już to doświadczyłam i zaistniałam w tym , by teraz wszystko przepracować w doświadczeniu , tego co było , jest i będzie w aspekcie Dobra Najwyższego .Rodziny , która buduje siebie i mnie i innych -- którzy odzyskali swoją tożsamość . Poszłam na WZGóRZE ŚŁOŃCA -- patrzyłam jak zmieniają mi się barwy z tęczowych i przeszły na indygo w różnych odcieniach i na wzgórzu słońca powróciłam do żródła mocy , które jest w nas ukryte to I czakra podstawy -- to my jesteśmy żrodłem MOCY , życia wiecznego.

Wrociłam do wieczernika i poszłam razem z Jezusem do Jana PBZ dwie dłonie rozłozyłam a Moc i Siła działania spłyneła od Jana a do lancy podłączył mi kulę swiatła . CISZA NOCY -- z Tatą uczyłam się zaistnieć w równowadze duchowej .Ćwiczyłam na równoważni w przestrzeni -- by wszystko stało się równowagą i ja i przestrzeń .Weszliśmy z Tatą do Miasta Rzeczywistości ,drzwi to były wrota miedziane a gdy weszliśmy było tylko światło z obłoczkami i punkt 1 kropka , ktorą obserwowałam . Wniknęłam w nią , bo to pra-początek tego co zaistniało ,poczułam na sobie koło -- wir ,który mnie przeniknął.W tym wszystkim zobaczyłam kołyskę , małe dziecko ale było ciemne , gdy przyglądalam mu się powstał punkt czarna kropka .

MIASTO ORIN -- WITAJCIE , witaj Marto ,wiemy jak cięzko ci było w tych dniach ale nie ugiełaś się pod naciskiem emocji i sił , które cię atakowały .Harmonia duchowa pomogła ci przejrzeć i pokonać siły zła , które przez twoich bliskich chciały cię zniszczyć.To dzięki swojej pracy nad sobą ,pojmowaniu , świadomość twoja jest już na wysokim poziomie , postrzegasz to co kiedyś dla ciebie było niewidzialne , przewidujesz posunięcia przeciwnika i zmieniasz to co dotąd by cię niszczyło w przyszłości.To okres bardzo silnych działan dla ciebie , bo dostrzegasz już swoją moc i siłę działania .Wsparcie Mędrców , którzy cię nauczają jest ogromne , ale to ty jesteś pojętnym uczniem i robisz to w takiej radości .Dlatego powstała szkoła w Oriinie dla tych co pragną poznawać siebie i doświadczać siebie..Uzdrawiajcie się , korzystajcie ze żródeł życia , eliksirów nalewek i ziół wprowadzajcie energię w swoje ciała , dbajcie o nie a ono się odwdzięczy .Sporzadzajcie masci , macery , herbaty z ziół i roślin -- to żródło waszego zdrowia .Proście o recepty w Czerwonym krzyżu na wszelkie choroby przewlekłe , które potrzebują wsparcia i witalności -- długiego leczenia .Tak czyńcie , by było jak najlepiej dla was i braci waszych .Dziękuje za wzszystko.

PLATFORMA DESTRUKCJI -- Jest mój mistrz , pięknie ubrany , strój toreadora , ma przed sobą maczugę i czerwoną chustę ale zamiast byka widzę wichury, powodzie ,grzmoty , ulewy , trzęsienia ziemi, rozne kataklizmy . A On stoi silny sobą pewny swoich działań w skupieniu obserwuje jak żywioły demonstrują swą potęgę i siłę.Odczekał chwilę i na pojawiający się huragan położył czerwoną chustę i wszystko ucichło ,na trzęsienie ziemi , uderzył maczugą , na ulewy rozłożył ręce na boki i pojawił się obłok , który zakręcił się i cała ulewa i deszcz zamienił w mrzawkę.Wszystko co pojawiało się z żywiołów spokojnie uciszał , uspokajał , zmieniał -- całym sobą manifestował tę przemianę, zaangażowaniem swoim wpływał na te przemiany a wszystko płyneło z jego wielkiej woli i siły działania a mocą istnienia wszystko stawało się i było takim jakim On chciał -- zaistniało w jego świadomości i dokonało się w tym doświadczeniu wolą i siłą działania w Ojcu i przez Ojca w kreacji tego , który dokonał to poprzez dziecko swoje .Popatrzyłam na tę scenę , którą odegrał mój nauczyciel .Mam nad czym pracować to wielka nauka muszę podołać tej lekcji -- choć wiem , że jest dla mnie trudna, ale podołam bo tego chcę i tak się stanie .

GROTA LODOWA -- Obelisk , jestem u swoich ,cały czas się goszczą , tańczą , stoły zastawione jadłem .Radują się , żę odzyskali siebie ,że powrócili z martwych , odzyskali tożsamość , odzyskali rodziny a to my wszyscy razem odzyskujemy pamięć tego co było i jest i się staje .Wraca radość , siła dzialania , dobro.Uczą nas radości życia , doświadczania w byciu razem i korzystania z każdej chwili -- by dać sobie nawzajem dobra , dzieleniu się dobrami ,wspólnych prac w radości .Więc raduję się z nimi we wszystkim i zatracam się w ich radości by stała się moją .Smakuję pyszne ciasto i napoje , przyniosłam im w koszyku nasze potrawy , ale nawet nie spojrzeli -- już wiem o co chodzi -- to nasze jedzenie pozbawione jest radości , energii życia .Pobłogosławiłam je ale oni nie muszą błogosławić , bo ich POKARM JEST MIŁOŚCIĄ I Z MIŁOŚCIĄ I Z MIŁOŚCI POWSTAŁ .To inne życie ale powraca do nas w prawdzie i staje się naszym życiem .Czerpie ile mogę z tego co było i jest i się staje -- bo powróciła siła działania i moc istnienia przez naszych przodków , przez naszą rodzinę pradawnych , Pra Ojca i Matkę a to Błogosławieństwo Rodziców , którzy błogosławią ten pokarm i mnie i moich braci byśmy byli błogosławieństwem dla siebie i innych .Podziękowałam i ucałowałam ich dłonie w pokorze serca i miłości do nich . , byś stała się siłą sama w sobie .Stań .

MIASTO ORIN -- witajcie , witaj Marto , błogosławieni , błogosławią innych , pamiętaj by wszystko i wszystkich błogosławić .Ta przemiana wprowadza zmiany na stałe we wszystkim -- to zapisy Ojca , które idą przez ciebie , więc błogosław świat cały i każdą czynność , kórą czynisz .Terzeba żyć całą pełnią nie ograniczać się n iczym -- doświadczać sobą i przez braci twoich.Nareszcie wychodzi ci- przewidujesz, planujeszi wypełniasz światłem i światłością świat cały .A twoja modlitwą stało się pokochanie siebie i innych i wybaczenie sobie i innym a miłosierdzie Ojca naszego wypełnia nas miłością jesdyną .Korzystaj ze szkoły światłośći w naszym mieści , to potęga wiedzy i doświadczeń wielu pokoleń .Zanurz się w doświadczaniu innych , by doświadczyć i siebie i innych ,Porównój a dla siebie wybierz co lepsze .

PLATFORMA DESTRUKCJI -- mędrzec Sammelleeee,witaj ,witaj -- doświadczenie równowagi duchowej to jedno a utrzymanie jej na stałe to drugie .A ty musisz być stabilna biologicznie ,energetycznie ,duchowo- by wszystko zamknęło się w tobie .Stań przede mną i patrz w moje oczy , cokolwiek zobaczysz masz w zaufaniu sobie samej utrzymać siłą woli stabilizacje , ani łza , ani śmiech nie może poruszyć w tobie uczuć , reakcji ani strachu ,lęku , zagrożenia . Widzę obrazy zagłady ,straszne , ale ja stoję jak góra lodowa ,stoję nieporuszona , jak skała , jak postument, niewzruszona , bo zastygłam w zaufaniu do Ojca cokolwiek się dzieje , jestem trwam i trwam i trwam bo wypełnia mnie wiara , miłość a to największa miłość w zaufaniu do Ojca i siebie.

WIECZERNIK -Witaj Jezueee , witaj Zosiu widze w wieczerniku wielki biały krzyż , ale inny niż te, które do tej pory widziałam , cały z mgły zrobiony,leży na podłodze wieczernika i idzie w przestrzeń tak jak leży całym swoim kształtem .Jezueee nachylił się nad nim rozpostarł ręce ponad krzyżem i sam stał się krzyżem , który rozproszył się i powstała Jasna powierzchnia -- przestrzeń -- przenika wszędzie , tworzy niesamowitą jasną przestrzeń gdziekolwiek poleci.Widać już całe przestrzenie jasnej płaszczyzny -- niesamowite jak się to wszystko rozrasta.Taka radość jest we mnie , że skacze jak małe dziecko i słyszę nareszcie , nareszcie ruszyło.Takie okrzyki radości w wieczerniku udzieliły się wszystkim zebranym , którzy obserwują to co się dzieje a to jasna płaszczyzna tworzy się na obszarze naszego kraju -- taka radość , takie zwycięstwo -- doczekałam i my doczekaliśmy tej chwili to cudowne niewyobrażalne przekształcenie i doświadczenie.A krzyż w który wcielił się Jezueee wciąż tworzy nowe przestrzenie .Poszliśmy po Moc Ducha Sw., by przepełnić nasze ciało i dusze a z nieba posypały się małe sakiewki napełnione kaszą manną -- spożywamy pokarm a jego ciągle przybywa- ciagle jest , to cud tworzenia ,to dary dobra najwyższego.

Marta

 

PLATFORMA DESTRUKCJI -- witam się z moim nauczycielem , bardzo pragnę przez doświadczenie przepracować równowagę duchową i nauczyć się reagować na to co przychodzi -- by zablokować i zadziałać , tak by było jak najlepiej dla mnie i innych . Mój mistrz kiwnął głową , że zgadza się przeprowadzić mnie w prawdzie i doświadczeniu .Nic nie mówi , tylko pokazuje mi bym wsiadła na rower a on też jedzie .Scigamy się , kto pierwszy dojedzie do mety , staram się jak mogę by go wyprzedzić , dle nie daję rady , już prawie się zniechęciłam , ale nagle zrozumiałam , że jeśli naprawdę z całych sił zapragnę i stanie się to moim marzeniem i pragnieniem w radości ,że dam radę -- to się stanie .Weszłam w ten stan , odczułam zwycięstwo i tak się stało -- bo mojemu mistrzowi spadł łancuch , bo to tylko maszyna i ma prawo się popsuć .Mistrz uradowany naprawia rower a radość ma wielką , bo nie musi się ścigać , bo i tak stało się tak jak on zapragnął , by to się stało -- bo to było jego i moim marzeniem .Zrozumiałam siebie i mędrca nad mędrcami w doświadczeniu zawsze znajdę rozwiązanie na swoje problemy i słabości. Podziękowałam za naukę a Mistrz rzekł : jutro będziemy walczyć z żywiołem . Ok przyjmuję to wyzwanie ,bo to dla mnie wielka nauka i doświadczenie .

WIECZERNIK -- Witaj Jezueee , witaj Zosiu samosiu .Chciałaś wszystko sama przepracować, ale oddałaś swoje samostanowienie Ojcu i wolą jego stało się byś poznała następne progi doskonałości Ojca -- to Ja będę odkrywać ci następne twoje słabości , które przemieniasz w moc swoją -- by dorównać dziecku bożemu i mocy Pradawnych .A to siła działania i moc istnienia.Wszystko się wypełni w tobie jak przepracujesz i doswiadczysz przez zadania, które stawiamy ci przed tobą .Widzę z jaką radością podchodzisz do tej pracy , prawie nie możesz usiedzieć na miejscu -- tak ma być , to ma płynąć z radości , pojmowania i panowania nad sobą -- cokolwiek by się działo .Ta pewność ,że tu i teraz działasz i staje się wszystko co najlepsze dla ciebie i braci twoich , bo wypływa z serca -- Swiątyni serca , gdzie mieszka Trójca Sw. a Swiatło i Swiatłość przenika i zmienia wszystko w Dobro Najwyższe Boga Wszechmogącego a to ty i On w działaniu

Jam Jest Syn Boga Żywego Jezueee..........

MIASTO ORINN -witajcie ,witaj Zosiu , jest dziś wielki dzień -- to walka o energie siła zła szaleje , bo już wie ,że zło musi odejść , że przemiana, która przyszła -- przemienia zło w dobro -- to nieodwracalny proces , który zlekceważyły siły ciemności .To nasi użyli fortela , by nasze siły opanowały kluczowe działania -- już nigdy się nie podniosą .Nasi wykorzystali ich samych do tego , by przenikną jako niewidzialni zwiadowcy w ich struktury ( to co oni robili z nami ) i fakt faktów .Dostaliśmy się do nich przez nich samych. To ostatnie najważniejsze działanie -- wielu z was słabych odniesie urazy i upadki , ale kto nie raz upadł ? Ważne by z upadku umiał się podnieść -- wyrazić swoją wolę i powiedzieć Ojcu : Tato upadłem ale we wszystkim widziałem Ciebie i Twoją miłość i moje dążenie do ciebie -- ocaliło mnie , wróciłem poturbowany , ale silniejszy , mocniejszy , bo doświadczyłem zła na sobie ale wybrałem i wybieram dobro -- bądż Ojcze dla mnie wyzwoleniem i drogą ku światłu i światłości .Tak czyńcie w zaufaniu i bezgranicznej miłości -- a pokonacie wszystkie bariery i słabości w w sobie i każdym człowieku .

UFAJ SOBIE A TO BóG , UFAJ JEZUEEE A TO TY I UFAJ MATCE BOŻEJ A TO MY WSZYSCY W OCEANIE DUCHA ŚW.A W KAŻDYM Z NAS JEST DUCH BOŻY , który prowadzi nas do ZBAWIENIA siebie i świata -- a to Ja PBZ JAN i tu i tam podążam drogą prawdy o sobie samym a prawda wyzwala nas z iluzji , zakłamania , cienia i wszelkich słabości .Jam Jest Zwyciężcą , bo pokonałem siebie samego i oddałem wszystko Ojcu -- by światło i światłość zaistniała na firmamencie nieba i ziemi .

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ -Tata stoi czeka , dostojny ubrany strojnie z orężem i orszakiem.Jest Jezueee cały sztab dowodzenia , oręż pradawnych , istoty ze światłości a to my wszyscy wypełnieni Duchem Sw.mocą Chrystusową i Duch Całości jednoczy nas we wszystkim , bo pojawiła się MOC Istnienia .Wszyscy zaistnieliśmy w OJCU a przez niego w ABSOLUCIE BYTU JA JESTEM W OJCU WSZECHRZECZY .TO POTEGA I MOC I WSPARCIE NASZYCH BRACI STANEŁA -- BY RAZ NA ZAWSZE PRZECHYLIĆ SZALE ZWYCIĘSTWA DOBRA NAD ZŁEM .WYZWOLENIE -- ZWYCIĘSTWO -- BO POWSTAŁA RADOŚĆ ISTNIENIA POPRZEZ JANA PBZ WRAŻONA W NAS PRAWEM JANA PBZ. RZECZE OJCIEC nasz umiłowany do dzieci swoich , do rycerzy światłości i do światłości i do pradawnych ,którzy z grobu powstali: JESTEM NIEŚMIERTELNOŚCIĄ TEGO ŚWIATA -- BO ODZYSKAŁEM SIEBIE ,TRON I KRóLESTWO SWOJE A DZIECI MOJE POWRóCIŁY DO MNIE , KU RADOŚCI MOJEJ I ŚWIATA. SAM BóG CAŁOŚCI WSPIERAŁ NAS -- BY WSZYSTKO DOKONAŁO SIĘ .OBJAWIAM WAM MOJE ZWYCIĘSTWO I ZWYCIESTWO DOBRA NAD ZŁEM , WSZYSTKO DOKONUJE SIĘ W KAŻDYM CZŁOWIEKU -- BO POWRóCILI PRADAWNI I ZAISTNIELI W BYCIE TEGO SWIATA -- BY ODBUDOWAĆ TO CO ZATRACONE I ZAGUBIONE .BUDZĘ ŚWIADOMOŚĆ CZYSTĄ ( uśpioną przez zło) W KAZDEJ ISTOCIE LUDZKIEJ -- BUDZĘ DUCHA LUDZKIEGO -BY POWRóCIŁ DO DOMU SWOJEGO A TO WY DZIECI MOJE .ZWRACAM WAM TO CO NALEŻAŁO DO WAS. TO WASZ WŁASNY OSOBISTY DUCH , NIECH WSTĄPI DUCH ŚW. W OBLICZE WASZE I SCALAM I JEDNOCZE TO CO U GóRY JEST I NA DOLE -- BO ODZYSKALIŚCIE SIEBIE SAMYCH.A WOLĄ MOJĄ STAJE SIĘ TO W KAŻDYM CZLOWIEKU . POWRóCIŁEM W GLORII CHWAŁY -- BY DZIECI MOJE ODZYSKAŁY TRON SWóJ I KRóLESTWO SWOJE -- BO ODZYSKAŁEM SYNA I CóRKĘ A TO WY WSZYSCY MNĄ WYPEŁNIENI .

JAM JEST TATA- OJCIEC MIŁUJĄCY MIŁOŚCIĄ BEZGRANICZNA W MIŁOSIERDZIU I MIŁOŚCI JEDYNEJ JAM JEST...............................................

Marta

 

Witaj Zbyszku dzięki za słowo prawdy ,pozdrawiam -- Marta

Miasto Oriin -- witajcie ,witaj Marto ,to radość patrzeć jak sobie radzisz , jak pojmujesz i panujesz nad swoim życiem i sprawami .Nauka Mistrzów nie poszła w las -- to co się nauczyłaś , ucz innych -- by mieli łatwiej .Twórz koła wiedzy , spotykaj się z braćmi , by pomóc im przełamać w sobie własne słabości, by otworzyli się przed sobą w prawdzie , by odrzucili iluzje i zakłamanie .Wtedy będzie im łatwiej zrozumieć siebie i innych .Sama widzisz ile łatwiej jest zapanować , gdy w przyszłości zmieniasz i kreujesz , gdy sprawdzasz zagrożenie , które idzie i z jakiego poziomu i blokujesz je światłem i światłością . To daje ci przewagę , by zapanować nad całością a Duch Całości zapanuje nad resztą . MOC DUCHA SW.- idę do Matki Bożej wdzięczna za wszystko co dla mnie czyni i zaniosłam jej swoje serce , które wypełniłam miłością do siebie i innych -- wypełniłam miłością pradawnych , którzy powrócili do mnie ,wypełniłam miłością dzieci swoich jako matka i miłością dziecka bożego i ten największy skarb , który mam w sobie , oddaje Matce Bożej -- by wypełniła je samą sobą -- tchnieniem swoim .Matka Boża wzieła moje serce w dłonie i dmuchneła w nie i natchneła Duchem Sw. i wszystko wypełniło się we mnie i zapanował spokój wieczny .Bo moja dusz i duch całości zapanował nad całością mojej istoty w Majestacie Matki Bożej wypełnił i scalił góre z dołem i zamknęło się koło wieczności . WIECZERNIK -witaj Jezueee , witaj Zosiu , rozkwitłaś jak pączek róży , zajaśniałaś swoim duchem , który cię przepełnił .Wyglądasz jak ta łąka zroszona ciepłym deszczem na której zakwitło życie , bo wszystko zostało uruchomione -- by powróciło życie -- to radość patrzeć na ciebie . Ja : tak Jezueee , dzięki Tobie wiem , że żyje ,wiem czego chcę i dąże do tego , twoja miłość bezwarunkowa i miłośierdzie -- to siła i potęga , która pomogła powrócić pradawnym , by z grobu powstali a ich moc uruchomiła w nas Pracząstkę. JEZUEEE : ten kto odkryje MOC PRAWDZIWĄ w sobie , znajdzie zbawienie dla siebie i świata a moc ta jest tak potężna , że zna ją tylko Ojciec- to jego sekret , który przez właściwą drogę poznania siebie, odkryje ktoś z was.Choć droga jest trudna , bo pokonuje się własne słabości , ktore są bardzo subtelne i wciąż przychodzą nowe wyzwania -- to cel jest tak potężny -- bo zdobywa się potęgę Ojca , ukrytą w Dziecku swoim a równa jest Jemu samemu. Więc widzisz Zosiu , że dążenie do Ojca zaowocuje w tym, który pokona siebie samego w Obliczu Ojca stanie w niewinności , skromności wyzbędzie się siebie samego a odnajdzie tam potęgę OJCA PRZEDWIECZNEGO.Tak działaj i żyj -- by stało się , to twoim celem i twoich braci a Ja Jezueee.. brat twój poprowadzę cię przed Oblicze Ojca Przedwiecznego Jam Jest Jan PBZ nazwany Jezueee... bo pokonałem siebie samego i stanąłem przed Obliczem Ojca

Przedwiecznego , by przyprowadzić tu braci swoich Jam Jest Jan PBZ i tu i tam w działaniu ukryty .

