Jesteś tutaj: Ważne Podziękowania

Podziękowania

Kim jest Zbigniew Jan Popko? Opinie osób, które skorzytały z uzdrawiania na odległość, uczestników warsztatów oraz tych, którzy korzystają z szerokiej bazy wiedzy w Akademii Wiedzy Duchowej jak i z przygotowanych medytacji znajdziesz w tym dziale.

Ty też możesz dodać swój wpis. 

ABY ZAMIEŚCIĆ PODZIĘKOWANIE SKORZYSTAJ Z FORMULARZA ZNAJDUJĄCEGO SIĘ Z LEWEJ STRONY.

(W wersji na komputer, okienko pod bocznym menu o nazwie "Nawigacja").

podziękowania Zbigniew Jan Popko

Zapraszamy do podzielenia się uwagami na temat skuteczności działań pana Zbigniewa, czy też informacjami o pracy nad sobą, której wiele osób się podejmuje, osiągając zdumiewające rezultaty. Do wypowiedzi zapraszamy także warsztatowców, jak i osoby zainteresowane poruszaną tutaj tematyką, a więc aktywnie korzystające z zamieszczonych na stronie informacji. Mamy nadzieję, że Wasze wypowiedzi pomogą innym podjąć słuszną decyzję co do spotkania się z autorem, jak i też rozwieją wszelkie wątpliwości ograniczające możliwość skorzystania z jego usług. Dlatego wasze słowo będzie nie tylko aktywnie wspierać potrzebujących, ale i uczestniczyć w ich powrocie do normalnego życia.

Przypominamy przy tym, że Zbigniew Jan Popko nie jest lekiem na całe zło, ale szerzona przez niego wiedza, jak i skuteczność jego wszelkich działań są tak zaskakujące i  nowatorskie, że powinny znaleźć swoje potwierdzenie także w tej zaproponowanej wszystkim formie kontaktu. Nie mamy czasu na przepisywanie listów, za które również dziękujemy, dlatego prosimy o elektroniczną formę kontaktu - poprzez formularz.


  Kochany Panie Zbyszku, to co Pan robi dla ludzi jest niewyobrażalnie cudowne!!!!! W całym swoim życiu nie spotkałam jeszcze nigdy nikogo tak bardzo kochającego wszystkich ludzi, oddanego im i bezinteresownie wskazującego drogę do Boga, drogę, którą  powinien odnaleźć każdy. Dziękuję Ojcu, że Pan jest i że spotkałam Pana w swoim życiu. Uświadomił mi Pan i pokazał, co znaczy świat duchowy, jak się z nim kontaktować, jak dzięki temu być coraz lepszym człowiekiem. Wszyscy ludzie powinni wiedzieć jaki ogrom pracy wykonuje Pan dla nich. Chcę wyrazić swą ogromna wdzięczność i szacunek dla Pana i Pańskich działań. 

Agata M., 2015-11-16

  Przez ponad 10 lat borykałam się z rakiem ... narządów kobiecych. Próbowała niemalże wszystkiego... od uryno terapii, głodówek, poprzez naturoterapię, ustawienia Hellingerowskie i ... nic. W pewnym momencie swojego życia, kiedy byłam w totalnym zakręcie... dowiedziałam się o Zbyszku Popko. Przyjął mnie w Warszawie. Wizyta trwałą może z ... dwadzieścia minut. Pan Zbyszek posprawdzał „coś” na tym swoim wahadełku i ... „pomachał rękami”. Powiedział, że w niedługim czasie wszystko dojdzie do normy, że powinnam bardziej skupić się na sobie. Tak też uczyniłam. i... rak jak był, tak zniknął. Po prostu.. przeszło 10 lat próbowania niemalże wszystkiego (dzięki przeróżnym dietom, terapiom przeżyłam)..., ale wciąż byłam chora i ryzyko ... Było duże. A tu trafiłam do ”pana z wahadełkiem” i stało się jestem ZDROWA. Panie Zbyszku dziękuję z całego serca i serdecznie polecam Pana wszystkim, którym doskwiera „coś” w życiu Pozdrawiam