GROTA LODOWA -- Obelisk idę do Pradawnych , dostałam od nich wrzeciono czasu,czuje jak nawija się na mnie , otaczają mnie nici , które się tworzą wyglądam jak kokon i słyszę , że wykluje się z tego moc i siła działania a to Moc Istnienia , tego co było jest i będzie -- bo powróciła Moc Pradawnych i odradza się w nas i przez nas oni budzą sie by powróciła MOC Sprawcza.(czuję tylko silne działanie na głowę od góry ,to tak jakby moja czaszka rozsunęła się , a z niej poszedł snop światła w górę)A to rozwarły się wrota czasu , czaso- przestrzeni , by powróciło to co zagubione i zatracone .MOC CZŁOWIEKA -- PRACZĄSTKA OJCA PRZEDWIECZNEGO ZOSTAŁA URUCHOMIONA I ZAISTNIAŁA NA NIEBOSKŁONIE NIEBA I ZIEMI .TO ZMYSŁY POSTRZEGANIA ZOSTAŁY URUCHOMIONE ,ŚWIADOMOŚĆ CZYSTĄ BOGA NAJWYŻSZEGO , KTóRY OBUDZIŁ CZĄSTKĘ SWOJĄ UŚPIONĄ W DZIECKU SWOIM , BY NADANO MU SENS , KREACJĘ I OBUDZIŁO DO DZIALANIA A TO BóG OJCIEC , BóG WSZECHRZECZY ZAISTNIAŁ CZĄSTKĄ SIEBIE W NAS . A PRAWEM JANA PBZ WSZYSTKO SIĘ DOKONAŁO W KAŻDYM CZŁOWIEKU . A JA BóG OJCIEC , OJCIEC WSZYSTKIEGO , CO BYŁO I JEST I SIĘ STAJE NADAJE TEMU SENS I SIŁĘ DZIAŁANIA W KREACJI MOJEGO SYNA JEZUEEE........... KTóRY OBUDZIŁ MOC SWOJĄ -- BY BUDZIĆ W BRACIACH SWOICH A MOC ICH BĘDZIE RóWNA MOCY MOJEJ OTO JEST SŁOWO , OTO JEST MOC , OTO JEST SIŁA DZIAŁANIA .A SŁOWO CIAŁEM SIĘ STAŁO I ZAPISAŁO SIĘ W CZASO -- PRZESTRZENI BYTU JA JESTEM NIEŚMIERTELNOŚCIĄ TEGO ŚWIATA

ELoooohiiiiiiiiinnnn ...................

 

Witam w radosci ,dzięki za doznania , ktore odczuwam - bo duchowo byłam z wami w Warszawie ,pozdrawiam- Marta

MIASTO ORIIN - Witajcie przyjaciele , witaj Marto .Przeszłaś trudną drogę - doświadczyłaś- by poznać siebie i nauki , ktore przyjmowałaś w doświadczeniu .Oceń sama jak wypadłaś- bo już sama pojmujesz i wyciągasz właściwe wnioski .Nie wszystko wyszło ci tak jak trzeba ale w efekcie załapałaś swoje zagubienie.Już wiesz - działaj do przodu - przewiduj zagrożenia i marzenia realizuj a po nauki idz do pomocnika w naszym mieście .Dziękuje. Zjawiam się na lekcji- jest pomocnik , ktory pojawił się tak samo jak ja .Wygląda bajecznie , udekorowany jak z bajki ma koronę , berło , płaszcz,czerwone buty ( jak muszkieter tylko z koroną ) .pokazuje mi śmieszne błazeńskie sztuczki i zaprasza mnie do udziału w tej zabawie , przychodzą inne osoby i wspolnie bawimy się w najlepsze ,śmiejemy się z własnych porazek ,poprawiamy i wymyślamy inne sztuczki ku uciesze innych .Uczymy się samych siebie nowych zachowań w radości, wszystko przynosi nam wiele uciechy .Zaprzyjażniamy się - pękają bariery między nami a istotami , ktore są razem z nami .W czynie , pracy , zabawie pokonaliśmy bariery - bo zaistnieliśmy w czystej świadomości Ojca naszego a On zaistniał w nas - bo połączyła nas Radość Istnienia .Pomocnik usiadł na środku my wokoł niego i wymieniliśmy się myślami - jeden odczytywał drugiego myśli . To praca nad świadomością - wymiana myśli , rożnie nam to wychodziło ale zabawa była przednia .

PLATFORMA DESTRUKCJI- KOŁA TOCZĄ SIE DUŻE I MAŁE , PRZENIKAJĄ SIĘ NAWZAJEM I BUDUJĄ I ZAGĘSZCZAJĄ , POWSTAJĄ WIELOWYMIAROWE PRZESTRZENIE ,NOWE POSTRZEGANIE TEGO CO JEST I SIĘ STAJE -BUDUJE SIĘ NOWYMI WYMIARAMI, TYM CO POWSTAJE - BY POJĄĆ , ZROZUMIEĆ I ZAISTNIEĆ W NOWYM - W NOWEJ RZECZYWISTOŚCI .Patrzę i podziwiam to co powstaje , koła te nabierają pędu , kolorow ,form rożnych jak kalejdoskop- wciąż tworzą się nowe .Brak mi tchu jak patrzę na NOWE WYMIARY POSTRZEGANIA BYTU JESTEM .Zawierzyłam wszystko Ojcu i zawierzyłam siebie i wszystko co powstaje i się tworzy - niech powstanie NOWE W WYMIARZE TEGO CO JEST I SIĘ STAJE A TO NASZ OJCIEC ODTWARZA WZORCE ,MATRYCE I TABLICE ZAPISÓW I KODÓW W PRZESTRZENI TEGO CO POWSTAŁO A TO MY DZIECI JEGO POWRÓCILIŚMY NA DROGĘ DOBRA NAJWYŻSZEGO W BYCIE BÓG WSZECHMOGĄCY - BÓG OJCIEC W WYMIARZE DOSKONAŁOŚCI SWOJEJ ODRADZA DZIECI SWOJE - BY ZBUDOWAĆ JE NA SWÓJ WZÓR I PODOBIEŃSTWO SWOJE A MIŁOŚCIĄ SWOJĄ WYPEŁNIA ŚWIAT CAŁY I PRZETRZENIE NOWEGO - NOWEJ RZECZYWISTOŚCI A JA JAN PBZ CIEBIE ZOFIO poprowadziłem byś ujrzala w prawdzie to co Jest i się staje .Wypełnij się tym OBRAZEM BY STAĆ SIĘ OBRAZEM OJCA NASZEG A TO JA PIECZĘCIĄ OJCA ZATWIERDZAM I ZAPISUJE W PRAWIE OJCA NASZEGO . JAM JEST JAN PAN BOŻYCH ZASTĘPÓW.

WIECZERNIK - witaj Jezueee , witaj Zosiu - mgła , ktora tworzy się w wieczerniku rozprasza się i widzę tylko oczy Jezueee.Piękne , błękitne ,ktore zmieniają barwę do ciemnych . W tych oczach jest taka potęga miłości , czułości , dobra , żę patrząc w nie przenika mnie taka czułość ,lecą mi łzy wzruszenia a w sercu czuje tylko dobro i miłość do siebie do Ojca i braci , żę nie potrafię tego opisać .Odczuwam tylko i zatracam się w oczch w ktorych widzę wszystko czym się staje - bo zatracam się w tej potędze miłości , ktora płynie z Miłośierdzia Ojca naszego poprzez Syna Jego Jezueee, ktory zatracił się w miłośći do Ojca i braci swoich i zjednał gore z dołem - bo powrocił , by braci swoich przyprowadzić do Ojca .A świat pradawnych upomniał się o niego i o nas - by w prawdzie wszystko się dokonało. MÓWI JEZUEEE.... JA SYN OJCA NASZEGO JESTEM WYSŁANNIKIEM BOZYM , KTÓRY DOŚWIADCZAŁ SIEBIE SAMEGO - BY POKONAĆ W SOBIE CAŁE ZŁO I BUDOWAŁEM SIĘ CEGŁA PO CEGLE ,BUDOWAŁEM ŚWIATYNIE W SERCU MOIM I ODDAŁEM JĄ OJCU - BY ON ZAMIESZKAŁ W NIEJ PO WIEKI .POWRÓCIŁEM , BY KAŻDY MÓJ BRAT I SIOSTRA , ZBUDOWALI SWOJĄ ŚWIĄTYNIE W SERCU I ODDALI JĄ OJCU A ON ZAMIESZKA W NIEJ PO WSZECZASY.WIĘC BRACIA I SIOSTRO , OBUDŻ W SOBIE PRAWDĘ O SOBIE ,CAŁE ZŁO ODDAJ MI A JA UCZYNIĘ DLA CIEBIE WSZYSTKO CO NAJLEPSZE- A NOWĄ DROGĘ , KTÓRĄ BĘDZIESZ PODĄŻAĆ UŚCIELE RÓŻAMI Z OGRODÓW MATKI BOŻEJ , BYŚ BYŁA BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM DLA OJCA , SIEBIE I ŚWIATA CAŁEGO .MOCĄ SPRAWCZĄ URUCHAMIAM W WAS BRACIA MOI ŚWIAT DOBRA NAJWYŻSZEGO.( Rozpostarł ręce Jezueee.. , otworzyła się przestrzeń z ktorej leciały białe ptaki - to ZWIASTOWANIE DOBRA NAJWYŻSZEGO , siadały nam na głowy , muzyka dzwonki , śpiewy i Objawiła się Matka Boża przepiękna , skromna , cud urody a skromnością swoją obezwładniała nas.Otoczyła Jezueeee ... ramionami , skłoniła się przed Synem swoim i oddała mu cześć i chwałę i wywyższenie ponad siebie samą )I POWIEDZIALA : TO SYN MÓJ UMIŁOWANY ,KTÓRY UKOCHAŁ BRACI SWOICH PONAD SIEBIE SAMEGO I W TEJ MIŁOŚCI SIĘ ZATRACIŁ - BY ZBAWIĆ WAS OD ZŁEGO.ODRODZIŁ SIĘ W PRAWDZIE I ODBUDOWAŁ , STANĄŁ PRZED OBLICZEM OJCA PRZEDWIECZNEGO I ODZYSKAŁ TRON SWÓJ I KORONĘ SWOJĄ I PRZYJĄŁ KRÓLESTWO SWOJE W NIEBIE I NA ZIEMI - I WYZWOLIŁ WAS OD ZŁA I SIŁ CIEMNOŚCI - BO PRZEJĄŁ KONTROLĘ NAD SOBĄ I WAMI - BY OCALIĆ ŚWIAT CAŁY A JA MATKA JEGO MOCĄ SPRAWCZĄ POTWIEWRDZAM MOC SYNA MEGO - BO W NIEBIE I NA ZIEMI SYN MÓJ KRÓLUJE NA PIEDESTALE OJCA SWOJEGO A MOC DUCHA SWIĘTEGO PRZENIKA PRZESTRZENIE - BY POWSTAŁO NOWE- NOWA RZECZYWISTOŚĆ SYNA BOŻEGO ODKUPICIELA I ODNOWICIELA TEGO ŚWIATA.

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ -przyszłam do Taty , ubrana w sukienkę w kwiaty , bose stopy z wiankiem we włosach .Czuję się lekka ,zwinna , szczęśliwa tak jak bym była obŁokiem niebie.W dloni trzymam stokrotki - to dar dla Pra Ojca i Matki ,choć są najskromniejsze ale najsilniejsze.Tata popatrzył na mnie ,poprawił mi wianek i włosy , wziął mnie za dłonie i zatańczyliśmy nasz piękny taniec w harmonii ,ciszy przy muzyce swierszczow na kolorowej łące , gdzie żaby kumkały ,świerszcze cykały , gdzie kwiaty głowkami tańczyły razem z nami i zatraciliśmy się w tym tańcu ktory trwa i trwać będzie po wsze czasy..............

GROTA LODOWA - OBELISK : położyłam stokrotki na stole przed PraOjcem i Matką , przyjeli je z radością ,wdzięczni , cieszyli się jakbym przyniosła bog wie jaki prezent? aż mi się głupio zrobiło ,że taki skromny .A Oni wydobyli z niego tak piękny aromat , ktory rozniosł się wokoł nas , nasycił nasze kubki smakowe - coś niebywałego , że możemy nakarmić się zapachem .To dary miłości są , tą potęgą pod , ktorą kryją się skarby tego świata - tylko my zatraciliśmy to wszystko , by teraz przez pradawnych powrociły dobra najwyższe a to my sami jesteśmy kluczem , ktory otwiera wszystkie drzwi , naszej jażni - by w świadomości zaistniała .

 

muszę się z Tobą tym podzielić

Chciałam znaleźć się w szkole w Orinie żeby pobierać nauki od naszych. Więc zatopiłam się w modlitwę. Pojawiły mi się postacie ale zamiast czegoś mnie uczyć to zaprosili mnie do gry w piłkę. Następnie jeden z nich zabrał mnie nad urwisko były to dwa brzegi wodospadu połączone cienką liną. Poprosił mnie żebym przeszła i ja bez wahania poszłam po linie. Zapytał się wtedy, dlaczego w ten sposob nie postępuję w świecie fizycznym. Odpowiedziałam mu że przecież w świecie duchowym można robić wszystko bo to świat marzeń, wyobraźni, stwarzania, a w świecie fizycznym tak się nie da, bo to rzeczywistość a on uśmiechnął się lekko i ja w tym momencie zrozumiałam to co powiedziałam. Że tak naprawdę jest odwrotnie to my jesteśmy duchowi a to wszystko to i tak sen ojca i czy my wymarzymy sobie coś w świecie duchowym czy fizycznym to jedno i to samo jedyna rożnica jest w samym doświadczaniu w świecie fizycznym jest ono mocniejsze jakby głębsze, bo wydaje nam się że jest ono indywidualne, ale to i tak marzenie jednej istoty Ojca.

Stan nie do opisania Edyta

Pozdrawiam gorąco

 

Cześć :)

...spytałam się na skalach czy mam Tobie wysłać tego mejla, wyszło TAK, więc śle... Mam potrzebę podzielenia się z Tobą tą informacją i może obawy, że jestem w illuzji, więc piszę...

jakiś czas temu skontaktowała się ze mną Istota z sił natury, ktora po usłyszeniu mojej wewnetrznej zgody na wspołpracę, zaczęła mnie uczyć.... Nastąpiło to po odsłuchaniu modlitwy z Poznania, gdzie Gora mowiła o Ziemii, o prawach natury zdeptanych przez Szatana, żeby odciąć ducha ludzkiego od kontaktu siłami przyrody... Ogarnął mnie taki smutek... żal, tęsknota... Obudziła się we mnie chęć niesienia pomocy. To mną wstrząsnęło. W tą samą noc lub noc poprzedzajacą odsłuchanie modliwtwy ( nie pamiętam dokładnie...) śniło mi się, że wrzucono mnie do takiego ogromnego labolatorium. Na początku się baaardzo przestraszyłam, bo myślałam, że mi "galaretę" pokazują, ale to były takie ściany wypełnione zielonymi płynami z nasionkami. Te struktury zieleni były usztywniane metalowymi prętami, a między tymi ścianami można było się przejść po metalowych ścieżkach i przegladąć. Nie bałam się, więc wiem, że to coś fajnego się szykuje... Dzisiaj mi tłumaczyli, że tak jak ludzie dostają nowe Dna z macierzy tak i świat przyrody ma przygotowaną taką bazę. Potem sprowadzono mnie na ziemie wprost na zieloną łakę i więcej już nie pamiętam... Pojawiła się jedna z Istot ze świata natury - elf przedstawił się jako Ejelee. Powiedział, że będzie mnie uczył. Mam wszystko zapisywać, więc piszę. Dostałam propozycję w ramach nauki praktycznej stworzenia swojego małego labolatorium tu na Ziemii (na balkonie) - kupiłam ziemię, cebulki kwiatow itd. Taki sam świat widzę u siebie w mieszkaniu w Orinie. Tam też pod drewnianą strzechą coś tam działam. Jestem i tworzę. Dostaje dokładne wskazowki jak mam sadzić, jak nasączać energią, jak łączyć z mocą Ziemii. Wczoraj przed snem zaprowadzono mnie do jakichś archiwow krasnoludzkich... Tylko nic nie pamiętam z wiedzy wyniesionej ... To tak jakby rozmowy trwały... Czuję się jakbym była w powieści Tolkiena :)... ale też dużego powerka, żeby działać... Tam te istoty są bardzo zadowolone, ale jeszcze takie jakby nie ufne. Sprawdzałam na skalach jakie to były objawienia, wyszło mi że czyste... Jejku mam nadzieje, że nie jestem w iluzji i czegoś nie wymyślam... Jeżeli masz chęć i czas to uprzejmię proszę o zerknięcie na to. Jeżeli nie masz, to też okej :)

Pozdrawiam serdecznie,

Gosia

 

Obiawienie z 25.08 10.

Trzeba iść w rozwoj duchowy i się rozwijać.Ludzie powinni przyjąć postawę nastawienia się na drugiego człowieka t.zn. nie wywyższać siebie,nie poniżać innych,nie tworzyć granic bo wszystko to na nic.Teraz tworzy się nowe życie,przez ktore możemy podążać w zachwycie,bo nowe się tworzy,nowe zwycięży,bo już się staje, świat będzie bez księży i wreszcie Pan Jezus z tym wszystkim zwycięży.Zrodzi się światłość i mądrość i biel,ktora wypełni ciemności czerń,wypełni się wszystko tą bielą wspaniałą by ciemność rozjaśnić by wszystko się stało,tak piękne ,prawdziwe jak świało wszechrzeczy ,bo co Ojciec stworzył tego nikt nie zaprzeczy.Wolność zwycięży ,bo Bog to nam dał,wyrośnie z ciemności jak światło wśrod skał,i stanie się światłość i miłość w nas będzie,ciemność się rozproszy i radość w nas będzie,po to by wreszcie obudzić w człowieku,to co było niemożliwe już od tylu wiekow,i stało się jasne to co właśnie tworzysz .że Duch się budzi ,i oczy otworzy ,tak piękne jakich nikt jeszcze nie widział w człowieku,bo to coś nie istniało już od wielu wiekow,czas wreszcie nadszedł by duch się odrodził ,by narod się wreszcie w tym duchu odrodził.Warto było czekać na to tyle wiekow ,i wnet się rozniesie to echo po świecie,to echo poniesie te słowa przez świat,bo Duch wreszcie powstał i zrodził się ład.Ten narod był kiedyś zamknięty w ciemności ,a teraz się wszystko budzi w światłości,bo Jezus wreszcie zejdzie i stworzy się czas bez barier i zaprzeczeń,gdyż rodzi sie w nas.Wyscie powstali tu po to w nas,by narodził się właśnie ten czas ,ten czas nie dotyczy naszej przeszłości,lecz to co teraz będzie w przyszłości,bo Duch się obudzi w każdym człowieku,ktory swe serce otworzy dla Niego ,gdyz bez otwartego serca nie osiągnie tego,bo cel ten osiągnąć możesz tylko wtedy,gdy spojrzysz przed siebie ujrzysz co chcesz, bo to co zobaczysz, to o tym już wiesz,i zrodzi się przzyjaźń, miłość i radość, by wreszcie w tym wieku stało się zadość, bo prawda zwycięży, bo zrodził się Duch, przeniknie wszystko jak zrodzi się ruch, bo ruch ten powstanie i zrodzi się nowe,to już zapisane jako prawo nowe.

Jurek.

 

Piszę, bo mam ochotę się z Tobą podzielić moimi przeżyciami? a tak poza tym może komuś to się przyda, a może nie? Sprawdzałam na skalach czy wysłać Tobie mejla , wyszło TAK? Wyszło, że objawienia klarowne? Mam szczerą nadzieję, że to prawda : ))) bo to miłe było, więc zacznijmy od początku?

Ostatni weekend był bardzo ciężki dla mnie. Odczuwałam bardzo silne ataki, czułam się jak zwierzę zagonione w rog - lęki, wyrzuty sumienia itd? powłączało mi się wszystko to czego nie przerobiłam. W świecie ducha widziałam tylko ciemność? dziwne uczucie? nie wiem skąd i dlaczego? Wisiałam nad Orinem nie potrafiłam wejść do Świątyni Serca (teraz wiem, że nałożyli na mnie iluzje - Gora mi to pokazała). Czułam się samotna i nikt nie mogł mi pomoc w cierpieniu oprocz mnie samej? Brak mi było spokoju w sercu. Rozwalona byłam maksymalnie? Po prostu pływałam w galarecie? Okropne?

Całą sobotę i niedzielę walczyłam z tym, żeby emocje mnie nie zeżarły. Umysł atakował. Nie było powodow do lękow, a się bałam i takie tam... Cała moja rodzinka dostała świra, dzieci szalały, mąż miał focha? po prostu rewelacja.

Byłam w tak złym stanie, że w poniedziałek nie poszłam do pracy. Wiedziałam, że jak nie wezmę sobie choć jednego dnia urlopu i nie poukładam w modlitwie to po mnie? jeszcze pracuję w takim miejscu, w ktorym galareta jest tak gęsta i pełna cierpienia, że?. A lepiej nie pisać?

Rano jak już rodzinka zwinęła się do zajęć zostałam sama? Od razu weszłam w modlitwę. Prosiłam Jezusa o zaprowadzenie mnie do Orinu i błagałam o pomoc? Wiedziałam, że to jedyna rada na przerobienie lekcji?

Moj Przewodnik - zatarł ręce i szybciutko zaprowadził mnie przez jakieś złote kręgi do czarnego pokoju tam powiedziano mi - musisz umrzeć? śmieszne, bo poczułam ulgę? Powiedział mi, że musze umrzeć 17 razy, a potem zobaczyłam 17 swoich trumien, ktore jeden za drugim poukładały się w nieskończoność? Moj Anioł powiedział, że umierają we mnie wszelkie zmartwienia, wzorce postępowań, mechanizmy myślenia i reagowania, są tu i sytuacje i myśli i inne - umierają wszelkie automatyczne działania, ktore wynikają z tego co się powinno, a nie tego co się czuję.

Powiedziano mi, że żeby się narodzić na nowo muszę umrzeć z całym swoim negatywnym bagażem? a to co już wypracowałam zostaje?