Bożena z Sulejowa, 2015-11-17

  Witam. Do niedawna byłam matką samotnie wychowującą dziecko... i to do tego żyjącą na obczyźnie (Wielka Brytania). Los do mnie się za nadto w życiu nie uśmiechał (nie mówię, że ja zawsze postępowałam jak należy). Wiele straciłam, ale jeszcze więcej zyskałam. Jeszcze kilka miesięcy temu cierpiałam na depresję i nerwicę. Obecnie czuję się bardzo dobrze... i zaczynam nowe życie u boku nowego partnera. Pan Zbyszek pootwierał mi wszystkie „ścieżki losu”. Wierzyłam w Jego działania, ponieważ wcześniej uzdrowił mamę mojej przyjaciółki z raka w dwa tygodnie... Po chwili namysłu (gdy sobie o Nim przypomniałam), od razu umówiłam się na konsultację. Pełna nadziei (ale i nauczona, że do wszystkiego powinnam odnosić się z dystansem) zatelefonowałam (grudzień 2014). Obecnie od prawie pół roku wspólnie z moim obecnym partnerem razem mieszkamy w dobrych, ludzkich warunkach. Dziękuję przede wszystkim Panie Zbyszku, za to, że otworzył mi Pan oczy, że nie wszyscy mężczyźni to „świnki” i , że czasami warto zawierzyć głosowi płynącemu prosto z serca, miast żyć w całkowitej izolacji od świata i ... siebie samego... i Zdrowie wraca, i chęć do życia... i optymizm się pojawia.   Raz jeszcze dziękuję

Malwina, 2015-11-19

  Witam, z tej strony Joanna ze Świdnicy. Od dziecka byłam prześladowana przez lęki.. moje własne lęki.. . W wieku dziecięcym przeżyłam (bardzo głęboko) śmierć jednego rodziców i to tkwiło do mnie ... do niedawna. Gdy tylko ktoś z osób, które jechały samochodem, miał do przemierzenia większy dystans ogarniał mnie paniczny strach o tę osobę (w podobny sposób zginęła moja matka). I nie chodziło tu tylko o samochody i większe odległości, ale o samo podejście do życia.. do relacji z ludźmi.. byłam jak „chodzący strach”. Bałam się niemalże wszystkiego.. samej siebie. Aż w końcu szef w pracy powiedział, że jak nadal będę „panikować”...(wpadałam w wszechogarniający mnie strach i strasznie obgryzałam paznokcie, i miałam również tendencje do wpadania w niekontrolowane wybuchy nagłego płaczu). Pan Zbyszek „podziałał” na mnie tylko raz. Po dwóch tygodniach, jakby kotara się odsłoniła... nagle w pracy zaczęłam znacznie lepiej dawać sobie radę.. aż szef się zdziwił. Mój partner powiedział „Kochanie wreszcie się przebudziłaś” – zaczęłam szukać dla nas domu do zakupu i   poważnie rozważam kwestię dziecka... do tej pory bałam się odpowiedzialności za siebie..., a co tu dopiero mówić o odpowiedzialności za drugiego człowieka. Jestem chyba jeszcze sama w szoku. Pozdrawiam

Joanna ze Świdnicy, 2015-11-20

Witam serdecznie wszystkich niedowiarków. Tak ... jestem i żyję... i mam się całkiem nieźle. Do tej pory nie wiedziałam co to jest „życie”. Wszyscy mi mówili jesteś „uzdolniona”. Pięknie grasz na pianinie, fortepianie.. i skrzypce nie są Ci obce. A tu... cały czas ta sama praca (w bankowości) i niespełnione życie. Aż po .. jednej konsultacji u pana Zbyszka wszystko mi się odmieniło. W zaledwie dwa miesiące od naszej rozmowy podjęłam decyzję o zmianie pracy (jestem bardzo zadowolona) i nastawienie do ludzi wokół mnie całkowicie się odmieniło. To zupełnie nie ta sama Natalia, która była jeszcze przed „działaniem”. Nie znam się na duchowości, ale czuję, że pan Zbyszek  tak pozytywnie „namieszał” w mojej energetyce, że wreszcie wiem, czego można by się po życiu spodziewać. Jestem bardzo wdzięczna za okazaną mi pomoc tym bardziej, że wraz z moją metamorfozą zmieniają się i moi najbliżsi, rodzice, znajomi. Dziękuję i pozdrawiam

Natalia z Londynu, 2015-11-21

  Kiedyś latałem z dwoma prętami (jako dzieciak) po ulicach Warszawy i szukałem wody. Dziadek mnie tego nauczył i muszę przyznać, że nawet nieźle mi to szło. ... na tym moja wiedza tajemna a propos energetycznego świata się kończy. Druty się krzyżowały, tam gdzie był ciek wodny i tyle. Po dwudziestu pięciu latach od tamtej pory dowiedziałem się, że mam... raka żołądka. Stres, niezdrowy tryb pracy (korporacja finansowa) i nadmierne dążenie do zrealizowania „celu”, a raczej (jak teraz to widzę zapalczywość na pieniądze) to były główne przyczyny mojej choroby. Pojechałem do szpitala (najpierw na badania wstępne). Gdy na drugi dzień okazało się, że „mam co mam” – czyli raka, załamałem się. Mamy z żoną trzyletnią córeczkę i nie wyobrażałem sobie jak nasze, Ich (moich dziewczyn) życie mogłoby dalej beze mnie wyglądać. Wiedziałem, że musze przeżyć. No cóż .. wypisałem się ze szpitala na żądanie i postanowiłem „przespać się z tematem”. Dałem sobie dosłownie trzy dni, i to wystarczyło... Jakimś dziwnym trafem, nie wiem skąd po głowie chodziło mi owe doświadczenie zdobyte dzięki naukom dziadka... pomyślałem energia... czyli może bioenergoterapia. Zacząłem szukać w Internecie i od razu trafiłem na stronkę pana Zbyszka. Na konsultację umówiłem się nazajutrz. Po dosłownie 3 tygodniach zmiany na żołądku (po badaniach były znacznie mniejsze), po niecałych dwóch miesiącach „zdrów jak ryba”. Sam do tej pory nie wiem jak pan Zbyszek tego dokonał, ale fakt faktem czuję się doskonale, a lekarze nie mogli się nadziwić tak nagłemu powrotowi do zdrowia i jak to określił pan ordynator ”czasami cuda się zdarzają”... ale ja wiem skąd mój „cud” pochodzi i serdecznie dziękuje z całego serca... Pozdrawiam

Paweł z Warszawy, 2015-11-23

  Zbyszek Popko był dla mnie zawsze „kolorową” postacią. Słyszałem to i owo na temat tego pana (jako, że amatorsko interesowałem się zagadnieniami związanymi z „duchowością” od wielu lat). Dopiero po uzdrowieniu mojej żony (z cukrzycy i choroby serca) zdałem sobie sprawę, że to co ludzie pozytywnego piszą o panu Zbyszku jest prawdą. Pierwsza konsultacja żony miała miejsce bodajże dwa lata temu. Po dwóch „zabiegach” przestała brać insulinę (wszystko konsultowane z lekarzem na bieżąco), a potem bóle serca ustąpiły całkowicie (żona miała kilka stanów przedzawałowych). Zainteresowany i zdumiony „działaniami” pana Popko sam zdecydowałem się na „konsultacje”. Do końca nie uznawałem tego o czym mówił pan Zbyszek (nie zajmuje się On klasyczną bioenergoterapią – tylko jak to określa „uzdrawianiem duchowym”). Ja nie pojmuję za bardzo różnic pomiędzy tymi dwoma pojęciami (energia i duch są dla mnie  - w tym „wymiarze” – po prostu wyższą siłą sprawczą pomagającą nam w uzdrowieniu)... , ale przyznam, że gdy po jednej konsultacji pan Zbyszek uzdrowił całkowicie mój kręgosłup (ustawiczne bóle w odcinku lędźwiowym), wtedy zdałem sobie sprawę, że jest jednak „jakaś” różnica... z pewności taka ,że pan Zbyszek w swoim uzdrawianiu jest baaardzo skuteczny ... w przeciwieństwie wielu innych osób. Dziękuję serdecznie i gorąco polecam,  

Mirek z Bogatyni , 2015-11-24

  Drogi Panie Zbyszku. Chciałam Panu podziękować za cudowne dobrodziejstwo, które się w naszym życiu wydarzyło. To był chyba jakiś cud. Oboje z mężem od dłuższego czasu staraliśmy się o dziecko i choć jesteśmy młodym małżeństwem, wszelkie starania kończyły się fiaskiem. Nawet wizyty u lekarza i medyczne medykamenty nic nie dawały. Skorzystaliśmy z pańskiej pomocy, kiedy tylko się o panu dowiedzieliśmy i jesteśmy pod ogromnym wrażeniem i uznaniem dla pana, bo po pierwszym działaniu, za parę dni zaszłam z mężem w ciążę. Jesteśmy nieopisanie wdzięczni za cud, który nam  

Izabela., 2015-11-26

  Chciałam bardzo gorąco Panu podziękować za to, że odmienił Pan los mój i mojej rodziny. Do tej pory byłam przez męża poniżana i upokarzana, a najgorsze, że mąż poniżał mnie przed oczami naszych córek, które z czasem mnie znienawidziły. Doprowadził nawet do tego, że musiałam uciekać z własnego domu i to bez dzieci. Bez środków do życia, bez dachu nad głową i bez rodziny tonęłam w samotności, bólu i depresji. I  tak bym się staczała po równi pochyłej, gdybym nie dowiedziała się o Panu. Dzięki Pana pomocy pomału znów odzyskuję własną moc, swoje życie.