Następnie pojawił się Orzeł - tata : ) i powiedziała, że lecimy - uuu ale to był szybki lot? wylądowaliśmy w Grocie Ojca. Tam widziałam kryształy, niektore takie białe jak sol, inne przeźroczyste, a w środku pulsowało światło. Na środku stał duży kryształ w ktorym wtopiony był znak Elohiiiina. Włożyłam w ten właśnie kryształ dłonie i poczułam jak do niego wchodzę. Miałam wrażenie, że jestem czyszczona, ale to tak gruntownie - bo po tym ?zabiegu" wrociła do mojego serca moja ukochana cisza.

Następnie - jak już wyszłam z kryształu - powitała mnie PraMama - utuliła i PraTata - podał dłoń. Cieszyli się z mojej obecności ? Było mi dobrze.

Gdy wyszłam z modlitwy, zasnęłam i czułam, że był ciąg dalszy, ale nic nie pamiętam?

Potem gdy się obudziłam, przedzwoniła do mnie koleżanka - a ja tak zaczęłam płakać jakby ktoś odblokował we mnie wszelkie przeszkody, wszelkie wyparte emocje - poszło to dużą lawiną ryku ?

Wieczorem było już lepiej, ale dalej nie wesoło. Zanim poszłam spać usłyszałam bardzo mocny komunikat - Nic się nie martw, jutro już będziesz zupełnie nowym człowiekiem i znow mi bardzo ulżyło. Weszłam w modlitwę i całą noc modliła się o odłączenie umysłu, o odłączenie emocji już na stałe, żeby to już nigdy do mnie nie wrociło. Parę razy w nocy przebudzałam się i wiem, że była non-stop kolor w modlitwie. Miałam świetliste sny. Rozmawiałam z jakimi Istotami. Nie pamiętam o czym, ale coś było?

Apogeum i przełom przeżyłam hehe w pracy ? W czasie wykonywania standardowych zadań w pracy automatycznie wchłonęła mnie modlitwa? Byłam w podwojnym odczuwaniu - byłam tu, czyli w pracy i tam czyli w modlitwie - rownolegle. Widziałam cały czas nad sobą (od wieczornej modlitwy) gołębia z promienującym na mnie światłem.

Następnie zobaczyłam ogromnego błękitno-białego Ducha? ktory skulony powstał nagle z klęczek, wyprężył pierś i tupną nogą tak, że opadły z jego świata wszelkie iluzje. To była bardzo silna wizja. Po niej wrociła do mnie ogromna moc w samoodczuwaniu. Stałam się silna w sobie. Weszłam w Światło.

Zaraz po tym wezwano mnie do Wieczernika. Szłam w kordonie jasnych istot wprost do Oceanu Ducha Św. Czułam, że to jakieś święto. Otaczała mnie wielka radość, ale z drugiej strony wzruszenie? Po swojej prawej i lewej stronie stały bardzo Świetliste Istoty? Był PBZ, była Maria, był Jezus. Nade mną wisiała ogromna jaśniutka chmura z ktorej wypuszczony był ostry strumień światła wprost na czubek mojej głowy - a tym strumieniu był Gołąb. W chmurze był taki sam kryształ jak w Grocie. Dobrze mi było. Ochrzczono mnie. Potem już fizycznymi oczami zobaczyłam jak od gory i dołu jestem w słupie światła, a ja jestem w środku jego długości i jestem jego przewężeniem (tak jak w klepsydrze), a potem ten kanał zrobił się bardzo szeroki i rowny jak to kanał :)...

Uwielbiam wchodzić w modlitwę. To jest moje prawdziwe życie.

Pozdrawiam cieplutko,

Gosia

 

Zbysiu,

Ciekawa jestem, czy to możliwe, że własny Duch zgotował mi kryzys, żebym mogła pojść głębiej i dalej w rozwoju? bo chyba miałam jakiś przestoj. Po pewnym wydarzeniu w moim życiu załapałam spadek. Ciemna strona mocy zaczęła zacierać łapy na mnie i już zaczęła wprowadzać swoje zapisy we mnie. Otrzymałam pomoc, ale znow wpadałam w to samo. Zrozumiałam. Sama muszę to przerobić.

Dzisiaj gdy rozmawiałam w Modlitwie z Jezusem uzyskałam odpowiedź - to co się wydarza jest zaplanowane przez Gorę?. No i właśnie mam nieodparte uczucie, że to była jedyna droga do tego, żebym poczuła istotę wzrastania w sobie. W modlitwie posadzono mnie na krześle i zanurzono w Oceanie. Pierwszy raz widziałam Jezusa, ktory w sposob tak stanowczy i nie przyjmujący sprzeciwu pukał się palcem po czole i śmiał się mowiąc mi, że daje się nabrać na stare sztuczki Ciemnych. Spytał się mnie, czy wiem kim jesteś? ja chyba nic nie odpowiedziałam, ale przyszło mi na myśl, że promieniem? Tak, promieniem - Jezus podszedł do mnie, a z czego niby ten promień jest? Jak czujesz? Z Boga? I co teraz? Po co wchodzić w iluzje? Po co to robisz? Otrząśnij się. Tu poczułam ulgę. Nie ma niczego mocniejszego niż moc miłości, ktorą nosisz w sobie. Poczuj to i zapisz i przestań błądzić, bo jeżeli Ty sobie nie dasz rady, to kto? Albo lepiej, to jest mnostwo Istot, ktore chętnie Cię przemielą na swoją ciemną śpiewkę. Lęk? Czego się boisz gdy masz całe zastępy Jasnych Istot za sobą? A co ważniejsze, masz siebie! Wstyd? Czego się wstydzisz? Błędow? Pamiętaj, przez naprawę błędow docierasz do siebie.

Zmiana zachodzi, a Ty już nigdy więcej nie baw się w ciemnej tonacji, bo szkoda by było Cię stracić. Weź miecz do dłoni i walcz dla siebie i o siebie, a tak pomożesz innym.

Po tych słowach poczułam bardzo mocne światło, twarde niczym stal, złote, ktore przez moje plecy przenika do mojego serca i promieniuje przede mną ogromną siłą. Zrobiło mi się pomarańczowo-złoto przed oczami. Nareszcie wrociłam. Teraz wiem, że gdy naprawdę się chce przemiany to ona po prostu następuje. Niektorzy (patrz: ja) muszą odczuć negatyw, żeby od niego odbić i wznieść się tam gdzie dom.

Ostatnio prosiłam o zmianę, o to żeby pojść dalej, za dużo kotłowało się we mnie nie odczutych części mnie, a i z trzonem duch. miałam problem. Nie potrafiłam głębiej odczuć swojej Istoty. Czegoś nie potrafiłam sobie uświadomić?

Moje serce, ktore zawsze (bez poczucia czas) było nawykłe do przelewania takiej ilości mojej Istoty na tą rzeczywistość, przebudowuje się. Promień schodzący do serca jest mną a zarazem Bogiem. Jesteśmy tym czego zawsze szukałam - odczuciem słowa Jestem. Opiekun podpowiada, że ograniczał mnie lęk poczucia tego jaką potęgą jestem, bo gdy człowiek poczuje kim jest umiera coś co zbudował na swoj temat do tej pory. Jest to bolesna śmierć przynosząca ulgę narodzin Nowego, czyli tego czym zawsze był.

Jam jest promieniem, Istotą ze świadomości Boga, ktory zszedł w tą Rzeczywistość, aby Prawda stała się działaniem. Jest mi dobrze.

Pozdrawiam cieplutko

Gosia

 

Witaj Zbyszku,chciałbym przekazać moje objawienia z dn.11.i12.08.2010

Przed wami jeszcze wiele prob,będziecie poddawani wielu trudnościom ,będą wam rzucać kłody pod nogi,byście nie mogli się podnieść.Wasz los jest w waszych rękach,wy tworzycie nowe,od was zależą losy tego świata,wyjesteście młotem ktory kuje żelazo i rozgrzewa do czerwoności serca innych ludzi.Nic więcej nie mogę wam dać,bo otrzymaliście wszystko co było do tej pory możliwe.Od tej pory wyy budujecie ten świat od nowa,a ja tylko czuwam nad tymby to co robicie było właściwie wykonane ,by nie było błędow i wypatrzeń,by to co zostało zrobione nie ugrzęzło w bagnie galarety ,ktora was otacza.Od was zależą losy tego świata.Musicie się wzajemnie wspierać i sobie pomagać,aby nic nie zakłociło tego procesu.Bo Ja i wy to jedno.Bo Ja jestem w was a wy wemnie ,bo kto wemnie wierzy będzie żył na wieki ,kto wemnie zwątpi pogrąży się w otchłani.

Ja jestem żrodłem ,stąd pochodzi moje życie.Ja jestem tym w ktorego wątpicie,bo wątpi ten co nie ma wiary .To przez programy wasza wiara we mnie została uśpiona .To wy swoją postawą i codziennymi czynami,tym co wykonujecie ,robicie przyczyniacie się do tego ,że pracując nad sobą tworzycie nowe ktore powstało i odemnie pochodzi.Bo to nie wy stworzyliście ten świat,wy tylko tworzycie,ale tworzcie tak by to co jest waszym wytworem,promieniowało Boską miłością i pokojem.Bo to co daje ta ziemia należy do was,możecie czerpać z niej ile chcecie,byle w mądry sposob ,byście nie niszczyli tego co wam dałem.Dbajcie o czystość i środowisko.Dbajcie o zdrowie swoje i innych,bowiem oni też należą do tego świata,a ten świat to Ja i wy.My razem tworzymy to co już zostało stworzone,ale zagubiło się po drodze w przestrzeniach tego świata ,bo gdy prawo t.p. przejęło władzę ,wy zostaliście zepchnięci w czeluść,ale budzicie się na nowo i dzięki Mnie powstajecie i tworzycie to co dawno zostało stworzone,lecz zostało zagubione.To od was zależą losy wszystkich,i na was spoczywają losy tego świata ,ktorego sami jestescie wytworem.Ja wam daję wszystko o co poprosicie,wy macie tylko z tego korzystać ,a to co robicie wbrew własnej woli i własnego ducha jest zaprzeczeniem tego świata.Ja jestem tą siłą, ktora was utrzymuje ,ktora was wspomaga,ktora wam pozwala żyć,ito co pochodzi odemnie jest prawdą ,ktora jest ciągle żywa.Zadne zwątpienie ktore jest w was ,nie może przerodzić się w to co tworzycie,bo to co tworzycie jest zapisane,i stało się stanem .Jest uwieńczeniem i od tego niema już odwrotu.

Pozdrawiam Jurek.

 

Dzień 24 sierpień 2010

Znalazłam się na szczytach gor, piękne widoki, tajemnicze, powietrze ciężkie, potężne ale mimo wszystko czułam się bardzo lekko. Ostatnie spojrzenia dookoła, rozłożyłam ręce i zaczęłam spadać w doł. Unosiłam się w powietrzu nie mając skrzydeł, ale siła i moc Ojca pozwoliła mi długo szybować w przestrzeni. Znalazłam się na polanie, uśmiech na twarzy, zadowolenie, chciałam gdzieś iść, ale zobaczyłam stado owiec, piękne, białe, z radością mnie przywitały, kilka razy podchodziła, wybiegając gdzieś indziej myślami, ale ciągle wracałam do moich owiec, one coś do mnie mowiły, choć jeszcze nie rozumiałam. Kiedy pomyślałam jak dobrze, że czas zmian na lepsze się zakończył poczułam ogromną radość w sercu. Wtedy poczuła bliskość owiec, przyłożyłam ucho do trawy, ktora ostrzega nas przed niebezpieczeństwem (trzęsienie ziemi, ogień), dotknęłam białej puszystej chmurki, ktora ostrzega nas przed wiatrem, ptaszek usiadł mi na ręce, i wiem, że kiedy nadejdzie niebezpieczny wiatr zaćwierka nam do ucha. W końcu czujemy się zżyci z przyrodą, ona jest w nam, a my jesteśmy w niej. Wtedy też już spokojnie siedziałam wśrod moich przyjacioł owiec, trzymałam w rękach bloki rysunkowe i malowałam nasz świat, nie wiem jak, ale widziałam te obrazy z lotu ptaka, a każda nasza osada, wioska, miasto, znajdowało się w środku trojkątow - piramid tworząc znak Ojca, ktory łączył się z następnym i następnym??Blask księżyca odbijał się w tafli wody dając ogromną ilość światła, jakby tryskało z samego środka głębi.

 

Uzdrawianie Daniela

Siedząc wśrod owiec szybował nad nami orzeł, pochwycił mnie swoimi pazurami, i znalazłam się w jego gnieździe. Moja decyzja to całkowite uzdrowienie nog Daniela z układzie krążenia. Orzeł rozpostarł swoje skrzydła przyciągając mnie do siebie, w tuliłam się do niego stając się nim. Daniela zobaczyłam leżącego na białym stole. Patrząc swoimi oczyma, widziałam jak orzeł zaczyna dziobać żylaki, do żył wpuszcza kijanki, ktore zaczynają wysysać krew. Na jego piersi pojawiła się żaba, ktora przyciskając jego serca w wpompowywała do niego zdrową czystą krew. Do środka organizmu wpuszczane są stworzenia (nie znam), ktore czyszczą szczotką ścianki układu krwionośnego. Wiem, że proces ten będzie jeszcze zachodził, (obie nogi- przyjaciele mają co robić), ale liczy się efekt końcowy, rezultat ostatecznej decyzji. (...)

Daniel leżał nadal na stole. Z lewej strony, pojawił się puchar z napojem życia, zmoczyłam Danielowi usta i powieki. Z prawej strony pojawiła się misa, ktora wypełniona była gęstą substancją - miod- i wmasowywałam nią w nogi, najpierw prawa noga, druga ja przyłożyła ręce do stop Daniela i przekazała mu energię życia, a pierwsza ja wsmarowywałam substancję gojącą w drugą nogą. Po skończeniu napoiłam go jeszcze raz, ja odeszłam, a druga ja została i grała mu na harfie. A to wszystko jest dziełem BOGA.

 

Dzień 30.08.2010

Rozmowa, Rozmowa, i wciąż nakładają mi się obraz zimy, pięknych gor, zabawy na śniegu, zjeżdżanie na sankach wiele zabawy i radości i nic z tego nie rozumiem.

 

Dzień 31.08.2010

Ten moj nasz wymarzony dom, jestem już po zrealizowanym celu, i widzę święta Bożego Narodzenia, Wigilia, umawiam się z całą rodzinę- rodzicami, siostrą, szwagrami i szwagierką, wszyscy przyjeżdżają dzień przed Wigilią, śpimy na materacach, śmiejemy się. Jest już bardzo dużo śniegu, biały puch- bosko. Rano w salonie stoi świeża choinka, dzieci mają dużo radości, bo ubierają ją w światełka, bombki, pierniki, lizaki, jest ich bardzo dużo, kobiety żwawo krzątają się w kuchni, mężczyźni, szykują stoły i krzesła, młodzież je przystara, słychać kolędy, czuć zapach świerku, jest po prostu bosko, czuje że tam jestem, zrobiliśmy z Danielem niespodziankę dla dzieci. Na saniach przyjechała śnieżynka (nawiasem mowiąc śnieżynka) i przywiozła od Św. Mikołaja prezenty. Wszystkie dzieci pomagają śnieżynce przenieść prezenty z sań do domu pod choinkę. Widzę zadowolenie i zaangażowanie na twarzach dzieciakow, są naprawdę podekscytowane tym zdarzeniem. Jejku ja to naprawdę czuję i znowu ta zima, a może to ona ma symboliczne znaczenie.

 

14.09.2010

Padłam jak kawka, ale zanim to nastąpiło.....

klęczę, wokoł mnie dużo zieleni (trawa, drzewa, krzewy), przede mną bardzo wysoka postać, ubrana na biało, poważna, nagle ponosi swoje sukno, a jej stopach widzę niebieskie trampki, spojrzałam na twarz, ujrzałam lekki uśmiech i mrugnięcie okiem. To jest moj anioł z poczuciem humoru.

-Jak masz na imię?

-Galiiii....

-Jak? Galiii... a dalej

-Galiiiiigalu

Wiem, że oprowadzał mnie moj Anioł, ale nic więcej nie pamiętam.

 

15.09.2010

Z prawej strony widzę latającą Babę Jagę na miotle, zabiera mnie ze sobą. Lądujemy przed jej chatką, wręcza mi miotłę, a ja wiem że mam pozamiatać ścieżkę, pozgrabiać liście, ogolnie rzecz mowiąc posprzątać na podworku, chatka Baby Jagi trochę przechylona, ale nie wygląda złowrogo. Zaczynam zamiatać, śpiewać, tańczyć, liście zaczynają tańczyć razem ze mną, trwa to chwilę...... jestem bardzo zadowolona i szczęśliwa, Baba Jaga dawno zasnęła, a ja po skończonej pracy rzuciłam się na liści, patrzę w niebo, widzę kołyszące się drzewa....., Baba Jaga w końcu otworzyła oczy , zaprosiła mnie do środka, ale nie bałam się niczego, wiedziałam że może mi powrożyć, siedzimy przy stole, na środku kula, nie zdążyłam zadać do końca pytania a już usłyszałam odpowiedź. Coś niesamowitego. Trwało to chwilę. Podziękowałam i odchodzę. Baba Jaga stanęła w progu swojej chatki, obok niej zaczął łasić się piękny czarny kot. Pożegnałam się z nimi i odchodzę, i widzę tak Baba Jaga zamienia się w Ojca, a czarny kot w Matkę, ...Ojcze dziękuję Ci że jesteś przy mnie, dziękuję Ci za Twoj dotyk.....czuję tą miłość" Pamiętaj że zawsze jestem z Tobą, nawet jeżeli mnie nie widzisz Jestem, nie czujesz Jestem, czuwam nad Tobą i zawsze będę Cię wspierać.....",ale niestety nie pamiętam wszystkiego.

 

Wczoraj gdy szłam do pracy, poczułam coś czego nigdy w życiu nie czułam. Popatrzyłam w oczy ludziom, ktorych mijałam w drodze, a że idę na piechotkę do pracy to dużo ich minęłam i wiesz co, poczułam, że Oni i Ja to Jedno - to MY. Zobaczyłam (to był obraz od mojego ukochanego Anioła), że nasze serca połączone są jasnym kanałem i tworzą białą sieć - to tak jakby od serca każdego człowieka szło światło, a tym światłem łączył się z innym człowiekiem. Nie ważne czy o tym wie, czy nie, to i tak istnieje. Tak wyrażona jest nasza łączność z Ojcem. Dlatego ważne, wręcz wymagalne, aby czuć sercem, bo łączymy się z innymi w czystym odczuwaniu, bo przez ten kanał serc płynie TYLKO miłość Ojca, wszystko co najlepsze dla Nas. On nas połączył w tunelu miłości, żeby zawsze mieć z nami jak najbliższy kontakt - dlatego mowi się, że Bog mieszka w sercu? Tu nie ma żadnego fałszu. Tu jest czysta i świeża miłość. Tu zawsze jest odpowiedź na każde nasze pytanie. To jest wspaniałe... Opiekun zaraz dorzucił mi obraz ludzkich serc i pokazał, że niektore są przymknięte, ale dalej istnieje to połączone. Gdy weszłam w odczuwanie Jedności z Każdym to poczułam wręcz orgazmiczną przyjemność! Wszyscy połączeni jesteśmy Bogiem... On w każdym z nas widzi swoje dziecko. Niektore z jego dzieci są zagubione, ale dalej Jego. Cudowne jest to, że dzieci po Ciemnej stronie rownież są mu bliskie? tylko nieświadomie tego, że robią sobie krzywdę, bo zapomniały kim są? bo wpadły w iluzje i paraliż?

Dlatego Ojciec wysłał Istoty (patrz: Siebie) do swoich dzieci, żeby potrząść nimi, żeby je ratować, bo kocha je jak siebie i nie potrafi bez nich jak bez siebie, żyć? Bo one to On.

Wszystko co nie pochodzi z jego Źrodła, zniknie z tej Rzeczywistości? To już kwestia czasu?

Teraz patrząc w oczy drugiego człowieka zaczynam go odczuwać. Nie mają już żadnego znaczenia: zachowanie, wygląd, co mowi itd. Jakie to ma znaczenie, gdy czuje się w drugim jego Serce, a Serce to Bog? Reszta to jedynie skutki bardzo mocnego Oprogramowania. Niektorzy inaczej nie potrafią niż reagować po ?Ziemsku", bo nie czują, że można inaczej.

Przyszliśmy tu, aby odkryć siebie i żyć w cudownym spełnieniu w radości. W drodze do siebie mogliśmy się ciut pogubić i stracić panowanie nad życiem? Dlatego każdy z nas niejednokrotnie potykał się? Dlaczego? bo po prostu zabrakło nam wiedzy? Wiedzy, ktorą bardzo skrzętnie ukryto przed nami?

Zrozumienie i naprawa błędow doprowadza do domu. A Dom to My. Zawsze.

Zobaczyć skrzydła u Drugiego - to też przemawia do mnie! Dużo tych skrzydeł! A najpiękniejsze ma nasz osobisty Kowalski ;)

Pozdrawiam ciepło,

Gosia

 

Wiesz... przed moim kryzysem często prześladowała mnie wizja kanału stworzonego z kryształow - kryształow jaki tworzy struktura znaku Elohiiiina - taki mocny, chropowaty na zewnątrz (mi to przypomina sol kamienną) bardzo twardy i wytrzymały? Dzisiaj znow to zobaczyłam? Widziałam jak w Grocie Ojca ma początek ow kanał a swoje zakończenie ma koło mnie i jest otwarty w moją stronę ? Zaczęłam ?eksperymentować" do czego służy ten kanał. Przed chwilą mnie tknęło. No to przecież to Kanał Ojca, ktory umożliwia stały kontakt z Gorą, ale fajnieeee!