Iwona, 2015-11-26

  Drogi Zbyszku. Jestem ogromnie Ci wdzięczna za to kim jesteś i co robisz. Twoja wiedza i ogromne serce ratuje nas od zatracenia, od bólu, cierpienia i mroku. Miałam problemy z córką, która od jakiegoś czasu zaczęła miewać dziwne agresywne ataki, zmiany osobowości, zmiany głosu i coraz gorsze rany na ciele. Leczyłam ją na padaczkę, chodziłam z nią do wielu poradni psychiatrycznych i psychologicznych, zabrałam ją nawet ze szkoły, bo stwierdziłam, że to otoczenie działa na nią tak destrukcyjnie. Wszystko to okazało się na nic, bo powód leżał całkiem gdzie indziej. Gdy byłam sama już bliska załamania tą całą sytuacją, koleżanka powiedziała mi o Panu i o tym, czym się Pan zajmuje. Okazało się, że córka była opętana przez jakieś demoniczne siły a Pan jednym działaniem i profesjonalną wiedzą ją z tego opętania uwolnił, dodatkowo jeszcze powiedział pan, że działania doprowadzą córkę do stanu zdrowia sprzed wydarzenia. Jestem nieopisanie wdzięczna za to, co Pan zrobił. Bo nie dość, że cały koszmar się skończył, to na dodatek wiele rzeczy się jeszcze poprawiło. A ja już wiem, co to było, dlaczego i jak temu na przyszłość zapobiegać. I może się śmieją z tego, albo szydzą, bo wierzą tylko w pomoc systemu-z całym szacunkiem dla nich-ale całą tą systemową wiedzę można do kosza wyrzucić, bo tylko Zbyszek wiedział co dolega moje córce i umiał jej pomóc i nikt inny. Mi więcej dowodów nie trzeba. Szczęśliwa.

anonimowy, 2015-11-28

  Kochany Zbyszku. Z całego serduszka dziękuję Ci za to, że całkowicie odmieniłeś mnie i moje życie. Pomogłeś mi odzyskać całą siebie i poskładać się w całość z rozbitych kawałków. Zapaliłeś latarnię, pokazałeś kierunek, tchnąłeś życie w moje życie oraz miłość. Nim do Ciebie trafiłam, krzątałam się w swym życiu jak cień myśląc, że żyję, a tymczasem nic, co w życiu robiłam, nie było moimi wyborami. Nie byłam więc ani szczęśliwa ani spełniona, w dodatku  leczyłam się z bardzo poważnej choroby nowotworowej, choć lekarze nie dawali mi szansy. Teraz, dzięki Twojej pomocy, Twoim skutecznym działaniom i dzięki wiedzy, którą nam przekazujesz, po prostu dzięki Twojemu ogromnemu sercu, wyszłam z ciężkiej choroby, spotkałam cudownego człowieka, który też podał mi pomocną dłoń, oraz odzyskałam kontakt z ukochanym przyjacielem, z którym więzi zostały niegdyś boleśnie przerwane. Dzięki Tobie odzyskałam kontakt ze Światem Duchowym, dzięki któremu mogę stawać się lepszym człowiekiem, odzyskuję własną moc, własne marzenia, sama siebie i świadomość tego kim jestem. Żaden z tych scenariuszy nie był możliwy do zrealizowania, bo to były sytuacje beznadziejne. Tylko Ty mogłeś tak zmienić i ustawić ścieżki losu, by niemożliwe, stało się możliwe... Jestem Tobie nieopisanie wdzięczna . Mam nadzieje, że uzyskaną pomoc, będę mogła potem nieść dalej.. Wdzięczna po wieczność..

Latarnia, 2015-11-29

    Kochany Zbyszku. Jestem ogromnie Tobie wdzięczny za Światło, które przywróciłeś znów w mym życiu. Dzięki Tobie życie znów nabrało barw, mogę na nowo tworzyć z miłością w sercu, już nie jestem osamotniony i zawieszony w odrętwieniu i iluzji, jak do tej pory, bo pomogłeś mi odzyskać w sobie wszystko to, co najcenniejsze, a co niegdyś boleśnie utraciłem. Dzięki Tobie dokonuję świadomych wyborów natchnionych miłością i mogę się nią z innymi dzielić. Mam w sercu znów cudownych przyjaciół i jestem im za wszystko nieskończenie wdzięczny.

T., 2015-11-30

Następna strona
Materiały publikowane w serwisie popko.pl mają charakter edukacyjny i paramedyczny, a towary oraz usługi nie stanowią i nie zastępują porady medycznej. Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów zamieszczonych na portalu jest wskazane, tylko i wyłącznie z podaniem aktywnego linka popko.pl jako źródła. Nazwa serwisu, jego koncepcja, wygląd graficzny, oprogramowanie oraz baza danych podlegają ochronie prawnej.
popko.pl 2021