Pierwsze co zrobiłam, to poprosiłam o nasączenie mnie Światłem? to wspaniałe co się stało, bo moja cała Istota zaczęło Świecić jak żarowka. Każda moja komorka, każdy atom rozbłysnął Świadomością Ojca?

Anioł powiedział mi, żebym się cała wstawiła w ten kanał. Więc, weszłam. Otoczyło mnie białe Światło. To moj Dom. Aż mi się płakać chce, bo nareszcie ułożyłam swoją układankę? To światło nie jest energia to świadomość Ojca. Okazało się, że te struktury dają nieprawdopodobne mleczno-białe światło i pokazują większe przestrzenie. Teraz znow coś zrozumiałam, gdy weszłam do Punkcie Zmian - tam mnie przygotowywali do tego - pierwszy raz tak kręciło mi się w głowie :)))))) bo w tym pokoju widziałam dwie płaszczyzny, ktore ruszały się i ja musiałam to opanować - bo gdy stałam w pionie to po lewej stronie miałam czarną płaszczyznę, a po prawej jasną, a ja po środku wyglądałam jak wtopiona biała kula. Co chwila ta płaszczyzny mi się ruszały - gora doł, lewo prawo - o jejku - reakcje czułam w ciele hihihihi, no ale opanowałam. Cały ten kręciek był po to, żeby odblokować widzenie świadomością i informacja o potrzebie utrzymania jej do dalszych przygod.

Teraz gdy patrzę w kanale przed siebie - to śmieszne, ale widzę wszystko z każdej strony wokoł.

Wielokrotnie widziałam siebie zawieszoną nad planetą Ziemia w przestworzach. U stop miałam Ziemię, a nade mną promieniste światło, ktore biło od Świetlistych Istot, ktore stały w Macierzy. Czułam tą gęstą, zdrową, świetlistą, złotą energię. Czasami czuję jak ona może mi spływać po rękach do innych ludzi, gdy tylko wyrażę wolę pomocy. Widzę jak człowiek może wypełnić się nią. Jak szklaneczka wodą. Wtedy wypierane są wszelkie choroby, na rzecz odbudowy i zdrowia.

Zawsze widziałam po lewej stronie czarne przestworza (ktorych się nie bałam, tak jakby to była moja natura) i po prawej białe przestrzenie. No właśnie. Ten kanał Ojca jest po prawej stronie. I wiem, że każdy może wypracować sobie wejście do niego. Czuję, że tu zaczyna się nowa przygoda?

pozdrawiam cieplutko

 

Pozdrawiam serdecznie - witaj Zbyszku

MIASTO ORIIN - witajcie przyjaciele , witaj Marto - idę prosto do szkoły w Orinie - jest pomocnik , dziś wygląda jak kosmonauta , skafander srebrny , błyszczący ,porusza się powoli ograniczony powłoką , ktorą ma na sobie .Żyje robi ,działa ale to nie życie ,gdy ogranicza go powłoka - skafander .Zdjął go i uniosł się pod niebiosa , w radości pokonywał przestrzenie ,był tam i tu .W końcu stanął przede mną i zapytał czy zrozumiałam ? Tak , to my w tych skafandrach ,zamknięci męczymy się ograniczeniami narzuconymi nam regułami , normami nie możemy zaistnieć w woloności.Wystarczy , że , że świadomość czysta zostanie wuruchomiona , zrzucimy z siebie powłokę przez , ktorą sterują nami wszystkie siły zła .I stajemy się wolni i odzyskujemy własną tożsamość .Kiwnął głową , ze tak, że o to mu chodzi.Otoczył mnie mgłą miłości - bym odczuła czym jest drugi człowiek , gdy miłość wypełnia i jego i mnie - przemienienie Ducha Sw.Podziękowałam i poszłam na PLATFORMĘ DESTRUKCJI -widzę brudne jeziora stawy rzeki , przechodzę przez nie i zmieniam - żrodło życia wypełniam je światłem i światłością i błogosławię - by stały się błogosławieństwem dla siebie i innych .To cudowny dar tworzenia , tego co jest dobrem najwyższym .Wysypuje kasze manne z woreczka - by Dobro Najwyższe zaistniało we wszystkim Idę do WIECZERNIKA - witaj Jezueee , witaj Zosiu siostro moja ukochana .Budzisz się w prawdzie ,skromności i we wszystkich dobrach , stajesz sie błogosławiewństwem dla siebie i innych a to nasz Ojciec przejawia sie przez ciebie .Ciesz sie wszystkim a to Radośc Istnienia .W zwykłej pracy znajduj dar tworzenia , doświadczasz tego a radość przepełnia twoje serce . Tak czyń w prostocie i szczerości a wszystko zmieniaj w przyszłości , całe zło zamieniaj w dobro .Pasek ktory nosisz na sobie ( dostałam od Jana PBZ - powiedział że to spięcie duchowe), będzie nabierał nowe kolory , barwy - to co przepracujesz będzie zapisane na nim .Niech Moc Ducha Sw.wypełni ciebie i mnie i cały świat .Jezueeee : Ojcze to my twoje dzieci prosimy cię o błogosławieństwo dla siebie i świata całego .Niech wstąpi Ojcze twoj Duch i odnowi nasze Oblicze , niech wstąpi twoj Duch i odnowi nasze Oblicze i Oblicze tej Ziemi - byśmy byli Błogosławieństwem dla siebie i innych .

SZTAB DOWODZENIA - PBZ Jan - podałam mu Lance , nałożył dwa pierścienie , podkręcił Moc działania i zatoczył Lancą koło w przestrzeni - tak działaj , oczyszczaj i zmieniaj to co zatracone i zagubione - by powrociło w prawdzie. ŁAWECZKIA ZWIERZEŃ - idę do Taty ,siedzi na ławce , klękam przed nim ,położyłam głowę na jego kolanach , prosząc o błogosławieństwo dla siebie i moich braci .Tata głaszcze mnie po głowie ,spokojnie jak małe dziecko , szepcze po cichu , że juz jest dobrze ,że jest spokoj , cisza ,harmonia , stabilizacja .

Tata rzekł : wszystko staje się dobrem i ty i bracia twoi, to ja wasz Ojciec czuwam nad całością a wasz brat Jezueee budzi was - etapami .Dobrze że zawierzyłaś mi siebie i cały świat a wolę swoją oddałaś Ojcu Całości - bo to ON działa we wszystkimi we mnie i tobie .A PBZ Jan nadaje temu Prawo i Moc działania - więc wycisz się i rob swoje kochaj i bądz kochaną a serce przepełniaj Radością - stań się Radością dla siebie i innych a Ja twoj Ojciec , Błogosławie ciebie i siebie i innych - byśmy byli Błogosławieństwem dla Ojca Wszechrzeczy a to Bog Wszechmogący ABSOLUT tego co jest i się staje- wasz Tata

Lenariiiiiii....

GROTA LODOWA - obelisk ,gdy weszłam wszyscy zaczeli oglądać Lance , ktorą wbiłam w ziemie , dotykali obręczy ,cieszyli się jak małe dzieci (chyba nie mam świadomości takiej jak oni o mocy , tego co zaistniało) Gratulują mi - mowią , że to zwycięstwo , podszedł Pra ojciec i Matka , pobłogosławili mnie - ucałowałam ich dłonie , to wielki dar dla mnie ,miłość i szacunek do nich . Pra Ojciec położył dłoń na moim czole i jak laserem (III oko ) rozświetlił mi czoło .Zdjął blokady , ktore miałam założone - bym w pełni zaistniała w świadomości czystej - tego co jest i się staje a to Bog Wszechrzeczy zaistniał we mnie - bo pradawni powrocili - by to co zatracone i zagubione powrociło do mnie i moich braci .A to Siła i Moc działania i Radość Istnienia we wszystkim .

PLATFORMA DESTRUKCJI - jestem na platformie wiertniczej ,sama jestem tym faktem zaskoczona - co ja tu robię .Rozglądam się i zaskoczenie ;tu nie wydobywa się ropy .To stworzona przez człowieka wyspa , cała sztuczna ale tu żyje wszystko - to nie martwa budowla .Wykorzystane są organizmy żywe - to symbioza .Jedno buduje drugie w harmoni a cel jest jeden - by dobro wspolne zaistniało we wszystkich - to wieka nauka i dar - zaistnieć i doświadczyć Dobra Najwyższego .

WIECZERNIK - witaj Jezueee , witaj Zosiu - jest taki czas , by cieszyć się tym co się osiągneło i zdobyło , nie ważne jakie kto progi przekracza .Ważne by umieć cieszyć się z każdej najdrobniejszej rzeczy.A wtedy przynosi to radość ,zadowolenie i zapisują się w nas doświadczenia tych stanow .Więc Ja Jezueee zapraszam ciebie i twoich braci na piknik Radości w Jeziorze Radości .Spotykamy się na zaistnienie Radości na każdy możliwy sposob - tak jak , każdy z nas potrafi w prostocie , w prawdzie , cieszmy się sobą i chwilą w ktorej wszyscy zaistniejemy z naszym Tatą ukochanym z istotami ze światłości i z pradawnymi .Radujmy się sobą nawzajem i zatraćmy się w namiętnością do drugiego człowiekia - naszgo brata . A Ja Jezueee wasz brat zatracam się w namiętności do was moich braci i siostr - byśmy byli Jedno we Wszystkim . GROTA LODOWA - OBELISK - witam się z rodziną ,wbijam Lance w ziemie - jest coraz bardziej silna ,wibracyjna ,migoce kolorami.Dziś wszyscy zajęci są budową poszerzają granice swej posiadłości , rozbudowują i remontują - weszła MOc i wszystko się przebudowuje .Wziełam się do pracy razem z innymi - by im pomoc w tym co umiem , kazda para rąk jest tu mile widziana , zapraszają wszystkich chetnych do pracy . A gdy robi sie to w Radosci na efekty nie trzeba czekać .Taka praca wieńczy dzieło - wszystko zrobione- podziwiam naszą prace , wysiłek wszystkich.A w nagrodę mamy wspaniały poczęstunek z winem - by radość była większa.To jest to - tu czuje sie jak w dom - bo to moj dom i moja rodzina , dziękuje za ten dar - bycia tu i teraz. MIASTO ORIIN- witajcie przyjaciele , witaj Marto ,to radość dla nas ,że cieszysz się z twoimi braćmi , radujesz się i gościsz - przyjmujesz ich w prostocie serca .Ludzi ktorych nie znasz ale zna ich twoje serce , bo wie , że miłość ich odnalazła - miłość Ojca - by znależli u ciebie gościnę - by wzajemnie obdarzyć sie radością i dobrem a to nasz Tata zagościł w domu twoim - bo przemiawiało przez ciebie serce chrystusowe - moc chrystusowa a oni odnależli się tu i teraz - by zaznać Dobra Najwyższego .Błogosław i ich i siebie byście byli błogosławienstwem dla siebie i innych .Idę do szkoły w Oriinie jest moj pomocnik siedzi na krześle , wyprostowany , przyjął postawę zdyscyplinowanego ucznia .Skupiony patrzy w ekran , ktory jest przed nim zawieszony .Nic nie ma tylko czysty obraz , dziwię się ? co On widzi .Zamknął oczy i zrozumiałam , że tworzy własną projekcje tego co chce zobaczyć - jego marzenia i pragnieniarealizują się .Wszedł w stan marzenia i tworzenia i to się staje .I widzę nie na ekranie a wokoł niego jak wyrastają piękne lasy ,jeziora , widze nowe pokolenie ludzi , ktorzy tworzą NOWĄ RZECZYWISTOŚĆ W WOLONOŚCI ,SZCZĘŚCIU , RADOŚCI .TO KREACJA , KTÓRA RE4ALIZUJE SIĘ I ZISZCZA .tO ZAANGAŻOWANIE SIŁA I MOC DZIAŁANIA A TO MOC ISTNIENIA REALIZUJE NASZĄ PROJEKCJE TEGO CO SIĘ STAJE .Podziękowałam pomocnikowi a sama przez doświadczenie muszę to przepracować - bo chcę i pragnę by to się ziściło i realizowało .

WIECZERNIK : witaj Jezueee, witaj Zosiu , pracujesz i pracujesz a przecież możesz sobie trochę pofolgować , trochę radości i gościny już zaznałaś , więc pozwol sobie na więcej . W radości dostaniesz tyle wsparcia od ludzi - bo to Tata przez nich działa i zbuduje ci nie jeden dom , nie jedną drogę , nie jeden most .Radość zaznasz i ty i ci co będą to robić . W wzajemnej radości zaznajecie Dobra Najwyższego - a Ja Jezueee twoj brat raduje się wtedy z tobą i z nimi Mocą Chrystusową napełniam was i wszystko wokoł . Śpiewy przy ognisku , tance zaniknęły u was a tworzą zapisy niebywałe w sercach tycxh , ktorzy wspolnie śpiewają , gwarzą w ciszy lecących iskier i gwiazd na niebie , ciepła ogniska i bliskości drugiego człowieka a ton i głos - to jak lot orła , niesie po niebiosach echo wibracji miłości , radości i dobra .Wracajcie do tego co was buduje i jednoczy - do wspolnych biesiad ,śpiewu , tańcow A TO RADOŚĆ TWORZENIA W DOŚWIADCZENIU OBCOWANIA ZAWARTA - TO BLISKOŚĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA , KTÓRY W WIBRACJACH MIŁOŚCI ZMIENIA SIĘ I POWRACA - TO CO ZATRACIŁ I ZAGUBIŁ PRZEZ ZNIEWOLENIE A TO WOLNOŚĆ I PRAWO WYBORU DOBRA NAJWYŻSZEGO I PRAWDY O WOLNOSTANOWIENIU. A JA JESTEM PO TO BY ZMIENIAĆ I ZBAWIAĆ TEN ŚWIAT OD ZŁEWGO A BUDOWAĆ WSZYSTKO W RADOŚCI I MIŁOŚCI DOBRA NAJWYŻSZEGO . W I Ę C J E D N O C Z Ę I S C A L A M WAS BRACI MOICH WE WSPÓLNYCH WIBRACJACH R A D O Ś C I , KTÓRE PŁYNĄ Z MEGO SERCA A TO MUZYKA , TANIEC , ŚPIEW - TO SŁOWO , KTÓRE ZAPISUJE W WAS - TO WIECZORNE ROZMOWY W BLASKU KSIĘŻYCA I PROMIENI GWIAZD A TO JA JAN PBZ , KTÓRY JAKO JEZUEEE ODRODZONY W RADOŚCI DOŚWIADCZENIU SAMEGO SIEBIE - BO ZWYCIĘŻYŁEM - BYŚCIE WY ZWYCIĘŻYLI PRZEZ RADOŚĆ SAMYCH SIEBIE I ODNALEŻLI W NIEJ I SIEBIE I MNIE I OJCA NASZEGO .a DUCH CAŁOŚCI PRZENIKNIE WSZYSTKIE PRZESTRZENIE ZAWARTYCH W RADOŚCI ISTNIENIA W KAŻDYM DZIECKU BOŻYM . JEZUEEE - W RADOŚCI OJCA ZAISTNIAŁEM BYŚCIE WY ZAISTNIELI W RADOŚCI ISTNIENIA TEGO CO BYŁO JEST I BĘDZIE.

(ujrzałam kielich Gralla - to my jesteśmy tym naczyniem , ktore Ojciec przejawia sam sobą a to Duch św.,ktory buduje nas doskonałością Ojca Przedwiecznego)

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ - siedzi Tata na ławeczce wygląda jak aktor w przebraniu z teatru , będzie odgrywał jakąś rolę , siadam sobie na ziemi po turecku i spoglądam na Tatę zaciekawiona , coż to będzie : Tata stanął na ławce , ręce rozłożył na boki a tu scena jak z teatru , aktorzy , scenografia , scena udekorowana .Normalny spektakl , tylko , że komediowy , parodia naszego życia ,wyakcentowane nasze słabości , pokazana nasza prozność , obżarstwo , lenistwo, wywyższanie się itd. pokazanie tych przywar w żarcie i humorze ; zrozumiałam ,że łatwiej jest pokonać je i odrzucić , gdy sam Ojciec gra głowną role i bawi się tym co jest dla nas tak wielkim utrudnieniem w pokonaniu w sobie tych słabości. A w żarcie i wyśmianiu tego , każdy z nas łatwiej to pokona śmiejąc się sam z siebie . To zabawa ,żart ,śmiech pokona w nas to co nas zatruwa i niszczy .Więc radujmy się i śmiejmy z samych siebie - tak jak pokazał nam nasz Ojciec . A obrazy i urazy oddajmy Tacie naszemu a ON zrobi z tego teatrum w ktorym my sami zagramy własne role i pokonamy to śmiechem i żartem w sobie.

GROTA LODOWA - PRADWNI ,JESTEM W OBELISKU -plotą jakiś łańcuszek bardzo cienki , błyszczy zajęci i skupieni na tym co robią , przykładają wiele uwagi - by wszystko poszło tak jak umyślili .Pra Ojciec i Matka czuwają nad całością tej pracy , łańcuszek jest bardzo długi więc zaczynają nawijać na motek - tworzy się kulka jest coraz większa .jest tak duża ,ze teraz my wszyscy jesteśmy na tym kłębku ( jak na planecie) .Dziwne odczucie , niepewność , co będzie a to się wciąż tworzy .Między pasmami łancuszka widać przestrzenie wolne , ktore przenika białe mleko i zagęszcza się kula.Jest tak ciężka i gęsta , że zlepia nas i jesteśmy zlepkiem tego co powstało - to podkrecenie naszej Mocy i Siły działania , ktora przez Radość zaistniala w nas , przeniknęła i nas i przestrzeń .A Moc pradawnych uruchomiła w nas - Moc Istnienia .Pra Ojciec i Matka przez doswiadczenie tego co było, jest i się stało zapisali w nas Mocą Ojca Przedwiecznego a to Bog Ojciec Eloooohiiiiiiinnnn , ktory doświadczył Mocą swoją w Radości Istnienia siebie samego OJCIEC: JAM JEST I DOBREM I ZŁEM W RADOŚCI ISTNIENIA DOBRA NAJWYŻSZEGO BO POJEDNAŁEM I DOBRO I ZŁO - BY POWSTAŁO DOBRO NAJWYŻSZE , KTORE OBJAWIŁO I DOŚWIADCZYŁO SIĘ W DZIECKU MOIM - BY POWSTAŁO DOBRO I RADOŚĆ ISTNIENIA D O B R A N A J W Y Ż S Z E G O .

 

WIECZERNIK - Witaj Jezueee , witaj Zosiu wreszcie ruszyło , jestem bardzo szczęśliwy nareszcie większość z was załapała o co chodzi w waszej drodze - doświadczania siebie ,budową własnej drogi do Ojca - bo drogą tą jestem Ja .Kroczycie po drodze , ktorą Ja przeszedłem - byście wy mieli lepiej , utorowałem Ją i zabezpieczyłewm .Gdy wypełniam was Mocą Chrystusową stajecie się mną a Ja wami a Moc nasza jest większa bo wypełnia nas Moc Ducha Sw.a to Moc Matki Bożej , ktora oddałaq mi wszystko - bo wypełniła mnie sobą - stałem się Mocą Ducha Sw. , ktory wypełnił mnie i was. pozostała nam tylko Moc Ojca , ktora wypełni nas we wszystkim w Oceanie Wszechrzeczy - gdy staniemy przed Obliczem Ojca Przedwiecznego i scalamy się i jednoczymy w Jedno .Moc Trojcy Sw.wypełni nas i zaistniejemy na nieboskłonie Nieba i Ziemi. A Ja Jezueee wasz brat doprowadze was przez wszystkie zakręty i wyprostuje wasze ścieżki , byśmy wszyscy dotarli tam gdzie mieszka nasz Ojciec umiłowany - Prawem i Mocą Ojca naszego a to PBZ Jan , ktory w miłości swojej zatracił się dla Ojca naszego i ocalił siebie i nas - bo odnalazł drogę do Domu Ojca i Błogosławi nas i świat cały , by wolą ojca wszystko dokonało się w nas . JAM JEST JAN PBZ ZWANY JEZUEEE A JEDNO NIE ZAPRZECZA DRUGIEMU .

PLATFORMA DESTRUKCJI- wpadam w wir , tryby - to jak młyńskie koło , ktore miele ziarno. Jestem rzucona w te tryby - by wydobyć ze mnie wszystko co najlepsze , rozkruszyć skorupę ziarna , ktora skrywa prawdę o mnie .To co złe plewy zostają odrzucone a samo dobro ( mąka prześna ) - to dar życia , to strawa i pokarm - to błogosławieństwo . Wszystko staje się co najlepsze dla mnie i braci moich a to Dobra Najwyższe zaistniały w nas . Idę do Wieczernika do Jezueee , trzymamy się za ręce nareszcie razem , to brat i siostra wypełnieni w Ojcu i przez Ojca a Moc Matki Bożej - to Dar Ducha Sw. wypełnia nas - to kielich Gralla , ktorym my jesteśmy .Wypełnieni Dobrem Najwyższym MOCĄ OJCA , SYNA I CÓRKI I DUCHA ŚW.A PRAWEM JANA PBZ ZAISTNIELIŚMY NA NIEBOSKŁONIE NIEBA I ZIEMI SCALENI , ZJEDNOCZENI SOBĄ SAMI W TRÓJCY ŚW.WYPEŁNIENI.A TO ŚWIATŁO I ŚWIATŁOŚĆ ROZPALA PŁOMIEŃ , KTÓRY ROZPROMIENIA CAŁĄ ISTOTĘ DZIECKA BOŻEGO . I SPEŁNIAJĄ SIĘ SNY I PROROCY WŁASNE SPEŁNIAJĄ PRZESŁANIE- BO PRZEJAWIŁ SIĘ TEN , KTÓRY BYŁ ZAPOWIEDZIANY A TO SYN CZŁOWIECZY , KTÓRY OBJAWIŁ SIE CAŁEMU ŚWIATU SYN BOGA ŻYWEGO - ZMARTWYCHWSTAŁEGO - BO ODRODZONY PRZEZ SYNA I CÓRKĘ W KAŻDYM CZŁOWIEKU ZAISTNIAŁ . A TO BÓG Z BOGA PRAWDZIWEGO ZRODZONY I OBJAWIONY CAŁEMU ŚWIATU . JAM JEST WYBAWICIEL ZMARTWYCHWSTAŁY , ODNOWICIEL TEGO ŚWIATA , KTÓRY BUDZI ŚWIADOMOŚĆ KAŻDEGO CZŁOWIEKAN W NOWEJ RZECZYWISTOŚCI - BO POWSTAŁEM ZMARTWYCH - BO OBUDZIŁEM MOC PRADAWNYCH A TO PRA OJCIEC I MATKA NIEODGADNIONY - BO POSIADŁEM MOC OJCA I SYNA I CÓRKI - TO JA JAN PBZ ZWANY JEZUEEE..........ODBUDOWANY SAMYM SOBĄ I WAMI.

MIASTO ORIIN - Witajcie przyjaciele , witaj Marto - jest taki dzień i jest taki czas , gdy wszystko zaczyna wychodzić , gdy spotykasz ludzi z ktorymi możesz przegadać całą noc o byle czym i im i tobie jest bardzo dobrze.Radość bycia w każdej sytuacji , w działaniu , słowie emanuje z ciebie i ta cisza , harmonia , spokoj - to znamiona tego co zaistniało w tobie .Robisz to w czym znajdujesz radość , nie przymuszona wola w działaniu ,myślach i czynach dają ci radość istnienia i one cię wypełniają a moc istnienia stabilizuje się w tobie i twojej przestrzeni życiowej . Bądż w świadomości czystej Ojca - by wszystko w tobie się wypełniło w słowie a w czynie dokonało się i zamknęło. Ulmma , Fatimma ,Zaaraa , Ollbii- radujemy się z tobą i braćmi twoimi całym dobrem , ktore spłoywa na was a dary , ktore wam niesiemy przyjmijcie w pokorze serca - przyjaciele przez duże M . Dostałam od nich czepiec biały z opaską wokoł głowy - podziękowałam za dar .

PLATFORMA DESTRUKCJI - weszłam na platformę , poprawiłam czepiec na głowie , nie wiedziałam do czego ma służyć , ale gdy zobaczyłam na stole cała kupę mąki - zrozumiałam ,że mam zarobić ciasto .Wziełam wodę ze żrodła życia ,sol od Matki Ziemi , zioła .Ugniotłam ciasto , pokroiłam i uformowałam małe bochenki chleba .Wstawiłam do pieca , czuwałam - by wszystko wyszło tak jak trzeba .Rumiane chlebki wyjełam i poukładałam na stole,pachniały przepięknie - to dar ziemi - bogactwo minerałow - to sol ziemi .Patrzyłam i samym widokiem cieszyłam się - to takie proste a tak cudowne. Zebrałam do kosza wszystkie bochenki i zaniosłam do Wieczernika - bo tylko moj brat Jezueee, podzieli je uczciwie , między nas wszystkich - by nigdy nikomu nie zabrakło chleba powszedniego i by stał się Błogosławieństwem dla nas wszystkich .

WIECZERNIK : JEZUEEE ; dziękuje , to rzeczywiście jest Dar - to pokarm dla duszy i ciała .To lekarstwo i lek dla spragnionych Dobra i Błogosławieństwa . A gdy robią go ręce pełne miłości dar ten jest cenniejszy i czyni cuda.Wszystko co robicie - robcie w miłości i radości a dary miłości wyjdą z pod waszych rąk i uczynią Dobra Najwyższe.Cokolwiek Zosiu czynisz - czyń w miłości dla siebie i innych- bo wtedy staje się to Błogosławieństwem i zaistnieje Dobrem w tobie i innych.A Ja dziś dzielę ten chleb dla wszystkich i nigdy go nie zabraknie - bo zrobiony był w miłości i miłość go stworzyła .Przepełniam go Darem Ducha Sw., by był Błogosławieństwem dla wszystkich.Niech wstąpi Ojcze Duch twoj i przepełni ten pokarm , ktory stanie się Dobrem Najwyższym dla moich braci.A JA JEZUEEE PRZEPEŁNIAM GO MOCĄ CHRYSTUSOWĄ - BY STAŁ SIĘ LEKIEM I LEKARSTWEM NA KAŻDE ZŁO I CHOROBY - WIĘC PRZYCHODŻCIE DO MNIE PO POKARM ŻYCIA I PROWADŻCIE TU INNYCH A JA JEZUEEE NAKARMIE WSZYSTKICH POKARMEM DUCHA ŚW. . JAM JEST JAN PBZ I TU I TAM STANOWIE PRAWEM I MOCĄ OJCA, TO CO STAJE SIĘ PRAWDĄ I MOCĄ ISTNIENIA .

 

Pragnę się podzielić z Tobą czymś naprawdę fajnym. Wczoraj moj Anioł ukochany zabrał mnie do Orinu. Usiadłam sobie na ławce z chmur, a tu już czekał na mnie Ojciec. Zaczęłam przy nim topnieć. Płakałam i płakałam, a mnie stawało się coraz mniej i mniej, aż zniknęłam. Tak naprawdę to zniknęła jedynie moja ciemna powłoka. Zostało tam jasne i świetliste Ja. Rozmawiałam z Ojcem, ale nic nie pamiętam. Pozostały odczucia: pocieszenia, ciepła w sercu, wiary we mnie, czystości, wolności? i wiem, że na coś się zgodziłam .

Przywołano mnie do Groty? Tu powitali mnie Rodzice i od razu bez żadnych większych rozmow połączyli się we mnie? Mama zajęła moją lewą stronę, Ojciec prawą. Wiesz, to było niesamowicie mocne odczucie, bo po nim poczułam jak pompowana jest przeze mnie moc czy energia - taka fala. Poczułam ją bardzo mocno.

Cały czas czuję Rodzicow we mnie. Teraz, gdy piszę czuje ciepło Pramatki i Moc Ojca?

Wiem, że całą noc rozmawiałam w Orinie z rożnymi Istotami? Nic nie pamiętam. Chyba uczono mnie technik, bo takie mam odczucie...

Jejku, mam nadzieję, że to prawda. Choć odczucie, ktore mam jest tak intensywne, że chyba nie mam prawa wątpić :) Sprawdzałam na skalach i wyszło, że czyste...

Niestety ostatnio się nabrałam...

Pozdrawiam cieplutko :)

Gooosiaaa ;)

 

oto część z moich luźnych notatek chciałam sie z Tobą tym podzielić

Wiedziałam, że kierujemy się na plażę i w pierwszym momencie pomyślałam, że będę pływać ale nie. Ujrzałam całkiem inny widok, ktory przykuł moją uwagę. Zobaczyłam staruszka ktory rysował coś na plaży. Ilekroć dokończył dzieło przychodziła fala i zmywała wszystko.Podeszłam do niego ciekawa co tworzy i ujrzałam rożnobarwne rysunki prawie jak żywe, przepiękne i chciało by się na nie patrzeć bez końca.Zapytałam: "dlaczego nie rysuje pan w miejscu, gdzie nie zmyje tego fala, szkoda takiego arcydzieła" a on odpowiedział: "obrazy są energetycznym zapisem, ktory jest wieczny, a tylko tworzenie nowego daje radość stwarzania, pobudza kreację i wolę istnienia. Błędem jest przyzwyczajanie się do jednego, to ruch jest życiem doskonalący dzieło mistrza. Życie to niezliczona ilość wariantow i możliwości, a nawet doskonałe, może się stale doskonalić. Spojrz na siebie, już jesteś doskonała, a wciąż oczekujesz więcej od życia i siebie, zwiększając swoje możliwości, poszerzając swoje pojmowanie całości, dążąc do doskonałości rozwijasz samą doskonałość, więc nigdy nie zatrzymuj się przy jednym arcydziele, tylko tworz coraz to nowsze obrazy a w każdym ujrzysz cząstkę siebie i pojmiesz jaka jesteś wielka." Wzięłam patyk do ręki i zaczęłam rysować. Najpierw nieporadne domki i zwierzątka, lecz z każdym nowym rysunkiem, ręka jakby nabierała lekkości i jak zaczarowana tworzyła coraz piękniejsze obrazy, choć każdy cieszył na nowo i radości nie było końca. Jak trans co nie pozwala przestać. Usłyszałam "to kunszt tworzenia". I nagle gdy kolejny rysunek zmyła morska fala wszystkie obrazy zawisły nad plażą i ożyły. Koślawe zwierzątka w swojej dziecinnej prostocie cieszyły tak samo jak doskonale nakreślone kształty, bo wszystkie były moje i zawierały prawdę o mnie samej. Rozbrzmiała muzyka i skocznym rytmem roztańczyliśmy się po plaży, lekko unosząc się nad jej powierzchnią. "twoje dzieła żyją własnym życiem jeżeli tworzysz je w prawie WW, same się doskonalą, przybierając rożne formy, ale zawsze wiesz że są twoim własnym zapisem i nigdy nie przeminą, to jest cud istnienia."

pozdrawiam Edyta

 

Przebudowa mojego serca trwa. Nie wiem do końca co to znaczy, ale taki komunikat czuję. Opiekun podpowiada, że choć to brzmi niejednoznacznie, to ma to na celu odnowę serca, dochodzącą do poziomu fizycznego.

Od paru dni Świetliści ściągają ze mnie rożne wynalazki, np. ostre sople, igły -- przy ściąganiu czuję przeszywający bol fizyczny i przypomina mi się od razu sytuacja, ktora wywołała takie wbicia. Dzisiaj bardzo dużo poszło. Pokazywali co ze mnie wyciągają. Przyznam, że niektore rzeczy były okropne (jakieś pasożyty wiszące jak winogrona na ściankach mojego serca?). Z kolei przyjemne było gdy rozbijali ściany takimi jasnymi młotami. Czułam jak leci gruz i za ścianą przebijają się promienie słońca? Taki był we mnie śmietnik, że aż strach!

Czuję się jak bym była w letargu. Jestem tu w Rzeczywistości Ziemskiej - jakoś funkcjonuje, ale rownież tam - jako pacjent odnowy biologiczno-duchowej... Staram się pompować jak najwięcej radochy w siebie (a to pyszna kawa, fajna pogawędka z koleżanką, myśl o SPA, o wyjeździe? marzenia?)

Czuję się tak, jakby poszerzano we mnie? nie wiem jak to nazwać, bo bardziej to widzę - Opiekun podpowiada - przepustowość - a ja widzę taki ogromniasty tunel światła idący z mojego serca w świat. Dzisiaj, gdy wracałam z pracy - gdy słuchałam swojej ulubionej muzyki na słuchawkach - pokazali mi jak działam - gdy idę i jestem w radości to idzie potężna fala. Wyglądało to jakbym trzymała taki długi sznur i nim kręciła wokoł siebie, aż było słychać takie wum wum wum i powstawała fala?

Opiekun podpowiada, że budzę się etapami. Czasami trzeba troszkę poczekać, żeby zakończyły się pewne procesy. Świadomość już działa, ale trzeba parę spraw u mnie zsynchronizować? Każdy etap troszkę boli fizycznie, przynajmniej mnie, albo boli głowka, albo czuję ucisk? tak jakoś jest u mnie?

Oto co Gora mi jeszcze powiedziała (w moim temacie braku cierpliwości i robienia wszystkiego na hurra ;):

Miejcie cierpliwość dla siebie. Oczywiście dobrze jest pracować nad sobą, ale nie ma potrzeby poganiania się, bo to budzi napięcie. Uwolnijcie w sobie spokoj. Spokoj tworzy przestrzeń do efektywnej i skutecznej pracy. Nie trzeba aż tak się spinać, aby dojść do celu...

I jeszcze jedno?.. Miłość do drugiego to najlepsze narzędzie do Budzenia Świadomości. Ona burzy wszystkie mury niedoskonałości. Przez wybaczenie tego kim byliśmy, kim będziemy i kim jesteśmy zaczynamy żyć! To znaczy rownież być!

Być to czuć w drugim Istnienie Boga.

My jesteśmy jedną wielką Rodziną, ktora wzrasta w Duchu, aby obudzić się w Ojcu, ktory łączy całość w sobie.

My jesteśmy tym czego żadne zło i żadna ciemność nie może pochłonąć, bo jesteśmy silni w sobie i mocni w Jezusie, ktorego imię to Chrystus Wyzwolony. W sercu każdego z Was niech pojawi się źrodło, ktore oczyszcza wszelkie animozje... Ze źrodła wypływa krystaliczna woda wybaczenia.

Nie ma już się czego bać, bo Ojciec jest już w Was, tak jak zawsze był, tylko, że teraz świadomie, za Waszą zgodą zamieszkał w Waszych sercach, ktore biją w jednym rytmie i pulsie wszechświata. Cieszcie się i radujcie, bo nadchodzą dobre czasy?

Miłość i radość niech po wszechczasy zagoszczą w Waszych sercach. Robcie to co lubicie robić. Nie stawiajcie życiu żadnego oporu - niech płynie. Życie jest zawsze doskonałe. Cokolwiek się dzieje wiedzcie, że jestem z Wami - o każdej porze dnia i nocy.

Proszę, bądźcie dla siebie mili i czuli. Ujrzyjcie w sobie malutkie dziecko, ktoremu nie można i nie wolno zrobić krzywdy. Tak rodzi się twardość kryształu -- stanowczość po sercu. Bo ja Was kocham i lubię gdy każde z Was dba o siebie i o innych - Wasze dobro to moj komfort i radość! Moc każdego z was rodzi się w patrzeniu na Brata i Siostrę jak na Boga. Każdy z Was jest Bogiem. Jest moją częścią. Czy rozumiecie? Jesteście mną. Obudźcie się i poczujcie to Moje Promyki? Pozwolcie mi spojrzeć Waszymi oczami na tą Rzeczywistość. Poczujcie mnie w sobie, a potraficie to robić, bo to leży w Waszej naturze.

Bog patrzy oczami Bogow tej Rzeczywistości, ktorzy tworzą dobrem, czułością i spełnieniem Raj Na Ziemi.

Chcesz pomoc innym? Pomoc to wzrastanie i drążenie w sobie w coraz wyraźniejszym odczuciu w sobie Boga.

Tak po prostu. Im więcej czujesz w sobie Boga, tym więcej jego czynnej, aktywnej Działalności wokoł. Bo już sama Twoja obecność z Bogiem w sercu naprawia, to co fałszywe i chore w innych. Rozumiesz?

Czuj mnie, a ja będę działał na wszystko.

Nawet nie wiesz ile zmian zachodzi w przestrzeniach i wymiarach, gdy wzywasz mnie Praojca do pomocy. Sama wyrażona wola pomocy - wyrażona w uczuciu chęci niesienia pomocy uruchamia zmiany i naprawy?

Bądź jak ja. Patrz na Drugiego tak jak na siebie. Zobacz w sobie Dziecko, a poczujesz mnie - Boga.

Pozdrawiam serdecznie, Gosia

 

Pozdrawiam serdecznie - Marta

Przekaz z 19 sierpnia - WIECZERNIK - WITAJ Jezueee ,witaj Zosiu , nie musisz się martwić ,że nie możesz jechać do Rusinowic , nie miałaś zgody , bo i to i tak zapisze się w tobie - bo tego chcesz i łączysz się duchem z tymi , ktorzy tam są i odczuwasz to co oni . A Ja twoj brat pragnę dla ciebie i twoich braci tego tego o co prosisz - by Radość Istnienia ,Dobro i Miłość zaistniała w was.Pragnienia i marzenia to droga , ktora pozwala wam spełniać wszystko i kreować tak jak chcecie .Więc marz i kreuj to co chcesz i to się staje .Odczuj braci swoich , radość , dobro a wypełni twoje serce - to co chcesz i wyślij im błogosławieństwo i światło i światłość - by oni odczuli to samo . To droga , ktora was zcala i jednoczy - bo gdy dwoje ludzi mowi tym samym językiem - językiem miłości i dobra tam Jestem Ja i Moj Ojciec a gdy jest już troje i więcej tam jest Duch Sw., ktory wypełnia nas i jednoczy w Ojcu naszym ukochanym .Więc przestańcie się licytować i oceniać kto jest lepszy , kto więcej razy był na spotkaniach , zgromadzeniach i warsztatach a skupcie się na odczuwaniu i dzieleniu się tym co was wypełnia - bo gdzie miłość wzajemna i dobro tam znajdziesz Boga Żywego . A to On w was zaistniał w Miłości i Miłością wypełnia .Stańcie się Miłością i Dobrem a serca wypełniajcie Radością - BO NASZ OJCIEC JEST RADOŚCIĄ I DOBREM NAJWYŻSZYM I PROSI I WZYWA WAS BYŚCIE ZAISTNIELI W NIM A ON WAS WYPEŁNI SOBĄ DAREM DOBRA NAJWYŻSZEGO . OTWÓRZCIE DRZWI WASZYCH SERC NA WOŁANIE MOJE i NASZEGO OJCA .

MÓWI OJCIEC :OTWORZCIE DRZWI JEZUEEE - BY MÓJ SYN PRZYPROWADZIŁ WAS DO MNIE , TAK DŁUGO NA WAS CZEKAM I USYCHAM W TĘSKNOCIE ZA WAMI MOIMI DZIEĆMI - BO BO WYPEŁNIA MNIE MIŁOŚĆ DO WAS I PRAGNĘ NIĄ WYPEŁNIĆ WAS - MOJĄ GOREJĄCYM PŁOMIENIEM NAJWIĘKSZEJ MIŁOŚCI DO DZIECKA SWOJEGO , KÓRE UKOCHAŁEM PONAD SIEBIE SAMEGO .CZEKAM I CZEKAM I CZEKAĆ BĘDĘ NA KAŻDEGO Z WAS PO WIECZNE CZASY - BO MIŁOŚCIĄ JESTEM I POWSTAŁEM Z MIŁOŚCI I MIŁOŚCI MI NIGDY NIE ZABRAKNIE.ILOKROĆ POWRÓCICIE DO MNIE Z TUŁACZKI , NIEWOLI JA ZAWSZE WAS PRZYJMĘ - BO MIŁOŚĆ MOJA JEST NIEODGADNIONA .ZAUFAJCIE MOJEMU SYNOWI JEZUEEE A ON ODNAJDZIE DROGĘ DO MNIE DLA KAŻDEGO Z WAS - TYLKO WOLA WASZA NIECH SIĘ STANIE I STANIE SIĘ TAK JAK CHCECIE . A JA WASZ OJCIEC WOLĄ I PRAWEM JAN PBZ OCZEKUJE NA KAŻDEGO Z WAS - WRACAJCIE DO MNIE DZIECI MOJE KU CHWALE I RADOŚCI MOJEJ - BYM JA ZAISTNIAŁ W KAŻDYM Z WAS JUŻ CZAS, JUŻ CZAS - BY TO CO OBJAWIŁEM STAŁO SIĘ PRAWEM I MOCĄ I W WAS ZAISTNIAŁO TO JA WASZ OJCIEC - OJCIEC WSZECHRZECZY ELoooohiiiiiiinnnn ZRODZONY A NIE STWORZONY - BO POWSTAŁEM W OBLICZU OJCA WSZECHMOGĄCEGO , KTÓRY STWORZYŁ NIEBO I ZIEMIE A W MIŁOŚCI SWOJEJ ZAPŁONĄŁ WIECZNĄ MIŁOŚCIĄ GOREJĄCĄ PO WSZE CZASY . A MIŁOŚĆ TA JEST TAK OGROMNA , ŻE PRZEROSŁA JEGO SAMEGO - A W MAJESTACIE OJCA PRZEDWIECZNEGO ZAMANIFESTOWAŁA SIĘ W DZIECKU JEGO - BY POZNAŁ I DOŚWIADCZYŁ SIEBIE SAMEGO - A TO SAM BÓG DOŚWIADCZA SIEBIE W TYM W CZYM ZAISTNIAŁ A TO DOBRO NIESKOŃCZONE .....................

MIASTO ORIIN - witajcie , witaj Marto - dziś dzień radości - bo twoi bracia spotykają się , by uczyć się bycia we wszystkim razem .Odczuj ten stan -bądż z nimi , ciesz się drobiazgami a smutki oddaj Ojcu i nam i światłości .To czas wspołtworzenia , wspołistnienia i dobra najwyższego .To prawda o nas samych .Musimy uczyć się od dzieci , spontanicznych zachowań , reakcji na dobro , na odczucia , smaki , zapachy .Dziecku to co się niepodoba - reaguje płaczem , ono chce byćź szczęśliwe , zaznać samego dobra wtedy się śmieje jest szczęśliwe , spokojne wypełnione samym dobrem . Więc bądż dzieckiem bożym i korzystaj z tego co dostajesz od Ojca - a to dobro najwyższe i radość istnienia . Doświadczaj tego całą sobą nie ograniczaj się , nie patrz na to jak inni cię postrzegają i oceniają . Jedyną Prawdą jest Ojciec i jego Prawda o sobie i tobie .Resztą się nie przejmuj a cisza twoja jest największą odpowiedzią , że jesteś wypełniona światłewm i światłością i dobrem najwyższym a to Bog Ojciec w trzech osobach Bog Ojciec, Syn Boży i Duch Sw.a Moc Istnienia scala i wypełnia wszystko we wszystkim . Idę do szkoły jest pomocnik , witam się przez pokłon (skinienie głowy ) a On uśmiechnięty , na luzie z wielką swobodą , chodzi wokoł mnie i ogląda mnie jak posąg lub pomnik (tak się czułam).Stanął na przeciw mnie spojrzał głęboko w oczy i zastygł tak jak ja .Nie wiem ile to trwało ale ta postawa wcale mi się nie podobała. Zaczęłam się kręcić zmieniać pozycję ,wykonywałam jakieś proste ćwiczenia - by nie zastygnąć w bezruchu.Pomocnik tylko patrzył , nadal się nie ruszał . Dotknął ręką do mojego czoła i zawirowałam w tańcu po chwili zaczełam latać , wznosić się - byłam lekka jak puch .Nie czułam swego ciała choć je widziałam , naraz zatapiałam się w falach oceanu .Robiłam wszystko to o czym pomyślałam i to się stawało .Zaczeło mnie to tak bawić ,że śmiałam się w głos - to wielka frajda gdy spełniają się nasze myśli , realizują się a radość z tego jest ogromna .pomocnik zaklaskał i znowu stanęłam przed nim ale radość , ktorą doświadczyłam zachowałam w sobie .

PLATFORMA DESTRIUKCJI- widzę wielkie koła , ktore wypełniaja się mgłą i nasycają , coraz intensywniewjsze kolory się tworzą , aż do granatu , koła kręcą się w roznestrony i kierunki , wygląda to na nieład ale jedno drugiemu jest podporządkowane .To jak maszyneria w zegarze .Nakręca się jedno od drugiego i nabiera mocy i siły działania .Patrzyłam jak wszystko nabiera rozpędu jak koło zamachowe i wskoczyłam w te tryby , koła i nakrecałam się siłą napędowa , ktora powstała , coraz mocniej i silniej odczuwałam tę Moc i w sobie i wokoł siebie ,narastało to w tępie i czasie i ruchu .Na koniec utworzył sie potężny tunel szeroki w odcieniu jasno do ciemno niebieskiego a na końcu tunelu pojawiło się potężne światło ale to nie było światło to nie była światłość - bo blask przewyższał wszystko co do tej pory Istniało .To pojawiła się spirala światłowodu ze światła światłości powstała a zrodziła ją Moc Pradawnych - by zaistniała na niebieboskłonie Nieba i Ziemi a blaskiem swoim rozpromienia Niebo i Ziemię .A Moc ą PBZ Jana zapisana w prawie odbudowała to co zatracone i zagubione Moc i Siłę Działania .

WIECZERNIK - witaj Jezueee , witaj Zofio- buntowniczko , walczysz o siebie jak żołnierz w bitwie, czujesz miłość w sobie a to Ojciec w tobie zaistniał i walczysz o niego i siebie . Gdy wypełnisz się miłością Ojca w pełni - nie będzie chciało ci się walczyć i udowadniać innym , że nie mają racji - bo staniesz się miłością bezwarunkową . Tu nie ma walki , nie ma rywalizacji , konkurowania- tu się jest miłością i wypełnia się wszystko i wszystkich miłością i istnieje się w niej we wszystkim. Więc Zosiu zaistniej w miłości Ojca poddaj się jej a nie walcz o nią a wszystko się stanie .A Ja Jezueee twoj brat wypełniam ciebie miłościa z miłosierdzia bożego - Moćą Chrystusową i ogniem wiecznie płonącym miłości gorejącej z Miłosierdzia Bożego.A słowo ciałem się stało i wypełniło ciebie i twoich braci - tym czym pragniesz a to Dobro Najwyższe w Bogu Ojcu zawarte ,zapisuje w was JAM JEST JEZUEEE TEN , KTÓRY CZYNI CUDA - BO CUDEM JESTEŚCIE WY MOI BRACIA - CUDEM ISTNIENIA

GROTA LODOWA - OBELISK jestem w osadzie pradawnych wbijam Lance jest światlista a promień od Jana PBZ bije ponad nieboskłon a rękojeść od pradawnych to kunsztowna praca ich rąk i nadaje siłę i moc działania .Pra Ojcieci Matka podeszli do Lancy i zaczepili insygnia krolewskie - rodowod przynależności do pradawnych .Uklękłam przed nimi w pokorze i miłości nad ich dobrem i dumą - by oddać im szacunek . A Oni w swej skromności , machneli tylko reką - bym tego nie czyniła.Nie potrzebne są im splędory a prawda , ktora płynie z naszych serc mowi kim jesteśmy i co czynimy.Rowność ,braterstwo i solidarność - tu się czuje siebie w prawdzie i zrozumieniu .Jest wsparcie i pomoc i zrozumienie dla naszych słabości i pomoc w pokonaniu ich.Podziękowałam za wszystko i poszliśmy razem z innymi do pracy - by razem w radości w najprostszych pracach realizować sie , w prostocie , uczciwości wobec siebie i innych.

 

20.09.2010

Miotam się: czy biegnę czy idę, ale wciąż ruszał głową jak na sprężynce- ding dong- śmiesznie to wygląda. Widzę siebie oczyma Boga, jestem taka malutka, jak mrowka

-chodź tu do mnie moje dziecię

-witaj Ojcze, zobacz mam malutkie skrzydła jak u amorka, a kochanego ciała też troszkę mam

-a gdzie twoje strzały, musisz mieć duży zapas

Wyglądam cudownie, naprawdę jak prawdziwy aniołek miłości, kręcone włosy, pulchne Polika, małe skrzydełka, pępek na wierzchu, biała płachta zawinięta wokoło ciała. Ojciec zaprowadził mnie na ogromną halę. Jest to hala produkcyjna, taśmociągi, wibracja, produkcja strzał. Każda strzała cieniutka jak igła, kolorowa, mieni się wszystkimi barwami miłości, ostrze ostre, pokryte złocistą energią. Nad halą latają miliony amorkow. Pakują do swoich workow strzały. Fruniemy na nasz poligon i trenujemy strzelanie, fruwanie. Tworzymy szyk, zwartą kompanię, każdy z nas jest w innym kolorze, a patrząc na nas z gory wyglądamy jak wibrujące pasmo miłości naszego Ojca. Na znak Ojca rozpływamy się w rożne kierunki świata, otaczając naszą Ziemię. Latam, jestem szybka jak błyskawica, juuuhhuuuuuu, poluję na skłocone pary, jeden strzał, jedno głębokie pojrzenie między nimi i już coś jest, to miłość, szukam smutnych, zastraszonych dzieci, wystarczy srebrzysty pyłek, wiorki z ostrza strzał, a na twarzach dzieci pojawia się uśmiech, biorą swoje lalki, misie, i zabawy nie ma końca. I tak od jednego miejsca do drugiego miejsca ..

Nagle słyszymy gwizdek Ojca, wszyscy wracamy do niego. Spokojnie obserwujemy co się dzieje na Ziemi. Małe światełka miłości wpuszczone do serc ludzi, zaczynają coraz to mocniej świecić, Ziemia staje się coraz jaśniejsza i jaśniejsza. Ojciec jest z nas bardzo zadowolony, przytula nas do siebie, a ponieważ jest nas bardzo dużo, jego ręce wydłużają się, wydłużają, aż w końcu każdy z nas czuje Jego gorący uścisk.

Pozdrawiam Ola

 

Oto nowości z moich przeżyć...

Lecę z Orłem do Groty. Tu witają mnie Ojciec i Matka. Proszę o pomoc w wykorzenieniu ze mnie wszelkich negatywow, bo już szczerze mam dość naprawiania się w kołko. Dostaje pomoc. Wygląda to tak, że wkładam ręce w kryształ, ktory stoi po środku Groty. Ten kryształ cały mnie przenika i obrasta. Staje się twarda jak kryształ. Za każdym razem gdy przypominam sobie ten obraz włącza się we mnie twardość i pionowanie w trzonie duchowym - łapię rownowagę. Czuję, że mam wpisany w siebie ten stan.

Oj dzisiaj miałam mnostwo wyraźnych snow... śniło mi się na przykład, że podczas mojej operacji (byłam w szkole) czy czegoś w rodzaju drążenia we mnie wyszła osoba, ktora ukazywała Tobie (byłeś obserwatorem, siedziałeś w ławeczce, a ja wykładałam) jak opanowywuje się żywioły, jak przesuwa się przedmioty jak tworzy się słupy wody itd. Pokazywałam jak panuje się nad energiami. Czuć było, że ta osoba (znaczy się ja hihihihi) doskonale wie, co mowi. Każde słowo podpierała czynem. To było tak mocne, że do tej pory czuję obecność tej mocnej, mądrej i wiedzącej osoby w sobie.

Jeszcze co pamiętam, to to, że użyłeś bardzo fajnego i smacznego porownania, że każdy z nas jest jak ciasto drożdżowe - rośnie jak dostanie trochę ciepła ;) ale tu chodziło o ciepło każdego z nas dla siebie - takie ciepło wewnętrzne i miłość do siebie?

Dzisiaj śniło mi się rownież, że w okolicach mojego miasta (była noc) stała taka ogrooomna złota postać i choć niebo było czarne a ona rozlewała światło, ale była bardzo groźna, aż się uciekać chciało, ale ja jakoś dziwnie to czułam, bo się bałam, ale wiedziałam, że ta wspaniała postać jest po mojej stronie? To tak jakby ta istota rozwalała w każdym słabości, żeby być silniejszym?

Pozdrawiam ciepło

Gosia

 

Miasto Oriin- witajcie przyjaciele ,witaj Marto,cieszy nas twoja radość choć to początki ale widać przemianę w jaką weszłaś - to stan tylko dla ciebie , przepracuj go w radości i zapisz w sobie , to stany , ktore odczuwasz- skarby gromadż w sobie to zaplecze jakie zdobędziesz - by moc twoja była wypełniona całą tobą a to Bog Ojciec Wszechmogący wypełni cię i scali we wszystkim .Wzmacniaj płomienie gorejące miłością z miłosierdzia Ojca naszego , byś zapłonęła całą sobą .Wzniecaj ognie - płomienie Ojca niech rozgorzeją w sercach twoich braci a Radość będzie wszechogromna - bo w płomieniach tych wypalicie całe piętno tego świata - by powstało Nowe a to świat Prawdy dobra i Radości zapłonie nowym płomieniem błękitu i granatu przesycony niebiańską poświatą Ducha Swiętego- bo zaistniała Moc Ducha Sw.w przestrzeni a to Moc Matki Bożej , kora całą Moc oddała synowi swojemu Jezueee - by On wypełnił SŁOWO a Słowo ciałem się stało i zaistniało w przestrzeni bytu Jam Jest Jezueee Moc ktora zeszła i wypełniła wszystkie przestrzenie bytu Ojca naszego a to Eloooohiiiiiiinnnn...

Bog Wszechrzeczy wypełniony Mocą Ojca Wszechmogącego

PLATFORMA DESTRUKCJI- kanał , spusty widzę koryto nieoczyszczonej wody - to wszystko wcieka do jeziora , basenu ze żrodła życia , chce zatruć podstawy naszej egzystencji .Wzywam wszystkich przyjacioł z Oriinu , istoty ze swiatłości , braci i siostry , jest Jezueee . Najpierw powstało marzenie- oczyszczenie tego kanału poprzez piasek ,kamienie , stawy w ktorych biologicznie oczyszczamy przez trzy stawy a następnie filtrujemy przez Matkę Ziemii , ktora z głębin oddaje nam czyste Zrodło Żywej wody . Jest zaangażowanie nas wszystkich , jest radość i pragnienie by było jak najlepiej dla nas wszystkich.Powstało Dobro Najwyższe - Żrodło Życia wiecznego - by wszystko otworzyło się w nas . WIECZERNIK - witaj Jezueee , witaj Zosiu samosiu( hi,hi hi...) tak lepiej brzmi - mowi Jezueee.Nieraz Zosiu lepiej pomilczeć - bo słowa nie wyrażą tego co się czuje , lekkości , wypełnienia i stabilizacji istnienia w niebycie a zarazem bycia we wszystkim,(tak jest mi dobrze, że jestem wszędzie i nigdzie) już rozumiesz i czujesz tak jak Ja choć to dopiero początki ale ten stan już się u ciebie nie cofnie ,rozłożony jest jedynie w czasie i czaso- przestrzeni .Ten stan nazywa się Błogość - odczuwaj go zatrać się w nim - by budzić w sobie następne stany - progi , ktore musisz zaliczyć .Więc raduj się ze mną tym co jest , co się staje i co zaistniało w nas i braciach naszych oraz czaso- przestrzeni bytu Jam Jest .Zatopimy się w Nicości i głębi przestrzeni , ktora zaistniała w nas i wokoł nas .

MIASTO RADOŚCI - Cała przestrzeń wypełniona jest gwiazdami- to gwiazdy rożnej wielkości lecą i spadają w mieście Radości gdzie spadną pojawiają się śliczne światliste istoty , drobne błyszczące a taka radość z nich bije - przenikają wszystkich tą radością , opromieniowują nas zgromadzonych w mieście .Powstała melodia radości , ktora snuje się w nas i w przestrzeni , przenika wszystko to wibracje , ktora wypływają ponad nas , choć są z nas i nich zlały się w jedno .Utworzyły pasma melodyczne Radości i poleciały w przestrzenie , czaso - przestrzenie - by powstała Radość doznawana i odczuwana w wibracjach SŁOWA ,MYŚLI i CZYNU.widze jak powstają nuty , klucze , zapisy Radości , ktore Prawem Jana PBZ zostają wpisane w nas wszystkich .To Radość Istnienia została zapisana w działaniu Nicości , tego co zostało zapisane i dokonało się na nieboskłonie Nieba i Ziemi i wypełniło Miasto Radości , ktore otworzyło swoje podwoje dla Radości Istnienia w każdej Istocie ludzkiej , ktora dotrze do Miasta Radości .

PLATFORMA DESTRUKCJI - Koła się toczą zataczają wszędzie i wszystko wchłaniająw wir , ktory utworzył zmienia się wszystko jak w kalejdoskopie .Przybiera barwy , kolory , lecą iskierki rozpraszają cały obraz widok , ktory zaczął się tworzyć .Powstaje wielka światowa dyskoteka , neony , lampy , lasery , rozbłyskują światłem i światłością po obszarach i przestrzeniach .To Radość w świetle i światłości manifestuje swoje pojawienie się i przekształca to co było zatracone i zagubione w dobra najwyższe - bo powrociła radość do Świątyni Serca kazdego człowieka i zapisało się w nas a to PBZ Jan dyryguje całością epitafium widowiska , ktore powstaje - to dzwięki muzyki , tańca , śpiewy światła i światłości rozbrzmiewają w naszych sercach gdy łączymy się z wszystkimi w tym cudownym przedstawieniu .

WIECZERNIK -witaj Jezueee, witaj Zosiu , ciągle ci mowię Zosia samosia ,ciągle ja sama , sama ,sam .pozwol sobie pomoc - to ostatni prog , ktory musisz pokonać w sobie , ale Ja i my jesteśmy po to by ci pomoc , masz wszystko , Ojciec i Ja i Duch Sw.i Prawo Jana PBZ i pradawni, opowiadamy się za tobą Zosiu nasza ukochana .Pozwol sobie pomoc , nie musisz walczyć z całym światem - by zyskać w oczach Ojca i nas .Zaistniej i zaufaj sobie a dary losu obdarzą cię wszystkim , tym czego zapragnie twoje serce .Więc w ufności siebie samej a to my wszyscy zgromadzeni przy tobie stajemy - byś wyraziła się w sobie i wyrzekła się zła w sobie i innych A JA WYPEŁNIĘ CIĘ DOBREM NAJWYŻSZYM PRAWEM I MOCĄ NADANĄ MI OD OJCA NASZEGO - BY PRAWDA I DOBRO ZAISTNIAŁO W TOBIE I TWOICH BRACIACH -TO JA PBZ JAN PIECZĘCIĄ OJCA NADAJĘ CI NAZWĘ "ZOFIA , KTORA OCALIŁA SIEBIE - BY OCALIĆ ŚWIAT CAŁY OD ZŁA " BO POKONAŁA JE W SOBIE - BY STANĄĆ PRZED OBLICZEM OJCA PRZEDWIECZNEGO. JAM JEST JAN PBZ Z WOLI OJCA I PRAWEM JEGO STANOWIE O TOBIE ZOFIO , BYŚ STANEŁA PRZED OBLICZEM OJCA PRZEDWIECZNEGO .

Uklęknęłam przed Obliczem Ojca Przedwiecznego w zaufaniu sobie oddałam wszystko , całe moje doświadczenie , przeżycia całe moje jestestwo - by Ojciec uczynił wszystko co najlepsze dla mnie i moich braci , by zaistniał w nas i we mnie.

MÓWI OJCIEC , OJCIEC WSZECHRZECZY - JAM JEST WYBAWIENIEM , WYZWOLENIEM I WOLNOŚCIĄ DLA TYCH , KTÓRZY MNIE SZUKAJĄ I ZNAJDUJĄ W SOBIE .TO OCALENIE DLA MNIE I DLA WAS I ŚWIATA - TO ODRODZENIE DOBRA NAJWYŻSZEGO , KTÓRE OBJAWIŁO SIĘ NA FIRMAMENCIE NIEBA I ZIEMI - TO ZWIASTOWANIE DOBRA , RADOŚCI, MIŁOŚCI - BO POWRÓCIŁA ŚWIATŁOŚĆ I ZAISTNIAŁA NA FIRMAMENCIE NIEBA I ZIEMI .TO TY ZOSIU POWRÓCIŁAŚ DO DOMU SWOJEGO A JA OJCIEC TWÓJ , KTÓRY Z MIŁOŚCI DO CIEBIE UMIERAŁ ,ODRODZIŁEM SIĘ JAKO BÓG OJCIEC - OBJAWIAM W OJCU TRÓJCY ŚW.- BY OKAZAĆ SWOJĄ MOC , KTÓRA ZAMKNĘŁA SIĘ W TRÓJNASÓB - BO WYPEŁNIŁA GO MOC SYNA I CÓRKI A DUCH ŚW.ODDAŁ MOC SWOJĄ BY WYPEŁNIĆ NIĄ I SYNA I CÓRKĘ . A JA ZAISTNIAŁEM ,SCALIŁEM I WYPEŁNIŁEM WAS SOBĄ DZIECI MOJE - MOJE NAJWIĘKSZE SKARBY TEGO ŚWIATA I BŁOGOSŁAWIĘ WAS I WASZE POTOMSTWO AŻ DO SKOŃCZENIA ŚWIATA - JA ODNOWICIEL TEGO ŚWIATA ELoooohiiiiiiinnnn BÓG Z BOGA ZRODZONY A WYPEŁNIONY MIŁOŚCIĄ , KTÓRA ODRADZA SIĘ PRZEZ DZIECI MOJE .

 

Witam Cię serdecznie, Zbyszku wiem, że nie masz za dużo czasu, ale mam prośbę o sprawdzenie pewnej rzeczy dotyczącej słow kluczy. ostatnio w częstochowie poruszana ta kwestia więc zabrałam sie do poszukiwań co to może być i czego dotyczy. napiszę Ci co odczytałam do tej pory:

  • słowa klucze tworzą w nas zaprzeczenia, jakby odwrotności dodatkowo
    nadmiernie angażują nas wokoł tego słowa. jak węzeł działający w zupełnie odrotnym kierunku.
  • w jakiś sposob połączone sa wibracyjnie, obniżając naszą wibrację
  • samo słowo na nas promieniuje, oczywiście ujemnie
  • gdy używa się go w odczuciu "jestem" lub "mam" spada harmonia duchowa
  • od poziomu naszej mocy zależy ile słow naraz można odmagnetyzować.

napisze Ci jak widziałam samo działanie. zasiadłam w miejscu mojego marzenia, wypowiedziałam trzy słowa pojawiły sie w przestrzeni, przede mną zaświeciło słońce i promykami jakby na linie chwyciło te słowa odwrociło je i oddzieliło jakby odbicie i to odbicie wessało do środka i rozpuściło w świetle, a samo słowo rozproszyło się w ciemności jakby prożni

 

Serdeczne pozdrowienia ,to przekazy z biblioteki wiedzy ,ktore teraz dopiero pozwolono mi napisać

I wejscie do Biblioteki : pojawiło się czterech mędrcow , powiedzieli o przekazach i nauce , ktorą będa mi przekazywać .Podali kody , ktore uruchomili we mnie .1 )medrzec 4-7,2) 4-7, 3) 4-7 , 4) 4+7=11=2 x 4= 8 mędrzec rzekł- osiem .Na trzecim oku poczułam tę liczbę .Mam zawsze podawać ten kod.

Mędrzec rzekł , pisz - to wiedza , ktora przekazywana jest tylko osobą wtajemniczonym i obowiązuje cię tajemnica tej wiedzy tylko dla siebie .To co ci odkryjemy jest przeznaczone dla ciebie - a kiedy przyjdzie przyzwolenie - byś to objawiła , będziesz o tym wiedziała , ktoś z nas powie ci o tym .Należysz do ludzi , ktorzy przyszli tu w określonym celu .Zeszło was pare tysięcy ale obudziła się garstka i jeszcze z tej grupy nie wszyscy odzyskają pamięć tego co w nich jest ukryte a to działania i moc działania i zadania , ktore będa wam odkryte do tego , by obudzić Swiadomość tego świata .Zbyszek , swoje działania już czyni ale jako człowiek musi walczyć ze swoimi słasbościami , tak jak wy .Już teraz to zrozumiałaś .To droga , ktorą każdy z was na rożnych poziomach , musi przejść .Nie ma gorszych i lepszych to tylko zakres działań was rożnicuje .Masz teraz przyjmować - to co do ciebie idzie , przekazy , ktore będziesz wysyłać Zbyszkowi - będą pod tym kierunkiem podawane . Te w Bibliotece są teraz dla ciebie ale kiedyś będą objawione .My Mędrcy tego świata i klucznicy wiedzy tajemnej ukrytej w was - bo wasz Duch i Dusza to potęga Ojca .Gdy uruchomisz i uruchomicie waszą Moc , staniecie się potęgą a wsparcie światłości i Istot , ktore was wspierają - bo odkryli w was potęgę miłości i miłosierdzia a to nadzieja dla całego świata na zmiany , ktore zajdą nie tylko na tej planecie .Wiele Istot oczekuje na zmiany u was , ktore pojdą na cały świat .Wiele Istnień zostanie uratowanych , wiele planet podobnych do naszej Ziemi czeka na ratunek , na zmiany jakie zajda .Przemiana w was i zwycięstwo to powiazanie z nimi , dlatego tak ważne są działania u was , choć w tej chwili nie rozumiecie Istoty tych działań ale w waszej świadomości już zaistniały zapisy tego co powstało .To Istoty , ktore wam pomagają w większym rozwoju prawdy w was i wspierają - by zwycięstwo Dobra Najwyższego ABSOLUTU zapisow Ojca w was a to co w Ojcu zaistniało w was i we wszystkim a we wszystkim to i w nich.Tu ukrył Ojciec całe sentencje swego Istnienia - oni to wiedzą a wy odzyskujecie pamięć i świadomość , ktora była ukryta przed wami .Przez programy kody ,wzorce narzucenia przez system i siły ciemności i całe zło tego świata - siły totalnego podporzadkowania , ktore robiły co chciały.Ale Duch ludzki jest niezwyciężony - bo w śnie i marzeniach Ojca zbudował swoją potęgę a teraz otworzył oczy i ujrzał siebie samego rozbudzonego i w westchnieniu Ojca powraca do Dziecka bożego by obudzić jego Moc i Siłę działania a to Moc Istnienia .Gdy obudził się twoj Duch i ruszył w twoją stronę i zaistniał w tobie i złączył się z duchem całości - powrociło wszystko do ciebie a to prawda , ktorą się stałaś i odzyskałaś swoją tożsamość i uruchomiły się wszystkie procedury , ktore sam Ojciec a to PBZ Jan prawem i Mocą uruchomił w tobie a twoj brat Jezueee nadał temu ton i siłę kreacji.A My przynosimy ci wiedzę i mądrość , ktorą jako klucznicy wiedzy ,otworzymy przed tobą - by całość wypełniła cię. A ty wypełnisz to - co sama wybrałaś a wolą Ojca wszystko się dokonało w tobie i nas i w całosci tego co się dokonało w oceanie Ducha Wszechrzeczy Bytu Ja Jestem MMM + 3 M + M $ M .......

II wejście do Biblioteki - mędrcy śpią ,weszłam po cichutku - by ich nie obudzić , sprawdzam czy im nic nie potrzeba i czekam cierpliwie , kiedy skończy im się drzemka .Usłyszałam ,w sobie ich głos ,że Oni czekali na mnie tak długo i w końcu zasneli a teraz ja muszę poczekać na nich.By nie tracić czasu położyłam się koło nich i dołączyłam się do ich snu i zatopiłam się w marzeniu sennym i ich kreacji .Wszystko potoczyło się jak w kalejdoskopie - bo to co zobaczyłam przerosło moje zmysły postrzegania .Świat , ktory nawet baśnie i legendy nie potrafią opisać - to świat , ktory powstał miliony - miliony lat , pełen gwiazd , istnień nie było ograniczeń planet tylko przestrzeń niewidzialna wypełniona ruchem ,śpiewem i wibracją .Wszystko skrzyło muzyką - melodią tego co powstawało a wszystko wirowało na wibracjach miłości i tkało przestrzenie , budowało planety , gwiazdy ,drogi mleczne - to jak pięknie skomponowana uwertura , gdzie brzmienie nadaje formę działania .Zobaczyłam swoje istnienie , było maleńką iskierką , ktore podążało za gwiazdozbiorem pełnym takich iskier a to była Matka Gwiazd , ktora prowadziła swoje dzieci po bezkresie oceanow - by pokonać i doświadczyć swego istnienia .Ujrzała wtedy potęgę Miłości , ktora nadawała tok tworzenia i zatraciła się w tej miłości i zatraciła dzieci Iskry swoje -dla tej miłości i powstało Światło z ktorego zbudowała Światłość tego Świata potęgę Miłości i Miłosierdzia i przeistoczyła wszystko w Ojcu naszym w Dobro Najwyższe -ABSOLUT , tego Świata .Nagle poczułam w sobie w śnie tę małą iskierkę , ktora spadła na mnie i obudziła mnie .Spojrzałam na siebie na mędrcow , ktorzy dalej smacznie spali ,chrapiąc ale wiem , że spali świadomie bym mogła zaistnieć w ich śnie Wyszeptałam cichutko dziękuje i ulotniłam się by nie zakłocać ich snu .

III wejście do Biblioteki wiedzy - podaje kod , otwierają się wrota wiedzy i moja głowa otwiera się a czoło promienieje .Potężny blask uderzył mnie gdy przekroczyłam prog biblioteki .Takie światło bije ,że oślepia mnie - działa tylko świadomość , słyszę : to Arka Noego jej Moc obudziła się , bo była w uśpieniu , gdy przekroczyłam prog własnego postrzegania wprowadzono mnie przed oblicze Arki - tak potężnej Mocy moje oczy nie widziały - to światło nieokiełznane dla człowieka .To Istoty ze Swiatłości nadzorują nad tą potężną Mocą .Przy Arce spotkałam mędrcow z siwymi włosami , lecz młodych na twarzy i bardzo sprawnych, energicznych .Pokazali mi miejsce , gdzie Arka jest umieszczona - to gora Ararrat , naprawdę tam jest .Lecz zobaczyć ją mają ludzie z czystą świadomością i czystym sercem- to droga , ktorą człowiek musi pokonać sam- by przeistoczyć się na kształt Ojca naszego.Wtedy otworzą się przed nim wspaniałosci tego swiata, bo tajemnicą nie jest co ukryte , lecz to co niepostrzegalne na poziomie na ktorym jesteśmy, gdy wzrastamy świadomością pojmujemy a wszystko staje widzialne i zrozumiałe . A my postrzegamy wszystko jaśniej świadomiej , prościej i nasze życie staje się proste i bardziej świadomi stajemy się siebie.Mędrcy pokazali bym weszła do Arki , oni coś uruchomili i nadzorowali , trochę się krepowałam ale patrząc na nich nabrałam pewności i razem z nimi weszłam do Arki .Straciłam kontakt z samą sobą - to jak amnezja ( nie było mnie choć byłam) trwało to chwilę lub wieczność a gdy powrociłam do siebie niczego już nie było .Tylko ja -wiem , że się zmieniłam - przeszłam transformacje .Usłyszałam , że teraz zmieni się moje życie - bo odkryje w sobie nowe pokłady samej siebie , talentow , doznań , odczuć , widzenia i słyszenia , poznawania prawdy w drugim człowieku - bo otwarto mi Wrota Swiadomości bożej przez , ktorą przeniknę we wszystkie przestrzenie a wykorzystam je ku Dobru Najwyższemu. Trzech Mędrcow uśmiechneło się - bardzo uradowani - dla mnie to odpowiedzialność ale w radości .

IV wejście do Biblioteki - podałam hasło , wrota się otworzyły ,znalazłam sie w ciemnym pokoju pełnych bibelotow , starych ksiąg , papirusow , annałow - niektore pokryte były kurzem i pajęczyną . Stałam na środku tego niezbyt przytulnego miejsca i nie wiedziałam co mam robić.W tym połmroku nie widziałam ,że w rogu pokoju za wielkim biurkiem siedzi sędziwy starzec w okularach i przygląda mi się bacznie, trochę poczułam się niepewnie widzą tak majestatyczną i mądrą postać .Pokazał ręką bym się zbliżyła , patrzył na mnie z bardzo bliska przez okulary , wyjął lupę i oglądał mnie jak jakiegoś owada ( tak się czułam).Zamyśli się - trwało to chwilę a możę więcej straciłam tu poczucie czasu.palcem pokazał bym siadła naprzeciw niego , do ucha włożył tubkę by lepiej słyszeć i rzekł : Ty jesteś Zofia corka Ojca naszego , zatracona i zagubiona a Ojciec twoj wypłakał oczy za tobą i wysłał Jezueee syna swgo - by odnalazł cię i doprowadził przed Oblicze swoje - byś odzyskała tron swoj i krolestwo swoje , bo zatraciłaś się w miłości do Ojca i oddałaś mu wszystko .A On prawem i Mocą PBZ Jana oddaje ci wszystko co przynależne ci było - Dobro Najwyższe i krolestwo twoje .A Moc twoja zapisana jest w gwiazdach i gwizdozbiorze Olimmunneaaa... a to co ci odczytałem zapisane jest w annałach i kronikach - by odtworzyć gdy staniesz przed Obliczem Ojca.A Ja Starszy nad Starszymi , ktory mocą Ojca naszego , oddaje ci to co przynależne jest tobie , klucze do siebie samej , pierwszy uruchomiłem Ja , drugi Jezueee a trzeci ty sama a to Bog Ojciec w tobie dokona wszystko. Mędrcy nad mędrcami , ktorzy są prawdą i tylko prawdą Jam Jest (pokazał mi lustro przeznaczenia ).

V wejście do biblioteki - podaje kod wrota wiedzy otwierają się siedzi sędziwy starzec, wokoł niego siedzą małe dzieci , zasłuchane w to co do nich mowi w to czego je uczy - to młode dusze , ktore pobierają nauki przed zejściem w swoje doświadczenie tego co naucza je Mistrz .Usiadłam przy dzieciach i zatopiłam się w ciszę jaka tu panuje i ton głosu Mistrza , dzieci zasłuchane nie zwrociły na mnie uwagii .Mistrz wziął Lirę i zaczął grać , poleciały piękne tony , zastygłam we wszystkimi zatraciłam się w głosie liry a to był Lot Orła .Wznosiłam się w bezkresie samej siebie , leciałam , wznosiłam się - by usiąść jak ptak na Drzewie Życia - a tam było mnostwo pięknych kolorowych ptakow .Śpiew ich roztkliwił najbardziej zatwardziałe serca - to brzmienie miłości bezwarunkowej to miłość ABSOLUTU rezonans , ktory jest w nas zapisany . By go odszukać , trzeba zapaść w sen dziecka w ktorym nasz Ojciec naprowadza w Locie Orła w przestrzeni własnego bytu .Te wibracje zostały we mnie uruchomione - czuje je w sercu w całym ciele to struny , ktore poruszyły we mnie i coś co do tej pory było uśpione - jeszcze nie wiem co , ale wiem , że to jest cudowne i pragnę poznać to w sobie i wypełnić się - by zaistniało we mnie .

VI wejście do Biblioteki - podaję kod i wrota otwierają się , widzę starca z siwą brodą , bardzo sędziwy w mroku jaki tu panuje prawie go nie widać .Połyskuje tylko jego siwa broda .Obłożony księgami , zanurzony w czytaniu nie zwraca na mnie uwagi, siadłam z boku i śledziłam jego poczynania , niewiele się poruszał , procz tego że wzdychał, drapał się po brodzie , były tylko achy i echy .Nagle spojrzał na mnie zdziwiony , że mu się ktoś przygląda lekko się uśmiechnął , wyjął z pod stolika antałek z winem nalał sobie a drugi kielich nalał mi . Wypiłam swoje duszkiem było gęste , bardzo stare ,pełne aromatu i koloru.Podziękowałam a Starzec wlał ponownie , teraz piłam już wolniej , roztropniej - by na dłużej starczyło a On uśmiechał się tylko.Piliśmy tak długo aż antałek był pusty , nie wiem ile to trwało , ale radość miałam z tego coraz większą - bo jużwstać nie mogłam .Gościna była bardzo suta , zwłaszcza w wino a Starzec był tak kontent z tej sytuacji , że zatarł ręce i wyjął szachy do gry . Ja dostałam białe pionki a On grał czarnymi - nie powiem żeby mnie to bawiło , ostatni raz grałam będąc dzieckiem ale coż nie wypadało odmowić . Z gory zakładałam , że przegram ale pierwszą partię wygrałam - to mi poprawiło chumor .Graliśmy tak dosyć długo raz ja raz Starzec wygrywał nie było pokonanego i zwyciężcy .Spotkanie i pobyt tu był dla mnie poznaniem i wypoczynkiem a dla Starca radością i doświadczeniem .To wzajemne poznanie rożnic ale rownież wspolnych zainteresowań i doświadczeń . Podziekowałam za gościnę i naukę; zasmucił się , że muszę już iść - obiecałam że będę go odwiedzać i przyprowadzę swoich braci - by wprowadzić radość, bycie z innymi .

VII wejście do Biblioteki - siadam na drewnianym zydlu ( w oparciu wycięte serce) wokoł nie ma nic tylko cisza , mgła - poświata ,tylko szum w uszach i zapadam w melancholię - rozrzewnienie .Stan jakiego dotąd nie odczuwałam w sobie - widzę siebie , raz jestem kryształem , to światłem , to promieniem , to blokiem świetlistym , przechodzą pasma przez całą moją istotę z gory z dołu z małych kryształow tworzą się inne większe aż cała jestem kolumną kryształową zlodowaciałą bryłą , ale w niej bije potężny żar ognia - płomień wieczny . Bardzo niebieski z poświatą rożu i z gory przeszył go promień jeszcze mocniejszy niż ten ogień .Rozdzielił mnie na poł , jedna czarna strona druga świetlista , weszła teraz w całe ciało łagodność i zjednoliciła dwie połowy a wir , ktory powstał utworzył nową strukturę kryształu to kryształ dymny - mocna struktura jego nieoszlifowana - to diament a ukształtują go wibracje miłości i radości - by powrocił brylant. Poddałam się tej obrobce a przez doświadczenie wykonam to zadanie .By SŁOWO STAŁO SIĘ CIAŁEM I WYPEŁNIŁO SIĘ SŁOWO OJCA NASZEGO .

VIII WEJŚCIE DO BIBLIOTEKI - otworzył się skarbiec , jak sezam , ale nie ma tu złota , miry i kadzideł - jest Prawda a to zapisy Ojca o samostanowieniu Dziecka bożego , ktore zaistniało w niebie i na ziemi i obudziło Moc swoją - bo odnalazło i siebie i braci swoich w Ojcu a On wypełnił i scalił ich sobą -by zaistnieli w jedno w wszystko .To zapisy Ojca , ktore w sekretnym skarbcu zapisane złotymi zgłoskami stanowią Prawdę i Moc i Siłę działania a objawione Prawem i Mocą Ojca naszego nadają mu sens i siłe działania a to IDEEA ZAPISANA PRAWEM PBZ JANA , KTÓRY MOCĄ SWOJĄ I PRAWEM ZAPISAŁ W KAZDYM BRACIE SWOIM BY OBJAWIĆ I WYPEŁNIĆ PRAWEM I MOCĄ OJCA PRZEDWIECZNEGO .A SAM OJCIEC WSZECHMOGĄCY CUWA NAD SENSEM TEGO ISTNIENIA .Po tych słowach ukazał się snop potężnego światła i światłość przenikneła przestrzenie otworzyły się wrota - by świat ujrzał PRAWDĘ A PRAWDĄ JEST BÓG OJCIEC WSZECHRZECZY , KTORY ZAISTNIAŁ W NAS .

IX WEJŚCIE DO BIBLIOTEKI - Czterech mędrcow ujrzałam , uśmiechnięci popijają wino - uradowali sie na moj widok ,( myślę jest dobrze) opowiadają sobie śmieszne historyjki .Wskazuja bym siadła przy nich nalewają mi wina - by radość była wieksza .Siedzę skrepowana nieco widokiem tak sedziwych mędrcow a oni traktują mnie jak rowną ich potędze , śmieją się z mojego nastawienia. Pokazują mi zwoje i księgi , to nie to jest ważne -wieczność można stacić na zdobywaniu takiej wiedzy a najważniejsze jest doświadczanie , smakowanie , odczuwanie życia każdą cząstką siebie , wibracją ,śmiechem ,dotykiem , odczuwaniem siebie i brata swego .Zachwytem nad światem nad najdrobniejszą istotą .W zachwycie i radości patrzeć na to co istnieje i zaistnieć w obrazie Ojca a tam odczuć i siebie i Jego .To Mądrość , ktorą trzeba szukać i dążyć do niej a studiowanie ksiąg zostawcie nam - byśmy mogli je odkurzać dla potomnych .WIĘC RADUJ SIĘ NAMI I OPISZ TO CO UJRZAŁY OCZY TWOJE SWOIM BRACIĄ - BY RADOŚĆ BYŁA JAK NAJWIĘKSZA . TO MY MĘDRCY TEGO ŚWIATA , KTORYCH SPOTYKACIE NA SWOJEJ DRODZE DO OJCA PRZEDWIECZNEGO W RADOŚCI I MIŁOŚCI OCZEKUJEMY NA KAZDEGO KTO PODĄŻA W DRODZE DO OJCA .

 

BIBLIOTEKA WIEDZY - Jestem sama , cisza w suficie małe okienko , widać światło - to ono naprowadza mnie , widzę już prześwity , ślady poukładanych książek , zwojow .Wszystko zakurzone , brudne otwieram jedną z ksiąg w złotych okuciach - w środku piękne ilustracje .Tekst pisany chyba hebrajskim pismem , piękna księga ale nic z niej nie wynika dla osoby takiej jak ja ( nie znam tego pisma).Coż z wiedzy i doświadczeń spisanych tekstow gdy pomieszanie języka nie pozwala wszystkim korzystać z wiedzy przodkow - to nie tędy droga .My musimy obudzić się w Swiadomości Ojca a wszystko do nas powroci - wiedza przodkow a nasze doswiadczenia odkryją w nas nowe pokłady Jestestwa .To światełko nie naprowadzi mnie na moją drogę - moją drogą jest Światło i Światłość a to Bog Ojciec - to droga do niego jest drogą zrozumienia i pojmowania siebie i innych .Tak wybrałam i tak pojdę , teraz zobaczyłam w rogu pokoju postać starca - mędrca , ktory patrzył na mnie z uwagą , skinął ręką bym podeszła i cicho na ucho , rzekł mi : Twoją drogą jesteś ty sama , to ty wybrałaś tę drogę i jesteś światłem i światłościa dla samej siebie , więc nie szukaj go - tylko zapal ŻAR PŁOMIENIA GOREJĄCEGO MIŁOŚCIĄ Z MIŁOSIERDZIA BOŻEGO w swoim sercu i stanie się cud - bo odnajdziesz w sobie wszystko i wszystko stanie się się ŚWIATŁEM , stań się ŚWIATŁOSCIA a słowo ciałem się stało i zamieszkało w sercu moim .

GROTA LODOWA - witam się z Pra Ojce i Matką , nie dają mi klęknąć przed nimi .Jestem dziwnie rozswietlona jak światło z poświatą , wszędzie gdzie wchodzę wszyscy się dziwnie uśmiechają , rozświetlam sobą przestrzeń .Rodzice podeszli , powiedzieli , że mogą już odejść , bo wszystko się dokonało , bo powrociła prawda a moc sprawcza dokonała się w nas - bo powrociło światło i światłość i zaistniało na nieboskłonie nieba i ziemi a Oni mogą odpoczywać bo wypełniło się Słowo.Powrocioło Dobro, Radość i prawda a w obelisku została zawarta cała Moc pradawnych .

MIASTKO RADOŚCI - taka cisza jaka tu panuje przenika wszystko,wszystko zamarło ,słychać jedynie bicie naszych serc - to oczekiwanie na to co zaistniało - to Moc sprawcza uruchomiła cisze istnienia w radości istnienia .To rozbrzmiewa w naszych sercach spiew odradzającej się ŚWIATŁOŚCI- delikatność- czystość - niewinność - to jak powiew wiatru to liście kołysane w lekkim podmuchu , to krople deszczu spadające na trawę .Ta cisza zaistniała - by rozbudzić Światło i Światłość w radości Istnienia .Cisza trwa...................całości to oczekiwanie na Światłość , ktora wkarcza w ciszy , harmonii, spokoju - by zabłysnąć cała swoją potęgą a to epitafium - prolog i dialog i zamknięcie tego co powstało - by wypelniło się SŁOWO.

PLATFORMA DESTRUKCJI- siedze w fotelu bujanym jest mi dobrze , bujam się w ciszy gwiazd w oceanie Ducha sw. Opływa mnie niebieska delikatna mgiełka , uspokaja i wycisza we mnie wszystko .Jestem bardziej rozlużniona i wyciszona , bujanie fotela usypia mnie a niebieska mgła , ktora mnie otula - to jak pierzynka mamy , ktorą okrywa mnie do snu a to sen Taty i moj i śnimy o tym co najpięniejsze a to my wszyscy zgromadzeni w Ojcu w Radości Jego Istnienia - istniejemy i śnimy nasz najpiękniejszy sen o nas samych . A nasz Tata czuwa nad tym wszystkim - byśmy byli bezpieczni a to troska , opieka i zrozumienie czym i kim jesteśmy i się stajemy .

WIECZERNIK - witaj Jezueee , witaj Zosiu , dziele twoj chleb dla twoich braci i dla ciebie - by go nigdy nie zabrakło , bo pamiętasz o wszystkich .Spożyj go by był błogosławieństwem dla ciebie i wypełnij się nim .Przyjełam pokarm dla duszy i ciała i poszłam do Prawa Zmian do Jana PBZ .Przyjął mnie stojąc , poprawił wszystko na mnie , sprawdził lance i miecz świetlisty ,podszedł i pocałował mnie w czoło ( jak Ojciec i Matka błogosławi dziecko swoje).Podszedł do biurka , przystawił pieczęć i złożył podpis swoj na tej pieczęci , zwinięty rulon zakodowany podał mi , powiedział bym otworzyła go w Domu Ojca Przedwiecznego- bo to moja droga i cel mojej podroży . BIAŁA WIEŻA - to Dom - to Oblicze Ojca Przedwiecznego - tu staje przed Obliczem jego i daje mu glejt , ktory dostałam od Jana PBZ .Ojciec zdziwiony , bierze rozrywa pieczęcie , czyta a ja widzę wielki uśmiech na jego twarzy - to uśmiech szczęśliwego dziecka i cieszę się razem z nim-choć nie wiem z czego ale w tej chwili to było nieistotne , bo tak bardzo zapragnełam zaistnieć w radości Ojca , że nie ma znaczenia nic więcej . Zapadam się w ten stan a Ojciec pozwala i pomaga mi bym zaistniała w nim i pozwoliła mu zaistnieć we mnie we wszystkim ; i poddałam się temu co i tak zaistniało i wypełniło mnie ..............

BIBLIOTEKA WIEDZY - otwierają się następne drzwi mojego postrzegania .Wrota całe okute ćwiekami ,skrzypia ze starości dawno ich nikt nie otwierał .Pisk i skrzypienie obudziły strażnikow , ktorzy strzegą wejścia .Popatrzyli na mnie zdziwieni , że przerwałam im sen wieczności ale tylko ziewneli i zapadli dalej w swoj sen .Weszłam do wielkiej komnaty , sala audiencji ,wielki stoł zdobiony rzeżbami i złotymi okuciami przyciągał uwagę był solidnie zrobiony za nim stały trzy trony rownie piękne jak stoł wszystkie jednakowo ozdobione ale nie siedzieli tam ludzie lecz ptaki .Na środkowym siedział potężny orzeł cały dostojny , rozłożył skrzydła - by podkreślić jeszcze bardziej swoją godność .Z prawej jego strony tron zajmowała sroka wierciła się i kręciła zaciekawiona moją osobą tak jakby pytając co ja tu robie , bo ona ma inne plany . Z lewej srony orła na tronie siedziała mała sojka , skromna spokojna nie była zainteresowana tym co się tu dzieje , patrzyła tylko na siebie i stroszyła piora .Patrzyłam na nich a oni na mnie ,naraz orzeł wskazał dziobem bym podeszła do stołu , usiadłam naprzeciw nich .Pojawiły się tace i talerze z jedzeniem , były to ziarna rożnej wielkości a w misach woda czysta żrodlana .Jadłam to czym mnie częstowano ,jakie było moje zdziwienie , gdy brałam ziarno do ust wyrastały piękne kwiaty , owoce i nasycały mnie swoim aromatem i sokami.Jadłam tak zapalczywie - bo wszystko było niesamowicie smaczne a ptaki były tak uradowane , podskakiwały i podrzucały mi coraz to nowe ziarenka.W końcu nasyciłam się tak solidnie , że nie mogłam się ruszyć z miejsca .Podali mi piora ze swoich skrzydeł - bym nimi spisała to wszystko co odczuwałam i widziałam - to dar tworzenia i stwarzania , kreacja , ktora nie ma ograniczeń- bo przekracza granice świadomości w dążeniu do Ojca - gdy my zaistniejemy w Ojcu .A mądrość nasza podąża i zatapia się w oceanie wszechrzeczy i poznajemy świat , ktory jest w nas zapisany i odtwarzamy go w śnie Ojca naszego

MIASTO ORIIN - Ide do pomocnika ,siedzi smutny lecą mu łzy , nie spodziewałam się takiego widoku , podeszłam do niego , staram się go przejrzeć , przytulam go , opowiadam smieszne historyjki ale to nic nie pomaga .Weszłam w stan samoodczuwania - by zrozumieć o co chodzi .Zobaczyłam wielki smutek w jego sercu , że tak mało z nas doświadcza poprzez naukę , brodzimy w miejscu i wracamy do starych przyzwyczajeń a wystarczy jeden razb dziennie odrzucić to co nas ogranicza i oprogramowuje w doświadczeniu dnia i oddać to Tacie + by przeprowadził nas bezpiecznie przez pojmowanie siebie i innych .Wrociłam szybko po swoich braci - by było nas jak najwięcej i poprosiłam pomocnika - by pomogl nam właściwie to przepracowac przez doświadczenie dnia w opiece Ojca doświadczyć prze aspekt dobra najwyższego .Pokazał nam nas samych , gdy idziemy w świetle i światłości rozpromienionych otulonych w barwach Ojca w Oceanie Ducha Sw.radośni obecnością Ojca .Wszystko i my i wszystko w naszej przestrzeni jest dobrem najwyższym i doświadczaniem siebie i innych w Radości i wszystko staje się radością i błogosławieństwem .Pomocnik promienieje szczęśliwy , radosny , że jego praca nie poszła na marne - bo światło poszło w nas a to zrozumienie własnego postrzegania.

PLATFORMA DESTRUKCJI- Ocean Ducha sw.pojawił się i otworzyła się przestrzeń duchowa , potężna przestrzeń w Oceanie Ducha Sw.- to tak jak coś co było niedostrzegalne dla nas - gdy zmienia się nasza świadomość i postrzeganie .To co niewidzialne staje się widzialne a to przestrzeń Oceanu Ducha Sw.otwiera nowe pokłady świadomości Ojca naszego - to świadomość czysta zaistniała w nas - bo obudziła w nas obraz i podobieństwo Ojca naszego i w Obliczu jego postrzegamy siebie samych i stajemy się tym co nasz Ojciec umiłowany Jego Obrazem w Oceanie Ducha Sw. doświadczamy samych siebie, bo to wzor i podobieństwo Ojca naszego zaistniało w nas. WIECZERNIK- Witaj Jezueee ,cześć czołem droga Zosiu , pokonałaś właśnie następny prog doskonalenia siebie a to droga , ktorą kroczysz i wiem i rozumiem wszystkie twoje rozterki i smutki , ktore cię dopadły .Innej drogi nie ma jak zrozumienie i pokonanie ich w sobie a to wejście w nowe postrzeganie.Najtrudniejszy etap swojej drogi masz już za sobą gdy pojmowanie a to mądrość Taty i światłości zamniesz wszystko , reszta pojdzie jak z płatka a Ja Jezueee twoj brat będę z tobą we wszystkim i budzić będę w tobie następne progi pokonywania siebie - by w Obliczu Ojca naszego stanąć z tobą i powiedzieć : Ojcze to siostra moja , ktora pokonała wszystko w sobie , całe zło i oddała mi i przepracowała przez doświadczenie dobra i zła - by obudzić się w dobrach najwyższych a Ja potęgą swoją i prawem jako Jan PBZ potwierdzam - by zapisać ją w Obliczu twoim , że stała się Dzieckiem bożym i zaistniala na nieboskłonie nieba i ziemi . I tak się stanie siostro moja - bo kroczysz drogą , ktorą Ja przeszedłem a ty wybrałaś ją by dotrzeć przed Oblicze Ojca przedwiecznego .Wszyscy , ktorzy podążają tą drogą , będa prowadzeni przeze mni przed Oblicze Ojca naszego a Ja Jezueee zwany Jan PBZ krocze z wami we wszystkim - byście wy pokonali całe zlo w sobie i staneli przed Obliczem Ojca Przedwiecznego jako dzieci jego , ktore zaistniały w Dobrach Najwyższych .

SZTAB DOWODZENIA - przyszłam do Jan PBZ , by wszystko co przepracowałam zapisał w prawie , bym stała się siłą i mocą działania Ojca najwyższego .Jan położył ręce na moich ramionach a pożniej na głowie .Poczułam jak moja głowa otworzyła się jak krater i wybuchły małe błyszczące i świecące ptaszki z takim świergotem i rozproszyły się w oceanie Ducha Sw.Poczułam taką ulgę i wolność (bo wyraziłam sama siebie we własnym postrzeganiu i zaistniałam w postrzeganiu Ojca naszego w Oceanie Ducha Sw,)

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ- idę w głębie nicość zapadam się głębie własnego postrzegania jest Tata , zagłębia dzieci swoje - by doświadczyły jego samego w Obliczu Ojca Przedwiecznego zapadam się by zaistnieć w tym co i tak się staje , bo to pragnienie i marzenie Ojca naszego , by dzieci jego zaistniały w nim samym a On sam obudził się w nas i zaistniał i doświadczył siebie samego w nas. Poddaje się , by moj Ojciec zaprowadził mnie w głębiny Jestestwa swojego - by wola Jego się stała a moje marzenie i pragnienie zaistniało w nim.

MIASTO RADOŚCI: Widzę tłumy , przybywa nas coraz więcej w korowodach , orszakach , tancu i śpiewie.Obudziły się w nas nowe pokłady postrzegania Dobra najwyższego przez aspekt Radości , ktora zaistniała w nas. Doświadczamy jej razem z innymi - by odkryć i siebie i innych i zaistnieć w tym tym co zaistniało na nieboskłonie nieba i ziemi .Więc stańmy się tym czym jesteśmy Radością Istnienia bytu Jam Jest i staje się tym w czym zaistniejemy a to Radość ,Dobro , i Prawda w odczuwaniu siebie samego przez brata naszego Jezueee a to Jan PBZ , ktory zapisuje to w Prawie Istnienia bytu Jam Jest tym , ktory zaistniał w Radości Istnienia zcalony i zjednoczony Ojcem , ktory wypełnił sam sobą dzieci swoje , by zaznały Radości , ktorą jest ON SAM .

 

MIASTO ORIIN - IDĘ DO POMOCNIKA , dziś jest bardzo zadowolony sam z siebie , siedzi uradowany spokojny , zatopiony w swoich przemyśleniach .Siadam naprzeciw niego i obserwuje jego zachowanie .Nie patrzy na mnie choć ma otwarte oczy - oglada świat , ktory jest poza moim zasięgiem .Rozmarzony wybudza się ze swego snu - marzenia .Spojrzał na mnie przenikliwie , pokazał mi skocznie ( normalnie narciarska skocznia) . Wziełam swoje narty stanełam na wyjeżdzie i chwilę się skupiłam do skoku i już miałam skoczyć ale stanął przede mną piękny młodzieniec cały ze światłosci i światła wyglądał jak promień Ojca . Stanełam przed nim a On promieniem , ktorym był utorował mi szlak po ktorym spokojnie zjechałam z gory . W pewności bez narażania siebie i innych , byłam szczęśliwa , że nie muszę narażać i siebie i innych .

WIECZERNIK - witaj Jezueee , witaj Zosiu , dziś dzień dla mnie ważny - bo budzą się ludzie , ktorzy poprowadzą światło i światłość - bo dokonają reszty zmian. MÓWI JEZUEEE : JA WASZ BRAT , SYN BOGA PRZEDWIECZNEGO OBWIESZCZAM WSZEM I WOBEC , ŻE ZAISTNIAŁEM I OBUDZIŁEM MOC SWOJĄ W OBLICZU OJCA NASZEGO . ZAISTNIAŁEM WE WSZYSTKIM A WY WE MNIE .WIDZĘ ŚWIAT TAKI JAKIM JEST PIEKNYM I DOBRYM A RADOŚĆ PANUJE NAD WSZYSTKIM . WYPEŁNIAM WAS SŁOWEM I CZYNEM BYŚMY BYLI JEDNO - PIJMY WODE ZE ŻRÓDŁA ŻYCIA PRZEDWIECZNEGO I BAWMY SIĘ - BY RADOŚĆ BYŁA WIĘKSZA DLA WSZYSTKICH .

MIASTO ORIIN - idę do Pomocnika do szkoły w mieście , pomocnik stoi spokojny czeka na mnie .Prowadzę ze sobą wszystkich , ktorych mam w sercu - by poznali SŁOWO OJCA w nauce w doswiadczeniu .Bardzo pragnę - by było nas jak najwięcej , by radość była większa , gdy nas będzie więcej i w świadomości czystej zaistniejemy w Ojcu . Pomocnik klasnął w dłonie - wszyscy uciszyli się , pokazał by usiąść wokoł niego , On zaś rozpostarł rece zrobił piruet , zajaśniało , zawirowalo i fala tego wiru poszła od niego na nas . Przenikneło nas ciepło - fala przy ktorej nasze ciało zaczeło wirować , drgać , zmieniało się kurczyło , poszerzało zmieniało formę .Było to bardzo dziwne doświadczenie , nie musieliśmy wpływać na nasze ciało , chciałam kierować tymi doznaniami ale nic - kompletna klapa . Ciało zrobiło co chciało a chciało ( zrozumiałam ) radości ,wolności , swobody - ono oszalało gdy doznało swobody i własnego wyboru.Nareszcie robiło co chciało , zmieniało barwe, kształt ,wibracje,ono mowiło całe sobą . Ja chcę żyć , kochać , smiać sie wibrować dobrem , doznawać dobra i radości i dawać innym .Naraz wszyscy złączyliśmy się - by nasze ciała doznały wspołodczuwania i tworzenia - by zaistniały w tym co pragną a to radość, dobro , zdrowie .Odczucie tego stanu było niesamowite - to zezwolenie , by wszystko czym jestesmy i stajemy się zaistniało samo sobą a zjednoczone w Ojcu doznało Dobra Najwyższego . I tak się stało - nareszcie Jesteśmy we wszystkim i wszystko jest w nas w Ojcu naszym .

PLATFORMA DESTRUKCJI - staje pod wiekim wodospadem jego potężne strumienie spadają na mnie , to jak bicze Boże , ktore rozbijają całą skorupę w ktorej się skryłam przed całym światem a teraz rozbijają to co stworzyłam - by ukryć swoją moc i potegę Ojca , ktorą Ojciec obdażył mnie a siły zła chciały to zniszczyć .Strumień wodospadu ze światła i światłości rozbijają biczami Ojca całą powłokę w ktorej się skryłam - by objawić całemu światu Moc i Siłę działania a to moj Ojciec ukochany powrocił do mnie i zaistniał - by wyzwolić nas i nakarmić samym sobą swoją potęgą i mocą i siłą działania a Prawem Jana PBZ zapisał to w prawie dziecka bożego.

WIECZERNIK - witaj Jezueee, cześć Zosiu gdy moc twoja powrociła a Ja twoj brat , budze cię - byś odzyskała moc i siłę działania a mądrość i pojmowanie - to czysta świadomość Ojca zaistniała w tobie .Stań Zosiu przede mną - bym Ja jako Jan PBZ pobłogosławił ciebie i zdjął z ciebie piętno , ktore sama sobie nałożyłaś - by cierpieć za swoich braci utraconych a teraz oni powrocili - byś ty odzyskała swoją tożsamość - bo kto życie oddaje za brata swego - zyskuje życie wieczne . Więc witaj Zosiu wśrod żywych - by obudzić i odzyskać tożsamość dziecka bożego a to światłość - swiatła , ktora zaistniała na nieboskłonie nieba i ziemi a to ty Grażyno a to moc odzyskana poprzez braci twoich - moc pradawnych powrociła do ciebie a Ja PBZ Jan nadaje temu Prawo w prawie Zmian - byś zaistniała na piedestale Ojca naszego . JAM JEST JEZUEEE ZWANY JAN PBZ , KTÓRY POWOŁAL CIEBIE SIOSTRO MOJA DO ŻYCIA WIECZNEGO I BRACI TWOICH , KTÓRZY PÓJDĄ DROGĄ DOBRA NAJWYŻSZEGO .

BIAŁA WIEŻA - idę by wypelnić się doskonałoscią Ojca - by stać się Białą wiezą , ktora wypełnisię tym czym jest Ojciec.Jestem tym czym jesteś Ojcze , jestem tym kim jesteś Ojcze - a Słowo zaistniało we mnie i wypełniło i zamknęło - bo dokonało się w człowieku dziecku bożym .

ŁAWECZKA ZWIERZEŃ - witaj Ojcze , witaj drogie dziecko , wiele przeszłaś ale twoja miłość i twoje zaufanie w Jezueee, Swiatłość , Pradawnych pomogły dojść i pokonać wszystko w sobie . To radość dla mnie Ojca , ktory w radości przyjmuje każde dziecko , ktore odnalazlo siebie - by stanąć w pelni wypełnione dobrem, radością i miłością .Więc radujmy się nawzajem - by radość była większa, zaistniejemy w Radości Istnienia i doznajmy Dobra Najwyższego , więc odczułam ten stan - by zapisał się we mnie . GROTA LODOWA - raduje się z braćmi swoimi - bo oni odzyskali mnie a ja ich we wszystkimi powrociliśmy do żywych , by zaistnieć w tym co jest i się stało , bo zaistniało i odrodziło się - by zaistnieć we wszystkim .

MIASTO ORIIN - gdy weszłam do miasta po raz pierwszy ujrzałam drogę świetlistą wypełnioną ludżmi , ktorzy po niej kroczyli , szli i szli i przybywało ich.Gromadnie w radości maszerowali a wokoł nie było nic i nikt im nie przeszkadzał a spadające swietliste gwiazdki wytyczaly im szlak - drogę , ktorą przemierzali .Była taka cisza a droga ta wiodła przed Oblicze Ojca Przedwiecznego .Nikt się nie obracał , nie zawracał z drogi obranej,Patrzyałam zdziwiona obrazem ktory ujrzałam a to mędrcy tego świata , ktorzy nauczają nas ukazali ten obraz . Obraz drogi , każdego z nas , byśmy podjeli naszą wędrowkę - drogę do Ojca i nie wątpili a z drogi obranej nie zawracali .Ukazał się teraz Pomocnik , obrocił ekran kreacji własnego postrzegania , byśmy my kreowali własną drogę , własną kreację w drodze do Ojca a Ona i tak jest wspolna dla nas - bo jesteśmy Jedno we wszystkim w Ojcu naszym .

PLATFORMA DESTRUKCJI - dostałam wałek do ciasta , jestem na budowie i wałkuje mase biała gęsta zawiesina , ktorą rozkładam na powierzchnie murow i wałkiem rozcieram po całej powierzchni . Dziwna praca, ktora nie wiem czemu ma służyć , ale skoro mam to robić - to robię jest w tym ukryty jakiś cel.Skończyłam prace, odłożyłam wałek .Dostałam możdzierz , wrzuciłam ziarna jakiejś rośliny zmieliłam je i posypałam wokoł muru , ktory powstał w trakcie mojego wałkowania.Zaraz po wysianiu pojawiła się dziwna roślinka , ktora wyrosła ze zmielonego ziarna - była inna nie miała zieleni w sobie tylko świelisto- błękitne listki ze srebrnymi kulkami , obrastały całą powierzchnie muru . Pięknie to wyglądało - to jak żywa rozumna istota , czułam i rozumiałam ją - oserwowała mnie i odczuwała moje myśli .Stałam zdumiona tym co widzę ale do końca nie pojmuje - naraz z tej rosliny poleciały opary , aromat tak cudny , że zatraciłam się w tym .Byłam jak sparaliżowana , stałam odczuwałam , zachwycałam się wspolnotą z tą rośliną w całości tego doświadczenia , namiętności , miłości , radości z istotą - rosliną , ktora na moich rekach powstała i zatraciłam sie w tym doznaniu - by odczuć i zrozumieć i pojąć to co doświadczyłam .

WIECZERNIK ; witaj Jezueeee , witaj Zosiu jestem w każdym twoim doswiadczeniu - bo wypelniam cię sobą to co odczuwasz Ja też doswiadczam , miłość , radość , dobro, szukasz tych doznań , by doświadczyć i zaznać i odczuć a to co u gory staje się na dole a co robimy jest już zrobione.......Więc niech stanie się tu i teraz w miejscu gdzie teraz żyjesz, przenieś te doświadczenia na twoich bliskich i zapisz w doświadczeniu z nimi w namiętności, radości i dobrach - bym Ja doświadczył tego z tobą a to nasz Ojciec pragnie zatracić się w tym doświadczeniu w pracy , zabawie we wszystkim.Zakochać się w dziele twych rąk , śmiechu twych ust i oczu,w łzach radości aż do utraty tchu .Więc poddaj się temu czym jesteś a jesteś życiem - energią i siłą działania a Ja Jan PBZ zatracam się z tobą w doświadczeniu tego co zaistniało - bo obudziło w tobie siebie samego - byś była ze mną a Ja z tobą w Ojcu naszym i doświadczyła i odczuła w sobie Radość w Bycie Ojca . JAM JEST JAN PBZ Z TOBĄ I W TOBIE - BO ZAISTNIAŁEM W KAŻDYM BRACIE SWOIM - BY ON DOŚWIADCZYŁ MNIE A JA JEGO W OJCU NASZYM.

Materiały publikowane w serwisie popko.pl mają charakter edukacyjny i paramedyczny, a towary oraz usługi nie stanowią i nie zastępują porady medycznej. Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zamieszczonych na portalu jest wskazane, tylko i wyłącznie z podaniem aktywnego linka popko.pl jako źródła. Nazwa serwisu, jego koncepcja, wygląd graficzny, oprogramowanie oraz baza danych podlegają ochronie prawnej.
popko.pl 2021